Magda :) Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 No nareszcie Was doczytałam! Zaległości stron 7 ale dałam radę. Witam serdecznie Wszystkie Babeczki!! Ale miałam wczoraj przygodę :sad: Od kilku dni chodziło za mna zeby poprzymierzać stare ciuchy które dawno zostaly zakopane w kąt szafy i czekały na "lepsze dni". I doczekały się :D no to mierzę spodnie, spodenki, bluzeczki ... włażę w większość niektóre luźne, niektóre jeszcze ciasne ale jakoś się mieszczę. I nagle widzę jakieś jeansy. Takich nie miałam chyba (tak sobie myślę) ale z drugiej strony dawno nie wkładałam niektórych ciuchów ... a poza tym co one by robiły w mojej szafie ???? No to wciskam, wciskam, wciskam,,, wlazły :) Pozapinałam gacie...troche sie wylewalo brzuszka ale jakos lezą ... Lecę wiec do Łukasza się pochwalić co też udało mi się pubierać ... Pogolądał mnie i mowi no ładnie :-D Ale ściągam te spodenki patrze i mowie: "a to nie twoje spodnie" ?? Dodam tylko że moj luby wazy 50 kg :-? no i jasne ...to były jego jeansy ... toz dopiero wtedy się ucieszyłam na maxa :D Buziaki :D Hehehe ale się uśmiałam... Niezłe miny musieliściemieć... ha ha ha... hej mogę dołączyć?witajcie od zeszłej środy na diecie,zleciało ze mnie sporo ale jak wczoraj zjadłam pierwsze warzywa to waga skoczyła,czy to normalne? A może to w ze względu na @? Witam Nową Protalkę!! Powodzonka życzę i cierpliwości;) Witam czwartkowo-kawowo-mlekowo. Moi rodzice po pierwszym dniu diety, normalnie przeżywam strasznie to ich dietowanie do tego stopnia że dziś śniło mi się że jesteśmy w gościach i ....tata zjada ciasto a ja mu je zabieram :D Jak jakiś kat!! Oj no zobaczymy ... wczoraj mieli dziarskie minki. Rodziców oczywiście wspieramy tak jak Ciebie i siebie nawzajem!! Właśnie poczytałam o Waszych dolegliwościach ciśnieniowych. Ostatnio teżmnie zaczęły dopadać. Od wczoraj mi się kręci w głowie, mam jakieś migawki i w ogóle jestem nie wyraźna :cool: nie wysypiam się do tego, dzisiaj rano zmierzyłam ciśnienie to miałam: 104/62, puls 76 - chyba. Mam elektroniczny na nadgarstek przyrząd pomiarowy, a im ponoć nie zawsze można wierzyć, więc zmierzyłam 3 razy z odstepami rzecz jasna i wybralam wynik "średni". Ale jestem troszkę zaniepokojona bo nie mialam nigdy takich problemów:/ Gochna, tak też mi się wydawało, że to o te sprawy chodzi. No cóż bywa i tak. Młodzi sobie poradzą, Ty tym bardziej;) To że oni się rozstali nie oznacza, że nie możecie dalej utrzymywać dobrych relacji między sobą. To jak oni się zachowają w stosunku do siebie to ich sprawa, a Twoje relacje z Martą to Wasza sprawa;) Życzę Twojej mamie wytrwałości, bo jak mówiłaśnie wiadomo jak to na nią wpłynie. Ale ona też już sporo ma za sobą więc zna życie. Tak więc całej rodzince i Twojej i Marty - i jej życzę szczęścia!! Cytuj
agabyd2002 Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Bułki już w piecu ale ciemno to widze.... Ciasto wyszło mi wodniste strasznie. Drożdże wogóle nie urosły. Mam foremke na 6 babeczek więc wszystkiego wzięłam po pół tak na oko. Zobaczymy. A co do pieczenia to teraz tyle tych bajerów.. jak pieczecie? Grzanie od góry, od dołu, z termoobiegiem, może z grillem??:cool: Jak ciasto to chyba grzanie od dolu powinno być? Jak ostatnio robiłam muffinki i suflet z termoobiegiem to mi ładnie wyrosły a potem padły jakby zdechły. Cytuj
