malgonek Opublikowano 15 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2010 dzięki już tam idę tadam! (nie jest ze mną aż tak źle!) Cytuj
kasiabe Opublikowano 15 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2010 Paciejko - przecież wiesz, że nie jesteś sama! Każda z nas tutaj toczy walkę piękną sylwetkę. Pamiętam jak zobaczyłam swoją wagę - 104 kg - wiedziałąm, że ważę dużo ale że aż tyle?? Dopadła mnie galopująca dieta czyli głodówki. Zrzuciłam ponad 40 kg w bardzo krótkim czasie (miałam tyle lat co Ty obecnie). Schudłam ale moje ciało wyglądało gorzej niż przed odchudzaniem. Dopiero wtedy poczułam wstyd przed jakimikolwiek czułościami i kontaktami z mężem. Skóra wisiała wszędzie jak na wieszaku. Masakra. Przeszłam liposukcję bioder (bryczesy) bo tam tkanka tłuszczowa nie pozwalała się zredukować. Podklejano mi skórę do pośladków jednocześnie. Na operację brzucha i piersi nie było mnie stać i żyję z tym do dziś. Zmierzam do tego, że trafiłaś na bardzo dobrą dietę, gdzie redukcja przychodzi stopniowo i skóra nadąża w znacznym stopniu wracać w całkiem dobrym stanie. Jesteś w dobrym miejscu i w doskonałym wieku. CIerpliwości kochana. Zaglądaj tu codziennie, ba, kilka razy dziennie i nie myśl o jedzeniu jak o przyjemności ale o obowiązku ;) Dasz radę, masz motywację. A jak dopadnie Cię dół wielki jak Wielki Kanion to rwij w te pędy i płacz na forum. Kilka dobrych duszyczek wyprostuje poskręcame myśli :D Trzymam za Ciebie kciuki!!! A co do zimna to też okropnie marznę, nawet śpię w skarpetkach, a przy tym pocę się jakbym tony węgla przerzucała... albo śniegu... jak kto woli :-D Cytuj
grazzia Opublikowano 15 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2010 Witajcie!!! Jak nas juz duzo i coraz wiecej ;) zycze wszystkim Nowym protalkom wytrwania w postanowieniach oby Moc Ducana byla z Wami. -Witaj Malgonek ponownie,milo Cie zobaczyc w naszym gronie Oczywiście bardzo gratuluję corci,właśnie otrzymaliście najpiękniejszy dar od życia.Gorąco pozdrawiam i niech się wam chowa szczęśliwie. Sandra33 nie tylko Ty masz wzrost 153 ja tez ,a sa jeszcze na tym forum inne osobki o niskim wzroscie. -U mnie waga powoli ale spada,od drugiego podejscia z waga 66 obecnie wskazuje 64,9 z tego rowniez sie ciesze odrobina ale zawsze to cos. Cytuj
Ivonka35 Opublikowano 15 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2010 Opisałam się i wszystko mi wcięło, więc teraz w skrócie. Paciejko, dobrze że Ci się nastrój poprawił. Śnieżynko nie poddawaj się. Martucha, Kasias i inne Protalinki przestoje to przecież normalka i trzeba je przeczekać. Kartofelko, gonię Cię nadal , a różnica była większa bo waga poszła w górę do 61, ale już się przestraszyła mrozu na śmietniku i dziś pokazała 5 z przodu - 59.6. W pracy gadają mi żebym porzucuiła dietę , bo żle wyglądam i jest to demotywujące, ale ja się nie poddaję. Jestem senna, mam podkrążone oczy, chuda twarz ale doły pozostawiaja wiele do życzenia, no ale zakryte więc nie widać. Pobiore magnez, potas i wapń, bo na stepie bolą mnie kolana i skurcze łydek mnie łapią. CoTy na to Nutko? A może mi się hormonki pomieszały tarczycowe? Anulkas może się czymś zatrułaś, albo grypa żołądkowa Cię dopada, oby nie! Campari, Motylku , Anulllla troche cierpliwości i znajdziecie pracę, a na razie cieszcie się wolnością. Sago podziwiam Cię że tak rano wstajesz, ma ta Twoja córa z tobą dobrze, ale mnie tato w liceum też robił śniadanko i kanapeczki do szkoły, ach gdzie te czasy? Fajnie , że piątek. Dobranoc. Cytuj
