andy8 Opublikowano 1 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Lipca 2008 W tym roku czekają nas dwa wesela obydwa w eleganckich restauracjach i tu moje pytania do was ile daje się teraz pieniędzy na weselu na jednym będą poprawiny na drugim nie,w lokalach płaci się z reguły za osobę np wesele z poprawinami kosztuje 180-190 zł za osobę nie wypada o to pytać ale takie ceny są wszędzie więc trzeba to wziąć pod uwagę.Z góry dziękuję za wszystkie podpowiedzi. :D Cytuj
Basia K Opublikowano 1 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 1 Lipca 2008 Wiesz,to zalezy kim jest dla Ciebie Młoda Para. Spotkałam się też z opinią,że jesli to obce osoby tzn,nie z rodziny,to taką kwotę,jaką kosztuje przyjęcie na osobę(jeśli jestes sama,w innym przypadku chyba x2) :D Cytuj
Klamerka Opublikowano 9 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Lipca 2008 Spotkałam się też z opinią,że jesli to obce osoby tzn,nie z rodziny,to taką kwotę,jaką kosztuje przyjęcie na osobę(jeśli jestes sama,w innym przypadku chyba x2) Hm... A czy w takim wypadku to jeszcze jest zaproszenie na ślub i wesele czy już wykupienie sobie "wejściówki" na imprezę? :D Daje się chyba tyle ile się może dać, na ile gości stać, prawda? Tak się mi wydaje. Cytuj
Basia K Opublikowano 9 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Lipca 2008 Ja tylko przytoczyłam zasłyszane opinie. Mi sie tez tak wydaje,ale byłam świadkiem,jak para młoda po przejrzeniu kopert,przy niektórych tak właśnie komentowała-"nawet za jedzenie nie wystarczyło". Dlatego jestem zwolennikiem dawania prezentów,nie pieniędzy,choc i z tym różnie bywa :D Cytuj
Klamerka Opublikowano 9 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Lipca 2008 Basiu_K, nie kierowałam poprzedniej wypowiedzi konkretnie do Ciebie :-D To co napisałam odnosiło się tylko do tych zasłyszanych opinii. Bo i ja o czymś takim słyszałam, i też się na takie "delikatne" sugerowanie dałam "nabrać". Czego będę chyba żałować jeszcze przez następny rok... W ogóle uważam, że robienie wesela, by się "zwróciło" jest jakąś pomyłką. Skoro wyprawia się je tylko po to, by "odzyskać" wydane na to pieniądze to po co je robić?? A co do Twojego "przypadku", to wyżal się, to dobrze robi! :razz: Ale przede wszystkim, tak na przyszłość- zachowaj zdrowy rozsądek! :D Co z tego, że "sprostasz" wymogom rodziców chrześniaka, skoro zrobisz coś wbrew sobie? Będzie Ci się ten "gest" odbijał "czkawką" :) przez długi czas. Po co sama sobie masz robić taką przykrość?? No i jeśli wartość rodziców chrzestnych określa się tylko w złotówkach czy też innej walucie to przykro mi to pisać, ale to się nazywa materializm. Że o perfidnym wykorzystywaniu innych ludzi nie wspomnę... Zresztą już o tych prezentach na komunię pisałam w innym wątku. Może to dlatego, że jestem ateistką, ale uważam, że ten komunijny, prezentowy szał wypiera to co naprawdę ważne w tej uroczystości. Nie ma skupienia nad powagą tego kroku, tylko hucpa, przyjęcie wyglądające jak średniej wielkości wesele, kolejna impreza dla dorosłych. A dziecko? Bohater tej uroczystości? On ma wyjść z najlepszym, najnowszym "sprzętem" na podwórko. Ot, i tyle ma ze swojego święta. Teraz przypomniało się mi, jak w którąś majowo-komunijną niedzielę, gdy pracowałam w saloniku prasowym, zaszła do mnie rodzinka. Mama, tata i synek- po komunii. Syn podniesiony tym miłym momentem, że od rana był w bohaterem wydarzeń, dbano o jego strój, pytano, czy zna wszystkie modlitwy, itp, myśląc, że ten podniosły nastrój trwa nadal, wszedł do saloniku i chciał by kupiono mu komiks. Taki zwykły komiks-miesięcznik za 5 czy 6 PLN. Tata powiedział, "No synek, dziś Twoje święto!", syn na to "To ja poproszę komiks!". Tata odpowiada "Daj spokój, za drogi!", a do mnie "Takie święto, to dziś sobie z tej okazji kupię Marlboro". :D :P Cytuj
Kasiulek Opublikowano 10 Lipca 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Lipca 2008 Jeśli chodzi o to ile dać: uważam tak jak Klamerka- każdy daje tyle ile może... Bo przecież niekt nie chciałby wyciągnąć całej wypłaty i dać parze młodej a następnie nie mieć z czego żyć... To jest żałosne ale prawdziwe, że młodzi liczą na to, że wesele im się zwróci. Bo jeśli wiedzą, że nie będzie ich stać na opłacenie wesela na 100 osób to należy zmniejszyć liczbę zaproszonych. Jak bym takie coś usłyszała od "młodych" to bym się odwróciła na pięcie i wróciła do domu. A co do pierwszych komunii... Siostra Łukasza w zeszłym roku miała komunię swojego syna a ojcem chrzestnym jest Krystian- brat Łukasza. Któregoś razu przyszła do mnie i powiedziała, że jeżeli Krystian nie kupi Adriana roweru to on będzie płakał :/ oczywiście dzieciak dostał rower... ale wiecie co było najlepsze- że on na tym rowerze nie jeździł rok czasu. Żenada jakaś! Wydaje mi się, że ona bała się, że nic nie dostanie... a to dla niej było by nie do pomyślenia- no bo jak chrzestny nie miałby czego dać! I to jest jakaś głupia mentalność- uważa się, że chrzestni są od tego aby dawać prezenty. To mnie szalenie irytuje. Według mnie ojciec czy matka chrzestna są po to aby pomagać rodzicom dzieci ewentualnie po to aby zastąpić tych rodziców gdy ich zabraknie. Cytuj
