ewelinak1 Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Witam Was dziewczyny! Dzięki Asiek25 za słowa otuchy, liczę bardzo że ta moja waga nieco bardziej w końcu ruszy. Co prawda ostatnio nie umiałam się rozstać z cyfrą 75 a dzisiaj w końcu miałam 73,6 ale to po 4 dniach białek także mało mi! Choć lepszy rydz niż nic! Planuje teraz przez weekend troszkę warzyw poużywać, bo mam kalafiora i jeszcze trochę i skończy na śmietniku a szkoda go oczywiście, marzą mi się tez papryki nadziewane, też są w lodówce i niedługo ich przydatność do spożycia się skończy. W każdym bądź razie po 2 dniach warzyw spróbuje znowu na same białka przejść. Największym moim marzeniem obecnie jest pozbyć się tej parszywej 7, bo już długo nie potrafię się z tą jędzą rozstać. Jeśli chodzi o ciebie Marudko to zgadzam się z Nutką jeśli nie musisz nie idź na L-4, no chyba że rzeczywiscie sie źle czujesz, wtedy nie ma się nad czym zastanawiać. Nie ma co ukrywać, że człowiek w domu "oklapucieje" często się więcej je, jakieś deprechy nas łapią. Na początku będzie fajnie, ale potem do głowy idzie dostać w 4 ścianach, choć teraz przy tych twoich porannych nudnościach...., może odpocznij sobie trochę. Nutko a tobie gratuluje postawienia na swoim, fajnie że ci się w końcu udało z tym wyjazdem :( Mam do Ciebie pytanie, otóż czuję że to właśnie ta dieta jest przyczyną moich bólów w stawach, zauważyłam że jak wezmę magnez jest jakby lepiej. Jednak zastanawiam się czy ja momentami nie przesadzam z tym magnezem, bo tu jakiś kompleks witaminowy sobie wezmę, tu w tabletkach sam magnez biorę. Powiedz mi czy można przedawkować magnez?? Sandro głowa do góry, małymi kroczkami już zaczyna być lepiej. Narzeczony w końcu dostał fajną pracę i Tobie się w końcu uda, będziesz mogła realizować swoje marzenia. A co do alkoholu na imprezie to obawiam się, że podobnie bym się zachowała jak ty :( Mnie właśnie w tych dietach denerwuje ten brak alkoholu i czemu tak jest pieronie jeden że nie idzie schudnąć jak się coś wypije. Utrapienie straszne to odchudzanie. Tak łatwo utyłam czemu tez tak nie mogę schudnąć. ehh Życzę wszystkim miłego weekendu, urlopowiczą udanego urlopu i wszystkim wytrwałości w odchudzaniu i odporności na pokusy i tobie Marudko lepszego samopoczucia, zażegnania tych rannych mdłości. Cytuj
Jolcia Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Oto ja po zgubieniu 13.7 kg. Niestety nie mam do porównania z tą większą wagą. Cytuj
Jolcia Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Witam cieplutko. Upał na dworze a ja pół dnia spędziłam w kuchni. Piekłam ciasto Kaszankę i rogaliki z marmoladą (96 sztuk). Jutro idziemy w odwiedziny do rodzinki na działkę więc trochę słodkości się przyda. Wszyscy oprócz mnie jedzą normalnie. Moja córka dziś zaczęła dietkę dukanową. Dla niej musiałam gotować proteinki a dla siebie warzywka z białeczkami. Za chwilę idę prasować. Dziś mnie energia rozpiera. Asiek -super ,że waga leci w dół :( Iriss kochana życzę Ci aby wszystko wróciło do normy :( Olinko miłego wypoczynku :( Magdzik nie warto się smucić, waga ruszyła i o to chodzi :( Magda 27 myślę,że charakterek córci się zmieni. Mój syn też był niezłym rozrabiaką jak był mały. Też był uparty. Na szczęście ma 12 lat i jest okej. Sandra dla Ciebie też zaświeci słonko :( . Znajdziesz pracę i zrealizujesz swoje plany. Solitarius gratuluje 9 z przodu. Trzymaj tak dalej :( Ewelinak ja też marzę aby zobaczyć 6 z przodu. Mam nadzieję,że szybko to nastąpi. Cytuj
