Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cześć dziewczynki

casiopae trzeba skopiować bb code i trzeba go wkleić w ustawienia w provil tam jest sygnatura wklejasz tam i zapisujesz zmiany mam nadzieje że się uda

Witam wszytskie :) tak pierwszy raz... czytałam to forum incognito ;p ale dołączyłam :) wczoraj złamałam się w oczyszczaniu i zajdłam małą ilość chipsów grrrrrrrr-.-

Opublikowano

cześć dziewczynki

casiopae trzeba skopiować bb code i trzeba go wkleić w ustawienia w provil tam jest sygnatura wklejasz tam i zapisujesz zmiany mam nadzieje że się uda

Dzieki Szyszunia, samo sie naprawilo przez noc :)

Witaj Chile- ja tez tak sobie anonimowo czytalam forum ale pomyslalam, mam pare przepisow- podziele sie :)

Co do chipsow- nie przejmuj sie, wiem sama po sobie, ze male grzeszki beda wybaczone. Bedziesz chudnac tylko ze troszke wolniej. Ja tez od czasu do czasu pozwalam sobie na popcorn (zwlaszcza przy ogladaniu filmow) czy kieliszek wina. Ale waga nadal w dol :)

Opublikowano

Witaj Chile- ja tez tak sobie anonimowo czytalam forum ale pomyslalam, mam pare przepisow- podziele sie :)

Co do chipsow- nie przejmuj sie, wiem sama po sobie, ze male grzeszki beda wybaczone. Bedziesz chudnac tylko ze troszke wolniej. Ja tez od czasu do czasu pozwalam sobie na popcorn (zwlaszcza przy ogladaniu filmow) czy kieliszek wina. Ale waga nadal w dol :)

Opublikowano

Witajcie :)

Witam szczególnie nowe Protalki: Casiopea życzę Ci powodzenia i wytrwałości, Chile wiem, ze na protal przechodzisz za kilka dni, ale już teraz Ci życzę powodzenia :)

U mnie waga bez zmian. Wczoraj szalałam z Synami na sankach. Całe szczęście, ze miałam trochę ruchu, bo ostatnio u mnie z tym nienajlepiej. W zeszłym tygodniu chciałam iść na jogę i okazało się, że już nie ma miejsc. W związku z tym w tym tygodniu zapisalam się wcześniej. Mam nadzieję, ze tym razem nic nie stanie na przeszkodzie moim ćwiczeniom. Czekam z niecierpliwością, że po weekendzie wrócicie na forum, bo trochę tu pustawo :)

Wkurza mnie to, że nie mogę wejść na poprzednie strony naszego tematu. Znowu nam forum wichruje. Życzę Wszystkim miłej, słonecznej niedzieli. :)

Opublikowano

Ja tez zdecydowanie potrzebuje więcej ruchu, ale na razie czasu brak. Może jak przyjdzie wiosna, dni będą dłuższe to i ochota przyjdzie?

Bozena66- dziękuję za słowa wsparcia. Myślę, że wytrwałości mi nie brakuje. Dietę zaczęłam w połowie października więc ja i mój narzeczony przyzwyczailiśmy się, że ja ciągle jestem na diecie :) Po przejrzeniu forum mam kilkanaście nowych przepisów, szczególnie na wypieki i słodycze (jak by nie było- czasami najdzie człowieka ochota na coś słodkiego i wtedy zwykle sięgałam po cos wysoce kalorycznego). Więcteraz powinno być łatwiej. Jak wspomniałam faza II trwa u mnie od października, ale były święta, urlop z rodziną, znajomi przyjechali z wizyta i na miesiąc zarzuciłam dietę. Teraz wróciłam ze zdwojoną determinacją i mam nadzieję, że te ostatnie kilka kilo uda mi się zrzucic niebawem!

