Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To że moja waga wydaje się być stosowna do wzrostu właśnie w moim przypadku jest mylne. Mam taką a nie inną figurę i sam dietetyk radził mi schudnąć do 50 kg. To trochę dużo dlatego postanowiłam 53.

Casiopaea! ja wogóle nie jem białego pieczywa i makaronu a ryż sporadycznie. Nie smażę na tłuszczach.

Wiem jak należy się zdrowo odżywiać, ale jak nie mam ścisłego jadłospisu to dzieje się to co się dzieje :razz:

A dieta proteinowa bardzo zakwasza organizm i obciąża nerki i nawet picie dużych ilości płynów nie pomaga, ale rozumiem rzesze ludzi poddających się jej, bo jest skuteczna i przy tym po prostu przyjemna.

Opublikowano

Witam!!

Margaretko bardzo mi przykro z powodu smierci Twojego Taty....chcialabym napisac cos co podniosloby Cie na duchu i dodalo sil Tobie i Twojej rodzinie ale w takich momentach zwykle tych slow brakuje....pamietaj,ze mysle o Tobie i duchowo Cie wspieram!!

Ja sie nie odzywalam bo mialam weekend pod znakiem zarcia i zwyczajnie mi wstyd....w sobote mielismy imieniny i skusilam sie na kawalek okropnie slodkiego ciasta rafaello i andruta za to w niedziele pojechalam juz po bandzie doslownie!!moj K mial w poniedzialej rodziny wiec obiecalam mu,ze pojdziemy do orientalnej knajpy zeby to jakos prawdziwie uczcic...nie jest dobrym pomyslem w mojej sytacji wybierac knajpe gdzie placisz 10 funtow i jesz do bolu....no ale stalo sie:(Przed wyjsciem obiecalam sobie,ze sie nie przezre.....do momentu jak zobaczylam sezamote tosty z krewetkami i smazone banany w ciescie.....Generalnie nie zjadlam az tak duzo ale dopchalam sie tymi wlasnie tostami i bananami;zezarlam z 10 jak nie wiecej takich babanowych kulek..zeby tego bylo malo z piekielnie slodki miodowym syropem na cieplo....szok!!gdzie jak to zmiescilam to nie wiem?!a jak wrocilismy do domu to jeszcze dopchalam bayleysem i lodami....niezle co??oczywiscie herbatki z senesem od razu poszly w ruch..ech!!W poniedzialek myslalam,ze sie przekrece z bolu zoladka,zjadlam dopiero o 18 i to tylko owsianke;wczoraj tez spokojnie az do wieczora gdzie nazarlam sie jogurtow...kurde ja nie wiem co ze mna jest nie tak??aleksandrazet- nie jestes sama jak widzisz!!Dzis na wadze 63 kg...myslalam,ze bedzie wiecej wiec powiem,ze tragedii nie ma no ale bylo juz 61.4....A tak wogole to juz przestalam sie katowac 2 faza i mozna powiediec ze tym obzarstwem zaczelam 3...wiec teraz dopiero zaczyna sie dla mnie wyzwanie!!Motywacja jest bo w maju mam dwie imprezy na ktorch musze wygladac olsniewajaco:)Ale niedlugo swieta a ja bede miala gosci i musze upichcic troche smakowitosci....no dobra nie nudze juz:)

A wlasnie..pomyslu nie mam na swiateczny obiad....Podpowiedzcie cos!!!!mysle,ze na pierwsze zrobie tradycyjnie rosol ale na drugie???pomozcie kobitki doswiadczone bardziej kulinarnie ode mnie:)

A tak wogole...macie jakies tradycje na wielkanoc??U mnie np na sniadanie wielkanocne robimy barszcz tzw rozowy na zakwasie z burakow...Zawsze jechalam na gotowe do domu a w tym roku musze rozbic sama:)Kupilam juz wielki sloj i w weekend bede kwasic te buraki:)

Marudka- dostalas wiadomosc??napisz co i jak!!

milego dnia!!

Opublikowano

- dostalas wiadomosc??napisz co i jak!!

Dostałam, dostałam.. :) Dzięki!!! Ale przy moim Jęczku Kwęczku ciężko nawet znaleźć czas ininina napisanie paru słów :)??: Choć co najważniejsze to to, że małolat jest już w domu. W nocy już nie daje mi aż tak w kość, bo budzi się tylko dwa razy - ale potem trochę marudzi przy zasypianiu i w końcu daje za wygraną. :razz:

Wczoraj akurat byli u mnie rodzice, ale nie pytali o zwierzyniec, choć na wszelki wypadek schowałam je pod stół w kuchni, żeby nikogo ich widok nie drażnił. Co prawda teściowa powiedziała, że by je wzięła do siebie.. Ale wtedy to ja bym musiała do niej łazić.. a ona pewno liczy, że i tak z małym, więc bez sensu - bo wyszło by prawie na to samo.