Nuta_Cynamonu Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Witam ponownie.... Alez sie dzis wybrałam na wycieczkę... zakorkowane było dzis to moje trójmiasto, że szok.... wracać chciałam obwodnicą, ale okazało się, że jest jakiś wypadek i też korek... więc zjechałam z obwodnicy znów w miasto.... i tam dalej stałam bo było już po 14:00 i zaczynał się "popołudniowy szczyt"... zamaist być poza domem 2h nie było mnie ponad 4h :D.... Asiek to bardzo miłe co mówisz nt. malejącego rozmairu ubrań, ale ja jednak z roku na rok wcale nie robię się mniejsza heh, wszystko lezy tak samo na mnie, szczególnie teraz gdy Mazury mi dołożyły :(.... jeeeeny raz na zawsze oddalić sie od tych 70kg daaaaaleko.... eh... :( Nutko a tobie gratuluje postawienia na swoim, fajnie że ci się w końcu udało z tym wyjazdem :( Mam do Ciebie pytanie, otóż czuję że to właśnie ta dieta jest przyczyną moich bólów w stawach, zauważyłam że jak wezmę magnez jest jakby lepiej. Jednak zastanawiam się czy ja momentami nie przesadzam z tym magnezem, bo tu jakiś kompleks witaminowy sobie wezmę, tu w tabletkach sam magnez biorę. Powiedz mi czy można przedawkować magnez?? Ewelinak1 - magnez teoretycznie trudno pzredawkować, jeśli mówimy o magnezie wchłanianym z pokarmów lub w chaltowej postaci w suplementach multiwitaminowych. Jeśli magnez przyjmowany juz jako niezależny pierwiastek to raczej tylko ten w połączeniach z witaminami z grupy B. Natomiast piszesz, że pzryjmujesz zarówno sam magnez, jak i jakieś multiwitaminy.... cóz, w takim momencie może się wszystkiego zrobić za dużo.... więc radziłabym nie pzryjmować przez dłuższy okres obu rzeczy razem, można sobie pozwolić na jakieś kilka dni tak "na zakładkę" że łykniesz i multiwitaminę i magnez sma w sobie, ale jeśli odczuwasz jakieś większe niedobory to wóczas terapia samym magnezem przez jakiś czas i odstawiasz potem, i znów można wrócic do multiwitamin. W między czasie mimo wszystko staraj sie jeść różnorodne warzywa... żeby jak najwięcej móc podać witamin w ich naturalnej postaci. Po takim intensywnym przeleczeniu magnezem (1-2 opakowania tabletek, pzryjmowany po kilka razy na dobę) powinnaś później go odstawić i organizm mimo wszytsko powinien radzić sobie sam.... spróbuj :( Na pewno nie zakładaj, że pzrez całą dietę będziesz taki czysty magnez łykać.... jeśli juz to jakieś multiwitaminy w to miejsce, a magnez z doskoku (nawiasem mowiąc jaki preparat pzryjmujesz? Ja jestem wierna MAGNE-B6, nigdy sama innego magnezu nie przyjmowałam, a ten ratował sytuację w okresach sesji gdy byłam niedospana i przekofeinowana i drgała mi powieka :( - jedno opakowanie zjedzone w szybkim tempie, czyli 3x po 2 tabl dawało świetne rezultaty) No nic, uciekam wziąć się za depilacje nóg.... z racji oszczędności postanowiłam zaatakować się tym razem depilatorem a nie pójśc na wosk.... eh... Patrzyłam an pogodę, będzie SKWAR!!! juz nie wiem czy cieszyć się czy nie, kurczę... pewnie nie będzie w związku z tym porządnych wiatrów no ale.... pzrynajmneij potem będą ludzie mówić, że byłam na Majorce na wakacjach :(... Jak zdołam to jeszcze się dziś tu odezwę :( Buziaki! PS. Sandra zazdroszcze, że Ty tak na tych białkach spadasz.... :( Cytuj
