Jolcia Opublikowano 29 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Września 2010 Ewelinak dzięki za miłe słowa :wink: .Szkoda ,że tak pofolgowałaś sobie z dietą. Wiadomo ,że im częściej się grzeszy tym trudniej wrócić do dietowania. Starałam się wytrwać aby jak najszybciej zakończyć II fazę. Teraz na warzywach przybyło mi 0.30 kg ,więc do zgubienia mam 1.3. Z tym allegro to nie do końca tak jest ,że można sobie sprzedawać swoje produkty . Jeśli nie ma się działalności ktoś może nasłać kontrolę. Moje siostrzenice tak dorabiały sobie zaproszeniami ślubnymi.Niestety napisano im ,że jak nie podadzą regonu to im naślą kontrolę. Zrezygnowały. Pogoda u nas nadal deszczowa. Aby się nie nudzić wczoraj i dziś robiłam zapasy jedzonka. Wczoraj robiłam bułeczki z czekoladą i bakaliami (część pomroziłam). Ponadto narobiłam ciasteczek maślanych i takich kruchutkich z marmoladą. Wpakowałam do puszek i na dłuższy czas rodzinka będzie miała co wcinać. Dziś narobiłam sporo pierogów,które też pomroziłam. A za godzinkę idę na kawę do koleżanki. Życzę wszystkim spadków wagi i pozdrawiam. Cytuj
jusia25 Opublikowano 29 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Września 2010 Witam wszystkich dawno się nie odzywałam, ale robiłam kilka podejść tylko, że za każdym razem ktoś mnie odrywał od pisania do Was :) Jolciu wyglądasz świetnie i jeśli ktoś twierdzi że jest inaczej to musi to wynikać z czystej zawiści. Zazdroszczę Ci tej determinacji i silnej woli. Ja znowu dałam ciała. Masakra. Ostatnio miałam kilka imprez i niestety bardzo sobie pofolgowałam. Jestem wściekłą na siebie do granic możliwości. Kiedy zaczynałam tą dietę było mi tak łatwo stosować sie do reguł, a teraz nie potrafię. Ciężko mi przetrwać dni białkowe. Jeśli chodzi o słodkie to nie ciągło mnie w ogóle, troche do owoców czułam ciągotki ale wszystko było pod kontrolą, a teraz ma mnie poskręcać! No nic od poniedziałku zrobię kolejne podejście, zobaczymy czy mi się uda. ehh Jusiu pisałaś o działalności gospodarczej, a myślałas nad tym czy rzeczywiście jest ci ona potrzebna? Przecież na allegro na dobrą sprawę możesz sprzedawać swoje wyroby, a i dam sobie głowę uciąć że sklep kupi od ciebie twoją twórczość :wink: No jeszcze myślałam, że mogłabyś ewentualnie wykorzystać dotacje dla osób chcących założyć działalność, tą dotację możesz dostać z urzędu pracy, a wystarczy być jeden dzień zarejestrowaną jako osoba bezrobotna, żeby móc ubiegać się o te pieniądze. Wiem też że można dostać pieniądze z unii ale niestety na ten temat nie mam żadnej wiedzy, ale są to już większe pieniądze, bo można dostac do 40 tyś zł, a w przypadku tej pierwszej to jest koło 12 tyś i musisz się rok utrzymać na rynku. Oczywiście pieniądze są bezzwrotne, tylko jak Margaretka pisała musisz policzyć sobie koszty stałe czy ci się to bedzie opłacało samego zusu masz przez dwa lata 340,75 zł. Po 2 latach płaci się już cały zus to jest ponad 800 zł, no a samo założenie działalności nie wiąże się chyba w tej chwili z żadnymi opłatami wystarczy wypisać wniosek EDG-1. Teraz już nie musisz biegać po zusach czy skarbówkach, bo urząd miasta robi wszystko za ciebie na podstawie tego wniosku EDG-1. Przemyśl sobie wszystko, może warto sobie otworzyć działalność choćby ze względu na te pieniądze z urzędu pracy. Po roku będziesz mogła zrezygnować z działalności :) To w takim wielkim skrócie. Margaretko a ty masz może jakąś wiedzę na temat pieniędzy z unii europejskiej na założenie działalności gospodarczej? Marudko masz prześliczny brzuchol i zazdroszczę