Anula1978 Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witajcie dziewczyny. Też dawno się nie odzywałam choć codziennie (za wyjątkiem weekendów) czytam wasze posty. Motywujące jest czytanie Waszych wypowiedzi o gubieniu kilogramów- to na prawdę pomaga. U mnie waga przez weekend stoi w miejscu -( nie wiem czym to jest spowodowane) ale zauważyłam ze przeważnie tak jest. W tygodniu gdy jestem w pracy więcej chudnę może dlatego że więcej piję i mniej jem. Na 8 godzin pracy borę 2 serki Piątnicy bądź jeden serek wiejski i homo i w domu obiad. Później cosik przekąszę albo i nie - zależy czy che mi się jeść. Już myślałam, że może za mało jem......ale jak mi się nie chce...... Dziś mam na obiad kurczaka i brokuły, wczoraj była jeszcze surówka i sobie zjadłam z tym, ze była z majonezem tym zwykłym nie protalowym. Mam nadzieję, że zaraz nie zaszkodzi. Pozdrawiam Was. Cytuj
Śliweczka Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witajcie po łikendzie droooogie Panie ;) !! Ja chciałam zapytać czy któraś z Was piekła jakeś ciasto portalowe ? Są przepisy na takie słodkośći, ale za diabła nie wiem jaki i gdzie kupic słodzik do wypieków, bo wiem że jest jakiś specjalny. Na allegro jest jakaś roślina, w postaci płynu, fluidu, i suszu STEWIA. Tylko nie wiem czy to jest właśnie to. Będę wdzięczna za poradę. Witajcie kobietki! KILKA RAD NA TEMAT SŁODZIKA Z INNEGO FORUM (skopiowałam i wkleiłam,mam nadzieję że dziewczyny z tego forum sie nie obrażą) Stewia jest słodzikiem pochodzenia roślinnego, ale w smaku jest obrzydliwa i nie ma nic wspólnego z cukrem. Ksylitol wygląda jak cukier i smakuje jak cukier. Najmniejsze opakowanie dostepne w moim sklepie to 250 g i zapłaciłam za to 29 zł. O szkoda, że nie spróbowałaś czegokolwiek ze stewią, to dopiero było beeeeeeeeeeeeee! A co do słodzika do pieczenia, to ja używam takiego z Tesco w płynie (do pieczenia i gotowania), też nie jest w smaku jak cukier, ale daje się zjeść jak już nie ma nic słodkiego a ma się smak. Mam też słodzik w proszku z Realu, ale ten jest do posypywania, wszystkie te słodziki nie są takie jak cukier, ale da się wytrzymać. A co do ciast to piekłam biszkopt i sernik,nie jest w smaku taki dobry jak "nieprotalowy" ale da się zjeść,a sernik to nawet moje dzieci zajadały. Cytuj
Śliweczka Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Dziewczyny! Już chyba Dorotaxx podawała ten link z przepisami ,ja wklejam go znowu ponieważ są tam ciekawe przepisy ze zdjęciami. https://wielkiezarcie.com/przepisy.php?user_id=150332 Witaj Mała22 !Z nami będzie weselej ;) w walce z kiloskami :( Powodzenia życzę! Cytuj
stopstres Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witam wszystkich serdecznie, dzisiaj mój 9 dzień w fazie uderzeniowej... powiem Wam szczerze, że nie wiem jak wytrzymam na tej diecie... po 9 dniach już mi sie nudzą i serki i kurczak... normalnie nie wiem jak tyle przetrwam... gotowanej ryby nie lubie :( ehh... zamówiłam książkę z przepisami, może znajdę w niej coś dla siebie... ;( od środy zaczynam 5/5, może tak będzie łatwiej... 5 dni z warzywami... już normalnie nie mogę się doczekać, aż pochrupie rzodkiewkę, zjem brokuły, kalafior... ehhh... aż mnie zassało w żołądku... a co do słodzika, to też nie wiem jaki mam kupic do pieczenia... z chęcia zjadłabym serniczek typu protal ;] wracam do pracy... pozdrawiam wszystkie chudzinki ;) Cytuj
