Martucha89 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Muszę nauczyć się cytować bo coś mi teraz nie wyszło :) Cytuj
sandra33 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Oj tak nasza dieta to zmiana stylu życia na zawsze, ale wolę taki rygor niż byćubasem XXXL. Wiem że waga to mój dozgonny przyjaciel. Zresztą po takiem czasie to pewne nawyki np unikanie tłuszczu wchodzą w krew. Popieram.Ja tez nigdy nie wroce do smazenia czy pieczenia z tluszczem.Zreszta zawsze nie za bardzo znosilam takie ciezkostrawne jedzenie.Mysle, ze faza III idealnie mi podpasuje.Bo brak mi jedynie pieczywa i sera zoltego no i 2 razy w tyg uczta w postaci pizzy czy slodkosci bedzie akurat zeby utrzymac wage. Sandro świetny głos, naprawdę zazdroszczę a drugim powodem mojej zazdrości jest serniczek, który jest w Twoim posiadaniu, bo strasznie mam dzisiaj ochotę na słodkie.... Dziekuje ponowniea co do serniczka to ja go dopiero zrobie a czas wykonania 5min, trzeba tylko ze 2 godz odczekac az stezeje.Ale codziennie tez wypijam koktajl-shake, ktory jest rownie pyszny i jego tez juz nie moge sie doczekac:) Za godzinke do domciuuuu!!!! Jeszcze tylko 2 dni i weekend:) Cytuj
Martucha89 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Dziekuje ponowniea co do serniczka to ja go dopiero zrobie a czas wykonania 5min, trzeba tylko ze 2 godz odczekac az stezeje.Ale codziennie tez wypijam koktajl-shake, ktory jest rownie pyszny i jego tez juz nie moge sie doczekac:) Za godzinke do domciuuuu!!!! Jeszcze tylko 2 dni i weekend:) Ale i tak masz ten komfort ja w I fazie to mogę sobie tylko pomarzyć o serniczkach... Cytuj
sandra33 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Ale i tak masz ten komfort ja w I fazie to mogę sobie tylko pomarzyć o serniczkach... Absolutnie moim zdaniem mozesz zrobic sobie mleczny shake z chudego mleka, twarozka wiejskiego piatnicy, serka homog naturalnego i slodzika.Wszystko dozwolone a shake pyszny i w 100% bialkowy:) Cytuj
Nuta_Cynamonu Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Dziewczęta.... jestem.... dyżurny prawie-lekarz melduje się na forum :) Żyję :grin: i protaluję wciąż... choc moja waga przekornie kręci się pomiędzy 68-69 kg niestety nadal. Musze też przyznać, że ostatnio (mam na myśli ostatni tydz) trochę mi się pogrzeszyło... głównie w ten sposób, że poskubałam warzywek w dni kiedy były niby same P, no i w weekend wypiłam 2 drinki z przyjaciółmi... na szczęście nie skacze waga w górę, ale też niestety mnie nie ubywa.... ...w weekend też wybieram się na imprezę, w końcu jest karnawał... i pewnie też coś wypiję... eh... chwilowo mam jakis taki aktywny okres, w pt egzamin z sądówki, straszliwie nie mam weny do tego.... no ale cóz - trzeba przeżyć... Strasznie się tu mnożycie na forum Protalinki :-D w pewnym momencie zgupiałam i juz nie nadązyłam "wyłapywać" wszystkie te nowe kobitki które dołączyły... cieszę się jednak, że jesteście i że wierzycie w to, że z protalem osiągniemy lepsze sylwetki :-D Sama zastanawiam się jak tu wziąć byka za nogi jeszcze by znowu ubłagać tą moją wagę o 1kg w dół... jeeeeny marzy mi sie widzieć 65 kg! a to i tak będzie jeszcze aż 7 kg do mojego celu... tak bym chciała by do wakacji mi się udało.... Dziś rozmawiałam an GG z koleżanką z Warszawy, od które tak naparwdę dowiedziałam się o diecie... ale Olcia to się tak odchudza wszędzie po trochu... niemneij oświadczyła mi że jest na protalu 10 dni (5 uiderzeniówki) i że juz na białka nie może patrzeć... i jak się dowiedziała, że ja przez 3 miesiace (bo juz mi 3 m-ce strzeliły kobitki w ostatni piątek!) schudłam ledwo 6kg to.... niemalże się załamała! że jak to tak wolno, że jak to tak mało... że może powinnam sobie hormony zbadać heh... - kumacie, laik leczy lekarza :) ;) No cóz, ja jestem pewna, że moje horomony sa w jak najlepszym porządku, niemniej cóz.. taka juz jestem że tak