Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moj mezulek znow na nocce ostatnio to co drugi dzien.A ja znow siedze na smacznym jest 1:02 oczy mnie szczypia a i tak siedze...Bo jak bedzie mial wolne to mnie znow do kompa nie dopusci :P trzeba korzystac poki mozna,choc jutro bede chodzic jak zmora po domu i ziewac.Mam pytanie do tych co po dobranocce sa juz w lozku jak wy to robicie?Macie jakis wyprobowany sposob?

Opublikowano

Dzien doberek!

Dzis mam wolne,popijam kawusie i mysle o tym by nabyc kotka . Angora turecka jest sliczna ale obawiam sie wszedobylskiej siersci.

A moze ktos hoduje kotki i posluzy dobra rada???

Opublikowano

Zrobiłam pranie...przygotowałam obiad i piję kawkę przed sprzątaniem mieszkania,ale mąż jest w domu to we dwoje szybko nam pójdzie i będziemy delektować się sobotą przed tv :P

Opublikowano

Mój odwrotnie-woli piec niż gotować ale to pewnie z łakomstwa. :grin: Powiedz M,że będzie się do niego łasił,że znajdzie w domu cieki wodne,że będzie go grzał jak zmarznie :P

Opublikowano

Siedzę przed kompem i przeglądam smacznego i "nasza klasa"...co dziennie dochodzi ktoś nowy do moich klas z czego bardzo się cieszę,a i osoby znajome z miasteczka też się pojawiają,a dawno straciłam z nimi kontakt,bo wyjechały za granicę lub do innego miasta :P

Opublikowano

Już po śniadanku. Rozmawiając z siostrą na gg, słucham Trójki, zaglądam na fajne blogi, no i przeglądam co nowego na Smacznym :P

Daovay fajnie, że chcesz mieć kota!! My mamy w tej chwili osiem kocurów (co prawda czwórka z nich do oddania) i nie wyobrażam sobie by w naszym domu mogło zabraknąć kota :D

Niestety nie znam się na rasach kotów ani na ich cechach charakterystycznych. My z rasowych kotów mamy kotkę "Norweżkę leśną" i "Syberyjczyka".

Angora rzeczywiście wygląda pięknie. Myślę jednak, że przy wyborze kocurka (i nie tylko) trzeba się kierować bardziej jego prawdopodobnymi cechami, trybem życia (zarówno naszym jak i zwierzaka), itp. Każdy zwierzak jak jest kochany to jest ładny :D

Nasze kocury mimo, iż każdego traktujemy tak samo, są kompletnie różne.

Lileczka, nasza pierwsza kotka, rasy tzw. europejskiej :P została uratowana przez wspaniałą Kocią Mamę z mojego miasta, przed śmiercią jak miała kilka dni. Z tamtych przykrych wspomnień została jej obcięta łapka i lęk przed głośnymi dzwonkami. Poza tym jest uroczą koteczką, która oddała nam swoje malutkie, gorące serduszko. A mojego TŻta kocha najmocniej na świecie, nie zaśnie bez kilku głasków od niego.

Zara- "Norweżka" to piękna cwaniura :D Wie, że ma piękne futerko, które wszyscy lubią głaskać. I ona bardzo chętnie pozwala się pogłaskać ale pod warunkiem, że zaraz po tym dostanie swój przysmak. Jest wyjątkowo pokojowo nastawiona do innych zwierzaków i bardzo towarzyska. Słysząc dzwonek do drzwi to ona pierwsza idzie "otwierać" gościom :grin: Ciekawska i niebywale sprytna, zwinna. No i kompletnie zakręcona na punkcie spacerów. Po dłuższej przerwie wręcz wystaje jak pies pod drzwiami, by tylko z nią wyjść :D

Klamereczka-mieszaniec. To jest kocia indywidualność! Odważna, nie boi się nikogo. Jak coś jej się nie podoba, to nie omieszka temu dać wyraz. Jeśli damy jej coś czego nie lubi, albo postawimy jej miseczkę koło kota, za którym nie przepada, wtedy się na nas obraza. Skacze na lodówkę, lub siada tyłem do nas i żadne prośby i nawoływania nie pomogą. Ma focha i już! :D Jest jeszcze bardziej sprytna od Zaretki. Zara skacze, a Klamereczka wręcz "lata" :evil: Nie ma dla niej przeszkody nie do pokonania. Nigdy się nie żali, to taki typ wojownika, co wszystko zniesie. Bystra, wszystko widzi. Wyjątkowo cierpliwa.

