Dorunia Opublikowano 23 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2008 A ja nadal jestem szczęśliwa,bo dzisiaj mija 50 dzień jak nie palę papierosów...w skarbonce przybywa gotówki,a ja jestem zdrowsza :grin: Cytuj
iwona30 Opublikowano 23 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2008 Dzielna dziewczyna. BRAWO. Cytuj
basga Opublikowano 23 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2008 Brawo Doruniu...tak trzymaj! Nie kusi Cię dymek? :grin: A ja jestem szczęśliwa bo...moja Ola wczoraj w teatrze spadła z pianina i zabrało ją pogotowie ale po Rtg okazało się,że wszystko w porządku,nos nie złamany i dziś znowu gra. Cytuj
Dorunia Opublikowano 23 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 23 Lutego 2008 Basiu to bardzo dobrze,że Oli nic się nie stało i że może grać dalej :grin: Na początku kusił,ale teraz coraz mniej myślę o papierosku...nawet na imprezie jak znajomi palą to mnie nie kusi :P Cytuj
KIKI Opublikowano 24 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2008 a ja jstem szczesliwa , bo moja corka zaliczyla sesje hihihihihihi Cytuj
Kasiulek Opublikowano 24 Lutego 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2008 Dorotko gratulacje dla Ciebie za Twoją wytrwałość w niepaleniu :-) Wiola- baw się dobrze Kochana i odpoczywaj. Kiki- gratulacje dla córki :cry: zdana sejsja to jest powód do radości. Oby tak dalej :P A ja jestem szczęśliwa, bo z pierwszej trzeciosemestrowej pracy z historii dostałam 5 <jupi> :P Cytuj
basga Opublikowano 24 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2008 Brawo Kasiulek! A ja jestem przeszczęśliwa bo właśnie zarezerwowałam nocleg na Słowacji w majowy weekend! Bardzo blisko granicy więc podróż będzie przyjemniejsza niż nad morze,już nie mogę się doczekać.Córka wtedy będzie nad morzem na "zielonej szkole" a my się powłóczymy bez dzieciaków...ale fajnie! Cytuj
ina12 Opublikowano 24 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2008 Ach jak miło jest czytać że coraz więcej osób jest szczęśliwych. Gratulacje dla Dorotki za silną wolę, dla Kiki córki za zdaną sesję, dla Kasiulki za świetną ocenę. Basiu ucieszyłam się że jedziesz na Słowację i gwarantuję Wam że będziecie bardzo zadowoleni, będzie nie fajnie, ale bardzo fajnie. Masz tak blisko i napewno zdecydujesz się z mężem nie raz tam jeszcze pojechać. Czy uzgodniliście gdzie będziecie przekraczać granicę?. Cytuj
basga Opublikowano 24 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2008 Halinko-mam taką nadzieję,że nie będzie to jednorazowy wypad :cry: Jeszcze nie wiem,albo Chochołów albo Chyżne a do Tatralandii jest 30 km...rzut beretem. To sa okolice Orawicy,Habówki-czyli Tatry Zachodnie.Tak się zastanawialiśmy,ile piwa legalnie można przywieżć? Przecież to maj i pić się chce :-) Planuję też odwiedzić jakiś sklep z gospodarstwem domowym i włóczką...tylko czy wtedy będa otwarte to nie wiem. Cytuj
Dorunia Opublikowano 24 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2008 Basieńko życzę miłego wypoczynku :-) Cytuj