Olinka Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Dziewczyny wklejam, pije imbir od kilku dni i faktycznie czuje sie znacznie lepiej, może i wam się na coś to przyda... w każdym razie herbatka zielona pychaaa :cool: Cudowny imbir Są takie rośliny, bez których wiele narodów nie wyobraża sobie życia. Jedną z nich jest imbir. Dla każdego Azjaty to podstawowy dodatek do potraw i bardzo skuteczne lekarstwo. Przyprawa ta do niedawna kojarzyła nam się z piwem i ciasteczkami z amerykańskich filmów. W polskiej kuchni, w sproszkowanej postaci, dodawała smaku jedynie flakom, pasztetowi z zająca i piernikowi. Od kiedy świeży korzeń imbiru jest coraz tańszy i łatwo go kupić nawet na bazarze, wszyscy możemy korzystać z jego cudownych właściwości. Dlaczego zdrowy Intensywny aromat imbiru, ze świeżą, trochę słodką, a trochę drzewną nutą to zasługa zingiberolu - składnika olejku eterycznego. Natomiast substancje żywicowe m.in. gingerol i zinferon, odpowiadają za palący, lekko gorzki smak. Wszystkie te substacje mają lecznicze właściwości. Dzięki nim imbir m.in.: Ułatwia trawienie. Olejek zawarty w kłączu pobudza wydzielanie śliny i soku żołądkowego, działa żółciopędnie i rozkurczowo, leczy wzdęcia. Łagodzi mdłości (jest składnikiem leków przeciw chorobie lokomocyjnej), przeciwdziała wymiotom po narkozie i chemioterapii. Wzmaga apetyt. Zmniejsza agregację (zlepianie) płytek krwi, chroni więc przed tworzeniem się zakrzepów. Jest niezbędnym dodatkiem do menu osób z podwyższonym cholesterolem. Łagodzi bóle miesiączkowe. Warto też dodawać go do jedzenia, gdy tylko zauważymy pierwsze oznaki PMS. Leczy przeziębienia i przynosi ulgę chorym stawom, bo jest bogaty w substancje przeciwzapalne. Wchodzi w skład niektórych maści i plastrów rozgrzewających. Podczas masażu kilka kropli olejku imbirowego przynosi ulgę obolałym mięśniom. Leczy migreny - regularnie stosowany zmniejsza częstość i ilość ataków, łagodzi też towarzyszące im mdłości. Działa przeciwobrzękowo, bo zawarty w nim olejek eteryczny ma działanie moczopędne. Dba o jamę ustną. Ma działanie odkażające i odświeżające, pozostawia miły zapach w ustach. Leczy infekcje, pobudza wydzielanie śluzu. Warto płukać nim bolące gardło (do szklanki bardzo ciepłej wody wsypać 2 łyżeczki sproszkowanego imbiru). Zwiększa koncentrację i wydajność umysłową, bo poprawia ukrwienie mózgu. Odrobina sproszkowanego imbiru dodana do kawy, niweluje jej szkodliwe właściwości. Polepsza krążenie krwi, wspaniale rozgrzewa cały organizm. W medycynie chińskiej uchodzi za ?gorący", powodujący ogień w ciele. Pobudza też organy płciowe. Tam, gdzie rośnie, czyli w tropikalnej Azji, używa się go jako afrodyzjak. W tropikalnej Azji imbir uprawia się od ponad 3000 lat, chociaż jego pochodzenie jest nieznane. Imbiru używano na Bliskim Wschodzie i w południowej Europie na długo przed Rzymianami. Portugalczycy przywieźli go do Afryki, Hiszpanie do Indii Zachodnich. To jedna z najstarszych roślin uprawnych. Komu nie wolno Imbir to bardzo ostra przyprawa, mająca drażniące działanie. Nie można się nią bezkarnie zajadać. Unikaj imbiru, jeśli jesteś w ciąży lub karmisz, chorujesz na przewlekłą chorobę przewodu pokarmowego, np. wrzody żołądka lub dwunastnicy, cierpisz na refluks żołądkowy. W kuchni Popularny w Polsce suszony mielony imbir różni się smakiem od świeżego i nie można go używać wymiennie. Surowy imbir dodaje świeżości i pikantności owocom morza, polepsza smak mdłych potraw i tłustych mięs, np. kaczki czy wieprzowiny. Mielony najlepiej nadaje się do potraw słodkich, np. herbatników, ciast, sałatek owocowych. Pasuje też doskonale do pieczonych jabłek. Imbir surowy zawsze trzeba obrać, a najlepiej zeskrobać nożem skórkę tylko z kawałka, którego będziemy używać. W żadnej potrawie nie powinno się go łączyć z ziołami, bo te kłócą się z jego aromatem. Świetnie za to komponuje się z przyprawami korzennymi: zielem angielskim, liściem laurowym, goździkami, gałką muszkatołową i pieprzem. Uwaga: świeży najlepiej trzymać