Gosiulek Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Hej hej:) Tak jak myślałam waga po wczorajszym naleśniczku w miejscu - ale ważne, że nie w górę :( Gosiulku - a czy po tych przebudzeniach odczuwałaś później znowu senność? Albo po prostu sama kładłaś się odpocząć i zasypiałaś? Jak będziesz mieć wyniki badań koniecznie daj mi znać co tam diagnozują lekarze Nutko pewnie, że dam znać. Na początku przyszłego tyg chciałam iśc na krew, ale... dopiero wczoraj uśiwadomiłam sobie, że okres będę miała - powiedz mi czy to jest jakieś przeciwwskazanie do pobrania krwi?? No a odnośnie przebudzeń - to było tak: poprzednio generalnie to ja się obudziłam tylko na picie i w tym czasie 'włączyłam pauze". Jak Karol mnie w końcu ocucił, to ja stwierdziłam zupełnie nieświadomo "co się drzecie" i poszłam dalej spać - bo czułam się jakby mnie poprostu obudzili. Dopiero jak mi opowiadał co i jak, to stwierdziałam że faktycznie ostatnie co pamiętałam to to właśnie, że napilam sie, siedzialam i mnie tam zakuło. A to ostatnio to jak już się ocknęłam to ja chciała od razu wtsawac i brac się dalej do roboty :( Generalnie to śmiałam się, że po prostu byłam zmęczona i się zdrzemnęłam :( Ehh tak śmiech śmiechem, ale mam andzieję, że generalnie jest wszystko ok :( A Tobie tam życzę udanego najbliższego tygodnia :( Gosiulku moja 18-tka już nie taka huczna, bo to już nie pamiętam która z kolei więc każda mniej widowiskowa od poprzedniej Wrzesień w ogóle jest dla mnie bardzo przyjemnym miesiącem, bo 11.09 brałam ślub cywilny a 13.09 będę miała 13-tą rocznicę slubu kościelnego. Bozenko oj tam oj tam - 18stka to 18stka :( to będziemy miały tą samą datę ślubu (Twojego cywilnego) - bo ja przecież tez 11 09 ślubuję :( Tylko, że ja to od razu 2w1 :D Ponadtow ja tez lubię wrzesień bo poza przyszłymi rocznicami - ja tez jestem urodzona we wrześniu (15go ) :D Tak więc śmiejemy się, że moglibyścmy Zrobić imprezę cały tydzien :D 11-12 ślub, wesele i poprawiny, pewnie niektórzy minimum do 13 zostaną, a 15go juz urodzinki :P :( Mnie właśnie w tych dietach denerwuje ten brak alkoholu i czemu tak jest pieronie jeden że nie idzie schudnąć jak się coś wypije. Utrapienie straszne to odchudzanie. Tak łatwo utyłam czemu tez tak nie mogę schudnąć. ehh Ewelinak1 a spójrz tak obiektywnie ;> Nam się wydaje, że utylismy w zastraszającym tempie, a tak naprawdę to kupa czasu minęła, w ciągu których zyskaliśmy nasze kilogramy... A tracić każdy by chciał wszystko najlepiej w tydzień - a tak niestety się nie da. Moim zdaniem na naszej dietce i tak bardzo szybko się chudnie - przecież super by było gdybyśmy chudły chociaż w tym tempie jak się tyłu, a jednak nasze kilogramki spadają o wiele wiele szybciej... A apropo alkoholu... niestety tak jest bo to puste kalorie... ja np zawsze wiedziałam , że np piwo ma sporo kalorii, albo np słodkie wino... ale jakiś czas temu na jakiejś imprezce spojrzałam na butelkę wódki i były tam parametry - w 100ml jest bodajże około 250-300 kcal !!!!!! Wypij teraz np 0.5l - toć to pół dnia jedzenia !!! A najgorsze, że po piciu i tak chce się jeśc, bo przecież te kalorie nas nie "najadają" :/ I ja Ci powiem, że mnie np jakoś nie ciągnie do alkoholu - jak już bardzo mi smak piwa chodził i zapach to wzięłam dwa razy po łyczku od mojego Karol, i to już w zupełności wystarczyło :D Powiem Wam też, że np n tym weselu co ostatnio byłam -stwierdziłam, "a co tam - napiję się" i robiłam sobie drinki - i wiecie co ?? Na drugi dzień okaząło się, że wypiłam w tych drinkach....... - uwaga !!!! 2 KIELISZKI WÓDKi - hehe no to się napiłam - nie ma co :P Cytuj