Nazir- "Syberjczyk". Kolos :) Największy z całej paczki. A zachowuje się jak ostatnia oferma :razz: Niezdarny, taki miś :) Przez wyjątkowo tragiczną i bolesną przeszłość pozostała mu niepełna sprawność tylnych nóżek, lęk przed każdym szybkim, gwałtownym ruchem i wyjątkowa nieufność. Potrzeba było nam dość sporo czasu by nasz "Tofik" w końcu zaczął normalnie żyć.

Tak więc jak widzisz każdy z nich jest inny. Nazir z Lilką na pewno nie nadawały by się do mieszkania z dziećmi.

Zara nie nadaje się do mieszkania samej. Musi mieć towarzystwo. Klamerka, mimo swojej niezależności też potrzebuje towarzystwa.

Ani Lilka, ani Nazir ani Klamerka nie mogłyby mieszkać tam, gdzie nie mogłyby spać w jednym łóżku z nami :D Choć na chwilkę to muszą zajrzeć pod kołdrę :P

Zarze ciężko żyło by się w domu, w którym nie ma czasu by z nią pójść na długi spacer. Itd, itp.

Wszystko więc zależy od tego czego "potrzebujecie".

Moim zdaniem dobrze jest wziąć od razu dwa koty. Najlepiej jeszcze z tego samego miotu aczkolwiek niekoniecznie. Naprawdę o wiele lepiej i mniej problemowo przebiega wtedy ich "wychowanie". Oczywiście to żart, bo kot nie jest od wychowywania. Każdy kot przychodzi do domu na równych z domownikami prawach.

Jeśli macie dzieci to nie każdy kot (co widać po naszych ogonach) jest "przytulanką", która nie zrobi krzywdy. W takim wypadku rzeczywiście lepiej jest wziąć rasowego kocura o spokojnym usposobieniu.

A nie myślałaś o kocie ze schroniska? Z tego co wiem, to w Anglikowie, w przeciwieństwie do naszego kraju (oczywiście nie wszystkie, bo i u nas niektóre schroniska są wzorem idealnej opieki nad zwierzakami) schroniska dla zwierząt działają na wysokim poziomie. Każdy kot jest czysty, ZDROWY i zaszczepiony. Poza tym zanim schronisko wyda zwierzaczka przeprowadza wywiad i stara dopasować odpowiedniego ogona do człowieka.

Co do włosów. Cóż, przy każdym zwierzaku na podłodze ląduje sierść. Mimo regularnego szczotkowania, i tak te włosy wypadają. Już nie zwracamy na to uwagi. Po prostu liczymy się z szybszym "padnięciem" odkurzacza :D

A zalety kocurka? Bezcenne! :D

PS: szczerze polecam "kocią" stronę, moim zdaniem najlepszą, z największymi zasobami wiedzy i z wyjątkowo kompetentnymi forowiczami, którzy zawsze starają się pomóc w "kocim" problemie :)

Strona to: miau.pl

A prawie wszechwiedzące forum tej strony to: forum.miau.pl

Opublikowano

Od kilku dni toczymy batalię z naszym operatorem komórkowym a właściwie z pracownikami tegoż. Niestety mimo ewidentnego błędu konsultantów, nikt nie chce ani nam pomóc w naprawie swojego błędu ani nawet przeprosić...

A sprawa jest naprawdę poważna, nie tylko finansowo.

I dlatego nie mogę spać bo na przemian raz się martwię a raz wściekam na gułowatość, brak klasy, niekompetencję i kompletny brak odpowiedzialności za swoje czyny pracowników tego punktu w którym przyszło nam "załatwiać" swoją sprawę...

Do Daovay: znalazłam artykuł o plusach i minusach psów i kotów napisany z punktu widzenia weterynarza :P

Może Ci się przyda? A to ten artykuł: "Zanim przygarniesz zwierzaka"

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.