ci tak małego wzrostu wagi, ale tak trzymaj, bo przytyć to nie żadna sztuka ;) Korn a ty na pewno dobrze wpisałeś 13 kg w 2 tygodnie? To wydaje się, aż niemożliwe, ale nie kwestionuje oczywiście, że udało ci się aż tyle schudnąć. A w pracy tydzień temu kupili mi głośniki i pierwsze co zrobiłam to puściłam sobie występ Iriss rzeczywiście dziewczyna ma talent, a jeśli chodzi o to że niby jest za gruba, to muszę przyznać że chyba w uszach :) Świetnie śpiewa i świetnie wygląda. Iriss, a mam do ciebie małe pytanie. Mam psa, niestety nie znam rasy, ale mówią że to rasowy (kudłaty do kolana). Po 10 października pójdę z nim do weterynarza i pewnie czegoś więcej sie dowiem odnośnie jego korzeni. Psa przywiózł nam wujek od jakiejś babki, która wyjechała do niemiec, mniejsza o to. Do rzeczy, chodzi mi o jego rozwój płciowy, otóż on ma około roku. Kiedy mój brat do mnie przyjeżdża z miniaturką yorka mój pies wariuje. Biega za nim i chce się z nim seksić, na mojej bratanicy też ma ochote rozładowywać swoje napięcie :) pewnie czuje tego yorka. Najgorsze jest to że ten york to tez pies, a nie suka. Kiedy mój pies przegina zapinam go wtedy i on robi to sam ze sobą, do tego stopnia że jest mokro pod nim. Myślałam o tym żeby mu załatwic jakąś sukę, ale nie wiem nawet za bardzo gdzie szukać, pomyślałam tez o kastracji. Powiedz mi co ty o tym myślisz? Dla mnie zaczyna być to poważnym problemem. Nic będę kończyć, pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego dnia. Dziękuję Ci za rady. Skąd masz taką wiedzę??? Bardzo mi pomagaja takie informacje. Piszesz o tym że po załozeniu firmy Urząd miasta płaci za mnie czyli co? Tego nie rozumnie. Pozatym nie wiem czy nie wolałabym najpierw założyć firmy na męża, on pracuje i płaciłabym składkę tylko jakieś 200zł. No ale wtedy nici z tych pieniędzy na rozruch firmy. Cytuj
Olinka Opublikowano 29 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Września 2010 Hej Babeczki, bardzo mi Was brakuje niestety mam problem aby was w pracy podglądać a w domku to już różnie bywa z czasem. No i dołożyłam sobie zajęć ...ah musze sie przyznać, zaczęłam kurs na prawo jazdy. Same rozumiecie zajęcia 2 razy w tyg. a w niedalekim czasie jazdy. Także jestem z lekka zalatana. Maragrete wzięłam sobie do serca twoje rady i troszkę się miarkuję w 4 fazie. Najgorzej mi przetrwać w pracy bo mój kolega raczy się tylko słodyczami (czestuje mnie) albo krokietami ... :wink: no musze w sobie znów szukać tego samozaparcia które było w 1, 2 i 3 fazie. Wiem że je mam więc mam nadzieję ze dam rade ;) Przepraszam że ostatnio sporo osób pominęłam z życzeniami ślubnymi i urodzinowymi - po prostu nie wszystkie stronki przeglądnełam. Pozdrawiam was wszystkich serdecznie... nowych, starszych stazem :) Życze samozaparcia. Mój kolejny cel dietetyczny to dotrwać ze stratą 11 kg do 4 stycznia 2011 roku kiedy to zaczynałam przygodę z Dukanem. Wtedy poczuję ze naprawdę udało mi się spełnić swoje Noworoczne założenie!! A teraz ślę buziaki! Zmykam do lóżeczka bo niestety dopadła mnie jakaś infekcja. Usciski szczególne wysylam Bożence, Maragrete, Irris, Kasias, Sadze, Śliweczce , Jusi, Marudce , Jolci,Sandrze ... czyli tzw Starej Gwardii :) Przytulaki dla wszystkich!! Mua, zaglądne niebawem ...obiecuje!! Cytuj
jusia25 Opublikowano 29 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Września 2010 Ewelinak1 pytałas czy jest mi potrzebna działalność. Otóż pomyślałam że mogłabym robić to co lubie i na większą skale. Już teraz mam sporo zainteresowania. Miałam zainteresowanie ze strony sklepu, ale niestety chcieli odemnie faktury żeby się rozliczyć i tu klapa. Więc przemyślę to jeszcze ale już teraz wole nazbierać troszkę informacji. Margarete czekam na ciąg dalszy. Miłego wieczoru!!! Cytuj
