Olinka Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Olinko - skoro 5 z przodu to znak ,że oparłaś sie tym wszystkim rochlikom , omackom i czeskiemu piffku- gratulacje! boże 5 z przodu to ja miałam chyba w podstawówce :cool: Oj oparłam się a było ciężko ... wogóle obsługiwał nas w Czechach w Chińskiej restauracji Chińczyk ... ledwo mowił po czesku a my Polacy :-???: i jak tu zamówić coś protalowego ?? Ale jakoś wybrałam kurczaka ...był tam sos, ale coś musiałam zjeść...na szczeście waga wskazała drugi dzień z rzedu 5 więc udało sie :sad: Marcynda ja ostatni raz 5 z przodu miałam chyba w liceum ... ale udało się powrócić, oby na długi czas :-D Śnieżynka życzę uśmiechu na codzien takiego jaki masz na swoim atavarku :) Magdo te wzdęcia mogą mieć rózne podłoże... ja miałam taki opuchnięty brzuch jak miałam problem z jajnikiem. Nie życze źle...ale poobserwuj swoje ciało. Cytuj
malyna Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Dziewczyny, gdzie można kupić aromat orzechowy? Przepatrzyłam półki w hipermarketach i trochę stron internetowych i nic. Owszem waniliowy, śmietankowy, pomarańczowy, cytrynowy, arakowy i rumowy są, ale nigdzie orzechowego :cool: Cytuj
Śliweczka Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Witam w poniedziałkowe popołudnie. Wczoraj z okazji walentynek wypiłam 2 lampki wina...Wstyd,ale już się stało i nie ma odwrotu. Aaa i miałam pytanie co do dziczyzny...no znalazłam sobie tabele odżywcze w necie i myślę że nie jest tak źle..duża ilość białka przy relatywnie niskim poziomie tłuszczu...więc chyba będę ją jeść częściej. Oczywiście jak to ja najpierw zjadłam a później się zastanawiałam :cool: Dukan nic o dziczyźnie niestety nie napisał :-? Miłej nocy Czcicielki :) Dziczyzna jak najbardziej jest ok.Ja jadłam mieso dzika i sarninę.Mięsko chude więc dozwolone,choć Dukan o tym nie pisze.Pewnie we Francji nie jedzą dziczyzny :D witajcie jestem Agnieszka i od dzisiaj postanowiłam stosować dietę proteinową. Wczoraj stanęłam na wagę i zobaczyłam, że znów waga pokazuje 80kg, jestem przerażona i załamana. 2 lata temu stosowałam South Beach i schudłam prawie 20kg, później niestety była ciąża i to 20kg jakoś wróciło :sad: ale to moja wina bo przecież mogłam siedzieć z głową w lodówce cały dzień. Ale koniec wielkie postanowienie muszę schudnąć i koniec mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona :D Dodam jeszcze że stosowałam już Dukana zaraz po ciąży i udało mi się zrzucić 8kg ale to było dawno i nieprawda więc zaczynam od nowa :-D Ahoj przygodo Witaj Agnieszko wśród czcicieli twarogu.Na pewno Ci się uda osiągnąć wymarzoną wagę. Gochna,dobrze że już się uśmiechasz... Życzę Wszystkim miłego dnia. Cytuj
Basia68 Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 HEJ , hej ,jak dobrze Gochna dziś uśmiechnięta , jak patrzę na jej zdjęcie to takie ciepełko od niej bije . U mnie warzywka więc waga bez reakcji,chociaż nadaje się ze względu na wiek do wymiany.CZY DO SERKÓW I JOGURTU MOŻNA OTRĘBY ? JAK SIĘ ROBI OTRĘBIANKĘ? Witam nowe koleżanki,wczoraj i moja bratowa dopytywała się o jedzonko białkowe! MAM jeszcze pytanko-ja pracuję od 7mej do 13tej a potem od 18 do 22ej -przed wyjściem nic nie przełknę a w pracy tylko herbatka bo o jakimkolwiek protalowym jedzonku nie ma mowy ,zero tolerancji ,pomimo samych kobiet o różnych gabarytach zbyteczne komentarze i uszczypliwości.WIĘC JAK ROZŁOŻYĆ POSIŁKI? Pozdrawiam i wszystkim SŁONECZKA!!!!! :cool: Cytuj
