Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam bardzo serdecznie

Magda co do pracy to głowa do góry. Musi byc dobrze.

Campari zazdroszczę Ci talentu. Suuuper

Musze Wam napisać o moim dzisiejszym snie. OKROPNY. Śniło mi się że jadłam chleb ze smalcem takim domowym ze skwarkami z boczku i ogórkiem kiszonym. Jak rano wstałam to strasznie mnie sumienie gryzło, byłam okropnie załamana, aż do momentu w którym doszło do mnie, że ja przecież nie mam smalcu. Ale wyobrażcie sobie, że nadal czuję smak tego chleba i smalcu. Czyżby to juz jakieś "zboczenie" na temat cywilnego jedzenia????

Pozdrawiam

Opublikowano
Witam przy drugiej kawce :mrgreen:

Od dzisiaj dołączyłam do grona szukających pracy(mam nadzieję nie na długo), tak więc sobie też pochoruję troszeczkę. Jakieś choróbstwo mnie wczoraj zaczęło dopadać, a dziś nie jest lepiej. Tak więc ciepła pierzynka, pół apteczki pod ręką, forum i można siedzieć :mrgreen: Czytałam Was kobitki, ale szczerze mowiąc to nie wiele do mnie dotarło. Tak więc jeżeli takowe były to gratuluję spadków i wspieram stojące. Ja najchętniej napiłabym się mleczka z miodkiem ale niestety obawiam się co waga na tego typu ekscesy :)

Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Witaj w klubie bezrobotnych :D

Marudko też nie lubię niespodzianek ze strony samochodu to zawsze tak boli a i tak co roku to paskudne ubezpieczenie takie kosztowne. Współczuję wydatków.

Opublikowano
Ja staram się wypijać co jakis czas magnez a poza tym zajadam w fazach P+W pomodory, które mają potas to może tak źle nie będzie?!!

Oj Magdo to chociaż do tej trzeciej mleczka daj :)

Ja pijam głównie z mleczkiem :mrgreen: dlatego pozwalam sobie na więcej :D

Magnez już nie raz miałam i zarzekalam się ze bede piła, albo brała w tabletkach - przez 3 dni max. mi się udawało. Jeżeli chodzi o jakieś tabletki czy suplementy to ciężko mi się zmusić do pilnowania. Ale pomidorek jak najbardziej ;)Wolę naturalne źródla witamin.

Witam bardzo serdecznie

Magda co do pracy to głowa do góry. Musi byc dobrze.

Campari zazdroszczę Ci talentu. Suuuper

Musze Wam napisać o moim dzisiejszym snie. OKROPNY. Śniło mi się że jadłam chleb ze smalcem takim domowym ze skwarkami z boczku i ogórkiem kiszonym. Jak rano wstałam to strasznie mnie sumienie gryzło, byłam okropnie załamana, aż do momentu w którym doszło do mnie, że ja przecież nie mam smalcu. Ale wyobrażcie sobie, że nadal czuję smak tego chleba i smalcu. Czyżby to juz jakieś "zboczenie" na temat cywilnego jedzenia????

Pozdrawiam

Jak grzeszyć to na całego :mrgreen: Dobrze że to tylko sen. A i dzięki za wsparcie :mrgreen:

Opublikowano

 Ivonka35, Gochna,Saga,Olinka oraz Winkachce, bardzo dziękuje za zainteresowanie moją osobąod soboty wieczór mam już bierzącą wodę oraz kanalize. pomyłam naczynia, bo brakowało mi juz czystych, zrobiłam pranie i nareszcie dokładnie sie umyłam.

Niestety angina mnie dopadła na maxa. Antybiotyk nie wiele pomaga, gorączka i niewyobrażalny ból pleców, nie wiem już czy to korzonki czy nerki, dziś ide do lekarza. Niesety na zwolnienie nie moge juz sobie pozwolić, dlatego weekend spędziłam w pracy:(

Z apetytem u mnie baardzo marnie, cięzko sie je przy bólu gardła. wczoraj skusiłam sie na bułkę zalaną mlekiem,łatwiej bylo mi ją łykać, wiem ,ze to grzeszek :)

Schudłam 2 kg, paseczka nie ruszam, bo to jest napewno zasługa głodówki a nie Dukana. Zobaczymy czy kg nie wróca jak znowu zacznę jeść dużo (Dukanowo)

Pozdrawiam z ciepłego łóżka :D

Opublikowano
Ivonka35, Gochna,Saga,Olinka oraz Winkachce, bardzo dziękuje za zainteresowanie moją osobąod soboty wieczór mam już bierzącą wodę oraz kanalize. pomyłam naczynia, bo brakowało mi juz czystych, zrobiłam pranie i nareszcie dokładnie sie umyłam.