magdzik Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 ja wpadlam sie tylko przywitac i zyczyc wszystkim milego dnia, bo u mnie dalej klapa. nie wiem co sie dzieje. w nocy obudzil mnie bol jajnikow i myslalam ze umre. bolalo jak cholera. na wszelki wypadek wzielam do pracy tabletki zebym jakos wytrzymala. jutro zaczyna sie nowy miesiac, moze i mi uda sie nowy etap, tylko co tu zrobic zeby waga w koncu ruszyla w dol ? :wink: trzymajcie sie cieplo i sloneczka wam zycze bo u mnie szaro, zimno i ponuro Cytuj
Bozena66 Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Witam:grin: U mnie waga bez zmian, mam 0,5kg powyżej suwaczka. Okropna pogoda w Warszawie, ciemno i 6st:sad: Maragretko to czekam na Twoją decyzję, oczywiście bilety kupię z 50% zniżką jeli się zdecydujesz. Na ten wyjazd do kliniki chorób kręgosłupa to będę Ciebie namawiała ze wszystkich sił. Pal licho dietę, nadrobisz później a zdrowie najważniejze. Olinko fajnie, że nas odwiedziłaś:wink: . Jestem pewna, że pięknie utrzymujez swoją wagę mimo przeciwności losu:wink: Również Ciebie pozdrawiam:grin: Sandro no to rzeczywiście szkoda, ze mieszkasz daleko, może spróbuj w Irlandii wybrać się na koncert. Magdzik coś Ci się dzieje w organiźmie niedobrego, wzystko wskazuje na to, że ta podwyższona waga to woda, która Ci się zebrała. Hormony? Chyba powinnaś iść do lekarza. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:grin: Cytuj
ewelinak1 Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Witam :) Zapomniałam Jolciu, że sa na tym świecie wredni i zawistni ludzie, którzy próbują skutecznie uprzykrzyć innym życie. Jusiu chyba mnie źle zrozumiałaś, ja napisałam że urząd miasta załatwia formalności za osobę, która chce założyć działalność. W ubiegłym roku powstała tak zwana instytucja jednego okienka, to znaczy że dziś chcąc otworzyć działalność załatwisz wszystko w zasadzie przy jednym okienku. Tam składasz wniosek EDG-1. Kiedyś założenie działalności wiązało sie z koniecznością odwiedzenia oprócz urzędu miasta jeszcze skarbówki, zusu i urzędu statystycznego. Trzeba było uiścić tez opłate w wysokości 100 zł w kasie urzędu miasta, ale o ile się nie mylę teraz już nie trzeba tych 100 zł płacić. No i z takich ciekawostek to ZUS też wyszedł na przeciw potencjalnym przedsiębiorcom i wprowadził ulgę dla nowych podmiotów i przez 2 lata można opłacać składki ZUS obniżone, to wychodzi 340,75 (bez składki na ubezp. chorobowe, opłacanie tej składki jest dobrowolne ale wydaje mi się że przy tej kwocie to nie ma sensu) No i ja na twoim miejscu jednak trochę bym pobiegała za tą dotacją z urzędu pracy. 12 tyś drogą nie chodzi. :) Pisałaś też o tym, by założyć firmę na męża, możesz tak zrobić w zasadzie już po roku, bo jakbyś wzięła tą dotację to tak jak juz pisałam musiałabyś się utrzymać na rynku rok. Ze względu na ten preferencyjny ZUS nawet możesz sobie dwa lata spokojnie prowadzić tą działalność na swoim koncie. Potem mogłabyś zamknąć działalność (bo płacenie ZUS ponad 800 zł to już nie mały wydatek) i otworzyć działalność na męża. Płaciłabyś wtedy tylko ubezpieczenie zdrowotne, które na dzień dzisiejszy wynosi 233,32 zł. Pytałaś tez skąd to wiem, jestem ksiegową i prowadzę tez mamie taki maleńki bufecik, a rok temu pomagałam cioci założyc działalność i prawie jestem pewna że to się nie wiązało z żadnymi opłatami. Sandra doskonale wiedziałam, że ten występ to siostra Iriss nie wiem czemu zjadłam wyraz siostra :wink: to chyba wynik tego, że jak pisze do was to często mnie ktoś odrywa i potem takie niejasności ;) Pozdrawiam was serdecznie i życze miłego dnia :) A jak tam samopoczucie Marudki? Jak dzidziuś się miewa? Cytuj