Śliweczka Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witam wszystkich serdecznie, dzisiaj mój 9 dzień w fazie uderzeniowej... powiem Wam szczerze, że nie wiem jak wytrzymam na tej diecie... po 9 dniach już mi sie nudzą i serki i kurczak... normalnie nie wiem jak tyle przetrwam... gotowanej ryby nie lubie :( ehh... zamówiłam książkę z przepisami, może znajdę w niej coś dla siebie... ;( od środy zaczynam 5/5, może tak będzie łatwiej... 5 dni z warzywami... już normalnie nie mogę się doczekać, aż pochrupie rzodkiewkę, zjem brokuły, kalafior... ehhh... aż mnie zassało w żołądku... a co do słodzika, to też nie wiem jaki mam kupic do pieczenia... z chęcia zjadłabym serniczek typu protal ;] wracam do pracy... pozdrawiam wszystkie chudzinki ;) Kochana Stopstres! Piszesz że nie wiesz jak wytrzymasz na protalu,przecież nie musisz w kółko jeść kurczaka i serków.Jest tyle możliwości i dań które można przyrządzić.Ryby możesz piec w folii ,nie musisz jeść gotowanych.Ja nie mam problemu z monotonią,ciągle gotuję coś nowego,smacznego. Pamiętam jak ja czekałam na dni z warzywami ;-) ,a potem kiedy te dni już przyszły to jakoś nie miałam ochoty na warzywa ;) Trzymaj się,wytrzymasz! Cytuj
bagi Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Czesc dziewczyny, wszystkie wypoczete po weekendzie? Ja niestety nie bo akurat w weekendy pracuje ;) Odnosnie wypiekow to robilam protalowy sernik (ale zwykly nie na zimno), i babeczki(muffinki) i przyznaje ze oba wyszly rewelacyjnie! Poniewaz mieszkam w Anglii tu nie ma problemow z dostepem do wszystkiego rodzaju slodzikow jakie sobie tylko czlowiek wymarzy...ale osobiscie uzywam Canderel ktory jest moim zdaniem bardzo dobry i nie drogi. W trosce o swoje protalowe kolezanki poszperalam troche i prosze bardzo! mozna taki sam slodzik kupic na polskim ebay'u calkiem nie drogo! Tutaj link: [LINK NIEAKTUALNY] Ten slodzik jest sypki i mozna go dodawac smialo do wszystkiego. Taki jeden sloik wystarczyl mi na ok. 3tygodnie, ale od razu mowie ze uzywalam go calkiem sporo. No i jest oczywiscie na bazie Aspartamu i Acesulfamu K(nie istnieja chyba slodziki oparte tyko na aspartame-tzn. znalazlam jeden ale by go trzeba importowac az z USA i sie troche nie oplacalo :() W kazdym razie skoro juz pisze to sie pochwale ze kolejny kilogram poszedl precz i spodnie ktore kupilam pare tygodnie temu o 2 rozmiary za male wreszcie pasuja jak ulal! JUHUU! [LINK NIEAKTUALNY] Cytuj
patryszka121 Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Do stopstres Nam się jakoś jeszcze nie nudzi takie żarełko, mamy 7/7 żeby łatwiej było, nie wiem czy to dobrze, teraz jest 5 dzien białkowowarzywny. Trzeba wprowadzić urozmaicenia, jak się znudzi piers z grilla, to robię szaszłyki z przepisu Dukana, jak nie szaszłyki, to udka pieczone, jak nie udka, to skrzydełka w panierce otrębowej, albo golonka z indka (zapeklowana jest super smaczna) albo gulasz węgierski z wolowiny, i duzo ryb pod kazdą postacią jeśli chodzi o nabiał to często na śniadanie jemy serek taki w kulkach z dodatkiem pomidorow, cebulki albo szczypioru, ew z rzodkiewką, albo inną zieleniną, wydaje mi się że nawet takie jedzonko jest smaczniejsze od wszędobylskiej wieprzowiny, do ktorej przywyklismy za bardzo chyba. Można też robic zupy na kostce rosołowej odtłuszczonej z dodatkiem warzyw z mrożonki, i pokroic do tego piersiątko, a najlepiej kupić książkę 350 przepiów i z niej czerpać. Ą się rozpisałam... pozdrawiam i trzymam za nas kciuka. Cytuj
Kati Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witam HURRA zaczęłam, niestety dopiero wczoraj bo w sobotę miałam spotkanie i zamiast opierać się alkoholom lub narazić na niedotrzymanie diety, opóźniłam ją o dwa dni, jak zresztą bardzo słusznie radziła MAHO. Dzięki temu bez stresu wypiłam i piwo i wódeczkę i na zagrychę zjadłam czarne oliwki i frytki, a co się przy tym nagadałam i natańczyłam to moje. Teraz za to wcinam tuńczyka z białym serem i też jest pycha. Głodna nie chodzę możliwości jedzeniowych jest mnustwo. Nawet rodzina wczoraj jadła to co ja tzn. pieczoną na soli cielencinę, oni z ziemniaczkami i surówką, a ja z sosem jogurtowo-chrzanowo-czosnkowym. PYCHA. A swoją drogą. Czy można piec na soli, czy to nie jest zabronione, bo mięsko wychodzi super, nie słone i wilgotne, ładnie się wypieka cały tłuszcz i wtapia się w sól i go wyrzucamy. Więc jeśli nie jest to spsób zabroniony to polecam i sama chętnie będę dalej z niego korzystała. Zyczę wszystkim chudym inaczej powodzenia sobie zresztą też. Pozdrawiam. KAti Cytuj
