Ivonka35 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 Witam muszę tu zaglądać nie tylko codziennie , ale 3 razy dziennie, bo znów nie nadążam. Dziś tradycji stało się zadość i zakopałam się, wypchnęły mnie dzielne dziewczyny - koleżanki z fitnesu. Swietna wiadomosc mnie dzis ucieszyła, bo koleżanka załatwiła mi rabat na zabiegi ujędrniające - super!!!!, bo mimo ćwiczeń 3 lub 4 razy w tygodniu i tak brzucho wisi, a udka są pokaźnych rozmiarów. Także Nutko, chyba taka juz nasza uroda. Na te zabiegi zdecyduję się jak skończę 2 fazę, a wg Dukana ma to nastąpić 02.03. Potem opowiem o efektach. Martucha - ani się obejrzysz jak będziesz mogła zjesc sernik - tobie i Snieżynce życzę cierpliwości. Witam Paciejkę serdecznie. MAlince i Tince składam najlepsze życzenia, fajnie że codzień ma ktoś z nas urodziny. Jak się jutro zakopię, przestane jeździć samochodem, TY ZIMO paskudna idź precz. Tylko na kulig zostań. Pozdrawiam Cytuj
motylek8787 Opublikowano 13 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 13 Stycznia 2010 U mnie teraz najwięszy problem - kwestia oddania tłuszczu z ud i pupy i łydek, miejsc dotychczas nietykalnych. Mimo tego że schudłam moje obwody w tych miejscach na centymetrze nie zmieniaja się... aż sie dziwię, chyba się jakoś krzywo mierze bo nogawki w niektórych spodniach są sporo luźniejsze... niemniej te 6 kg to sporo zabrało ze mnie z góry, a ten dól tak liznelo tylko... gdyby tak poszły sobie te kg z nóg... tak po 3kg z każdej nogi out.... ah joj... No to mamy podobnie...najgorsze jest to że trzeba kupować 2 różne rozmiary...mniejszy na górę i większy na dół...po czym w biodrach leży dobrze a w pasie wisi... Będąc w sklepie zawsze zadaję sobie jedno pytanie...na kogo oni szyją te ubrania? Bo kobieta raczej nie wygląd jak kłoda - równa z każdej strony :) No ale nie ma to jak mieć idealną proporcje 0,7 :) (pas/biodra) Może by tak odessać z nóg i wstrzyknąć w strategiczne miejsca powyżej pasa? Jak myślicie? jest to wykonalne? :grin: Nocne filozoficzne rozważania mi się załączyły...wybaczcie ;) Cytuj
Bozena66 Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witajcie porannie :) Straszny mróz nas dopdł dzisiaj, ale przynjmniej śnieg odpuścił ;) Paciejko, witaj wśród Protali, życzę Ci powodzenia i cierpliwości, o czasami jest nizbędna przy zastojach, których Ci nie życzę :) Motylku, ja mam problem w drug stronę, górę mam wiekszą niż dół i też mam problem. W sklepach już przestałam kupować komplety, szukam takich, które można kupić w różnych rozmiarach. Ale to fjnie, że się różnimy, bo inaczej byłoby nudno na świecie, nawet z ideln wagą u wszystkich Witam Marudkę, widzę Ciebie na dole strony :grin: Życzę Paniom i Panu miłego dnia :grin: Cytuj
Maruda Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Cześć Bożenko, witajcie dziewczynki!!! To mam pierwszy na poważnie rozpoczęty dzień z dojazdami. Wpadłam na pomysł zaopatrzenia się na drogę w cieplusią kawę. I to był świetny pomysł - tyle, że mimo kubka izotermicznego.. w połowie drogi była już zimna.. Ale i też prawie wypita.. :) Za to okazało się, że kolega po pracy jedzie w moją stronę i mnie podrzuci :grin: Ja to mam szczęście!!! Z tego wszystkiego miała problem wczoraj zasnąć i rano obudziałam się grubo przed budziekiem. I zapomniałam się zważyć mimo tego, że wcześniej wstałam. Za to wyrobiłam się na wcześniejszy tramwaj i zdążyłam na ten autobus, na który chciałam :grin: Potem tylko z dworca 