Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam przy drugiej kawce :D

Od dzisiaj dołączyłam do grona szukających pracy(mam nadzieję nie na długo), tak więc sobie też pochoruję troszeczkę. Jakieś choróbstwo mnie wczoraj zaczęło dopadać, a dziś nie jest lepiej. Tak więc ciepła pierzynka, pół apteczki pod ręką, forum i można siedzieć :mrgreen: Czytałam Was kobitki, ale szczerze mowiąc to nie wiele do mnie dotarło. Tak więc jeżeli takowe były to gratuluję spadków i wspieram stojące. Ja najchętniej napiłabym się mleczka z miodkiem ale niestety obawiam się co waga na tego typu ekscesy :)

Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Opublikowano
Bożenko, dziekuje. Nadenerwowalam sie troche, bo to tak juz jest, ze jak sie robi dla siebie to wazne, zeby wyszlo, ale jak nie wyjdzie to trudno, a tu sie zobowiazalam, i wiedzialam, ze musi wyjsc, no i ten stres, czy bedzie smakowac, jak ja go dowioze... ale wszystko wyszlo na szczescie rewelacyjnie, i nawet nie jest mi zal, ze go nie nawet kawalka nie zjadlam, zaluje tylko, ze w tej calej gonitwie, nie widzialam go w przekroju, bo jak juz opanowalam cala sytuacje, caly tort byl zjedzony, ale mowie Wam zadowolone miny, mlaski, i glosny podziw to byl miod ma moje serce. A i najwazniejsze solenizantka zadowolona... jak zobaczyla torcicho to sie rozplakala... caly czas twierdzila, ze ona nie zasluguje, ehhh bic tylek i patrzec jak puchnie.

 Campari powiedz mi dobra kobietko w jaki sposób robiłaś ten tort?? o ksztalt mi chodzi. Miałaś takie formy czy raczej wycinalaś?? Miałam już niejednokrotnie chęć sprawić taką niespodziankę komuś z bliskich, ale jakoś nie wymyslilam sposobu na ulatwienie sobie pracy. Aha i jakiej on wielkości był, bo na zdjęciu to duży, no ale nie było punktu odniesienia :)

Opublikowano

juz mowie... pieklam biszkopty (3 szt) i wycinalam nozem ksztalt, najpierw jednak caly taki upieczony przekroilam na 3 czesci... wzielam ciemna nitke, naznaczylam sobie jak cyfry maja wygladac i rymc podlug nitki kroilam.

A jesli chodzi o wielkosc tooooooooo hmmm blaszka w ktorej pieklam ma rozmiary 40/33 cm i maksymalnie chcialam wykorzystac biszkopt, by bylo jak najmniej odpadow. Zuzylam 4 litry kremowki, masy do tortu byly dwie, jedna byla z brzoskwiniami, druga z czekolada i waflami princepolo. Tort, a wlasciwie torty wazyly razem 6 kg.

Juz wczesniej pieklam torty w takiej formie, tylko z innymi cyferkami (na 18 meza siostrzenca, i na 60 mojego tescia, gdzies zreszta mam zdjecia)

Opublikowano
juz mowie... pieklam biszkopty (3 szt) i wycinalam nozem ksztalt, najpierw jednak caly taki upieczony przekroilam na 3 czesci... wzielam ciemna nitke, naznaczylam sobie jak cyfry maja wygladac i rymc podlug nitki kroilam.

A jesli chodzi o wielkosc tooooooooo hmmm blaszka w ktorej pieklam ma rozmiary 40/33 cm i maksymalnie chcialam wykorzystac biszkopt, by bylo jak najmniej odpadow. Zuzylam 4 litry kremowki, masy do tortu byly dwie, jedna byla z brzoskwiniami, druga z czekolada i waflami princepolo. Tort, a wlasciwie torty wazyly razem 6 kg.

Juz wczesniej pieklam torty w takiej formie, tylko z innymi cyferkami (na 18 meza siostrzenca, i na 60 mojego tescia, gdzies zreszta mam zdjecia)

 

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. 6kg to sporo - to tyle co udalo mi się zrzucić :) A właśnie jeszcze jedno pytanko odnośnie kremówki. Jak ją ubijać, żeby się ubiła. Próbowałam wiele razy i coś mi nie wychodzi - chyba jedyna rzecz z jaką mam problem przy wypiekach :D

Opublikowano

1. smietana 36%, niestety u mnie ostatnio w Piotrze i Pawle nie ma jej, wiec kupuje 30% i tez jest dobrze, ale dluzej sie ubija

2. smietana musi byc dobrze schlodzona, ja wkladam ja na 40 min do zamrazalnika, po czym ubiajam

3. miske i mieszadla miksera najlepiej tez schlodzic np. w lodowce przed ubijaniem