saga Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Cześć wszystkim :cool: Nie nadążam w witaniu nowych osób, więc tak hurtowo powiem : WItAJCIE :sad:. Widzę trochę smutków na forum ... tak to zycie wygląda raz z górki raz pod górke...oby średnia wyszła na plus :-? Gochna i tak bedzie!! Mój wyjazd do Czech się udał. Na wadze nieśmiało zawitała 5 z przodu :) Musze zmykać ... do napisania. Wielkie gratulacje. Taki wyjazd to fajna sprawa Witam Barkesę, będzie dobrze w grupie raźniej to fakt. Powodzenia Cytuj
Bozena66 Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Witajcie Super, że dzisiaj więcej optymizmu na forum, zupełnie inaczej się Was czyta Gochna, nowy dzień, nowy tydzień, wszystko będzie dobrze, fajnie , że troszkę słoneczka przebłyskuje u Ciebie przez chmurki smutku. Gratuluję spadku i decyzji Syna w sprawie diety, pozdrów go od nas serdecznie :sad: Aga i Olinka, serdeczne gratulacje z powodu sukcesów wagowych, Olinko, z przodu robi wrażenie :) Dziękuję Balbinko, jestem dokładnie tego samego zdania co Ty, więc walczę dalej i życzę Ci słoneczka, mogę Ci przesłac tylko moc uśmiechów, bo u mnie słoneczka też nie ma :-? Witaj Barkeso-Agnieszko życzę Ci wielu miłych chwil z wagą i na naszym wspaniałym forum :-D Śnieżynko, śliczne zdjęcie, jak sobie przypomnę co wypisywałaś na temat swojego wyglądu, nie mogę uwierzyć, jesteś śliczna i będziesz jeszcze piękniejsza, gdy schudniesz i nabierzesz pewności siebie. Od kobiety wtdy bije taki blask, którego nie sposób nie zauważyć. Pozdrawiam Ciebie serdecznie :D U mnie powoli opuchnięcia schodzą, ale jeszcze mam podrażnione oczy, nie wiem od czego, bo jestem teraz na białkach. Mam nadzieję, że zniknie bezpowrotnie :cool: Pozdrawiam Wszystkich i biegnę zaraz znowu do pracy. Cytuj
motylek8787 Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Czeeeeeeeeeść Dziewczyny! :cool: A nie wiem czy się ten tort i likier odbiły na mojej wadze bo jak już mówiłam nie ważę się do końca miesiąca (foch wagowy) ha ha ha Ale nie oparłam się miarce i znów mniej 1 cm w biodrach i w pasie więc mnie tu waga nie będzie deprymować i psuć mi nastroju :D Gratuluję poweekendowych spadków :-? Gochna miło Cie widzieć uśmiechniętą :sad: a Śnieżynka nie może się smucić :) do Twojej buzi to nie pasuje :-D więc głowa do góry :D Lecę odgrzewać obiad! Pozdrawiam :D Cytuj
kasias Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Dziewczyny, gdzie można kupić aromat orzechowy? Przepatrzyłam półki w hipermarketach i trochę stron internetowych i nic. Owszem waniliowy, śmietankowy, pomarańczowy, cytrynowy, arakowy i rumowy są, ale nigdzie orzechowego :cool: oj Malyna bedzie ciezko, ja tez szukalam i nie znalazlam,a pytalam wszedzie, przeszukalam net, allegro i nigdzie sie nie spotkalam z aromatem orzechowym buuu.... Cytuj