A wracając do malucha, to dostał lekarstwo i w przeciągu 10 dni musimy się zgosić do urologa. Za dwa tygodne miały być kolejne szczepienia.. ale przez to że nie do końca jest zdrowy - będziemy to przesuwać w czasie. Ja też w okresie niemowlęcym miałam jakieś probemy z układem moczowym, więc może to dziedziczne.. On ma zastój moczu w nerkach i stąd zdzarzać mu się mogą infekcje - więc trzeba będzie najpierw wyleczyć ten zastój.

Ale jesteśmy w domu, a to najważniejsze!!!

Opublikowano

Witam wszystkich :)

Marudko cieszę się ,że Wojtuś już w domku :) .Pomalutku wszystko się ułoży.

Zalamana co to za uderzeniówka skoro ty pijesz piwo :razz: ,to się nie liczy.

Albo robisz dokładnie dietę albo dajesz sobie spokój. Podczas diety zmienia się

metabolizm i trzeba być konsekwentnym. Jeśli w II fazie zgrzeszysz to nie będzie to tak

straszne jak teraz. Przemyśl sobie :)

Aleksandrazet i po co się tak katowałaś dietą Kopenhaską skoro teraz masz wilczy apetyt.

Teraz z nawiązką wrócą utracone kilogramy. Ja jak dziewczyny uważam ,że waga 60 kg

przy wzroście 170 jest okej. 60 kg to niedowaga. Skoro nie jesz pieczywa,makaronu

i unikasz tłuszczu to nie powinnaś mieć problemów.

Życzę ci abyś znalazła swoja dietę i nie katowała się :)

Iriss czasami trzeba zaszaleć ,nie martw się :)

Jeśli chodzi o święta to też mam problem co zrobić. Rodzinka nie chce podpowiedzieć.

Córka chce sałatkę gyros i ciasto kopiec kreta. Syn chce karpatkę. A ja muszę się głowić.

Mąż nic nie podpowie a potem są aluzje do tego co zrobię.

Na śniadanie zawsze robię żurek z kiełbaską,pieczarkami i jajkiem.Na pewno upiekę

karczek -do chlebka na zimno, może skrzydełka faszerowane na przekąskę.

Na obiadek może rolady wołowe.

Casiopea czasami musimy się cieszyć z tego ,że waga w miejscu stoi a nie rośnie.

Wiem,że ostatnie kilosiki schodzą najtrudniej i powodują,że zniechęcamy się do diety.

Głowa do góry :P

A ja zrobiłam kolejny sweterek ,tym razem dla córci i zaczynam robić sobie bluzeczkę

ażurową. Kupiłam nowe gazety z ciekawymi wzorami. Robienie daje mi dużo radości.

Pozdrawiam serdecznie :P

Opublikowano

Witajcie!

Dzięki wszystkim za słowa otuchy, pewne rzeczy sa nieuniknione.....i nie mamy na to wpływu.... choć żal......... a wy jesteście jak zwykle kochane, ciepłe, współczujące...

Powolutku wracam do normalnego rytmu życia..., sypiam już u siebie a nie u mamy ale czuwam nad nią stale. Do tego wszystkiego mój remont w domu zdaje się nie mieć końca....... brakuje jakichś krążków i wężyka więc natrysk w łazience nie działa jeszcze no i teraz czekają mnie kolejne wydatki na oświetlenie, deskę sedesową itd... poza tymrolety do sypialni mojej i syna, oświetlenie do nowego pokoju przerobionego ze starej graciarni, karnisz itd, itd...

Moja sypialnia już tez odnowiona, czekam na firanki i na rolety. Poza tym w całym domu cyrk, kurz w każdym kątku a ja przez tę chorobę taty nie sprzątałam na bieżąco po robotnikach więc przede mną dużo pracy, może uda mi sie w te porządki włączyć moja mamę, nawet jesli niewiele zrobi to zawsze będzie miała zajęcie.

Syn daleko ale chyba zadowolony, narzeczona syna ze mną i z psem w domu... wszystkie tęsknimy za nim.......

Do tego złapało mnie chyba jakieś przeziębienie, mam katar i czuję sie przemęczona, zgorzkniała, pesymistycznie nastawiona do życia i jakaś taka stara - może to przesilenie wiosenne i lada moment minie

Zalamana i Aleksandrozet - witajcie u nas na forum :razz: Jeśli macie duże braki w wiedzy o zasadach i praktycznych radach dotyczacych diety to warto poczytac początkowe strony forum, może nie dokładnie bo jest ich dużo ale na wiele waszych watpliwości znalazłybyście tam odpowiedzi. Z resztą uczestniczki forum są chetne i na pewno pomoga wam rozwiac wątpliwości, pytajcie wiec...

