kasias Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Marudko ogladnelam sobie galerie na nk , jakie Ty masz piekne wlosy :) zawsze widzialam je na fotka spiete albo gdzies z tylu i nie wiedzialam ze masz takie cudo na glowie!!!!!!!!!!! ten warkocz wow :-D, moglabys tanczyc w zespole ludowym bez dopinki :grin: Cytuj
Maruda Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Bożenko - gratuluję kolejnego kilograma 'w plecy'. Marudko ja się cieszę, że porzuciłaś Dukana. Nie znam Cię dobrze, ale odkąd zaczęłam czytać forum to Twoje posty kojarzą mi się z ciągłą walką na tej diecie, jakoś trudno Ci sie było zaprzyjaźnić z dukanem. Moim zdaniem ta dieta ci wogóle nie pasowała i strasznie się na niej męczyłaś. Małe spadki, ciągłe wahania wagi.... Wsiadaj na rowery, spaceruj, wakacje są więc jest więcej okazji do ruchu. Może wprowadź do swojego życia, jeden dobry zwyczaj, nie najadaj się na noc.... ProtANKA - ale mnie podsumowałaś Ale niestety przyznaję Ci rację coś opornie szło mi dietowanie. Przede wszystkim trzeba się ruszać. Bynajmniej jestem daleka od mienia złego zdania na temat diety!!. JEST SUPER, bo się je, je i je i się chudnie. No ale mi się nie udało - BO NIE TRZYMAŁAM SIĘ ZASAD, a nie, że dieta jest nieskuteczna!! Marudko ogladnelam sobie galerie na nk , jakie Ty masz piekne wlosy zawsze widzialam je na fotka spiete albo gdzies z tylu i nie wiedzialam ze masz takie cudo na glowie!!!!!!!!!!! ten warkocz wow , moglabys tanczyc w zespole ludowym bez dopinki Hihi.. dzięki KasiuS.. ale mam i dylemat.. bo chciałam je ściąć, ale parę osób mi odradza.. Jeszcze się ciągle zastanawiam.. Ale w między czasie i tak muszę iść zdjęcie na dowód zrobić.. Chciałam w nowej fryzurze, ale, ze nie umiem się zdecydować - to nie ma czasu na zwlekanie, bo zostanę bez dowodu - tylko 3 miesiace jest ważny. Cytuj
Maragrete Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Dzien dobry wtorkowo ! Tak rzeczywiście Bożenko, Protanko, Sago przyjaciół mam wspaniałych, warto sie z nimi spotykać niezależnie od okazji, impreza wspólna urodzinowa była super, z resztą nie pierwszy już raz, jako że 40-tke i 30-tke tez świętowaliśmy w kilka osób razem.Każdy zaprasza wtedy "swoich" gości a część z gości zapraszamy wspólnie. Sala i obsługa oraz przygotowanie potraw było wynajęte więc dużo pracy nam ubyło. Nadal żyje jeszcze wspomnieniami weekendowych szaleństw, nogi mnie jeszcze bolą od tańca, a poza tym w tak fajnym gronie ludzi to i przygotowania do imprezy ( sami robiliśmy tory z bitą śmietaną i truskawkami) i potem zakończanie, rozliczenie itp były fajne, miłe, wesołe, pełne sytuacyjnych dowcipów i żartów. Ale... chyba te urodzinowe grzeszki były mi pisane bo odpukać mimo zajadania cywilnych potraw waga ani o gram nie poszła w górę, albo może to ten zdwojony wysiłek przy szalonych tańcach spowodował, że spaliłam wszystko co zjadłam i wypiłam. Ale przede mna teraz jeszcze chwile cięzkiej próby.. kolejne imprezy urodzinowe dla rodziców, imieniny Elżbiety i inne... musze sie mocno trzymać żeby nie polec......... :grin: W takim razie z mięs pozostaje mi tylko drób. Dobrze, że go lubię:) Dziękuje za odpowiedź. No nie tylko drób, Marytko, jeszcze zostaje wołowina, która ja często gotuje i potem zjadam z sosem chrzanowym a na wywarze robię lane kluski z maki kukurydzianej, jeszcze cielęcina, która można upiec w rękawie ( droga niestety!)oraz ryby. Nie jest tak źle, uwierz mi... da sie wytrzymac... ja juz ponad rok tak jem i jest ok! Cytuj