patryszka121 Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Cześć Kati i inne portalówki. W książce z przepisami jest sposob na rybę, chyba dorsz, nie pamiętam, ale podaje że taka rybę trzeba polożyć na grubej warstwie soli (bardzo grubej, jak do kiszenia ogorków) w naczyniu żaro, i zasypać calą resztą soli tak żeby była przykryta na 2 cm. a jak sie upiecze to skorupkę należy "stłuc mlotkiem" Więc myslę że wszystko co dozwolone łącznie z rybami można tak przyrządzać. Pozdrawiam Cytuj
Kati Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Dziewczyny, jeszcze jedno spostrzeżenie, ponieważ mam zapaiszczone nerki to od razu wiedziałam, że muszę pić dużo więcej (3 litry samej wody nie licząc innych rzeczy), miałam wczoraj wrażenie że się utopię w tej wodzie, a w toalecie przesiedziałam chyba 1/3 dnia. Z jednej strony to śmieszne bo wysikuję chyba więcej niż wypijam, ale jest to również okropne jak mam gdzieś wyjść (pracuję w domu), tak jak dzisiaj rano, myślałam, że nie dojadę, a tu zimno, krzaczki bez listków, ponieważ rano to knajpy pozamykane (może pieluchy sobie kupię hahaha). Pozdrawiam. Kati Cytuj
Kati Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witaj Patryszko, ryb nie próbowałam i chyba przeoczyłam ten przepis. Skoro jednak Dukan podaje, że można tak piec to dziewczyny próbujcie, jest naprawdę super, a jak ładnie widać co się wytapia (bleeeee) i mięsko jest wilgotne, tylko od razu po upieczenie trzeba je zdjąć z tej soli. Piec można tylko większe kawałki pierś indyczą, kawałek cilęciny, udziec indyczy. Ta metoda nie nadaje się np. do rzeberek, skrzydełek. Czy powinnam o tym pisać w przepisach, czy może tu zostać? Pozdrawiam. Kati Cytuj
patryszka121 Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 ... a jeszcze sie zastanawiam nad serem zółtym, można czasem w marketach typu Tesco spotkać sery light, ale nie wiem jaki maja skład, bo z reguły jest to kostka zawinieta w folie albo tacka, gdzie nie jest napisane z czego sie składa jegomość, a tak za mną chodzi ostatnio że szok. Jak myślicie ? W końcu ser się robi z mleka, pytanie, czy ten light'owy ser jest z mleka chudego czy jak ? Cytuj
Kati Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Patryszko jest taki ser Holender on ma 17% albo 13% tłuszczu, w Warszawie jest dostępny jeszcze HIT z Ryk i on też ma tak mało tłuszczu, nie wiem jak u Ciebie będzie z dostępnością tego drugiego, bo Ryki są jakoś tak niedaleko Warszawy w KIerunku na Lublin. Ponieważ moja córka lubi je bardzo, stąd wiem i je kupuję normalnie na plasterki, w sklepiku osiedlowym. Jak znajdziesz te sery to na takim dużym bloku jest etykieta i tam powinien być skład, ekspedientka powinna powiedzieć co i jak. Jest jednak jedno ale, Dukan coś chyba pisał, że sery żółte to dopiero w III fazie, ale to trzeba by sprawdzić, bo coś mi dzwoni tylko nie dokońca wiem gdzie. Z drugiej strony jak zjesz ze dwa plasterki to chyba nic się nie stanie, oby tylko nie za często. Pozdrawiam. Kati Cytuj
Madzia1975 Opublikowano 23 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Marca 2009 Witajcie od dluzszego czasu,sledze wasze poczynania,dzis sama postanowilam przyłaczyc sie do waszego grona,przez zime przybylo mnie jakies 4kg i zle sie z tym czuje ;) Dzis zrobilam sobie taki dzien wproadzajacy,poniewaz rano zjadlam normalne sniadanie.Zakupilam potrzebne produkty i od jutra czaczynam diete.Mam tylko do was pytanie czy 4 dni fazy uderzeniowej mi wystarczy?? Pozdrawiam cieplo. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.