ina12 Opublikowano 24 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 24 Lutego 2008 Basiu my do Słowacji przekraczaliśmy w Korbielowie, z powrotem w Łysej Polanie, a to dlatego że wyjeżdżaliśmy w poniedziałek bo jak wracają z weekendu albo jadą na weekend to podobno na Łysej Polanie jest bardzo duża kolejka. Rok przed nami był męża kolega i przekraczał w Chyżne to nadrobił z Bydgoszczy ponad dobre 100 km. ale jak wiesz to my byliśmy w Liptovskym Mikulaszu. Nie martw się o nic, piwa możesz przewieźć tyle ile zechcesz, tak samo alkoholu, na granicy nie ma żadnej kontroli, celników teraz nie ma, był tylko jeden wopista, sprawdził dowody i jazda dalej, a sami przekraczaliśmy, żadnego samochodu nie było rano. Duże sklepy w niedzielę są otwarte, polecam żebyś kupiła mężowi wódkę borovickę, mojemu bardzo smakowała i wieczorami się nią delektował razem z Igorem. My żeby wydać pieniądze które pozostały z wymiany to robiliśmy jeszcze zakupy po drodze i na końcu przed przekroczeniem granicy, można nawet było dopłacać złotówkami, ale tylko w sklepach przed granicą. Bądź spokojna i nie obawiaj się niczego, jeżeli masz jeszcze jakieś wątpliwości to proszę pytaj. Cytuj
Kaliope Opublikowano 25 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2008 A ja jestem szczęśliwa bo dostałam mailem od pani profesor ocenę pracy semestralnej z Metod badań kulturoznawczych (ciężki przedmiot!), zdałam na 5 i tym samym zakończyłam kolejną sesję w mojej studenckiej "karierze" znów z wynikiem 5,0. Ajj.. a poza tym to jestem ogromnie szczęśliwa co dzień.. i nie wiem czy to taki wiek czy małżeństwo tak na mnie wpływa ale po prostu z każdym dniem czuję się tak bardzo kochana przez mojego Męża, że mimo nauki i innych obowiązków do wszystkiego podchodzę z radością. I kiedy wstaję o 7 rano, żeby pójść po świeże pieczywo a potem gotuję mleko na kako, robię kanapki, sprzątam, robię obiad, uczę się, czytam, piorę itd... jestem szczęśliwa, bo mam świadomość, że wszystko to z miłości i dla miłości. Może powiecie, że przesadzam ale poświęcenie się drugiej osobie daje mi mnóstwo pozytywnej energii. A kiedy widzę jak mój Mąż zajada z apetytem wszystko co przygotuję i pociesza mnie nawet gdy coś się nie uda (np. kiedyś tak przesoliłam placki ziemniaczane, że były nie do zjedzenia a on mimo tego jadł i jeszcze z uśmiechem na ustach i tylko powiedział "wiem, że się dla mnie starasz"), to jestem wzruszona i wdzięczna Bogu za taką miłość. Ach rozpisałam się ale... po prostu trzeba otwierać się na wszystko, co przynosi nam każdy dzień i widzieć w tym dobro. To tyle... mam nadzieje, że spędzicie miły dzień :-) Wszystkich serdecznie pozdrawiam! Cytuj
ina12 Opublikowano 25 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2008 Kinga gratuluję, o tym wszystkim co się zwierzyłaś i jesteś bardzo szczęśliwa to robi wzajemna miłość. Męża siostrzenicy córka jest na czwartym roku studiów, kierunek biologia i też ma bardzo dobre oceny. Mama ją zapytała, czy Ty przypadkowo nie ściagasz, nie, te oceny mam dzięki miłości, mężatką jeszcze nie jest. Życzę żeby nadal wasza miłość kwitła, życzę również samych sukcesów w nauce i życiu osobistym. Pozdrawiam serdecznie. Cytuj
Kaliope Opublikowano 25 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 25 Lutego 2008 Halinko masz rację... kiedy sie kocha, wszystko wydaje się prostsze, bo w każdej sytuacji jest się razem :-) A studia z biologii są pewnie ciężkie więc tylko pogratulować pięknych ocen. Moja siostra studiuje pedagogikę z przyrodą i też ma mnóstwo z biologii do nauki i mówiła, że jest ciężko ale też ładnie daje sobie radę. Bardzo Ci dziękuję i również pozdrawiam i mam nadzieję, że Twoje wakacje z mężem za granicą będą udane i dobrze zniesiesz podróż samolotem. Kinga. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.