Maragrete Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Witajcie, ale sie naczytałam, nie mam czasu w ekend żeby tu zaglądać i potem musze ...odrabiac zaległości zeby byc na bieząco... Agabyd - na swoja wge pracowałas wiele lat wiec i teraz byc może organizm twój nie chce sie poddac. Spróbuj popic duuuuze ilości zielonej herbaty w ciągu dnia, wielu z naszych Protalek ta metoda pobudzało metabolizm i zjawisko ketozy, o które w tej diecie chodzi, nawet jesli nie widzisz spektakularnych spadków a trwasz w zgodzie z zasadami to tkanak tłuszczowa spala sie i tak. Wstawie tu fragment opinii dziewczyny z innego forum, o nicu KETOZA, mysle ze nie bedzie mi miała za złe : Zastoje i wzrosty podczas spalania tkanki tłuszczowej są normalne i fizjologiczne. Podkreślam, że waga pokazuje ile waży nasze całe ciało, nie tylko tłuszcz jak mamy !!! Tak więc ważąc się codziennie obserwujemy wagę zarówno tłuszczu jak i wody w organizmie (pominę tu dla uproszczenia masę kości, narządów wewnętrznych, skóry, włosów, paznokci i co tam jeszcze sobie wymyślicie, a co należy do was, nawet implanty, rozruszniki i metalowe blaszki w mózgu...) Tak więc skupmy się na razie na dwóch parametrach: tłuszcz i woda. TŁUSZCZ Podczas stosowania diety wysokobiałkowej oraz przy jednoczesnym braku węglowodanów (szczególnie faza p) znajdujemy się w stanie KETOZY. To moment, kiedy nasz organizm czerpie energię z rozkładu tłuszczu (z braku glukozy w organizmie), jest to bardzo efektywny proces i do tego oszczędzamy mięśnie, ponieważ na krótkotrwałych głodówkach organizm najpierw żywi się mięśniami, dopiero potem przechodzi na tłuszcz. My dostarczamy mnóstwo białka z pożywieniem, więc małe nadgryzanie mięśni (białka) jest szybciutko uzupełniane zjadanymi proteinami. Spalanie podczas ketozy, jest równomierne raczej i nie podlega wielkim wahaniom (pod warunkiem braku odstępstw w diecie, szczególnie groźne są węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym, czyli te co najszybciej rozkładają się na cukry proste - glukoza. Glukoza jest naszym największym wrogiem i przerywa ketozę. Trzeba znów czekać co najmniej dwa dni zanim ketoza powróci, i to pod warunkiem ścisłego przestrzegania diety po wpadce. To czas kiedy organizm wyczerpie źródło zachomikowanego cukru w wątrobie (glikogen), potem ponadgryza mięśnie, potem będzie nas terroryzował hipoglikemią - bóle głowy, drgawki i dopiero na końcu wejdzie w ketozę i zacznie spalać na powrót tłuszcz !!!!) WODA Inną bajką jest woda w naszym organizmie. Wszystkie tkanki naszego ciała zawierają wodę, są uwodnione, nawet tłuszcz !!! zawartość procentowa wody podlega bardzo wysokim wahaniom zarówno w ciągu doby jak i w cyklu miesięcznym u kobiet. To właśnie woda jest odpowiedzialna za chwilowe i przejściowe wzrosty i przestoje na wadze !!! Kiedy widzimy wzrost lub przestój wskazań wagi należy na spokojnie przeanalizować kilka czynników, min. zatrzymanie wody w organizmie. Czynniki powodujące przejściowe zatrzymanie wody w organizmie: - hormony kobiece w cyklu miesięcznym, hormonem powodującym największe wahania wody, to estrogen i od jego stężenia w stosunku do progesteronu (II cześć cyklu) zależy ilość zmagazynowanej w tkankach wody, krzywa stężenia obu tych hormonów jest praktycznie identyczna z krzywą ilości zatrzymanej wody przez kobietę. Na wykresie poniżej, jest to niebieska linia. Zauważcie, ze już na dwa tygodnie przed @ mamy bardzo duży wzrost po kilku dniach poziom opada, po to aby potem jeszcze wzrosnąć, krzywa opada dopiero przy @ i wtedy rejestrujemy duże spadki wagi i się cieszymy, że