Martucha89 Opublikowano 15 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2010 Ja teraz tak szybciutko, bo wrócilam jakiś czas temu ze szkoły i juto znowu, także zaraz się kladę. Naszykowałam sobie 3 pojemniczki jedzonka do szkoły a rano zrobię termos herbatki ;) Myślę, ze wystarczy. Miałam mieć uderzeniówkę do niedzieli ale rezygnuję z jednego dnia, bo i tak nie schudnę. Woda mi się zatrzymała, ale się nie poddaję. :D Jak tak was czytałam to naprawdę aż się popłakałam.... Każda z nas ma takie chwile jak Paciejka i to miłe że jest się komu wyżalić i że jest ktoś kto zrozumie, bo co mi z koleżanki - wieszaka, która nie ma cellulitu. Ona nigdy nie zrozumie. Wciąż czekam na @ i miałam stresujący tydzień dlatego słowa, które tutaj padły przydały się również i mojej osóbce. Paciejko, słoneczko nie łam się. Zobacz jakie tu są mądre kobietki, zawsze pomogą. kochana jesteśmy w dobrych rękach :-D Życzę wszystkim kolorowych snów!!!!! Cytuj
Bozena66 Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Witam Wszystkich serdecznie :D Bardzo się cieszę, że miałam tyle postów do przeczytania ;) , ale się trochę pogubiłam. Gratuluje wszystkich spadków, zwłaszcza Magdzie, bo przekroczyła wspaniałą granicę :-D Paciejko, zareczam Ci, że jak już trafiłaś na naszą wspaniałą dietę i rewelacyjne forum, to teraz będzie tylko lepiej :D Malgonek, gratuluję córeczki i cieszę się, że jesteś z nami :) Martucha nie przejmuj się teraz wgą, musisz przeczekać @ i bedzie ok, nawet może być później znaczny spadek :-D Pozdrawiam Was i życzę miłego weekendu :-D Cytuj
kropelka Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Cześć kobitki!!mam zamiar zabrać się do pisania cv i podania o pracę...o moja matko!!!kto to wymyślił... przez ostatnie 11 lat prowadziłam swój mały interesik,który właśnie padł... A teraz szukam pracy i muszę temu biurokratycznemu wymaganiu podołać... Pewnie pójdę po pomoc do młodszego pokolenia. Życzcie mi szczęścia juz nie tyle w pisaniu co w poztywnym przyjęciu moich wypocin... NO OCZYWIŚCIE,ŻE ŻYCZE CI SZCZEŚCIA,a twoje ''wypociny ''powala na kolana. :D POWODZENIA ;) :D :-D Cytuj
kropelka Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Dziewczyny, mam doła i już kompletnie nie wiem, gdzie się żalić... Ta dieta to moja ostatnia deska ratunku już... Nie mogę na siebie patrzeć, dziób jak księżyc, rozstępy takie, że niejedna kobitka po ciąży takich nie ma, brzuch obwisły i odstający, cellulit po prostu WSZĘDZIE, nawet na ramionach... po wcięciu w talii nie zostało nawet wspomnienie.. oczy zapuchnięte, włosy rzadkie, cera szara... A mam tylko 22 lata.. siedzę i płaczę, na nic nie mam siły jak tylko pomyślę o tym, co z siebie zrobiłam... Udaję sama przed sobą entuzjazm żeby się choć uśmiechnąć... Tego protalu się trzymam właściwie z rezygnacją... jak to nie pomoże to już nic... Związek mi się przez to wali, bo nie chcę żeby on mnie dotykał... Nie mówię tu o jakichś intymnościach, tylko o zwykłym przytuleniu. Z jednej strony tego potrzebuję, a z drugiej myślę tylko o tym, że jak mnie obejmie to poczuje te fałdki i weźmie go obrzydzenie... Skąd mam wziąć trochę optymizmu? Wstydzę się o diecie czy moim samopoczuciu z kimś rozmawiać, wszędzie widzę złośliwe uśmieszki... Nawet umysłowo mam nadwagę: nie mogę się skupić, uczyć, a tu zaraz sesja... Jestem wyprana, tylko smarkam i łzy mi kapią... Wiem, że każdy ma czasem dołki, doły... ale jak z nich wyjść? Paciejko kochana nie wiem co Ci napisac żeby Cię trochę podnieśc na duchu.domyślam jak się czujesz(też mam sporo tu i ówdzie) ale naprawde najważniejsze jest nastawienie.Mys pozytywnie,trzymaj się diety,na usmieszki nie zwracaj uwagi i zagladaj tu jak najczęściej(mnie to pomaga).Ja jak i na pewno wszystkie protalki calym sercem jesteśmy z tobą.Aha twoja druga połowa przytula Cie dlatego,że cie kocha nawet z tymi faldkami i nie uciekaj od tego. Tu zawsze możesz''rozmawiac'' o diecie-''wysluchamy'''cię na pewno Wierzę w ciebie ;) :D :-D Cytuj