ankaw Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Gosiulek sukienka super. Misza wyglądasz super,fajna z Was para. Cytuj
sandra33 Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 hej kochane dziewczyny , w koncu piekne slonce mnie obudzilo!!!! U mnie juz wszystko dobrze, z mama ok, z narzeczonym tez:)Dziekuje wszystkim za mile slowa otuchy, jestescie kochane:) Cześc:) Jak się zapatrujecie na mięso zmielone wieprzowe z szynki? znalazłam takie w markecie, a dopiero później przypomniałam sobie, że wieprzowiny nie można. Na opakowaniu było napisane, że jest light, tłuszczu zawiera 7g/100 g. Niestety nie było nic o zawartości białka. Na przyszłośc lepiej je nie kupowac? No i czy pijecie maślankę? Znalazłam taką z zawartością 0,9 tłuszczu. Ta pogoda jest dołująca. Oglądam House'a, ciągle chce mi się jeśc i mam ogromną ochotę na lody. Jak wy wytrzymujecie? Pozdrawiam Marytka ja na diecie pilam maslanke i nigdy nie mialam po niej zastojow i to taka normalna, bo light u mnie nie ma... Hej, bardzo dziękuję za miłe słowa :grin: Sandra nie łam się, tablica mendelejewa po angielsku nie taka straszna :) Napewno dasz radę :) Magdzik ja w Szczecinie dopiero od 8 lat, przyjechałam na studia i tak zostałam, raz to miasto uwielbiam raz nienawidzę. Czasami tęsknię za rodzicami, żeby tak do nich wdepnąć na chwilkę na kawę i się wypłakać :-D??: Ale to 100 km więc mała wyprawa się robi, i szkoda tylko na pół godz.. a na więcej nie zawsze jest czas... Marytko jeśli ilość węgli jest jakaś znośna to moim zdaniem raz na jakiś czas taka maślanka Ci nie zaszkodzi, trzeba jakoś urozmaicać tą naszą rutynę. Z tego co kojarzę to te owocowe maślanki miały dużo węgli bo są z cukrem niestety. Te naturalne były zbliżone do jogurtów nat. Olinko, Alienko, Sago i reszto na 3 fazie - chleb pełnoziarnisty to może być z mąki żytniej i pszennej? Znaczy w jednym chlebie ta i ta? Bo pewnie tylko żytnia lepsza ale wsmaku ten z mieszanki mi bardziej smakuje i tak się zastanawiam :-D??: A 3 faza narazie jakoś mi idzie, jeszcze bez uczty, makronu i takich tam. Staram się codziennie jeść dużo białka, ale cieszę się że wkońcu mam warzywa na co dzień... łatwiej zaplanować jadłospis i w ogóle :) Misza mam nadzieje, ze bedzie ok:) Ja tez mieszkalam w Szczecinie podczas studiow, ktorych niestety nie skonczylam...ale Szczecin dobrze wspominam, wybawilam sie tam niezle!!! Gosiulek ale masz piekna ta sukienke!!!! przesliczna, uwielbiam takie kroje i jeszcze to zlamanie czarna wstazka...ech zazdroszcze bo wychodzi na to, ze ja tak szybko nie zaslubuje:( Maruda czesc kochana idziemy ramie w ramie:)U mnie tez 54...:/ czuje sie jak balon ale walcze teraz na innej diecie i mam nadzieje przynajmniej te 4 zrzucic. Marudko ja się cieszę, że porzuciłaś