Maruda Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Cześc!!! Ja jakaś padniętak jetem dziś strasznie. Najchętniej poszłabym dalej spac.. :) I już się boję poniedziałkowej pobudki o 4.. Chyba już postanowiłam, jeszcze popracuję cały pażdziernik.. a potem na zwolnienie.. Może to i za wcześnie.. ale dojazd i pora wstawania są dla mnie bardzo uciążliwe. A teraz choc rano nie zawsze mam siłę - to przynajmniej mam możliwośc poleżakowania. Do tego codzennie na stole jest domowy obiadek :) co bardzo mi się podoba!!! Dzidziusia nadal nie czuję, tnz jego ruchów, ale że coś tam we mnie siedzi to czuję. Muszę się w końcu zebrac i chockurze zetrzec, żeby jutro miec mniej do roboty. Miłego dnia - i dzięki za pamięc Ewelinko :-* Olinko dzięki za uściski - też się rewanżuję :wink: :-* Dobra - wstaję.. ;)??: Cytuj
jusia25 Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Witam. Ja już od samego rana nie śpię. Mam sporo pracy,he he.... Nie tylko domowych ale i tych przyjemniejszych. Eweliniak1 bardzo dziękuje za dorady. Napisałam ci wiadomośc żeby nie zaśmiecać forum, chyba że ktoś jeszce jest zainteresowany. Śliweczki i Sagi nadal nie widać. Odwzwijcie się dziewczynki!!!!! Lecę do mojej dłubaninki, a jutro przychodzi mój zestaw do pazurków. zobaczymy co z tego bedzie?! Mam nadzieję że poradzę sobie, bo juz mam 2 chetne bratowe, znów mają wesele, he he......Dobrze że ja już mam spokój z weselami. Czekam jeszcze na jakies rady. pa pa. Cytuj
magdzik Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Bozenko tez mi sie wydaje ze to hormony i wiem ze mam z nimi problem, ale nie wiem co mam zrobic. lekarka tutaj wciaz stara sie mnie wyslac do kliniki w oxfordzie a oni dalej przysylaja mi odmowe :wink: ale dzisiaj w pracy rozmawialam ze znajoma ktora leczy sie tutaj bo miala cyste na jajniku a pozniej usuwali jej czesc jajnika razem z ta cysta. i chyba wybiore sie tam gdzie ona, moze tam mi cos poradza. a ja narazie zaciskam zeby i staram sie nie myslec o tym ze waga skacze jak szalona ;) Cytuj
Maragrete Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Dzień dobry! Wpadłam na chwilkę, mam dużo roboty w pracy bo jednak od poniedziałku biorę ten urlop i jadę sie kurować, leczyć mój "stary" kręgosłup. Musze wiec w pracy nadrobić wszystko i przygotować moim koleżankom, tak zeby nie miały potem kłopotów, a poza tym mam jeszcze trochę zaległości w domu,muszę zrobić co nieco z domowych obowiązków, pranie, pedicure, manicure, depilacje itd, żeby tam tez wyglądać jak człowiek i czuć sie komfortowo. Poza tym trochę zakupów, bo rozleciał mi sie kostium i myślałam, ze następny kupię sobie przed kolejnym sezonem letnim ale muszę teraz bo będę mieć zabiegi w wodzie, gimnastykę w basenie, hydromasaże i etc., muszę kupić jakieś nowe getry do ćwiczeń, parę kosmetyków, jakieś spożywcze zakupy żeby mój kochany ( dorosły już niestety !!) synek nie funkcjonował pod moja nieobecność tylko na frytkach i żółtym serze z ketchupem itd... Olinko - dzięki za pozdrowienia i trzymaj się z dietka w tej IV fazie , trzymaj ! :wink: Bozenko - bardzo bym chciała skorzystać z twojej propozycji i byc na koncercie , zorbie wszystko żeby to było mozliwe. Odezwę sie po powrocie i określę co