Gochna Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Witajcie dziewczyny!!! Super jest Was znowu poczytać :( tylko nie da się nadrobić wszystkich zaległości niestety :( Przeprowadziłam się już do nowego domku i udało mi się rozpakować. Internet też śmiga! Dietkujemy dalej z Maćkiem, chociaż czasem zdarzają się nam małe wpadeczki. Maciek jeździ w długie trasy, czasem również promem i nie odmawia sobie promowego jedzonka a i jak jedzie w Polskę to nie nabierze zbyt wiele, bo przy takiej temperaturze wszystko się psuje. Ja wciąż oczekuję na wyniki egzaminu do służby cywilnej, choć bez nadziei na pozytywny wynik :(??: Olinko, Sandro, Bożenko, Ivonko, Marudko, Irissko, Maragretko, Nutko (...) Bardzo się za Wami stęskiniłam! Wybaczcie, że nie wymieniam wszystkich. Nie widziałam ostatnio Sagi. Śliweczce gratuluję Prawa Jazdy i życzę dużo radości z prowadzenia auta! Wiele z Was nowych wyznawczyń Dukana mnie nie zna i ja Was nie znam ale Was również serdecznie pozdrawiam i życzę dużo, dużo sukcesów. Mi zostały jeszcze 2 kg i zaczynam III fazę! Buziaki na weekend :( Cytuj
MonikaP Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Hej dziewczynki. Ja dziś obolała dostałam okres. I szlag mnie trafia bo waga podskoczyła o 200 g zamiast spadac to ona do góry. Chyba nigdy nie zobacze 61 kg. Mam juz dość , zastanawiam sie nad 3 ale z drugiej strony nie wygladam tak jakbym chciała i raczej nie bede wyglądsać:( Musze wytrzymac do 19 wrzesnia do wycieczki a potem 3 faza przynajmniej nie bede załowac ze nie próbowałam. Asiek jak mozesz to podaj ten przepis na te bułki. Dobre są? Mam ochote na cos takiego ale pamiętam ze piekłam raz albo dwa jakis chlebek i mi nie wyszedł.Moze teraz by sie udało mam nowy piekarnik. A ja czytałam własnie na temat 3 fazy porobiłam notatki powoli sie juz przygotowuje. Tylko nie do konca rozumie jeszcze te królewskie posiłki.Dunkan pisze ze można wtedy zjesc przystawke, danie główne ,deser i kieliszek wina. Czyli mozna zjesc wtedy np. kotleta z piersi w panierce smażonego do tego np. 2 ziemniaczki , kieliszek wina i kawałek jakiegoś ciasta ????Dobrze to rozumiem? Pomocy Cytuj
Jolcia Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Gochna piękny wynik ,gratuluję. Fajnie,że jesteś zadowolona z nowego domeczku. Oby Ci się jak najlepiej w nim mieszkało. Cytuj
Bozena66 Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Witajcie wieczornie Byłam dzisiaj u dentysty i siedzę teraz trochę obolała. Potem uparłam się, że wsadzę kilka roslinek w ogródku, mimo że zanosiło się na deszcz i oczywiście zaczęło padać w trakcie mojego przesadzania i w końcu miałam robotę nie w ziemi a w błocie. Trochę czasu potrwało zanim doprowadziłam się do porządku, ale roślinki rosną Gosiulku to Ty też jesteś panna. Ja się urodziłam 14.09, a ślub kościelny miałam 13, więc na poprawinach dostałam prezenty urodzinowe, było bardzo miło Przecież wiem, że mamy tę samą datę ślubu, dlatego Ci napisalam. 13 lat temu nie było jeszcze slubów konkordatowych i nie daliśmy rady zgrać dat obu uroczystości, co w sumie potem okazal się strzałem w 10, bo nie musieliśmy się nigdzie spiec szyć, a gdyby oba śluby były tego samego dnia to byłaby niezła gonitwa. Tyle tylko, że musiałam mieć 2 sukienki i 2x fryzjera i kosmetyczkę. Chociaż nie mam wyrzutow sumienia, bo wszystko sama opłacałam. Teraz jest wygodniej z 1 slubem, zazdroszcze Gochna super, ze sie odezwalas. Gratuluje serdecznie zblizajacej sie III Fazy i mam nadzieje, ze jednak zdalas ten egzamin, bardzo Ci tego zycze Jolciu fajne zdjęcie, szkoda, że nie mamy porównania, bo już na pewno widać Twoje stracone kilogramy, a ściślej mówiąc ich nie widać Twój syn jest w podobnym wieku jak mój(11,5). Niestety u mojego jest zmiana w drugą stronę, jest coraz bardziej uparty, ale zawsze się pocieszam, że jest to oznaka silnego charakteru. Pozdrawiam Wszystkich Cytuj