Powodzenia w diecie i sukcesów w odchudzaniu oraz samozaparcia wam życzę !

U mnie nie wiem jak z dieta bo zapominam sie rano zważyć.. starałam sie nie jeść "grzesznie" ale ostatnio nie bardzo mi sie to udawało

Marudko - fajnie,że masz juz Wojtusia przy sobie, na pewno wszystko ze zdrowiem mu sie wyprostuje i bedzie ok, niedługo zrobi sie cieplutko i oboje korzystac będziecie z wiosennego słonka

Pozdrawiam wszystkich raz jeszcze !

Opublikowano

Witajcie dziewczyny!

Ledwie przy kompie siedzę po dzisiejszym dniu. Zaczęłam dzisiaj łażenie po domach w sprawie spisu ludności. 3 godziny stukania i chodzenia od drzwi do drzwi. A to dopiero początek. Jutro mam kolejne 6-8 i około 4 godzin w niedzielę.

A jak mnie bolą stopy.... Ale przynjmniej nie miałam czasu podżerać :) no i mam z głowy Dukanowe półgodzinne marsze :grin:

Marudko - tak się cieszę, że mały jest już w domu. Oby jak najszybciej wyzdrowiał!

Iriss - ja planuję duuuużo jajek na święta. Przede wszystkim żurek z jajkiem podawany w chlebku. Prezentuje się świetnie i robi wrażenie. Kupuję małe okrągłe chlebki, odkrawam wierzch, usuwam środek i podpiekam w piekarniku aż zrobią się chrupiące. W te "talerzyki" nalewam żurek i gotowe! Bedę też robić krokiety i sałatkę (z jajek oczywiście) i jeszcze pasztecik wegetariański.

A teraz idę spać, bo sporo łażenia przede mną jutro.

Pozdrawiam cieplutko!!!

Opublikowano

Maragrettko szczere wyrazy współczucia z powodu śmierci Twojego Taty,trzymaj się kochana cieplutko i opiekuj się mamą i synową,dbaj też o Siebie ,bo człowiek często o Sobie myśli na samym końcu.

Marudko,tak się cieszę,że Wojtuś już w domu,teraz już będzie powoli ,ale dobrze.

Pozdrawiam Bożenkę ,Jolę Casiopee,Irris,Magdę i Wszystkie nowe protalki.

Szyszuniu Ciebie też:))

Opublikowano

cześć dziewczynki

długo nie zaglądałam ale to wszystko przez to że moja dieta

jest raczej w tej chwili moją porażką bo co mi się uda trochę schudnąć

to jest chwila kiedy włącza się we mnie odkurzacz i jem wszystko co jest w zasięgu

mojej ręki więc wstyd pisać i zniechęcać postawa innych

maragretko bardzo ci współczuje twojej straty trzymaj się jakoś kochana

a z tobą marutko się cieszę że wojtuś już jest w domku zdrowy

magdzik a u ciebie jak wygląda dieta

mam nadzieje że trochę lepiej niż u mnie

jak zdrowie już się wyleczyłaś i napisz czy znalazłaś już jakąś sukienkę ślubną

dziewczynki pozdrawiam was serdecznie i ściskam mocno

Opublikowano

Czesc Dziewczyny!!!

nie odzywam sie ostatnio bo ma dola po calosci..........

mam wrazenie,ze jestem na jednym z zyciowych zakretow i nie wiem co robic....

dlugo by o wszystkim pisac,nie mam sily

generalnie zle sie dzieje w moim zwiazku...zle sie dzieje w mojej glowie....zle sie dzieje z moim zdrowiem(ta zaginiona miesiaczke mam na mysli, czuje sie jak pol kobieta)...z dieta tez zle...tak sie panicznie boje tej 3 fazy,ze boje sie jesc te dozwolone juz produkty;poza wycieczka do restauracji,ktora bardzo odchorowalam to pozwolilam sobie w ta sobote na lody i troche naduzywam jedynie jogurtow...a z owocow to zjadlam przez ten czas 800g truskawek.....

generalnie wszystko jest zle!!!!!!

moge powiedziec,ze utknelam gdzies nie wiem gdzie i nie wiem co robic.....

milego dnia wszystkim!!:)

Opublikowano

cześć dziewczynki

iriss nie wiem co się dzieje u ciebie ale pamiętaj, że w każdym

związku nawet najlepszym zdarzają się kryzysy i jeśli się kochacie to

wszystko na pewno się ułoży

a jeśli chodzi o twoje zdrowie to myślę, że jak zaczniesz jeść

zgodnie z 3 fazą to wszystko zacznie działać normalnie

więc się nie bój jeść tego co już możesz

sama pisałaś, że jak zaczęłaś jeść normalnie

w grudniu to wszystko zaczęło działać

myślę że jak to wszystko się ułoży to i

psychicznie zaczniesz się czuć lepiej

pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce

pozdrawiam wszystkie dziewczynki niłego dnia

Opublikowano

Witajcie!