i jak. Do listopada jeszcze trochę czasu jest. Teraz już ciesze sie na ten wyjazd, chociaz to jest cios w moje finanse ale co tam...... poprzednio dwa pobyty w tej klinice rehabilitacyjnej postawiły mnie na nogi wiec mam nadzieję, że i tym razem tak będzie. Łudzę się nadzieja że ten wzmożony ruch i wysiłek fizyczny powinien spowodować, że waga jednak ruszy w dół. Poza tym jadę tam w gronie znajomych, więc i wieczorne spotkania (oby nie przy lampce wina ... DIETA!!!) tez będą miła alternatywą dla codzienności. Chociaż po tak intensywnym i bogatym w zabiegi dniu to człowiek jest naprawdę zmęczony i nie ma czasu ani ochoty na jakieś rozrywkowe życie, ale zabieram ze sobą zaległości do przeczytania, książki, prasę więc na pewno nie będę się wieczorami nudzić. Zabieram też swoje kije do chodzenia, bo pozostałe osoby też biorą a ośrodek zorganizowany jest w starym dworze położonym w wielkim, starym parku koło lasu więc jest gdzie chodzić. Ciekawa jestem co u naszej Ivonki - jak jej kondycja psychiczna ? jak jej sie poukładały sprawy z eksiem ? Ivonko daj znac ;) Ewelinak- mam dużo rożnych informacji na temat unijnych funduszy i projektów z których można by skorzystać prowadząc działalność, ale to na osobna dyskusje w innym terminie, teraz nie bardzo będę mieć czas, chętnie podzielę sie z tobą i z innymi ta wiedzą później Marudko - senność i ospałość to normalne, szczególnie jak byłaś przeziębiona i brałaś antybiotyki i ta pogoda za oknem na pewno nastraja do odpoczynku. Trzymaj sie i ty i dzidzia ! :) Magdzik- koniecznie wybierz sie do tego/tej specjalisty, nie ma co czekac, hormony i ich niewłaściwa ilośc maja olbrzymi wpływ na inne obszary zdrowia. Mogą zrobić spustoszenie ... A co tam u naszej meksykańskiej Iriss - zwarta i gotowa do wyjazdu ? ...fajnie masz ....jakby co to ja juz ci życze udanego pobytu i mnóstwa wrażeń. Jolciu - podziwiam cie za wytrwałość, bo spadasz z wagi przepisowo a z drugiej strony aktywnie dożywiasz rodzinkę smakołykami, samemu nie podjadając, hart ducha godny podziwu. Tak trzymaj ! .... żebym ja tak potrafiła.... Jusiu - wieczorem postaram ci sie wrzucić jeszcze cos w interesującym cie temacie na priv. Nie wiem czy będę miała jeszcze przed wyjazdem czas na forum wiec póki co wszystkim życzę wspaniałych olbrzymich spaaaaadków z wagi ! Trzymajcie się ! Do zobaczenia ! odezwę sie po powrocie i podzielę wrażeniami. :) Cytuj
sandra33 Opublikowano 30 Września 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2010 Witam, pozdrawiam i spadam:)na wiecej czasu nie ma dzis:) Cytuj
Maruda Opublikowano 1 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2010 Cześc!!! Ale za mną dzisiaj naleśniki chodzą :wink: Zrobię od razu zapas!!! I już nie mogę się doczekac jak dzidzia podrośnie.. bo ja uwielbiłam piątkowe obiadki na słodko jak byłam mała.. A mój maż niestety nie - więc dziś będą dwa różne obiadki. Zaraz lece do sklepu - jak się tylko ogarnę!!! Dzis trochę lepiej się czuję - może świadomosc, że mam już posprzątane tak mnie rozluźnia ;) Miłego dzionka!!! Pracujące - idzie WEEKEND!!! :) Ps - jedno pytanko - jak zagęszczacie sos?? Tzn. chyba mąką jakąś, ale ile tej mąki?? Bo mi to jakoś nie wychodzi :) Chętnie poznam Wasze sposoby!!! Cytuj
Gość Tashi Opublikowano 1 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2010 Witam wszystkich! Dzisiaj moj pierwzy dzien na diecie. Przeczytalam caly watek i jetem pelna podziwu dla sukcesow.Mam nadzieje ze i mnie sie uda bo do zrzucenia sporo (30kg). Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.