Dukana. Nie znam Cię dobrze, ale odkąd zaczęłam czytać forum to Twoje posty kojarzą mi się z ciągłą walką na tej diecie, jakoś trudno Ci sie było zaprzyjaźnić z dukanem. Moim zdaniem ta dieta ci wogóle nie pasowała i strasznie się na niej męczyłaś. Małe spadki, ciągłe wahania wagi.... Wsiadaj na rowery, spaceruj, wakacje są więc jest więcej okazji do ruchu. Może wprowadź do swojego życia, jeden dobry zwyczaj, nie najadaj się na noc.... Protanka mi sie kojarzy, ze Marudzie szla dieta dobrze tyle, ze co chwile ja porzucala i wracala do niej...niestety jestem tez sam sort dietowicza:) mi poszedl tylko dobrze pierwszy pazdziernikowy miesiac a potem juz same przestoje az w koncu sie zlamalam i juz nigdy naprawde nie wrocilam do tej diety i jestem zdania, ze jak komus nie idzie ta dieta tak jak mi, to powinien dac sobie z nia spokoj, bo motywacja siada i nie da ona oczekiwanych efektow. No to napisalam co chcialam a teraz spadam:)pozdrowionka!!!! Ja jestem b ciekawa jak idzie starym protalinkom...sniezynce i jej mamie, maliszce, i innym dziewczynom, szkoda, ze nie zagladaja... Cytuj
mloda77 Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 mloda77 widze, ze mamypodobny wynik!! :grin: u mnie dwa razy pokazalo poniezej 60kg. Jednego dnia 59.9, kolejnego 59.8 no i do tamtej pory tez ciagle w granicach 60.1-60.5kg.. Cos nei chce wrocic do tej 5 -ale nei damy sie prawda?! Wywyalczymy ją !!!! :) PS od kiedy jestes na dietce?? Gosiulek oczywiście, że damy radę!!!!! aż wstyd się przyznać, jestem na protalu od końca listopada:roll:.... i właśnie postanowiłam, że muszę się ostrzej zabrać do roboty!!!! bo troszku kicha:lol: ale nie tracę nadziei!!!!!! Cytuj
Gosiulek Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Cześć i czołem :) U mnie nzowu malutki spadeczek :-D 59.4kg :-D jej jak się cieszę, że znowu cosik się ruszyło!!! W ogóle to dopiero wczoraj robiąc suwaczek zauwazyłam, ze 15 kg mi już minęło !!!!! Bomba !!!! A Karol to mi wczoraj powiedzial, że teraz to on juz neikojarzy, jak ja mogłam mieć 15 kg więcej !!!! Ze nawet już nei pamieta mnie chyba takiej.. Pamięta tylko piankowego bałwanka ze zdjęc z wakacji , hehee .. ale to dobrze.. Ehh wczoraj w H&M mierzyłam dzinsy - rozmiar 28 :) więc nie jest zle :) Ale jakos tak nei mam chyba jescze przekonania, zeby wydac 150zl na spodnie... Poczekam chyba jednak do konca miesiaca i wtedy bede kupowac.. bo juz nei bede miala wplanach chudniecia.. bynajmniej na jakis czas... :) No Gosiulku – gratuluję decyzji!!! Fajnie, że nie będziesz się męczyć z tym metalowym kołem pod sukienką. A poza tym to ja też wolę takie jednoczęściowe sukienki, nie tylko ślubne ;-P – nie cierpię jak mi coś na brzuchu wisi.. Ale ja nie brałam pod uwagę tego koła – bo moja sukienka choć jednoczęściowa - bez niego wyglądała bardzo źle.. A wybór sukienki to naprawdę ciężka sprawa – cieszę się, że masz to już za sobą No to teraz zjamijcie się już zaproszeniami, bo czas nagli. Ponad to czekają mnie z tym roku kolejne (po moim) dwa wesela (lipiec 24 – 3 miesiąca po moim ;-P) i potem jeszcze we wrześniu. To na tyle – no matko i córko – nie