w lodówce, owinięty papierowymi ręcznikami i w plastikowych torebkach przetrwa kilka tygodni. Imbiru w proszku nie kupujemy na zapas, bo zwietrzeje. Małe opakowanie trzymamy w ciemnym i suchym miejscu. Imbir marynowany po otwarciu schowajmy w lodówce. Kandyzowany - w słoiczku, w chłodnym i ciemnym miejscu. Dla urody Olejek imbirowy stosuje się w preparatach wyszczuplająco-modelujących, bo pobudza krążenie i przyspiesza spalanie tłuszczu, walczy z cellulitem. Pełen świeżości i egzotyki zapach imbirowy jest bazą wielu perfum. Imbirowa nuta często współgra z innymi przyprawami (pieprzem, kardamonem) i dodaje "mocy" męskim kosmetykom. Wiele możliwości W Polsce można kupić korzeń imbiru w całości i sproszkowany. W sklepach z orientalną żywnością dostępny jest imbir kandyzowany i marynowany - różowy i biały - który maczany w sosie sojowym jest dodatkiem np. do sushi. Warto poszukać aromatycznych cukierków i ciasteczek imbirowych. Na półkach sklepów z alkoholem znajdziemy wódkę i piwo imbirowe. Tego ostatniego nie mylmy jednak z ?ginger ale?, popularnym napojem gazowanym stworzonym w Irlandii, u nas częściej występującym pod nazwą ?canada dry". Na straganach w Chinach i Hongkongu oferowany jest imbir konserwowany - miękkie korzenia zatopione w zalewie z cukru. Za: autor: Dominika Bagińska (miesięcznik "Zdrowie") Cytuj
motylek8787 Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Zastanawiam się też jak się ma ta dieta do niskiego ciśnienia-ja mam tak niskie że sie czasem zastanawiają czy ja zombie nie jestem...90/60 to u mnie norma. Dołączam się do nawoływania wiosny. Wiiiioooooosnaaaaaaaaaaaa!!!! Przyyyyyyyjdź!!!!! O to tak jak u mnie z tym ciśnieniem w szpitalu się śmiali że im rybę przywieźli o_O do tego jestem strasznie wrażliwa na zmiany pogody masakra. A co do migren też je miewam ale dziele je na 2 stopniowe. 2 stopień jak tylko kilka dni z rzędu boli głowa ale idzie w miarę wytrzymać. 1 stopień kiedy zaczyna się dzień a ja mam świtłowstręt ledwo trzymam się na nogach denerwuje mnie każdy zapach i do tego wszystko ze mnie wraca górą...masakra...2 dni z głowy w ciemnym zimnym pokoju a właśnie te pierwszego stopnia łapią mnie najczęściej bleee Aga też się dołączam do tego wołania wiosny...dzisiaj u nas wreszcie wyszło słonko i wszystko zaczyna się upłynniać...jak te masy stopnieją to będę mieć darmowy basen :-? Gochna melduję posłusznie że nie będę mamą...przyszła dzisiaj z rana koleżanka @ chyba jedna z gorszych jakie miałam...słabo mi, boli mnie tak że chyba umrę i do tego mdli nieziemsko...jak za starych młodzieńczych czasów... Ale przynajmniej humor mi dopisuje :cool: Czy ja mogę zjeść trochę zupy ogórkowej? Bo robię dzisiaj dla rodzinki i mam takiego smaka na nią... Maliszka witam ponownie! Nie zostawiaj już nas na tak długo! WItam również wszystkie nowe Protalki! Do Boju! Cytuj
Olinka Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Motylku spróbuj imbiru, wg opisu powyżej, powinien złagodzić i mdłości, i bol głowy i stany związane z okresem :cool: Jesli ogórkowa to tylko leciutka i to z zielonego ogóra :-? Wioooossssnnnaaa!! Madzia wesolutko było, nie powiem. Dziękuję wszystkim za wsparcie mnie w diecie moich rodziców...tzn za wsparcie ICH w ich diecie :sad: Kochane kobialki z Was! Cytuj