pomaleńku idę w dól... Olcia w każdym razie stwierdziła, że masakra bo ona planowała w lutym tą dietę zakończyć - jak widać każdy ma inne podejście, jeden chce zgubic ciut tylko, inny chce osiągnąc to, co dotychczas było nieosiągalne... tak jak ja. W życiu nie ważylam 58kg! - no... może w podstawówce.... :) U mnie teraz najwięszy problem - kwestia oddania tłuszczu z ud i pupy i łydek, miejsc dotychczas nietykalnych. Mimo tego że schudłam moje obwody w tych miejscach na centymetrze nie zmieniaja się... aż sie dziwię, chyba się jakoś krzywo mierze bo nogawki w niektórych spodniach są sporo luźniejsze... niemniej te 6 kg to sporo zabrało ze mnie z góry, a ten dól tak liznelo tylko... gdyby tak poszły sobie te kg z nóg... tak po 3kg z każdej nogi out.... ah joj... No... to się sentymentalnie pożaliłam Wam tutaj :-D Chcę tylko dodać, że nawet jak mnie nie ma to duchem jestem z wami i na pewno protala nie odpuszcze... a jesli juz odpuszcze to na pewno Wam to zakomunikuję... z nadzieją że nakrzyczycie na mnie i nie pozowlicie mi odejść :) Sandra - super super super że ten koncert na WOŚP tak super się udał, cieszę się bardzo że pokazały sie pewne perspektywy. Może SŁONECZNIKI w końcu rozkwitną w pełni! :-D Ściskam mocno i gratuluję! Ostatnio czytając Was też sie zastanawiałam gdzie jest Babcia Madzia i Pola... No nic, uciekam... pozdrawiam... ba - ŚCISKAM NAJMOCNIEJ moje "stare" koleżanki dukanowe: Maliszkę, Maragrete, Sagę, Jusię, Tryolcię (finitujesz kochana! brawo!), Benka, Maho, wspomniane wyżej dziewczyny, Andzię, Kasias, Marudkę, Bożenkę, Kartofelke, Juggin... i wszystkie inne mi bliskie których nie zdolałam odtworzyć z imienia w mej pamięci.... i uściski także dla tych, z którymi zbytnio się jeszcze nie znam :razz: do miłego usłyszenia! mam na Was oko :grin: Buziak! Cytuj
sniezynkaa1869 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 DObry wieczór! Gratuluje sukseców wszystkim w odchudzaniu!!!! :) Ja sie dzisiaj załamałam, bo nie dość, że od dwóch dni waga stoi, to na dodatek dzisiaj dobiło mi 300g ;( A jem książkowo. Może i nie za dużo warzyw (bo nie lubię ) ale pomidorki ogóki i cukinia tak więc warzywka są. :) nie wiem chyba muszę to przeczekać, wkońcu sam doktorek piszę, żeby się nie poddawać. Ale powiedzmy sobie szczerze, to wcale nie motywuje ;) Cytuj
Bozena66 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Witajcie :) Melduję się, żyję i wszystkie kończyny mam całe ;) Moja wyprawa w obcasach udała się, bo kilka osób w pracy wyraziły się: "laska", więc warto było. Jednak ciężko już mi było przed domem, bo brnięcie w takich zaspach nie było najłatwiejsze. Witaj As, ale Ty się poświęcasz dla męża, mam nadzieję, że oddajesz te kilogramy bez żalu. Powiem Ci ja grubaska od zawsze i zapewne psychiczna grubaska na zawsze, że odchudzać się trzeba chcieć samemu i namowy mogą spowodować totalny opór. Lukasz, wydaje mi się, że w wątku z produktmi dozwolonymi jest zdjęcie i opis ryby w pomidorach, treba tylko poszukać. Gratuluję wsystkim spadkowiczom, Jusiu Tobie nie, bo nie chcę zapeszyć :) Witaj Nutko, zawsze to lepiej, że Ci waga krąży wokół 68-69 niż ponad 70. Zawsze sobie tak powtarzam, gdy nie mogę doczekać się spadku, że jeszcze pamiętam te kilogramy, które się pojawiały na mojej wadze. Cytuj
Śliweczka Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Pozdrawiam wszystkie dziewczynki i naszego rodzynka oczywiście też.U mnie waga dzisiaj też w dół,niewiele ale zawsze cos.Kupilam sobie książke naszego doktorka tą z przepisami"350 przepisów"ale niestety niewiele potraw będę mogła z niej przygotowac ponieważ mieszkam w małym mieście i nie moge kupic wielu produktów(właściwie większości :) ) Powiedz mi jak ty Śliweczko sobie radziłaś? Kropelko,ja nie kożystam z książki Dukana z przepisami,ponieważ są to potrawy raczej wymyślne ze składnikami których na oczy nie widziałam ;) Staram się sama kombinowac z gotowaniem i wymyślac nowe potrawy (nie wszystkie jadalne niestety hehe)Ja daleko mam do dużego miasta,ale czasem robię taki wypad i kupuję to czego nie moge dostac w pobliżu mojej wioseczki. Cytuj