da się od Was uwolnić i zaś się rozpisałam – ale jak ktoś nie będzie chciał to tego nie przeczyta – więc choć o tyle mam spokojne sumienie ;-P MArudko no witaj w końcu - coś nas ostatnio trochę zaniedbujesz.. jeśli chodzi o tzw "pisanie prywaty" daj sobie spokój - my tu Cie z chęcią zawsze poczytamy !!! Jeśli chodzi o ta moją sukienkę to żeby mieć jej troszkę więcej na dole to po prostu będę miała doszytą dodatkową warstwę tiulu pod spodem.. No i teraz te nieszczęsne zaproszenia :oops: Ale damy rady, a potem... potem porządki i twarde szukanie pracy - no przecież muszę iść w końcu do takiej normalnej.. A mniej będzie i na głowie, więc trzymajcie kciuki !!!! PS ja też jade 24 lipca na wesele !! A dokąd się wybierasz? ;> No a kolejne wesele na chwilę obecną też mam we wrzesniu - swoje :grin: Hehe Cytuj
Maruda Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 PS ja też jade 24 lipca na wesele !! A dokąd się wybierasz? ;> No a kolejne wesele na chwilę obecną też mam we wrzesniu - swoje Hehe Wesela wszystkie na Śląsku - więc nie mamy dalekich wyjazdów. Te teraz lipcowe, będziemy świętować na Dolomitach (ale tych w Bytomiu) Szłoby nawet na nartach pośmigać, w końcu jest tam igielit Cytuj
magdzik Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Magdzik, a wydawałoby się że z psem powinnaś czuć się bezpiecznie, a dzięki niemu masz lęki? Poradzuisz sobie, popatrz na to z tej strony, że to tylko tydzień, a nie aż. Gdyby to byl moj boksiu z polski to bym sie nie bala, ale tutaj mamy yorka typ zaczepno-obbrony, z tym ze to ja go bronie Magdzik ja w Szczecinie dopiero od 8 lat, przyjechałam na studia i tak zostałam, raz to miasto uwielbiam raz nienawidzę. Czasami tęsknię za rodzicami, żeby tak do nich wdepnąć na chwilkę na kawę i się wypłakać Ale to 100 km więc mała wyprawa się robi, i szkoda tylko na pół godz.. a na więcej nie zawsze jest czas... Miszka ja do swoich rodzicow mam 1500km i z racji tego widuje ich 1 no moze 2 razy w roku jak dobrze pojdzie. chociaz z tata to roznie bywa bo mimo tego ze mieszkamy na dolnym slasku to jego na morze wyciagnelo i plywa, wiec ciezko nam zgrac terminy zeby sie spotkac. najdluzsza przerwa mialam 3 lata jak taty nie wiedzialam najgorzej jest na swieta jak go nie ma i nie ma mozliwosci zeby chociaz sie oplatkiem podzielic :grin: a poza tym to witam wszystkim dietujacych. zawiozlam Marcina na lotnisko i zaraz musze do pracy sie szykowac. dziekuje wszystkim za pocieszenie i mam nadzieje ze szybko zleci. w razie dolow bede Wam marudzic tutaj :-D Cytuj
Olinka Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Cześć. U mnie wszystko dobrze. Gratuluję wszystkim spadków. Zycze miłego dnia :grin: Cytuj