mallina Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Witam Wszystkich ;) ,dopiero nadrobiłam zaległości w czytaniu.Nie zgubiłam jeszcze swojej nadwyżki poświątecznej,ale szukałam motywacji.Wróciłam do swojego 1 postu na 80 stronie,poczytałam też posty kobitek , niektóre są tutaj do dzisiaj i motywacja wróciła.Nie poddam sie nie zaprzepaszczę tego co osiągnęłam :D . Gratuluję Wszystkim spadkowiczom a zwyżkującym życzę spektakularnych spadków. Malgonek gratuluję córeczki i cieszę się,że znowu jesteś z nami.Pozdrawiam i życzę miłego wekendu. Cytuj
anulkas Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Witam Ja dzis mam strasznie dużo na głowie więc cgce tylko zameldować, że wczoraj czułam sie już lepiej, myslę i mam nadzieję, że było to jednoraowe zatrucie:P Dziś kolejne 0,5kg mniej także humorek mi dopisuje ;) Cytuj
saga Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Witam wszystkich serdecznie. Anulkas zmarwiłaś mnie tym złym samopoczuciem. Może to tatar którego razem kupiłyśmy, boję się jeść moją porcję. Cytuj
saga Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 oj dziewczyno nie jestes sama, nawet nie chce pisac o swoich problemach i lekach bo nie o to chodzi, lepiej jest miec szklanke do polowy pelna niz pusta, chociaz czasami jeszcze bywa pusta, ale staram sie dostrzegac male malenkie plusiki by bylo latwiej pokonac przeciwnosci....i doczekac sie wiosny nie moge no!!!!!! bo juz mam nadzieje na 3 faze, a ta zima wszystko spowalnia nawet chudniecie... Z doświadczenia koleżanek dostrzegłam, że ostatnie 3-5 kg do zrzucenia to prawdziwa męka. Organizm walczy o to niesamowicie. Trzymaj się kochana i nie poddawaj. Cytuj
saga Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Winkachce ja miałam grzeszki tylko w czasie świąt. Zjadłam kilka ziaren kukurydzy w rybie w galarecie, troszkę szynki wieprzowej i dwa kotleciki z karkówki. Jadłam też rybę smażoną na oleju i to przez 4 dni. I przez te 4 dni bolał mnie brzuch. Potem jak ręką odjął. Ale to zawsze grzeszki. Moja mam tak dobrze gotuje że nie mogłam się nie skusić i to w święta. Moja siostra powiedziała, że znudził się jej kurczak i jak to usłyszałam to mi też przestał smakować. Jadłam 4 razy w tygodniu pieczonego kuraka przez 5,5 miesiąca, a teraz nie mogę na niego patrzeć. Pomyślałam, że przerzucę się na ryby, bo tego jeszcze nie mam dosyć (przynajmniej na tyle ile mój portfel wytrzyma). Ja nie marznę tzn bardziej niż zwykle aż sama się dziwię, ale w tej kwestii nie widzę zmian. Tak jak z jedzeniem otrębów jem czy nie waga spada tak samo szybko. Ivonka35 – magnez na skurcze rewelacja mi pomógł.(dla lepszego wchłaniania witamina B6). Ja też od połowy grudnia bez pracy. Oh kicha już nie chce mi się siedzieć w domu. Cytuj
Gochna Opublikowano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2010 Cześć dziewczyny! Chociaż widzę, że jestem tu sama w tym momencie ;) ale nic to :D Zaglądałam już wcześniej ale tylko żeby zrobić sobie malutką przerwę w sobotnim ogarnianiu chałupki. Synek śpi po studniówce a dzisiaj ma urodziny, więc będzie parę osób ... jest co robić. Dziś znów spadeczek - 0,5 kg!!! Kocham tę dietę, tak jak kocham jeść, nie opychać się ale po prostu jeść dobre rzeczy. Wielu znajomych mi powtarza, że nie żyje się po to żeby jeść tylko je się po to żeby żyć. Zgadzam się jak najbardziej, ale czemu nie ma być to przyjemnością :-D Dzieci też się robi żeby przedłużyć gatunek, a jakież to przyjemne :D O matko chyba bredzę z tej radości :) W każdym razie jestem cały czas z Wami. Buziaki!!! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.