Nuta_Cynamonu Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zaglądam wiec już po raz ostatni przed wyjazdem.... Gochna - jak miło Cię widzieć! :( niestety teraz miniemy się tu na forum, niemniej jak wrócę z żagli to mam nadzieję, że trochę się poczytamy :( Ah dziewczyny.... spakowana jestem, będę się wkrótce kłaść choc pzred wyjazdem mam zawsze "ciśnienie" i noc mija mi kiepsko.... patrzyłam w tv na prognoze pogody, jutro ma być na Mazurach jakoś koło 34 st. hehe.... zapowiada się NIEŹLE :( Niestety ale mam wrażenie, ze zamiast tzrymać wagę ja po prostu puchnę... mimo iż były te białka.... dziś niemniej zjadlam warzywa juz, 2 kromki chleba razowego...... kocham te Mazury i cieszę się jak głupia że jadę, ale jak pomyślę o jedzeniu i wadze swojej.... a mam w sobie coś takiego, że cholernie ciężko jest mi się tam zaprzeć i powiedziec nie wszelkiemu jedzeniu.... to taki wyjątkowy czas to żeglowanie.... a z drugiej strony potem czuje sie tak fatalnie.... już się w sumie tak czuje, bo wszystkie portki któe spakowałam teraz, i które miałam poprzednio niestety ale sa na mnie CIASNE... w pasie uwidoczniły sie "fałdki na boczkach", pod stanikiem pojawiają się też kreseczki oddzielające nadmiar tkanki pod łopatkami.... i przestaje być to przyjemne.... Ja chyba naprawdę muszę pójść do dietetyka tej jesieni. Albo może dieta Dąbrowskiej we wrześniu jeszcze..... :( Jakby nie patrzeć..... mam wiedzę, której w tej dziedzinie w ogóle nie potrafię wobec siebie zastosować. W OGÓLE. :( :( :( Ściskam Was gorąco, i do usłyszenia za mniej więcej tydzień.... zdjęcia pewnie jakieś będą, ale nie wiem czy ja będę się na nich prezentowac w ogóle tak, by cos "uwidaczniać" na forum ogólnym.... Do miłego! :( PS. Ah czemu za nasze miłości czasem takie ceny musimy płacić... czemu mam taką kiepską wolę... Cytuj
protAnka Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 oj Izka trudno wytrzymać...eh tak się zastanawiam, jak dałam radę 5 dni, a teraz tak ciężko jak się zasmakowało różnych zgubnych pyszności. Szkoda, że nie zmieniły mi się tak bardzo smaki jak Sadze. Pytałaś kiedyś co jemy na królewskie uczty, ja jem to co jedzą moi domownicy, dzisiaj np *placki ziemniaczane,* zwykłą zupę, *pizze + szklankę piwka, kotlet+ziemniaki+sałatka. Ty też pewnie gotujesz coś swojej rodzince, poprostu zjedź z nimi :(. Pozdrawiam Was Serojadki podczytująca Anka Cytuj
Gochna Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Dzięki Jolciu . Mam nadzieję, że dobrze będzie się mieszkało i oby jak najdłużej, bo tu jest cudnie:-D Gochna super, ze sie odezwalas. Gratuluje serdecznie zblizajacej sie III Fazy i mam nadzieje, ze jednak zdalas ten egzamin, bardzo Ci tego zycze:-D Bardzo dziękuję Bożenko za wiarę, ale to naprawdę mało prawdopodobne, żeby mi się udało zdać, musiałabym mieć naprawdę dużo szczęścia :( Gochna - jak miło Cię widzieć! :( niestety teraz miniemy się tu na forum, niemniej jak wrócę z żagli to mam nadzieję, że trochę się poczytamy :( Jak bardzo Ci Nutko zazdroszczę tych Mazur ... co prawda nie żegluję, ale woda to mój żywioł. Uwielbiam pływać, na wszystkim na czyn się da i bez żadnych sprzętów. Jeziora są cudne, szczególnie w piękne słoneczne lato .... A teraz spokojnej nocy życzę :( Cytuj