Magda :) Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Witam! Tak na chwilkę tylko zaszłam do Was;) U mnie w piekarniczku siedzi serniczek i czeka az go schrupię wraz z Mamuśką - Protalowy tort imieninowy :) Magdziu – ja Ci chciałam na priva wysłać ten przepis na gofry – ale coś nie szło.. Więc jak tak Ci zależy to i ja wstawię go tutaj. Ale raczej nie smażyłabym ich w gofrownicy – tylko jako placuszki. Ja robiłam z tego przepisu – ale ze zwykłą pszenną mąką.. bo jakoś smak tej kukurydzianej nie bardzo mi podchodzi <bezradny> No i w formie placuszków!!! Gofry 1 szklanka mąki kukurydzianej 3 jajka 1 szklanka wody słodzik Żółtka oddzielić, dodać wody i zmiksować, powoli dodając mąkę. Białka ubić ze słodzikiem na sztywna pianę. Wymieszać wszystko razem i do gofrownicy. A co u mnie.. Jak sekta to sekta nie uwolnisz się już nigdy :grin: Dziękuję za przepis :* Fajnie, że jesteś szczęśliwa, widać że małżeństwo służy :) Gdyby to byl moj boksiu z polski to bym sie nie bala, ale tutaj mamy yorka typ zaczepno-obbrony, z tym ze to ja go bronie :) No skoro tak to się nie dziwię :-D Cześć. U mnie wszystko dobrze. Gratuluję wszystkim spadków. Zycze miłego dnia :) I o to chodzi :-D Cytuj
saga Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Cześć. U mnie wszystko dobrze. Gratuluję wszystkim spadków. Zycze miłego dnia :grin: To super, Magdzik marudź nam po to jesteśmy, aby nikt nie czuł się samotny, a york to faktycznie żaden obrońca, ale bardzo mi się podoba - taka maskoteczka, choć podobno czasem to psiaczek z "harakterem" trudny do opanowania. Maragrete fajnie tak imprezować, a waga po malutku po cichutku i tak spadnie, w końcu nie można żyć tylko dietą trzeba się trochę relaksować. Bożenko ostatnia prosta przed Tobą oby te ostatnie kilogramy szybko zleciały, u mnie było bardzo ciężko, dlatego ten jeden darowałam i liczę że w 3 fazie go zgubię. Gratulacje spadkowiczom. Cierpliwości stojącym. Miłego dnia. Cytuj
Misza Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Gdyby to byl moj boksiu z polski to bym sie nie bala, ale tutaj mamy yorka typ zaczepno-obbrony, z tym ze to ja go bronie Miszka ja do swoich rodzicow mam 1500km i z racji tego widuje ich 1 no moze 2 razy w roku jak dobrze pojdzie. chociaz z tata to roznie bywa bo mimo tego ze mieszkamy na dolnym slasku to jego na morze wyciagnelo i plywa, wiec ciezko nam zgrac terminy zeby sie spotkac. najdluzsza przerwa mialam 3 lata jak taty nie wiedzialam:-( najgorzej jest na swieta jak go nie ma i nie ma mozliwosci zeby chociaz sOje oplatkiem podzielic :) Oj Magdzik to nie zazdroszcze :grin: Dla mnie to byłoby niemożliwe, strasznie jestem związana z rodzicami. Jak byłam w UK 6 mc to w międzyczasie byłam 2 razy w domu (fakt że było wesele i ważne urodziny) ale głównie z powodu tęsknoty zdecydowaliśmy się wrócić do kraju. Cytuj
Jolcia Opublikowano 15 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2010 Witam wszystkich :grin: i oczywiście Marytkę. Gosiulek bardzo ładna sukienka :) . Magdzik nie zdążysz zatęsknić a Marcin wróci,nie smuć się. Dziewczyny jestem pod coraz większym wrażeniem diety. Waga tak super spada, że nie mogę uwierzyć. W 15 dni 5.5 kg. Dziś koleżanka powiedziała,że widać efekty. To bardzo mobilizuje. Upiekłam rodzince dziś babkę kolorową i wcale mnie nie ciągnie do niej. Czasami mażą mi się truskawki ale dzielnie się trzymam. Bardzo chętnie czytam to co piszecie. Wczoraj wieczorem wróciłam z pracy bardzo zmęczona ale i tak musiałam poczytać. Pozdrawiam :-D Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.