schudłyśmy. Błąd, Błąd, Błąd - Ja wiem, że czynnik psychologiczny jest ważny i że się cieszymy, Ja sama wtedy się cieszę , jednakże ten spektakularny spadek wskazań wagi to nie efekt spalonej tkanki tłuszczowej, ale wynik usunięcia wody z organizmu. Pamietajmy tkanka tłuszczowa się ciągle spala równomiernie i powoli, proces spalania tłuszczu nie podlega żadnym wpływom hormonów kobiecych i nie ma związku z zatrzymaną przez te hormony wodą w naszych tkankach !!! https://www.zgapa.pl/zgapedia/data_pictures...ualCycle_pl.png - sól - słone potrawy również przejściowo zatrzymują wodę w tkankach, mechanizm zwykłej osmozy, czyli wyrównywania stężeń po obu stronach bariery (błona komórkowa). Kiedy zjemy coś słonego, to ta sól (jony Na+ i Cl-) przechodzą do krwioobiegu i zakłócają równowagę osmotyczną w jakiej jest normalnie nasze ciało (homeostaza). Nasz organizm stara się tę równowagę przywrócić na wiele sposobów. Po pierwsze chcąc usunąć nadmiar jonów, uruchamia mechanizm pragnienia (pijemy wodę) w celu rozcieńczenia tych dodatkowych jonów (wtedy właśnie do naszych tkanek i komórek napływa woda i zostaje tam zatrzymana do czasu wymiany jej na czystą i usunięcia jej z organizmu), nadmiar wody oczywiście zostaje usunięty przez nerki i to jest drugi sposób powrotu organizmu do równowagi i przywrócenia prawidłowych stężeń jonów (usunięcie jonów wraz z dodatkową wodą). Proces trwa od kilku godzin do kilku dni, zależy od kondycji naszych nerek (klirens), od ilości wypitych płynów, od "słoności" potraw (ilość jonów jakie zjedliśmy). - glukoza - podobnie jak sól też przejściowo zatrzymuje wodę w organizmie. Dopuki glukoza krąży we krwi i jest obecna w płynie tkankowym, powoduje identyczne reakcje i uruchamia podobne mechanizmy w celu jej rozcieńczenia. (To substancja osmotycznie czynna, tak jak sól i wiele innych związków, np. ALKOHOL - dokładnie to produkty jego przemian metabolicznych). po zjedzeniu słodkich rzeczy chce się nam pić. Nie ugasimy pragnienia napojem z cukrem, wręcz przeciwnie odwodnimy się jeszcze bardziej. Żeby ugasić pragnienie należy pić wodę mineralną lub napoje izotoniczne. Pamiętajmy również, że węglowodany jakie jemy podczas fazy p+w, rozkładają się na glukozę i przejściowo wtedy zatrzymujemy wodę. Absolutnie nie wolno rezygnować z warzyw podczas tej fazy, brak witamin, mikroelementów z warzyw powoduje utratę funkcjonalności wielu enzymów (również tych spalających tłuszcz) i nie jesteśmy w stanie suplementować ich braku syntetycznie, łykając pigułki z witaminami... - błonnik - również przejściowo magazynuje wodę, z tą różnicą jednak że nie magazynuje tej wody w naszych tkankach, ale wiąże ją w swoich włóknach i po przejściu przez jelita zostaje wydalony razem ze związaną wodą. Pamiętajmy jednak, że na Dukanie codziennie jemy otręby i codziennie w naszych jelitach zalega kilkaset gramów uwodnionego błonnika, oczywiście przy regularnych wypróżnieniach masa błonnika dostarczona i wydalona się zeruje, więc nie musimy wtedy brać tej masy pod uwagę. Sytuacja się komplikuje kiedy występują u nas zaparcia !!! Wtedy razem z masami kałowymi nasz napęczniały i ciężki od wody błonnik również kumuluje się i zalega w jelitach, powodując zastoje lub wzrosty na wadze. - mięśnie - nasze mięśnie są bardzo uwodnione