Niestety angina mnie dopadła na maxa. Antybiotyk nie wiele pomaga, gorączka i niewyobrażalny ból pleców, nie wiem już czy to korzonki czy nerki, dziś ide do lekarza. Niesety na zwolnienie nie moge juz sobie pozwolić, dlatego weekend spędziłam w pracy:(

Z apetytem u mnie baardzo marnie, cięzko sie je przy bólu gardła. wczoraj skusiłam sie na bułkę zalaną mlekiem,łatwiej bylo mi ją łykać, wiem ,ze to grzeszek :)

Schudłam 2 kg, paseczka nie ruszam, bo to jest napewno zasługa głodówki a nie Dukana. Zobaczymy czy kg nie wróca jak znowu zacznę jeść dużo (Dukanowo)

Pozdrawiam z ciepłego łóżka :D

Kuruj się kochana i nie przejmuj dietą, coś musisz jeść, taka bułka z mlekiem to prawie nic... Wrocisz do zdrówka to bedziemy dalej cię dopingować z dietką.

Teraz jeśli jeszcze możesz wypocznij.

Trzymam kciuki Aniu! :-*

Opublikowano

Campari zapomniałam pogratulować pomysłu i wykonania torciska!!!, bo tortem tego nie można nazwać :). Dużo pracy i nerwów, ale efekt był powalający.

Dobrze że dla Ciebie zabrakło bo bys sie jeszcze skusiła na kawałek, a po co Ci grzeszki :D

Opublikowano
Kuruj się kochana i nie przejmuj dietą, coś musisz jeść, taka bułka z mlekiem to prawie nic... Wrocisz do zdrówka to bedziemy dalej cię dopingować z dietką.

Teraz jeśli jeszcze możesz wypocznij.

Trzymam kciuki Aniu! :-*

Dziekuję bardzo

Dzis i jutro mam wolne, więc leżę w łóżku, bo muszę jakoś dojśc do siebie na srode i czw kiedy będę znowu w pracy

Opublikowano
juz mowie... pieklam biszkopty (3 szt) i wycinalam nozem ksztalt, najpierw jednak caly taki upieczony przekroilam na 3 czesci... wzielam ciemna nitke, naznaczylam sobie jak cyfry maja wygladac i rymc podlug nitki kroilam.

A jesli chodzi o wielkosc tooooooooo hmmm blaszka w ktorej pieklam ma rozmiary 40/33 cm i maksymalnie chcialam wykorzystac biszkopt, by bylo jak najmniej odpadow. Zuzylam 4 litry kremowki, masy do tortu byly dwie, jedna byla z brzoskwiniami, druga z czekolada i waflami princepolo. Tort, a wlasciwie torty wazyly razem 6 kg.

Juz wczesniej pieklam torty w takiej formie, tylko z innymi cyferkami (na 18 meza siostrzenca, i na 60 mojego tescia, gdzies zreszta mam zdjecia)

najbardziej mi się podoba ten fragment o brzoskwiniach i czekoladzie i waflach princepolo :lol: :D :twisted: bardzo chętnie bym spróbowała chociaż malutki kawałek.... :)

6kg tort to jak na skalę przemysłową :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

gratuluję!!!!

Opublikowano

 

Z apetytem u mnie baardzo marnie, cięzko sie je przy bólu gardła. wczoraj skusiłam sie na bułkę zalaną mlekiem,łatwiej bylo mi ją łykać, wiem ,ze to grzeszek :D

Schudłam 2 kg, paseczka nie ruszam, bo to jest napewno zasługa głodówki a nie Dukana. Zobaczymy czy kg nie wróca jak znowu zacznę jeść dużo (Dukanowo)

Pozdrawiam z ciepłego łóżka :mrgreen:

Dokładnie wiem o czym mówisz. Otrębianka bez smak zjedzona na przymus :mrgreen: Zdrówka!  To moze i mi te kg uciekną :)

Opublikowano
najbardziej mi się podoba ten fragment o brzoskwiniach i czekoladzie i waflach princepolo :twisted: :mrgreen: :lol: bardzo chętnie bym spróbowała chociaż malutki kawałek.... :)

6kg tort to jak na skalę przemysłową :mrgreen: :mrgreen: :lol:

gratuluję!!!!

dzieki, tort mial zadowolic podniebienie 30 osob... mam wrazenie, ze jakby byl wiekszy tez by nic nie zostalo :D

posprzatalam troche w domku, i czuje ze mnie nosi hmmm ide konczyc robic obiadek dla rodziny, nad swoim pomysle pozniej.