Dzieki Szyszuniu i Malinko za ciepłe słowa.......

Iriss - Szyszunia ma racje, nie poddawaj sie złemu nastrojowi, może to zbieg kilku okoliczności : zła passa w związku, złe samopoczucie, huśtawka hormonalna z braku @, przesilenie wiosenne, zmęczenie ( bo z tego co pisałaś to pracujesz czasem na wariackich zasadach- a to się gdzieś w tobie gromadzi, odkłada i teraz daje o sobie znać). Musisz spojrzeć na siebie i swój związek obiektywnie, jakby z boku, pomyśleć a nawet zapisać co ci w nim się podoba a co przeszkadza a potem na spokojnie (bez emocji, łez, podniesionych głosów..) odbyć poważna rozmowę z partnerem, nie ma innej metody na rozwiązywanie problemów niż rozmawianie o nich, ale nie w atmosferze pretensji tylko rzeczowych argumentów. A co do złego samopoczucia to umów sie znów do jakiegoś sensownego ginekologa, to nie może tak być aby brak @ wpływał na twoja psychikę deprecjonując twoja kobiecość... Jesteś fajna, śliczną, ciepłą, mądrą i seksowną kobietą ! Pamiętaj o tym ! Na pewno nie tylko ja tak cię postrzegam, choć znamy sie tylko wirtualnie ale i wiele osób z twojej rodziny czy otoczenia. Nie daj się ponurym myślom, przekreślić wszystko jest łatwo, trudniej odbudować. Idż na zakupy, do kosmetyczki albo fryzjera dla poprawy nastroju i myśl pozytywnie ! :)

Wierzymy w twój sukces ! :grin:

Opublikowano

czesc kochane dziewczynki...

widze ze nie tylko moj swiat staje na glowie... Iriss trzymaj sie cieplo kochana, wysylam ci wirtualne usciski i buziaki, mam nadzieje ze wszystko ci sie pouklada i znowu bedziesz pisac powodujac nasz usmiech :)

u mnie wielkie zmiany, szczegolnie w pracy... Honda znowu ma problemy, tym razem w zwiazku z trzesieniem ziemi i tsunami w japoni. zalalo nam fabryke ktora robie elektryke do samochodow wiec nie mozna budowac aut. do tego ponoc pigment do czerwonego koloru pozyskuja z jakiegos kwiatka ktory rosnie tylko w japoni i tez cala plantacje zalalo wiec jak narazie czerwonych aut nie bedzie. tak wiec honda zmniejszyla produkcje do 2 dni w tygodniu i odbilo sie to na nas. pozwalniali troche osob, i czesc musiala zostac przeniesiona. z dwoch zmian zrobili jedna i odbilo sie to na wyplatach., traci sie 200 funtow miesiecznie. no wiec postanowilam sie przeniesc na inny dzial tym razem land rover i od poniedzialku przyuczam sie tam... ogolnie nie jest zle, ale jednak to juz cos innego. u siebie w hondzie bylam zalezna sama od siebie, teraz jestem zalezna od robota ktory wypuszcza czesc i nie moge odejsc od niego na dluzsza chwile bo cala produkcja staje... no ale z dnia na dzien jest coraz lepiej.

dietowo lepiej nie mowic, a pocieszam sie tym ze chociazz waga stoi w miejscu a nie szybuje w gore... z dnia na dzien coraz ciezej sie pozbierac do kupy i normalnie funkcjonowac jak rok temu... ehhh.... sama sobie winna jestem, gdybym w tamtym roku nie przerwala diety jak mama przyjechala to pewnie do teraz byl by sukces..

pozdrawiam

Opublikowano

Acha!

Ja zapomniałam jeszcze napisać, że dietowo to u mnie bryndza.... leżę na całej linii, nie umiem zdobyć się nawet na 1 dzień samych białek, jem białka + warzywa i do tego mało pije.

Waga co prawda stoi ale długo na kolejny wzrost pewnie nie będę czekać bo czasem wśród warzyw pojawia sie jakiś owoc - jabłko albo mandarynka lub kiwi a poza tym nawet jeśli waga u mnie stanęła i stoi to nie na takim poziomie o jakim bym marzyła, mam jeszcze dużo, dużo do zrzucenia..... :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.