4. mozna wspomoc sie takze fixami... byle nie duzo, ja teraz dalam na 1l smietany zaledwie 2 fixy, i to wystarczylo, zazwyczaj smietane uszytwniam zelatyna, ale tym razem balam sie, ze moga mi sie porobic hmmm tzw glutki, a to bylo i niepozadane, i niewybaczalne :)

Opublikowano
Witaj Polu :mrgreen:

W ostateczności Ci wybaczam, ze nas tak porzuciłaś sieroty biedne. Masz szczęście, że się wreszcie odezwałaś :mrgreen: I liczę na te codzienne wizyty :mrgreen:

Pokornie dziękuję za wybaczenie, Bożenko, szkoda, że 'ostatecznie' :). No cóż, zbiegło mi się kilka rzeczy: remont, sesja, koniec semestru, wyjazd na południe Polski, po prostu nie miałam czasu nawet was czytać nie mówiąc już o pisaniu.

Widzę, że sporo się pozmieniało. Owszem, jest kilka zagorzałych dietowiczek ale jest mnóstwo nowych twarzy. To fajnie, bo to znaczy, że nie jest nam obojętne jak wyglądamy lub jak się czujemy. Ja się bardzo cieszę, że kiedyś odkryłam ten wątek bo z rozmiaru 46 (za ciasnego czasem) przeszłam w rozmiar 40. Nade wszystko czuję się o wiele lepiej, kolana przestały mi dokuczać, nie niszczę tak butów, no, jednym słowem same plusy.

Wszystkim życzę udanego tygodnia z dietą i idę wypić 3 kawę (całkiem spokojnie :D).

Pozdrawiam szczególnie serdecznie Bożenkę i Sagę, które się nadal aktywnie udzielają, jak i inne zaglądające tu protalowiczki.

I jeszcze chciałam wam podrzucić taki wątek, https://www.dogomania.pl/threads/178035-Por...ramy-na-hotelik

za który z góry serdecznie przepraszam.

Opublikowano

Witam poniedziałkowo :mrgreen:

Polu ależ Cie dawno nie widziałam :D gratuluję utrzymania wagi :mrgreen: oby tak dalej!

Ja właśnie dla odmiany zmodyfikowałam placuszki otrębowe i do takich jakie robię zwykle ( jajko + otręby) wrzuciłam drobno pokrojony plasterek serka żółtego tego z niską zawartością tłuszczu i przyznam ze wyszły super! przesmarowałam koncentratem więc prawie jak zapiekaneczki hehe :mrgreen:

a ja oczywiście po weekendzie ktory spędziełam na uniwerku będe walczyła o kolejne gramy w doł po zjedzonym tradycyjnym obiedzie i jakimś tam hot-dogu nie wspominając o wafelku który był jedynym ratunkiem na spadek energii :/ jednak przyznaje ze najlepiej chudło mi się w wakacje :)

życzę wszystkim miłego dzionka!

Opublikowano
1. smietana 36%, niestety u mnie ostatnio w Piotrze i Pawle nie ma jej, wiec kupuje 30% i tez jest dobrze, ale dluzej sie ubija

2. smietana musi byc dobrze schlodzona, ja wkladam ja na 40 min do zamrazalnika, po czym ubiajam

3. miske i mieszadla miksera najlepiej tez schlodzic np. w lodowce przed ubijaniem

4. mozna wspomoc sie takze fixami... byle nie duzo, ja teraz dalam na 1l smietany zaledwie 2 fixy, i to wystarczylo, zazwyczaj smietane uszytwniam zelatyna, ale tym razem balam sie, ze moga mi sie porobic hmmm tzw glutki, a to bylo i niepozadane, i niewybaczalne :)

Teraz musi się udać :D Dziekuję 

Opublikowano
Witam również z rana!

Marudko wyrazy współczucia z powodu nispodziewanych wydatków na autko :)

U mnie waga znów stoi, pewnie tradycyjnie z powodu zastojów jelitowych. Jeszcze jednak spróbuję Colon C, bo Dicoman nie bardzo na mnie działa. Od dzisiaj warzywka, więc nie ma co licztyć na spektakularne spadki :D

Po sobotniej imprezce rodzinnej stwierdziłyśmy z moimi dziewczynami, że musimy ustawić sobie fazy białkowe i warzywne w tych samych dniach, bo jeszcze nie jedna rodzinna impreza będzie, a my będziemy kombinować, co która może jeść ... I tak Śnieżynka skraca warzywka do 4 dni, Martusia robi 2 dni białek i 2 dni warzywek, a ja skracam warzywka do 3 dni i spotykamy się na białkach w czwartek. Teraz to będzie łatwiej i pewnie nie wpłynie znacząco na naszą dietkę.

Na samym początku tygodnia życzę wszystkim samych radości, bo przecież nam się należy , czyż nie???