Opublikowano

Bozena66 dziękuje ;>

Polecam basen! Dużo pływania i warjacji w wodzie ! pracują wszytskie mięśnie ;D W wakcje wiecie jak ja chudnę jak pływam w morzu :) - nie polskim - ale się wycwaniłam bo pływam w płetwach bo co chwila nurkuje :) a do tego mniej się męczę mocniej mięśnie nóg pracują dla mnie rewelka ;> a poza tym jakie ładne widoki na dole ^^

Opublikowano

Bozena66 dziękuje ;>

Polecam basen! Dużo pływania i warjacji w wodzie ! pracują wszytskie mięśnie ;D W wakcje wiecie jak ja chudnę jak pływam w morzu :) - nie polskim - ale się wycwaniłam bo pływam w płetwach bo co chwila nurkuje :) a do tego mniej się męczę mocniej mięśnie nóg pracują dla mnie rewelka ;> a poza tym jakie ładne widoki na dole ^^

a co jak ktos nie umie plywac?????????jak np ja!!niestety!!!tylko dieta zostaje.......

a ja poplynelam wczoraj,ze hej!!!!Konrad sobie kupil takie bezowo,kremowo toffi ciasto w lidlu i nie wytrzymalam:)a potem jeszcze byly czekoladki merci,takie inne w ksztalcie muszelek z lidla(niebo w gebie!!!!!!)i zagryzione kokosowymi ciastkami:)

dalam sobie do wiwatu;nie zaluje bo pyszne bylo:)a teraz znow bede sie dukanowych zasad rygorystycznie trzymac przez kolejne 2 miesiace:)

pozdrawiam cieplutko:)

Opublikowano

Witajcie

3 dni uderzeniówki i 2 kg mniej, chyba nie jest źle jak na drugie podejście do doktorka, chociaż zaczynam wątpić w trwałą skuteczność tej diety, a to wszystko pewnie przez to, że kocham jeść, zwłaszcza słodycze i czasami umiaru brak.

Iriss szkoda, że się nie spotkałyśmy jak byłaś w Radomiu, może następnym razem znajdziesz chwilkę:) Nie dostałam zdjęć od Ciebie, jak możesz to przyślij i-r@o2.pl. Ja też nie umiem pływać i strrrrasznie boję się wody.

Szyszuniu jak to miło z Twojej strony, że o mnie pamiętasz. Zmieniłam zamek w drzwiach, ale na dzień dzisiejszy już nie ma co wynosić, ewentualnie coś zniszczyć. Nasze chore prawo jest takie, że nawet po rozwodzie mój eks może tu przyjść kiedy mu się podoba, bo jest zameldowany, może nawet wymontować nowe zamki. Próbuje jakoś się z nim dogadać, ale nie jest to łatwe, bo twierdzi że nadal mnie kocha itd.itp. Mieszka z matką, jest bez pracy i nadal pije.

U mnie z pracą też tak sobie, łączą nam szkołę z inną, więc dla wszystkich pracy nie będzie, zobaczymy, ale rozważam możliwość przeprowadzenia się gdzie indziej.

Nowa znajomość powoli się rozwija, chociaż szału nie ma. To chyba nie ten wiek.

Co do ruchu to zapisałam się na kurs samoobrony, darmowy, organizowany przez policję i jest super, jak będziecie miały możliwość to polecam. Zajęcia odbywają się 2 razy w tyg. po 1,5 godz i dają nam wycisk.

Pozdrawiam

I.

Opublikowano

Witam ponownie Forumowiczki ,

Nie było mnie z wami kilka miesięcy jednak od dzisiaj ponownie postanowiłam rozpocząć moje zmagania z dietą , jak narazie muszę także nadrobić bardzo , bardzo duże zaległości w czytaniu waszych postów .

Trzymajcie za mnie kciuki .

Opublikowano

Dzień dobry!

Weekend miałam pracowity, kurz remontowy w całym domu, chociaz robimy jedno pomieszczenie, a ile jeszcze roboty przede man... a ile kasy do wydania... aż strach myśleć...

Jak sie znów zrobiło gwarno na forum, jak za starych , dobrych czasów... :)

Casiopeo- witaj w naszym gronie i dietkuj z nami dzieląc sie swoimi problemami, sukcesami albo plotkując niekoniecznie o diecie... też miło. Powodzenia i sukcesów dalszych oraz gratulacje za juz zgubione kiloski! :) A narzeczony tez dietuje z toba ? we dwoje to byłoby raźniej ...