Opublikowano
Campari zapomniałam pogratulować pomysłu i wykonania torciska!!!, bo tortem tego nie można nazwać :) . Dużo pracy i nerwów, ale efekt był powalający.

Dobrze że dla Ciebie zabrakło bo bys sie jeszcze skusiła na kawałek, a po co Ci grzeszki :mrgreen:

masz racje, dziekuje :D

Opublikowano

Dzien dobry!

Ja w pracy ale zabiegana jestem i nie miałam chwilki żeby wejsc na forum od rana.

Bożenko, Campari - sprzatanie w domu to tez ruch, więc może pare deczko sie udało wam zgubic... :mrgreen:

Campari - torcicho super, podziwiam cie po pierwsze za talent kulinarny, za pomysł i za samozaparcie, żeby sie tak nadenerwować, narobić ( w chorobie) i nie zjeść ani kawałka... no, no, no... nie wiem czy ja bym tak potrafiła.

Polu - jak fajnie że znalazłaś dla nas czas. Ciesze sie że waga nie robi ci przykrych niespodzianek. Ale jesz w miarę normalnie ? choć piszesz że nie przesadzasz z ilością, chodzi mi o jedzenie owoców, pieczywa, kasz, makaronów itp zabronionych nam potraw...???

Magda - współczuję utraty pracy... eh u mnie w firmie tez różowo sytuacja nie wygląda.......... ale trzeba byc dobrej mysli........ musi sie udac cos w zamian znaleźć.........trzymaj sie.... :mrgreen:

U mnie waga bez zmian, piątkowa impreza z 1(słownie : jednym) kieliszkiem wódki, kotletem drobiowym - panierowanym, reszta portalowa, aha i jedna szklanka soku grejpfrutowego bez cukru, ale w lokalu nie podali wody do picia, musiałam sobie potem dokupić w barze. Tańce były fajne, towarzystwo wesołe ale muzyka za głośna, do tanca ok ale jak siedzieliśmy przy stole to nie było słychać co mówi osoba siedząca obok... albo ja sie już zestarzałam... chociaz nie bo tańczyłam i bawiłam sie równo z wszystkimi ale po wyjściu uczułam ulgę w uszach... :) :D

Za to w sobotę spaliłam ten kieliszek i sok na basenie , intensywnie pływając i w saunie... wiec mysle że bilans weekendu wyszedł na zero. Ale moja waga tego nie widzi że sie staram.... chyba tak jak u Sagi - zamarzła....

Anulkas - fajnie że masz juz powrót cywilizacji do domu..jak to ulga, wyobrażam sobie, teraz tylko wykuruj sie kochana i potem bierz sie za rogi z Dukanem i spadkiem wagi. Życzę powrotu do zdrowia

Alicia - mnie na początku diety tez się śniło dobre jedzenie.... ale już teraz nie, choć taki świeży chlebek ze smalcem domowym to bym zjadła... a tu przede mną w pracy serek biały z jogurtem i protalowa mufinka - eh proza życia.........

Gochna - to co wy biedne zrobicie sobie ze Snieżynką i Martucha w taki protalowy dzień ? Jaka to impreza może byc ? chociaz może byc biały ser w trzech smakach + cola light.... byle w dobrym towarzystwie...