motylek8787 Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Motylku spróbuj imbiru, wg opisu powyżej, powinien złagodzić i mdłości, i bol głowy i stany związane z okresem :sad: Jesli ogórkowa to tylko leciutka i to z zielonego ogóra :) Wioooossssnnnaaa!! Madzia wesolutko było, nie powiem. Dziękuję wszystkim za wsparcie mnie w diecie moich rodziców...tzn za wsparcie ICH w ich diecie :-D Kochane kobialki z Was! No boję się trochę tego imbiru, czytając Twój post Olinko dowiedziałam się że wzmaga produkcję żółci...a ja mam problem tego typu że nie posiadam już pęcherzyka żółciowego i całość leci mi do żołądka, więc muszę uważać z takimi rzeczami bo kończy się to zazwyczaj niefajnie...ale spróbuję zobaczymy jaka będzie reakcja. Jak ogórkowa z zielonego ogóra? takie coś istnieje? jak to zrobić? jak to w ogóle smakuje? :D A co do rodziców to gratuluję im podjęcia takiej decyzji! I trwania w niej! Ze mną dietę zaczeła mama ale wydietowała się już w miesiąc po. Tata miał zamiar zacząć od stycznia i nawet mieliśmy we dwóch zacząć chodzić na basen ale do dzisiaj jak zaczynam ten temat to odpowiada mi milczenie :D cwaniak jeden!!! ha ha ha I jeszcze te teksty, które razem z moim lubym mi puszczają: "jak widzę dziecko ciebie jak się katujesz..." ahaha jakby rzeczywiście tak było...a ja ciągle zadowolona i najedzona biegam :cool: i nie ciągnie mnie na cywilne jedzenie, no może czasem na jakieś dobre ciasto...:-? Cytuj
Olinka Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 No boję się trochę tego imbiru, czytając Twój post Olinko dowiedziałam się że wzmaga produkcję żółci...a ja mam problem tego typu że nie posiadam już pęcherzyka żółciowego i całość leci mi do żołądka, więc muszę uważać z takimi rzeczami bo kończy się to zazwyczaj niefajnie...ale spróbuję zobaczymy jaka będzie reakcja. Jak ogórkowa z zielonego ogóra? takie coś istnieje? jak to zrobić? jak to w ogóle smakuje? :-? Nie no jeśli masz problemy z żółcią to nie polecam, albo naprawde odrobinkę. dlatego wkleiłam cały post o imbirze. A ogórkowa jak najbardziej ...jako zupa krem, nawet chyba widziałam gdzies przepis. Jak masz P+W to z innymi warzywkami i na rosołku z piersi kurzej. Pycha ... :cool: Cytuj
Gochna Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Gochna, tak też mi się wydawało, że to o te sprawy chodzi. No cóż bywa i tak. Młodzi sobie poradzą, Ty tym bardziej;) To że oni się rozstali nie oznacza, że nie możecie dalej utrzymywać dobrych relacji między sobą. To jak oni się zachowają w stosunku do siebie to ich sprawa, a Twoje relacje z Martą to Wasza sprawa;) Życzę Twojej mamie wytrwałości, bo jak mówiłaśnie wiadomo jak to na nią wpłynie. Ale ona też już sporo ma za sobą więc zna życie. Tak więc całej rodzince i Twojej i Marty - i jej życzę szczęścia!! Dzięki bardzo!!! Tylko, że Marta odeszła tak z dnia na dzień bez słowa i do tej pory się nie odzywa, ani słówkiem. Po prostu zniknęła z naszego życia i została dziura, pustka, żal ... Gochna melduję posłusznie że nie będę mamą...przyszła dzisiaj z rana koleżanka @ chyba jedna z gorszych jakie miałam...słabo mi, boli mnie tak że chyba umrę i do tego mdli nieziemsko...jak za starych młodzieńczych czasów... Ale przynajmniej humor mi dopisuje :-? Czy ja mogę zjeść trochę zupy ogórkowej? Bo robię dzisiaj dla rodzinki i mam takiego smaka na nią... No to Motylku podajmy sobie ręce, u mnie też @ od dziasiaj. A mamą zostaniesz w bardziej sprzyjających okolicznościach, tak jak pisałaś :cool: . Co do zupy ogórkowej, to myślę, że bez ziemniaczków i śmietany będzie OK! Za mną też chodzi... Cytuj