andy8 Opublikowano 13 Lipca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2008 Wiem że młodzi liczą na to że wesele się zwróci,co innego jeśli imprezę urządzają rodzice wtedy to co zbiorą jest dla nich i jest to takie wyjście na plus w dosłownym tego słowa znaczeniu.Na poprawiny jednego wesela chcielibyśmy zabrać dzieci,zapytaliśmy o to młodych i własciwie się zgodzili ale po minie jednego z nich zauważyłam że to dodatkowe 2 os do zapłacenia w lokalu.Właściciele lokali są nastawieni tylko na zysk i nie biorą pod uwagę tego czy to dziecko czy dorosły.POstaramy się dać tyle by nie byli stratni,w sumie nie wiem czy wesele robią sami czy rodzice ale mniejsza o to.Dziękuje za odp. Cytuj
Iwona01 Opublikowano 11 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Listopada 2009 No i przyszedł na mnie czas :-? W styczniu przyszłego roku żeni się mój chrzesniak.Na slub i wesele jestesmy zaproszeni tylko ja i mąż, bez dzieci :mrgreen: Wesele na drugim końcu Polski. Gdyby to nie był chrzesniak, to nawet nie wybieralibysmy sie w tak daleką podróż ( 700 km ) Ile powinnam dać pieniążków na prezent ( bo planuję dac własnie pieniądze - na pewno przydadzą sie młodym i jakąś drobną pamiątkę - aby mogli po latach spoglądając na nią pomyslec o matce chrzestnej). Drodzy forumowicze,proszę Was o rady i podpowiedzi: ile i jaką pamiatkę. Wiem,że mówi się "na co kogo stac",ale chciałabym dowiedziec się czegoś konkretniejszego :? Z góry dziekuję za Wasze sugestie i podpowiedzi :neutral: Cytuj
sylwuśka Opublikowano 13 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Listopada 2009 Iwonko01 Ja w tym roku 6.06.2009 roku bralam slub :neutral: Wiec chyba moge Ci pomóc: Chrzesni z mojej strony, jak i ze strony Pana Mlodego, oraz dzadkowie dali nam po 1000zl Bliskie dosc ciotki po 500zl A tak ogólnie ludzie dawali w koperty : 300zl, 200zl Ludzie mlodzi dawali nam po 100zl choc nie bylo ich duzo. Ogólnie srednia byla 300zl. Lecz kazdy daje tyle ile moze :-? Ja tylko mówie jak bylo u nas :mrgreen: Natomist mój brat, który mieszka na drugim koncu polski, zrobil wszystkim psikusa i wymyslili wesele w kwietniu.... Wiec moja rodzina musiala tam dojechac, czyli koszty podrózy, strój itd. Wydaje mi sié, ze na taká odleglosc tez nie mozna sie tak wykosztowac jeszcze w kopercie....... Z tego co sie orientuje mam moja dala w kopercie 300zl .... Nas niestety nie bylo poniewaz póltorej miesiace pozniej mielismy swoje wesele, na które musielismy przyjechac z Anglii...... Moja rodzina jest praktycznie miejscowa wiec nikt nie musial dojezdzac. Cytuj
halina mlodzieniak Opublikowano 14 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 14 Listopada 2009 Droga Iwonko! Moja corka slubowala w sierpniu tego roku i od chrzestnych dostala po 1000 zl. Ale to nie jest kwota umowna, kazdy daje na ile go stac. Cytuj
Iwona01 Opublikowano 16 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2009 Dziękuję drogie forumowiczki za Wasze rady i podpowiedzi :) Cytuj
ania19 Opublikowano 17 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2009 hmmm... w maju byłam na komuni u kuzyna,który od swojej chrzestej dostał...1000 złoty + jakąs gre na PS, sądze że to lekka przesada, skoro na komunie dzieci dostaja takie pieniądze to nie wiem jakie będą ich wymagania co do prezentu weselnego.... Przecież najważniejsza jest istota tego święta, to że rodzina ma okazję sie spotkać...Myśle,że dawanie takich prezentów jest po prostu formą szpanu, żeby inni mogli zobaczyc że mnie stać.. dla mnie to żałosne, po 9latach znajduje się nagle ciotka która dziecko widziało dwa razy w życiu... W ten spób uczymy dziecka tylko materializmu, przecież ważny jest kontakt z chrzestymi sam w sobie a nie tylko od wielkiej pompy, chociaż to tez zalezy od rodzina bo czasem bywa tak, że jak sie da "za mało" to później krzywo patrzą, bo jak wiadomo z ludźmi róznie bywa. Pani Iwonko mysle że kwota do 1000 złoty to naprawde maksimum +jakis miły, niedrogi prezent np.album na zdjęcia, zestaw kieliszków, czy obraz Matki Boskiej Mlecznej, jeśli są wierzący, bo to będą pamiatki na lata. Pozdrawiam Cytuj
Beella Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Witam. Byłam na trzech weselach w tym roku.Na jedno jechałam na południe Polski(420km w jedna stronę)w każdą kopertę włożyłam po 200zł.Niestety nie stać jest mnie na wygórowane sumy ze względu na niskie zarobki męża,ja nie pracuję. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.