marchew Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 odtłuszczone mleko w proszku, czy można je bez ograniczeń? od biedy jestem w stanie zastąpić nim słodycze :) Cytuj
Śliweczka Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zaslugujesz na podziw i uznanie. Pozdrawiam Dziękuję Sago.Ty jesteś mistrzynią tempa,więc na uznanie i podziw również zasługujesz.Zgubiłaś w krótkim czasie prawie 30 kg ,gdybym ja chudła w takim tempie to już bym ważyła 50 kg :) Cytuj
Gochna Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Gochna a wolno spytac ile?U nasz roznica 11 lat, to sporo i roznie jest to przyjmowane w spoleczenstwie, ja sama mialam wiele obaw na poczatku ale jak sie okazalo bardzo nieslusznych:) 8, z tym, że jak się poznaliśmy to ja miałam 35 a mój luby 27 lat. Miałam troszkę gorzej z akceptacją otoczenia a szczególnie jego rodziny, bo byłam wdową z trójką dzieci ;) Ale mój mąż jest i tak starszy ode mnie mentalnie i w ogóle siakiś taki staroświecki :) A jak schudnę to dopiero będzie miał laskę :) Cytuj
kropelka Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Sniezynko do gory głowa Ja zaczęłam 7 stycznia i schudłam tylko 2kg :) .Uważam,że idzie ci bardzo dobrze ;) :) ,a twoja waga kiedy zobaczy jaka jestes silna(bo przecierz taka właśnie jestes) w koncu sie podda.Życze Ci tego z calego serca. Lecę spac dziewczynki bo jutro rano do pracy.DOBRANOC. Cytuj
Paciejka Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Witam wszystkich gorąco, mimo mroźnej zimy :) Dziś zaczęłam dietę Dukana, po pierwszym dniu... No cóż, jak to po pierwszym dniu ;) jestem optymistycznie nastawiona, najedzona i pełna sił do walki. Tak jak wiele z was byłam już na olbrzymiej ilości diet. Raz się udało, ale wracało (Kopenhaska.. zgroza! Zgubiłam 6 kg, zjojowało 13!), raz się nie udało, a raz odpadałam w przedbiegach, bo już nie mogłam patrzeć na własny talerz (kapuściana). I tak osiągnęłam krytyczne dla mnie 85kg. Nie mam wielkich problemów z niejedzeniem słodkości, ale "słoności" to już inna bajka :) chrupki, orzeszki, czipsy, popcorn... Tragedia. No więc, zgodnie z noworocznym postanowieniem, szukałam skrupulatnie diety dla siebie i.. mam przeczucie że Protal to strzał w 10 :grin: a własciwie w 22kę którą zamierzam zgubić. Tak więc mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego sympatycznego grona. Podziwiam i gratuluję sukcesów na suwaczkach i życzę wam i sobie dalszych zwycięstw :grin:) Cytuj
Gochna Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Witam wszystkich gorąco, mimo mroźnej zimy :) Dziś zaczęłam dietę Dukana, po pierwszym dniu... No cóż, jak to po pierwszym dniu ;) jestem optymistycznie nastawiona, najedzona i pełna sił do walki. Tak jak wiele z was byłam już na olbrzymiej ilości diet. Raz się udało, ale wracało (Kopenhaska.. zgroza! Zgubiłam 6 kg, zjojowało 13!), raz się nie udało, a raz odpadałam w przedbiegach, bo już nie mogłam patrzeć na własny talerz (kapuściana). I tak osiągnęłam krytyczne dla mnie 85kg. Nie mam wielkich problemów z niejedzeniem słodkości, ale "słoności" to już inna bajka :) chrupki, orzeszki, czipsy, popcorn... Tragedia. No więc, zgodnie z noworocznym postanowieniem, szukałam skrupulatnie diety dla siebie i.. mam przeczucie że Protal to strzał w 10 :grin: a własciwie w 22kę którą zamierzam zgubić. Tak więc mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego sympatycznego grona. Podziwiam i gratuluję sukcesów na suwaczkach i życzę wam i sobie dalszych zwycięstw :grin: ) Witaj nam Pociejko! Nadziejko! Trochę jakbym czytała swój pamiętnik odchudzania :-D :-D :-D Z nami dasz radę!!! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.