Opublikowano

Dzięki Margarete ja wierze że dobrze będzię. A pracę to tak nie do końca utraciłam bo wsumie ja byłam sama sobie szefem, ale małe miasto nie pozwoliło na rozwinięcie skrzydeł, więc trzeba się było zwijać. A teraz szukam stałego dochodu, a swoją dotychczasową pracę będę kontynuowała po godzinach jak sie uda, ale jako hobby i żeby odłożyć na przyjemności :D

Co do spalania Twoich grzeszków to myślę, że w dzień imprezy w tańcach się spaliły.:)

Opublikowano

Dzien dobry wszystkim dzielnym kobietkom z najfajniejszego forum:)W koncu nadrobilam zaleglosci weekendowe w czytaniu.Obijam sie od dwoch dni maksymalnie, spie do poludnia, do nocy ogladam filmy, leniuchuje...w srode ide na dzienna zmiane i pewnie znowu ciezko sie bedzie przestawic na ''switowe''wstawanie.W sb poszlam spac ok 5.30 a trzeba bylo o 9.30 wstac do szkoly.Bylam tak zmeczona na lekcji,ze jak patrzylam w litery to glowa mnie bolala od kontrastu czarnego druku na bialym papierze:)Dzis ciagne 6 dzien bialkowy, po szalonej pracowniczej imprezie dni bialkowe przywrocily wage suwaczkowa ale chce dzis jeszcze przedluzyc zeby ja utrwalic, poza tym w sb ide na urodziny i chce byc na warzywkach zeby moc cokolwiek zjesc.Juz poprosilam o szaszlyki ze wzgledu na moja diete, mam nadzieje, ze beda pamietac:)No i zadnego picia zeby znowu mi hamulce nie puscily.A za tydzien w czw lecimy do Polski na 9 dni i od razu na drugi dzien wizyta u dentysty:)Cale szczescie robie przeglad co pol roku i nic strasznego sie nie dzieje.Za to narzeczony pozal sie Boze musi pojsc chyba na 5 wizyt i to konkretnych.

Dobra biore sie za odpisywanie:)

Witam Proteinki :D

Sandro, tak jak myślałam, te 2kg łatwo przyszły i łatwo poszły. Dla mnie to jest pewność, że protal działa i tak będzie działał w III i IV fazie. Gratuluję spadku.

No wlasnie tak jak piszesz Bozenko poszly sobie te kilogramy.Ale gdybym ich nie dobrala przez te szalenstwa pewnie zaliczylabym kolejny spadek-a tak tylko powrot do tego co powinno byc juz utrwalone.

Witam sobotnio z zasypanego Podlasia.

Przepis na ketchup jest chyba w przepisach w wątku z przepisami,niestety można go używać tylko w dniach warzywnych,ponieważ zawiera warzywa.Kiedy nie mam w domu ketchupu który akurat sie skończył,a jest mi potrzebny,to mieszam koncentrat pomidorowy z wodą i różnymi przyprawami i mam taki a'la ketchup :mrgreen:

Miłej soboty życzę.

Dzieki Sliweczko, poszukam.Jakis czas temu ktoras z dziewczyn pisala, ze w nowej ksiazce dukana koncentrat jest dozwolony przy bialkach, wiec biore odrobinke do miesa, zawsze to zmienia troche smak.

Witam Marudko! Byłabym bardzo ostrożna w twierdzeniu, że jak przyjdą dzieci, to się zmieni i nie będzie piwkowania z kolegami. Znam co najmniej kilka przypadków, kiedy owszem na samym początku, przy całkowitym zafascynowaniu maleństwem i nową sytuacją faceci zmienili swoje przyzwyczajenia, ale nie na długo. Kiedy już spowszedniała im ta nowa sytuacja i okazało się, że trzeba duuużo wysiłku i często silnej psychiki, to gdy tylko mają okazję czmychają z koleżkami na to swoje piwko, czy inne kółko zainteresowań. Tak że bardzo ostrożnie, lepiej żeby nie wyrobił w sobie przekonania o zwyczajności takiej sytuacji, a raczej jako swego rodzaju nagrody za Twoim przyzwoleniem oczywiście. Nie twierdzę, że jest tak w każdym przypadku, ale faceci są po prostu z innej planety i jeżeli nam kobitkom wcześniej uda się to zrozumieć tym dla nas i naszych związków lepiej.

Co do zostania w domu, to kiedyś to mój mąż nalegał, abym została w domu, bo on zapewni byt dla nas wszystkich i żeczywiście jakiś czas tak było, ale ja kobieta współczesna nie chciałam o tym słyszeć i oczywiście realizowałam się w pracy. Kiedy przyszły dzieci, zostałam z nimi w domu przez 8 lat, będąc na urlopie wychowawczym. Był moment, że chciałam żeby mnie zwolnili, ale nie chcieli. I wiesz co, dobrze się stało. bo czasy się zmieniły i moje zarobki stanowiły znaczne wzmocnienie naszego budżetu domowego. A w momencie, gdy mój mąż zachorował i zmarł, dziękowałam Bogu, że tak właśnie wyszło, bo nie miałabym z czego żyć z trójką dzieci, a tak byłam samodzielna i dałam radę.