Buziaki :mrgreen:

PS.

Super, że u Anulki już wróciło do normy mieszkanie, tylko szkoda, że musiała iść do pracy chora, nie ma nic gorszego ...

Sago pozostaje poweidzieć, że zastoje to przejściowa sprawa, ale przecież Ty to wiesz, bo jesteś dłużej w II fazie, więc tylko życzę wytrwałości i pozdrawiam trzymając kciuki za rozpoczęcie pracy !!!

Dzięki Gochna za wsparcie, bardziej niż waga martwi mnie brak pracy, no ale cóż czekam, szukam.

Opublikowano
juz mowie... pieklam biszkopty (3 szt) i wycinalam nozem ksztalt, najpierw jednak caly taki upieczony przekroilam na 3 czesci... wzielam ciemna nitke, naznaczylam sobie jak cyfry maja wygladac i rymc podlug nitki kroilam.

A jesli chodzi o wielkosc tooooooooo hmmm blaszka w ktorej pieklam ma rozmiary 40/33 cm i maksymalnie chcialam wykorzystac biszkopt, by bylo jak najmniej odpadow. Zuzylam 4 litry kremowki, masy do tortu byly dwie, jedna byla z brzoskwiniami, druga z czekolada i waflami princepolo. Tort, a wlasciwie torty wazyly razem 6 kg.

Juz wczesniej pieklam torty w takiej formie, tylko z innymi cyferkami (na 18 meza siostrzenca, i na 60 mojego tescia, gdzies zreszta mam zdjecia)

Po takim opisie, mniam już sobie go wyobrażam, naprawdę musiał być przepyszny. Wielkość niesamowita to nawet ciężko przenieść gdzie kolwiek, a co dopiero wozić Podziwiam i rozumiem ten stres.

Opublikowano
Pokornie dziękuję za wybaczenie, Bożenko, szkoda, że 'ostatecznie' :). No cóż, zbiegło mi się kilka rzeczy: remont, sesja, koniec semestru, wyjazd na południe Polski, po prostu nie miałam czasu nawet was czytać nie mówiąc już o pisaniu.

Widzę, że sporo się pozmieniało. Owszem, jest kilka zagorzałych dietowiczek ale jest mnóstwo nowych twarzy. To fajnie, bo to znaczy, że nie jest nam obojętne jak wyglądamy lub jak się czujemy. Ja się bardzo cieszę, że kiedyś odkryłam ten wątek bo z rozmiaru 46 (za ciasnego czasem) przeszłam w rozmiar 40. Nade wszystko czuję się o wiele lepiej, kolana przestały mi dokuczać, nie niszczę tak butów, no, jednym słowem same plusy.

Wszystkim życzę udanego tygodnia z dietą i idę wypić 3 kawę (całkiem spokojnie :D).

Pozdrawiam szczególnie serdecznie Bożenkę i Sagę, które się nadal aktywnie udzielają, jak i inne zaglądające tu protalowiczki.

I jeszcze chciałam wam podrzucić taki wątek, https://www.dogomania.pl/threads/178035-Por...ramy-na-hotelik

za który z góry serdecznie przepraszam.

Najważniejsze, że teraz jesteś z nami, a jak się skończą ferie to grzecznie zaczekamy na następne. Ja z rozmiaru 52 wskoczyłam na 44 ale chciałbym niżej. Pozdrawiam

Opublikowano
Wszystkim życzę udanego tygodnia z dietą i idę wypić 3 kawę (całkiem spokojnie :) ).

Własnie zauważyłam u siebie "kawożerność" czy ty Polu też kiedyś wypijałaś tyle kawy ??

Może to od tego ze jednak ciśnienie bez soli spada, a ja mam normalnie niskie :D

Ale norlapnie pochlaniam kawe jak smok,poza tym smakuje mi jak nigdy ...ah chyba sobie zrobie kolejną czyli 2 dziś!

Opublikowano

Olinka ja kawę też mogę pić cały czas.  Nie działa na mnie pobudzająco, ale lubię jej zapach i smak. Gdyby jeszcze tylko była zdrowa w takich ilościach to by było dobrze, a tak, wypukuje z nas wszystko co potrzebne :) Coś mi się zdaje, że zaraz popłynie 3 :D

Opublikowano
Olinka ja kawę też mogę pić cały czas. Nie działa na mnie pobudzająco, ale lubię jej zapach i smak. Gdyby jeszcze tylko była zdrowa w takich ilościach to by było dobrze, a tak, wypukuje z nas wszystko co potrzebne :) Coś mi się zdaje, że zaraz popłynie 3 :D

Ja staram się wypijać co jakis czas magnez a poza tym zajadam w fazach P+W pomodory, które mają potas to może tak źle nie będzie?!!

Oj Magdo to chociaż do tej trzeciej mleczka daj :mrgreen:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.