'przebieżka' dla zdrowia i urody już do zakładu pracy. Dzięki temu będę miała czas na poczytanie książek - byle bym tylko nie zniszczyła sobie bardziej wzroku.. bo światło w autobusach pozostawia wiele do życzenia.. Zobaczymy jak długo wytrzymam.. czy po tych dwóch tygdniach będę miała dość. Poza tym wczoraj się nagimnastykowałam przy odgruzowywaniu samochodu. Tak na wszelki wypadek jakby nic mi nie przyjechało.. Trwało to chyba z godzinę i nie przesadzam.. Ciężko było się pozbyć tego lodu. Ale na szczęście tylko jedna strona była tak mocno zmrożona - bo pewno i dwie godziny by mi to zajęło. Ale to nie tylko moja zasługa - bo luby też pomagał. Niech ma i w tym swój udział. Najważniejsze, że wracam dzisiaj do domu - a przez tak długi dojazd będę miała mniej czasu na grzeszki ;-P I tego się będę trzymać. Ale więcej kasy na nie.. ;) bo zaoszczędzę na benzynie :) Przyjmijmy, że to same plusy!!! Miłego dzionka - póki co mam wyśmienity humor :-* Cytuj
Anula1978 Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witam wszystkie proteinki i te "starsze" i to ""młode" - z dnia na dzień nas przybywa. U mnie wczoraj były urodzinki mężulka no i zjadłam ciasto jedno i drugie może po 2 kawałki. Do tego jeszcze fasolkę po bretońsku no i mam za swoje. Waga pokazała to co wczoraj wieczorem....nic nie spadłam przez noc......ale dziś białeczka i bardzo będę się starać żeby utrzymać tak cały dzień bo w domu to zawsze jest z tym problem...ale mam makrelkę i muszę ją zjeść żeby się nie popsuła....więc może jakąś sałatkę z jajkiem wymyśle. Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Cytuj
kartofelka Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Cześć babeczki, Dołączam do życzeń... spóźnionych! 100 lat dziewczyny! Sandra, gratuluję talentu. Masz piękny głos! No i niezła laska z ciebie... :) Tyrolciu, niewiele brakuje ci do 3 fazy. Świetnie ci idzie. Gratuluję! DObry wieczór! Gratuluje sukseców wszystkim w odchudzaniu!!!! :-D Ja sie dzisiaj załamałam, bo nie dość, że od dwóch dni waga stoi, to na dodatek dzisiaj dobiło mi 300g ;( A jem książkowo. Może i nie za dużo warzyw (bo nie lubię ) ale pomidorki ogóki i cukinia tak więc warzywka są. :grin: nie wiem chyba muszę to przeczekać, wkońcu sam doktorek piszę, żeby się nie poddawać. Ale powiedzmy sobie szczerze, to wcale nie motywuje :grin: Sniezynko, na warzywach wzrost wagi jest normalny. Bądź spokojna, na białkach spadnie ci dużo więcej niż wzrosło na PW :-D U mnie teraz najwięszy problem - kwestia oddania tłuszczu z ud i pupy i łydek, miejsc dotychczas nietykalnych. Nutko, znam ten ból. U mnie co prawda z ud spadło po 9cm ale ciągle są nieproporcjonalnie duże do reszty ciała dlatego ciągle walczę i rozważam przesunięcie suwaczka o kilka kg niżej... odtłuszczone mleko w proszku, czy można je bez ograniczeń? od biedy jestem w stanie zastąpić nim słodycze :) Uważaj, bo mleko w proszku uzależnia ;) Nie wiem czy można je jeść bez ograniczeń ale u mnie zawsze waga po nim stoi albo idzie do góry :-D no ale ja całe opakowanie w 2 dni pochłaniam :-D Witam wszystkich gorąco, mimo mroźnej zimy :-D Dziś zaczęłam dietę Dukana, po pierwszym dniu... No cóż, jak to po pierwszym dniu :razz: jestem optymistycznie nastawiona, najedzona i pełna sił do walki. Tak jak wiele z was byłam już na olbrzymiej ilości diet. Raz się udało, ale wracało (Kopenhaska.. zgroza! Zgubiłam 6 kg, zjojowało 13!), raz się nie udało, a raz odpadałam w przedbiegach, bo