Kobietki moim marzeniem jest nie musiec pracowac, jedna z moich bliskich kolezanek wyszla bogato za maz za 2 razy starszego od siebie holendra, nic nie robi tylko pieknie wyglada...tez bym tak chciala:)Maja rocznego synka i sa najszczesliwsi na swiecie.Ale ja jakos nigdy nie przyciagalam do siebie bogatych, zawsze same bidy....No coz swoj do swojego ciagnie:)

A co do wychodzenia na piwko, to ja czasem chcialabym zeby moj sobie gdzies wyszedl i ja wtedy moglabym gdzies sie z kolezankami umowic.

Chciałabym się z Wami podzielić moim nowym odkryciem - nie moim oczywiście - znalezione gdzieś w sieci - ale wartym wypróbowania. Nie wiem jak Wy ale ja mam okropny problem z cellulitem - od jakiegoś czasu robię sobie scruba kawowego z cynamonem (takim w proszku, poza tym kupiłam sobie olejek cynamonowy, mieszam go z balsamem - wcieram w cellulit i mykam pod kołderkę (zawijam jeszcze nogi i pupę folią spożywczą). Stosuję to dwa tygodnie a kondycja skóry naprawdę bardzo bardzo się poprawiła. Fakt - olejek jest bardzo mocny i można się poparzyć - mam mocno zaczerwienioną skórę po takim "zabiegu" ale za to pięknie potem wsmarowywuje się krem! Polecam ze szczerego serca. Olejek jest tani i wydajny. W tygodniu kupię sobie jeszcze grejfrutowy. Piękny zapach! W połączeniu z naszą dietą cellulit się wyprowadza po maleńku :)

Kurcze, ja nigdy nie wierzylam w dzialanie takich preparatow ani kremow, zawsze wydawalo mi sie to ''pic na wode fotomontarz''.Sama caly tylek i nogi mam w nie najlepszym stanie i fajnie byloby cos z tym zrobic...

juz mowie... pieklam biszkopty (3 szt) i wycinalam nozem ksztalt, najpierw jednak caly taki upieczony przekroilam na 3 czesci... wzielam ciemna nitke, naznaczylam sobie jak cyfry maja wygladac i rymc podlug nitki kroilam.

A jesli chodzi o wielkosc tooooooooo hmmm blaszka w ktorej pieklam ma rozmiary 40/33 cm i maksymalnie chcialam wykorzystac biszkopt, by bylo jak najmniej odpadow. Zuzylam 4 litry kremowki, masy do tortu byly dwie, jedna byla z brzoskwiniami, druga z czekolada i waflami princepolo. Tort, a wlasciwie torty wazyly razem 6 kg.

Juz wczesniej pieklam torty w takiej formie, tylko z innymi cyferkami (na 18 meza siostrzenca, i na 60 mojego tescia, gdzies zreszta mam zdjecia)

Campari ale opis...nie przepadam za tortami ale jak przeczytalam te prince polo itp...masakra , nie torturuj takimi opisami:)

Musze Wam napisać o moim dzisiejszym snie. OKROPNY. Śniło mi się że jadłam chleb ze smalcem takim domowym ze skwarkami z boczku i ogórkiem kiszonym. Jak rano wstałam to strasznie mnie sumienie gryzło, byłam okropnie załamana, aż do momentu w którym doszło do mnie, że ja przecież nie mam smalcu. Ale wyobrażcie sobie, że nadal czuję smak tego chleba i smalcu. Czyżby to juz jakieś "zboczenie" na temat cywilnego jedzenia????

ALICJA111 takie sny przydarzaja mi sie conajmniej 2 razy w tygodniu, podswiadomosc wypycha tesknote za cywilnym jedzeniem.Ostatnio snilo mi sie, ze stalam w kolejce na tczewskim dworcu po slodycze i kotlet schabowy:)Przynajmniej w snach sobie pojem:)

Wiecie, wedlug Dukana powinnam wlasnie skonczyc III faze....A ja jeszcze w II:(((

Zmykam:)i pozdrawiam!!!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.