Ivonko- jak dobrze, że sie odezwałaś :) Szkoda,ze znów wrzuciłaś jakieś kilogramy ale nie martw sie , nie ty jedna.... to prawda jak sie ma tendencje do tycia i miłość do słodyczy to juz tak zostaje... ale i tak dla mnie sukcesem niewątpliwym tej diety, poza zgubionymi kilogramami jest fakt,że zaczęłam sie bardziej przyglądać temu co kupuje, co jem. Czytam etykiety, szukam niższej zawartości tłuszczu, zmodyfikowałam swoją kuchnie nie tylko jeśli chodzi o dietę ale i normalne "cywilne" potrawy odtłuszczam i po prostu gotuje zdrowiej. Myślałam czasem o tobie i twoim eksiu, a widzisz,że dobra decyzje podjęłaś wtedy gdy sie zastanawiałaś czy mu ufać jak wracał od tej drugiej pani... bodajże Ani a potem obiecywał ci poprawę, nic by z tego dobrego nie wyszło, szkoda tylko,że nadal jestes narażona na kłopoty i problemy z jego strony, dobrze,że nie mieszkacie razem bo wtedy byłoby jeszcze gorzej. Ale cóz takie mamy prawo...i warunki, bo jakby mozna było łatwo znależć prace, niezłe mieszkanie itd to oszczędziło by wielu rodzinom kłótni i awantur.. a tak, cóz... musisz wytrwac. Powodzenia w diecie i na polu osobistym ci życze ! :)

Chile - ja tez ze wszystkich form ruchu najbardziej lubie pływac a poem w kolejności jeździc na łyzwach...do innych form aktywności fizycznej typu aerobik albo bieganie to juz musze sie zmuszac, rozsądkiem sie wtedy kieruje a nie czysta przyjemnościa.. nawet rower czy nordic walking to juz nie jest to.

Bożenko - ja cały czas tylko "nosze" sie z zamiarem żeby regularnie ruszac sie ale.. tak jak z rygorami diety - nic mi z tego nie wychodzi... :)

Iriss - ale "popłynęłas" naprawde... lanie na goła d...ę ci sie nalezy, szkoda że mam do ciebie tak daleko bo juz bym ci wlała... dopiero co zaczęłaś ponownie "sie nawracać" i mnie przekonywac że sie mi uda a tu juz grzeszysz... i jak ja mam ci wierzyc i brać z ciebie przykład...- jak teraz ja zgrzeszę to bedziesz miec nie tylko swoje sadło ale i moje na sumieniu, pamietaj ... :) :)

Magdzik - gdzie jesteś ? co u ciebie ? Czyżby ktoś wprowadził w życie twój niecny plan, aby za grzechy w diecie nakopać ci do dupska i zakopać cie w ogródku ? ... sama wyszłaś do nas ostatnio z taka propozycja i ... pewnie ktoś to zrobił.... bo ja jak pamietasz napisałam, że u nas w PL sie nie da tego zrobic bo ziemia zmarznieta...

:P

Co tam u naszej "cieżarówy " ? Marudko daj zanac co u ciebie i maleństwa ?

Miłego popołudnia wszystkim ! ( u nas za oknem od rana słonko i tęgi mróz)

Opublikowano

Ja też wczoraj zgrzeszyłam- wciagnęłam dwa pączki z budyniem. Pycha były... potem poprawiłam Ferrero- ale tylko jednym a dzisiaj budełeczko już opróżnił mój narzeczony więc pokus mniej. Własnie zajadam sie serkiem wiejskim ze słodzikiem i aromatem waniliowym. Tez pycha (ale nie tak jak pączusie).

Ja nie jestem osobiscie wielką fanką słodyczy. Jak nie ma w domu nic słodkiego to nie wariuje. tylko najgorzej jest w pracy, bo moje kolezanki i koledzy uwielbiają słodycze i zawsze ktoś coś przyniesie. I wtedy moja słaba silna wola daje sie we znaki- i nie umiem odmówić....

Co do ruchu- to za wielkiego mam lenia. Na żadne wieczorne zajęcia nie nogę chodzic, bo mieszkam na malutkiej wiosce i po 17-tej autobusy już nie dojeżdżają. Ale mam sprzęt w domu- Wii, rowerek, kółko do ćwiczenia talii. Na razie trzymam sie reżimu i codziennie rano po wstaniu ważę się, robie brzuszki i przysiady, wiec trochę wzmacniam mięśnie.

Nie mart się Iriss - postaramy sie utrzymac Cię w ryzach :)

Opublikowano

Maragrete - narzeczony nie dietkuje ze mną. za bardzo uwielbia jeść. ale dla mnie to nie problem. Zawsze gotowałam 2 obiady (bo ja jestem wegetarianką a on fanem mięska). teraz też tak robię, tylko on dostaje ziemniaczki aja chlebek dukanowy :)

Opublikowano

Witam witam!!