już nie mogłam patrzeć na własny talerz (kapuściana). I tak osiągnęłam krytyczne dla mnie 85kg. Nie mam wielkich problemów z niejedzeniem słodkości, ale "słoności" to już inna bajka :) chrupki, orzeszki, czipsy, popcorn... Tragedia. No więc, zgodnie z noworocznym postanowieniem, szukałam skrupulatnie diety dla siebie i.. mam przeczucie że Protal to strzał w 10 :) a własciwie w 22kę którą zamierzam zgubić. Tak więc mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego sympatycznego grona. Podziwiam i gratuluję sukcesów na suwaczkach i życzę wam i sobie dalszych zwycięstw :) ) Witamy cię na forum. Połowa sukcesu już za tobą - nie jesteś uzależniona od słodyczy :D Ja wcześniej dałabym się pokroić i za słodkie i za słone :D Jeśli postawisz sobie cel i będziesz się go trzymać, to nic słonego nie stanie ci na drodze :-D Powodzenia! Cytuj
Gochna Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witam porannie!!! Znów mi się nie udało być pierwszą tego dnia na forum :) U mnie dzisiaj zwyżka 0,1 kg ale nie jest źle bo to przecież 2 dzień fazy z warzywami :) Bożenko66 w Szczecinie też mroźno -6oC, w Warszawie pewnie więcej ale przy naszej wilgotności sprawa odczuwania to zupełnie inna bajka. Na dziś życzę duuużo siły woli i samych spadków, a tak wogóle to miłego dnia ;) Cytuj
anulkas Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witam Was wadłam tylko na chwilke bo zaraz lece syna do szkoły zaprowadzić. U mnie dzis 0.5kg mniej :) Witam Gochnę, migote,Olinkę oraz Marudkę, które widzę na dole. Pózniej poczytam posty pa Cytuj
Olinka Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Cześć Ekipo!! Dziękuję za wspieranie! Dziś kolejny etap P, rano waga wskazała 64,5 Czyli waga w dół... To takie motywujące...spodziewam się u siebie wolnych spadków, bo teraz to już sam tłuszczyk został do spalenia! Ale nie pogniewam się jakby było inaczej :) Buziaki dla wszystkich Protalinków - chudzinków! Cytuj
Olinka Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witam Was wadłam tylko na chwilke bo zaraz lece syna do szkoły zaprowadzić. U mnie dzis 0.5kg mniej :) Witam Gochnę, migote,Olinkę oraz Marudkę, które widzę na dole. Pózniej poczytam posty pa O Anullka widze że my ten sam cel mamy do osiągnięcia ;) Fajnie. Cytuj
kasiabe Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Dzień dobry :) Wczorajszy NADROBIONY (nie wiem jak) kilogram - poszedł w niepamięć. Zarozki lecę do Lidla zobaczyć co za frykasy LIGHT nam przygotował. Zdam relację po powrocie. Jeszcze jedno: czy Wy ograniczacie posiłki ilościowo? Jeszcze drugie - doczytałam, że dozwolona jest kasza KUSKUS - więc chyba spokojnie można do gołąbków dodać tak? Cytuj
maliszka Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witam po kawce i dwoch zielonych herbatkach, piję, jak Smok Wawelski!!! Ja kolejne 0,5 kg trzeba zmienić sowaczek a przede wszystkim zmienić pułap bo jednak daze do 65 kg a nie do 70 jak było pierwotnie zalozone Gratulacje Tryolciu nowych założeń bardzo odważnie i na pewno słusznie Witam z bardzo mroźnego Podlasia. Moja waga stoi... Muszę znowu pozmniejszac sobie kilka ciuszków,bo niektóre są już za luźne.Dzisiaj wyciągnęłam bluzkę sprzed diety i....o losie...Jak ja musiałam w niej wyglądać...Teraz rękawy wiszą do kolan i zamiast bluzki mam szeroka sukienkę :-D Śliweczko waga może stoi, ale ta historia z bluzką na pewno Ci to wynagradza : ) Masz miłego księdza. Mnie wczoraj skomplementowała koleżanka z