Gosiulek Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Gosiulku to Ty też jesteś panna. Ja się urodziłam 14.09, a ślub kościelny miałam 13, więc na poprawinach dostałam prezenty urodzinowe, było bardzo miło Przecież wiem, że mamy tę samą datę ślubu, dlatego Ci napisalam. 13 lat temu nie było jeszcze slubów konkordatowych i nie daliśmy rady zgrać dat obu uroczystości, co w sumie potem okazal się strzałem w 10, bo nie musieliśmy się nigdzie spiec szyć, a gdyby oba śluby były tego samego dnia to byłaby niezła gonitwa. Tyle tylko, że musiałam mieć 2 sukienki i 2x fryzjera i kosmetyczkę. Chociaż nie mam wyrzutow sumienia, bo wszystko sama opłacałam. Teraz jest wygodniej z 1 slubem, zazdroszcze Bożenko ano panna, panna :( Ale już niedługo :( U mnie generalnie w rodzinie duuużo panienek jest :( A z tym poprawino-urodzinami - fajna sprawa:) Jak mój brat brał ślub to w jego poprawiny moja Mama miała 50te urodziny :( Dzięki temu pamiętam datę ich ślubu ( bo jakoś nie mam głowy do dat:) Co z resztą czasem inni dziwnie widzą - na przykład ktoś się mnie pyta ile czasu jestem z Karolem, a ja "yyyyyyyy..." i zaczynam liczyć - a jednej cyferki nie jestem w stanie zapamiętać :D no ale co tam - przecież szczęśliwi czasu nie licza, prawda? :( No i wracając do tego ślbu mojego brata - to w zeszłym roku, mój brat miał 10lecie ślubu, a kolejnego dnia imprezka z okazji 60tki mojej Mamy :D I wszyscy pamiętają o jednym i o drugim :P O właśnie apropo 2 sukienek - powiedzcie mi co sądzicie o tym, aby na poprawinach mieć także długą białą ( w sumie to jaśniutkie ecru) sukienkę ;> ??????? Bardzo proszę o opinie :D A żeby tak trochę dietetycznie było - ciekawe czy jutro jakiś spadeczek zanotuję, bo w sumie dziś mało co jadłam - moje kuraki niezjedzone, bo miałam jednak 2 pałeczki malutki, po wczorajszych wojażach okazały się dzisiaj już nie nadające się do spożycia :( :( :( A tak liczłam, że zjem je sobie na obiado-kolację - no i tym sposobem zostałam dziś tylko na 3 jajach, i pastrami ( swoją drogą to pastrami wołowe z biedronki - mimo iż teoretycznie zakazne - posiada jednak SUPER parametry, ale............ jest strasznie słone). Jadłyście?? Bo zastanawiam się czy to tylko mi się takie trafiło, czy taki już jest tego urok?? Ehh i jutro znowu od rana zasuwanie w sklepiku - i znowu wszystkie dziewczyny będą krzyczec po ostatniej sobocie, że mam isc do domu :P Ale jedno pocieszenie - jutro warzywka, wiec troche witaminek w koncu dostane i bede mogla bezgrzesznie wcinac warzywka w sklepiku :D PS tak właśnie spojrzałam na zegarek i przez to przypomniało mi się o naszej MALINOWEJ MAMMBIE - zawsze o tej porze zaglądała, a juz spory czas jej chyba nie ma z nami ;> MALLINOWA MAMMMBOOO gdzie jesteś??? Odezwij się do nas - Ty już chyba na "3" prawda? Napisz czasem co słychać :D Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie:) Buziaki wszystkim weekendowo :D No cy pełnej spadków życzę :( Cytuj
sandra33 Opublikowano 13 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2010 hej hej:)Ja mam nadzieje ostatnia noc sama, moj poszedl na ostatnia nocke do starej pracy i w pn zaczyna nowa-DZIENNA:)) Ewelinko nie jest to wymarzona praca ale pierwszy krok do tego zeby w przyszlosci moze miec taka wymarzona.Po prostu zacznie sobie robic doswiadczenie w ksiegowosci.Niestety praca dalej tylko na kontrakt a nie stala no i tez malo platna a w sytuacji kiedy ja mam tylko zasilek to i tak szalu nie ma i wszystko na styk...No ale cos czasami tak czasami siak sie w zyciu uklada i trzeba walczyc. Gochna milo Cie widziec:) Jolcia super widoczek, gdzie ta fotka jest zrobiona? Nutka to moje spadanie jest zawsze tylko i wylacznie na poczatku-to jakies takie moje wedrujace 3 kilogramy, ktore latwo odchodza na uderzeniowce ale potem jak juz ciagne dietke to tez na kolejnych bialkach juz nic sie nie rusza...czyli mam wrazenie ze woda maszeruje raz w ta raz wewta w zaleznosci od tego co jem.No i kochana udanego pobytu!!!! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.