i tym samym sporo ważą, bo woda jest ciężka. Jeśli ćwiczymy (szczególnie kiedy ZACZYNAMY ćwiczyć) nasze mięśnie stają się sukcesywnie coraz cięższe, może to mieć istotny wpływ na wskazania wagi. Wtedy ratujmy się centymetrem, mięśnie objętościowo są mniejsze niż tkanka tłuszczowa i jeśli notujemy spadki w centymetrach i zastój lub przyrost na wadze, możemy spać spokojnie z błogim uśmiechem, bo chudniemy i tkanka tłuszczowa dalej się spala. Podsumowując - zastój lub wzrost wagi nie oznacza braku spalania tłuszczu ( a przecież o to nam chodzi, prawda?) Należy najpierw dokładnie przeanalizować kilka czynników i obserwować, obserwować i jeszcze raz obserwować swój organizm. Zapisujmy codziennie co jemy, to pozwoli nam przy przestojach innych niż podałam, wyeliminować "przeszkadzajki" chudnięcia w diecie. Ponadto będziemy mogli stworzyć sobie taki piękny trend i wykresik jak u Iwony i bez stresu chudnąć, będziemy mogli zająć się ważniejszymi rzeczami od załamywania rąk nad wagą, która pokazuje FIZJOLOGICZNE PRZESTOJE, nie mające nic wspólnego z najważniejszym - spalaniem tłuszczu, który sobie idzie własnym rytmem !!! Jeśli coś jest niejasne, proszę pytajcie. bardzo ważne jest bowiem to, aby każda z nas ZROZUMIAŁA te mechanizmy i już nigdy nie dała się wywieść w pole zarówno swojej wadze jak i siejącej panikę nieświadomej proteince. Świetnym pomocnikiem jest waga z funkcją pomiaru zawartości wody i tłuszczu. Tam możemy sobie wyliczyć dokładnie ile w garmach wody i tłuszczu obecnie posiadamy na swoim koncie. Wagi te jednak mają wadę, że kiedy jesteśmy chorzy, bierzemy pewne leki oraz jesteśmy spoceni, to mogą dawać zafałszowane wyniki tej zawartości... Cytuj
Maragrete Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Motylku - dziczyzna jak najbardziej wskazana, te zwierzęta zyjąc na swobodzie nie maja w sobie dużo tłuszczu,zając , sarna, bażant, kuropatwa - wszystko chude i samo białko - zazdroszczę ci SMACZNEGO ! Co do tortu i likerku - to poobserwuj sie bo na przykład u mnie wzrrosty po alkoholu pojawiały sie dopiero po 2 dniach, czego ci nie życze... :cool: Olinko - ta 5 na przodzie super wygląda, ja sie nigdy nie doczekam, ale tobie gratuluje i życze zeby juz została z toba na zawsze... A jak tam pierwsze dni diety u taty ? Gochna, Sniezynka - trzymajcie sie dziewczyny, nie znam przyczyn wszego złego nastroju, pewnie to jakieś istotne problemy, ale.......... kto ich nie ma... trzeba trwac przy wierze i zaufaniu do losu, ze chce dla nas mimo wszystko jak najlepiej... choc czsem nas cięzko doświadcza... ale Tobie Gochna szczególnie zycże żeby sie wszystko odwróciło na dobre. :-? :sad: Magda - zdrówka życże z tym brzuszkiem :) Dam Rade - Basiu jeszcze ze "starych" Protalek to ja tu zaglądam... i pewnie przy moim tempie spadku wagi dłuuugo tu bede zaglądać... :-D Ciebie pozdrawiam serdecznie. :D MarzeniaW - ta suchość w ustach i przykry smak to dobre oznaki, ciesz sie , top znaczy że w organizmie zachodzi zjawisko ketozy ( poczytaj mój wcześniejszy post ) , czyli spalania tłuszczu... ciesz sie bo to znaczy że chudniesz... Cytuj