pracy. To takie miłe zwłaszcza, że moja waga też mnie nie rozpieszcza. Jusiu. Przy niedoczynnosci tarczycy wszystkie procesy zyciowe organizmu spowalniaja (spalanie rowniez -ja mowie , ze tyje sie od samego patrzenia na jedzenie). Pojawia sie uczucie zmeczenia, sennosc, suchosc skory, wypadanie wlosow. Niezbedne jest skierowanie do Poradni Endokrynologicznej i zbadanie krwi. Potwierdzam. Mam teściową z klopotami tarczycowymi i koleżankę - nie mozna tego lekceważyć . Sama jestem po usunięciu płata ze względu na cystę, wiec nie przez kłopoty endokrynologiczne, ale od tamtej pory co pół roku robie TSH, a jesienią pokusiłam sie o zbadanie innych wskaźników już z własnej kieszeni z powodu złego samopoczucia. Miałam taką chandrę, że byłam gotowa kogoś udusić. Ale zrzuciłam kilogramy i okazało się, że to były zwykłe kłopoty emocjonalne związane z niską samooceną. To przykre, ale rozsądem czasem zawodzi. Tymczasem kłopoty hormonalne mojej teściowej wpędziły ja w nerwicę, bo faktycznie czasami powodują skoki nastrojów i stany lękowe. Dobry endokrynolog wyrówna to lekami. Warto. Dziewczęta.... jestem.... dyżurny prawie-lekarz melduje się na forum :) Dziś rozmawiałam an GG z koleżanką z Warszawy, od które tak naparwdę dowiedziałam się o diecie... ale Olcia to się tak odchudza wszędzie po trochu... niemneij oświadczyła mi że jest na protalu 10 dni (5 uiderzeniówki) i że juz na białka nie może patrzeć... i jak się dowiedziała, że ja przez 3 miesiace (bo juz mi 3 m-ce strzeliły kobitki w ostatni piątek!) schudłam ledwo 6kg to.... niemalże się załamała! że jak to tak wolno, że jak to tak mało... że może powinnam sobie hormony zbadać heh... - kumacie, laik leczy lekarza :razz: :grin: No cóz, ja jestem pewna, że moje horomony sa w jak najlepszym porządku, niemniej cóz.. taka juz jestem że tak pomaleńku idę w dól... Olcia w każdym razie stwierdziła, że masakra bo ona planowała w lutym tą dietę zakończyć - jak widać każdy ma inne podejście, jeden chce zgubic ciut tylko, inny chce osiągnąc to, co dotychczas było nieosiągalne... tak jak ja. W życiu nie ważylam 58kg! - no... może w podstawówce.... :-D U mnie teraz najwięszy problem - kwestia oddania tłuszczu z ud i pupy i łydek, miejsc dotychczas nietykalnych. Mimo tego że schudłam moje obwody w tych miejscach na centymetrze nie zmieniaja się... aż sie dziwię, chyba się jakoś krzywo mierze bo nogawki w niektórych spodniach są sporo luźniejsze... niemniej te 6 kg to sporo zabrało ze mnie z góry, a ten dól tak liznelo tylko... gdyby tak poszły sobie te kg z nóg... tak po 3kg z każdej nogi out.... ah joj... Ostatnio czytając Was też sie zastanawiałam gdzie jest Babcia Madzia i Pola... No nic, uciekam... pozdrawiam... ba - ŚCISKAM NAJMOCNIEJ moje "stare" koleżanki dukanowe: Maliszkę, Maragrete, Sagę, Jusię, Tryolcię (finitujesz kochana! brawo!), Benka, Maho, wspomniane wyżej dziewczyny, Andzię, Kasias, Marudkę, Bożenkę, Kartofelke, Juggin... i wszystkie inne mi bliskie których nie zdolałam odtworzyć z imienia w mej pamięci.... i uściski także dla tych, z którymi zbytnio się jeszcze nie znam :-D Kobieto, gdzie Ty się podziewasz?? Wracaj na forum zaraz po tej sesji. Tą koleżanke to poślij do diabła z takimi radami. Tu masz milsze babki. Strasznie mnie wkurzyło, jak czytałam przebieg tej rozmowy. Co do okragłości mam ten sam problem. Teraz kiedy juz nie pryzpominam balonika wszyscy mówią - Magdajuż tak nie chudnij, a ja mam najwięcej tam, gdzie nie widać