Ivonko- fotka wyslana;przepraszam,ze tak dlugo to trwalo:(co do Twojego eksia....brak mi kurde slow!!!co za palant!!!!!!!!!!!!a myslisz o przeorpwadzce...gdzie?ja tez zaluje,z enie mialam chwili na spotkanie,nastepnym razem mam nadzieje:)

margaretko- przyjmuje baty z pokora:)jak za pierwszym razem robilam dukana to przez ponad pol roku nie wzielam do ust niczego co wykraczaloby za ramy diety( z yjatkiem amsterdamu no ale tam trzeba bylo z maryskowa musinka poszalec:))i jak na tym wyszlam?potem rzucilam sie na zarlo i efekty znasz.....teraz zgrzeszylam jedynie 2 krotnie absolutnie swiadomie;w sylwestra z pizza i teraz w sobote;wydaje mi sie,ze tak mi chyba latwiej....raz na jakis czas a dobrze niz tak jak Ty kochana moja caly czas ale malo:)to jakis"grzesiek "w czekoladzie to rodzynki.....:)i tak jak czytam to wiekszosc osob pozwala sobie duzo czesciej na grzechy;chocby casiopea wczoraj na 2 paczki:)wiec zbieramy sie do kupy!!!!!!!i dietujemy!!!

a tak powiem Wam jeszcze,ze ostatnio w moje relacje z moim K wkradlo sie cos czego nie umiem rozgrysc....ciagle sie klocimy o pierdoly;on nie byl wczesniej w ta dlugim i powaznym zwiazku i wielu rzeczy nie rozumie a jak ja tlumacze i proboje to jakos rozwiazac to on sie tylko obraza.....jakbysmy byli nastolatkami!!!!ciezko mi czasem bardzo....tym bardziej,ze wczoraj powiedzial,ze skoro od miesiaca tak ciezko nam sie dogadac to moze trzeba by pomyslec o rozstaniu?!ale poza tym to on mnie kocha i zycia sobie beze mnie nie wypbraza......no i jak byscie zareagowaly??rece mi opadaja!!!!!!rozstac sie to jest najlatwiejsze rozwiazanie nie??a ja nie dam mu tej satysfakcji bo mi zalezy i nie poddam sie...

no i tak w zwiazku z powyzszym mialam wczoraj straszna chcice na czekoladki ktorych mam w domu cala mase ale opamietalam sie jakos:)

zmykam sie do roboty szykowac....a tak mi sie nie chce!!!!

Opublikowano

Cześć KOCHANE!!

Margaretko - dziękuję za pamięć.. Ale nie ma za bardzo co pisać.. Od jakiegoś czasu chodzę w dzień na rzęsach.. I jak tu kumulować siły na ten najważniejszy moment.. Bo mam problem w tym ostatnim miesiącu z przespaniem całej nocy. Potem dzień staram się to nadrabiać.. a i tak czuję się wykończona.

W środę idziemy do lekarki - zapytam się jej czyj już mogę zacząć pić herbatkę z liści malin, 'biegać' po schodach, bo tabletki antyskurczowe dziś już sobie odstawiłam. Maluch ma już myślę z 3kg i tyle wystarczy mu żeby się urodzić. Tak myślę.. I nie wyobrażam sobie, że potem ze spaniem mogę mieć jeszcze gorzej.. :)

Do tego w środę jestem umówiona już definitywnie na ścięcie włosów. I tak to chciałam zrobić i w końcu udało mi się znaleźć firmę skupującą włosy.. mniej żal.. :) się ich pozbyć, ale całkiem na krótko się będę musiała obciąć. Obym potem nie musiała się męczyć z ich układaniem.

Pochwalę się Wam, że mężuś w końcu zaczął jeździć samochodem - póki ze mną, ale i tak to już dużo, bo w końcu do szpitala wypadałoby żeby nas zawiózł, a potem odebrał :) Zdecydowałam się w końcu na ubranka dla małego na wyjście. Już je przygotowałam i spakowałam, pewno będzie mu i ta za duże - ale ważne, żeby maluszkowi było ciepło!!

W końcu już tylko czekanie mi zostało :)

Idę obiadek dokończć, zjem i się położę.. bo padam..

Buziaczki!!!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.