agabyd2002 Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Witajcie, ale sie naczytałam, nie mam czasu w ekend żeby tu zaglądać i potem musze ...odrabiac zaległości zeby byc na bieząco... Agabyd - na swoja wge pracowałas wiele lat wiec i teraz byc może organizm twój nie chce sie poddac. Spróbuj popic duuuuze ilości zielonej herbaty w ciągu dnia, wielu z naszych Protalek ta metoda pobudzało metabolizm... Maragrete' dzięki za tak budujące wyjaśnienia:)) Co prawda na swoje kilogramy zapracowałam przez 2 ostatnie miesiące ciąży ale faktem jest że mój organizm potrafi robić różne dziwne rzeczy ale w końcu robi co mu każę. Także się nie poddaje nie poddam i koniec!!! Co ja bym bez WAS zrobiła!!??:cool:)) Cytuj
Maragrete Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Bożenko - już o tym tu na forum gadałyśmy, nie to ładne co ładne ale co sie komu podoba, masz racje, ze ty sama najlepiej wiesz ile i czego i gdzie masz za dużo, to ty masz sie czuć dobrze ze swoja wagą... jesli jeszcze masz trochę do wyznaczonego celu to nie rezygnuj tylko podążaj ku temu celowi... A i ciesze sie ze opuchlizna qwodna odpuszcza... Aha , jeszcze ci napisze że w sobotę byłam na koncercie w łódzkiej hali Atlas Arena pod tytułem "Perfekt symfonicznie", były hity zespołu Perfekt z Grzegorzem Markowskim na czele i do tego orkiestra symfoniczna Filharmonii łódzkiej, było super, wzruszenia, chóralne śpiewy razem z zespołem i 3 tysiącami widzów, bujanie sie w takt lirycznych kawałków, do tego smyczki i w ogóe monumentalnie brzmiąca w tych utworach duża orkiestra... po prostu super. szkoda tylko,ze to jest hala w gruncie rzeczy sportowa a nie widowiskowa, więc nie zawsze słychac było te orkiestrę w tle, w tych bardziej ostrych kawałkach dominował zespół Perfekt, ale i tak super - to muzyka mojej młodości, szkolnych i studenckich lat... Barkesa - witam z nami protalkami i życzę powodzenia we wspólnym pokonywaniu kilogramów .. :cool: Cytuj
Olinka Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Olinko - ta 5 na przodzie super wygląda, ja sie nigdy nie doczekam, ale tobie gratuluje i życze zeby juz została z toba na zawsze... A jak tam pierwsze dni diety u taty ? Maragrete moi rodzice dietę rozpoczynają wraz ze środą popielcową. Byłam dziś u nich, mama ma motywację wzorową (choć waży 64 kg i chce spaść tylko 6) a tata upiera się że robi dietę do momentu aż nie stwierdzi że go przerasta. Boję się o jego nastawienie, ale to było naprawdę najwięcej co mogłam zrobić żeby dorosły 59 latek w ogóle zechciał zrzucić nadwagę. Ale jestem pełna optymizmu i wieże ze jak zobaczy efekty i pierwsze pochwały to da sobie radę. Tłukłam im dziś do głów że mogą jeść ile chcą, byle dozwolone produkty. Zrobiłam placuszki dukanowe, zajadali się. Jutro dam im moją książkę (muszę ją odzyskać najpierw). W diecie taty potrzebne jest troche szcześcia i szybkie efekty (bo to niecierpliwiec) i wieżę w sukces. Dziękuję za gratulacje, naprawdę dziś jestem szczęśliwa! Życzę wszystkim wysokich spadków wagowych :cool: Cytuj
patryszka121 Opublikowano 15 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2010 Dam Rade - Basiu jeszcze ze "starych" Protalek to ja tu zaglądam... i pewnie przy moim tempie spadku wagi dłuuugo tu bede zaglądać... :cool: Ciebie pozdrawiam serdecznie. :-? Heeeej ! nie tylko, ja tez zaglądam, i tez sie zbieram, ale jakoś ciężko mi idzie .... pozdrowionka dla wszystkich !! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.