i jak Motylek mam dwa rozmiary u dołu wiekszy. Za pozdrowienia dziękuje i faktycznie martwie sie o BabcieMagdę, bo Pola to czesto znikała na długo i zawsze potem wpada i wszystko czyta, a Babcia nigdy tak nie zanikała na długo Dziękuję Sago.Ty jesteś mistrzynią tempa,więc na uznanie i podziw również zasługujesz.Zgubiłaś w krótkim czasie prawie 30 kg ,gdybym ja chudła w takim tempie to już bym ważyła 50 kg :) Podpisuję się, gdybym, ja tak chudła bylabym już na kuracji dokarmiającej :) :) :-D No to mamy podobnie...najgorsze jest to że trzeba kupować 2 różne rozmiary...mniejszy na górę i większy na dół...po czym w biodrach leży dobrze a w pasie wisi... Będąc w sklepie zawsze zadaję sobie jedno pytanie...na kogo oni szyją te ubrania? Bo kobieta raczej nie wygląd jak kłoda - równa z każdej strony ;) No ale nie ma to jak mieć idealną proporcje 0,7 :-D (pas/biodra) Może by tak odessać z nóg i wstrzyknąć w strategiczne miejsca powyżej pasa? Jak myślicie? jest to wykonalne? :D Nocne filozoficzne rozważania mi się załączyły...wybaczcie :-D KOniecznie chociaż nie wiem, czy nie byłaby to przesada,mam miseczkę C i wtedy pobiłabym rekord świata w objętości biustu. W dążeniu z kształtu kuli do klepsydry pokonałam 12 cm w pasie, ale do dawnego obwodu z czasów wylaszczenia dalej brakuje mi drugie tyle, co świadczy o poprzednim zapasieniu lepiej niż sama waga. Klepsydra niestety, jak wiadomo ma szeroką podstawę kurcze i tak źle i tak nienajlepiej... Cześć Bożenko, witajcie dziewczynki!!! :D Ja to mam szczęście!!! :D Potem tylko z dworca 'przebieżka' dla zdrowia i urody już do zakładu pracy. Dzięki temu będę miała czas na poczytanie książek - byle bym tylko nie zniszczyła sobie bardziej wzroku.. bo światło w autobusach pozostawia wiele do życzenia.. Zobaczymy jak długo wytrzymam.. czy po tych dwóch tygdniach będę miała dość. Poza tym wczoraj się nagimnastykowałam przy odgruzowywaniu samochodu. Najważniejsze, że wracam dzisiaj do domu - a przez tak długi dojazd będę miała mniej czasu na grzeszki ;-P I tego się będę trzymać. Ale więcej kasy na nie.. :grin: bo zaoszczędzę na benzynie :) Przyjmijmy, że to same plusy!!! Miłego dzionka - póki co mam wyśmienity humor :-* I to ma być Maruda Sama bym chciała codziennie tak marudzić!!! serdeczności dla wszystkich. Od dziś białka jutro na wadze oczekuję CUDU!!!!! Cytuj
Martucha89 Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witajcie! Ja dzisiaj zaliczyłam tylko malutki spadek bo 0,1 kg ale zawsze coś;) Niestety dziś obudził mnie mały brzdąc i znów się nie wyspałam.... Ale zaraz idę z dzieckiem na sanki to może spalę jeszcze jakieś 0,1kg :) Później się jeszcze odezwę. P.S A ta oferta w Lidlu nie jest od poniedziałku??? W Szczecinie w ulotce jest od 18.01..... Cytuj
Gochna Opublikowano 14 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Stycznia 2010 Witajcie! Ja dzisiaj zaliczyłam tylko malutki spadek bo 0,1 kg ale zawsze coś :grin: Niestety dziś obudził mnie mały brzdąc i znów się nie wyspałam.... Ale zaraz idę z dzieckiem na sanki to może spalę jeszcze jakieś 0,1kg :grin: Później się jeszcze odezwę. P.S A ta oferta w Lidlu nie jest od poniedziałku??? W Szczecinie w ulotce jest od 18.01..... Ja taki sam spadeczek tyciutki zaliczyłam :) ;) :) Masz rację Martusia od 18-go, a sama bym poleciała po pracy :-D A co Ty dziecko - nie w pracy? Buziaki dla Pauli - mojego słodziaka :-D :-D :-D Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.