Maragrete Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Dzień dobry! Mam dla wszystkich ważny komunikat : wiosna przyjdzie... naprawdę.... dzisiaj jak wyszłam rano z psem i spacerowałam po łąkach obok mojego domu to w krzakach śpiewały juz ptaki, wyraźnie słyszałam trele skowronka, świeciło słonko i od razu mi na duszy zrobiło sie tak bardziej optymistycznie...... :cool: :-? :sad: Dookoła jeszcze śniegu po kolana, zimno ale wśród ptaków juz zameszanie, ne niewątpliwie czuja już nadchodzącą wiosnę !!! HURRA!!! Olinko - gratuluje spadków i samozaparcia rodziców. Imbir suszony do potraw stosuje juz od dawna ale taki zwykły z korzenia zaczęłam od niedawna stosowac i ma powalający cytrynowo-korzenny zapach a dodany do goracej herbaty daje jej rozgrzewająca moc i fajny smak. Polecam Ivonko - kurcze szkoda że ci sie w tej pracy tak zagmatwało, może uda ci sie jednak znależć jakąś dodatkowa godzinke w innych szkołach A czego ty uczysz ? Sliweczko - apetyty rośnie w miare jedzenia... juz ci sie 6 marzy... rozumiem... mnie tez kusi ale najpierw dojdę do 76 kg i zobaczę... chuda, stara i pomarszczona to tez nie dobrze więc zobaczymy co i jak będzie z moja skóra gdy osiągne swój cel. Najgorsze jest to,że ja chudne najpierw na twarzy, mam pociągła buzie a jak schudłam to robi sie jeszcze bardziej wyłużona, inne miejsca typu biodra, uda, pupa są jeszcze tłuste a twarz jak koń, to może mnie powstrzymywac od dalszych spadków... zobaczymy........ Gochna - rozumiem waszą sytauacje, ale... zycia za swoje dzieci nie przezyjemy, nie raz jeszcze los nie bedzie im szczędził rozczarowan i kłopotów a i nam - rodzicom jest wtedy przykro. Może i syn i Marta ułoża sobie fajnie zycie w nowych zwiazkach, a nic sympatii waszej dla niedoszłej synowej pozostanie, juz na innych - koleżeńskich zasadach. Trudno.. ich wybór... Agabyd - nie wiem dlaczego nie rosna twoje bułeczki, może drożdże nie najświeższe były...? Co do bólów głowy to ja bolesnie odczuwałam 3-4 dzien uderzeniówki, potem juz było ok, badź dobrej mysli.. wszystko sie ułozy w organixmie w nowej sytuacji i minie... :) Edkaferdka - - (fajny nic!) witaj z nami Protalkami! Życze ci powodzenia w diecie i cierpliwości....! :-D Cytuj
Maragrete Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Maliszko - ciesze sie że cie znów ujrzałam na forum, lubię czytac twoje dowcipne posty, brakowało mi cie w naszym gronie... :cool: Anula - napisz cos więcej o tym waszym zwyczaju ostatkowym z kozą... u nas o niczym takim nie słyszałam. Ostatki czyli przebierańce kiedys świętowało sie obowiązkowo przebraniem w szkole czy w pracy a potem chodzeniem od domu do domu z dzieciakami, śpiewaniem piosenek obcym ludziom za co dostawało sie słodycze, pączki albo drobne pieniążki. Pamiętam z dzieciństwa że nie tylko dzieci sie przebierały ale i dorośli, sąsiedzi u nas w bloku, odwiedzali sie, śmiali bawili wspólnie. Ja z rodzicami chodziłam w przebraniu do dziadków, do sąsiadów i róznych cioc, wujków czy znajomych. Potem jak moje dziecko było małe to tez starałam sie ta ostatkową tradycje chodzenia po zaprzyjaźnionych domach utrzymywac.. ale teraz.. klapa... porażka... w ostatki nie widziałam na ulicy ani jednego przebierańca... Ginie tradycja w narodzie, do domu też nie zapukały żadne obce przebierańce a poza tym w blokach ludzie nie chcą wpuszczać obcych, wszędzie domofony... chyba sie starzeje bo narzekam na dzisiejsze czasy i porównuje do przeszłości... Ale szkoda, bo amerykanie maja swoje chodzenie po domach w Halloween, Niemcy w zagłębiu Ruhry świętuja koniec karnawału hucznie i wesoło, rozsypują po ulicach słodycze dla dzieci, obcinają w biurach facetom krawaty, przebierają sie... a u nas coraz rzadziej... Cytuj
Magda :) Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Dzięki bardzo!!! Tylko, że Marta odeszła tak z dnia na dzień bez słowa i do tej pory się nie odzywa, ani słówkiem. Po prostu zniknęła z naszego życia i została dziura, pustka, żal ... No to zmienia troszeczkę postać rzeczy, ale będzie dobrze. Mam nadzieję, że się jeszcze odezwie. :-? Maliszko - ciesze sie że cie znów ujrzałam na forum, lubię czytac twoje dowcipne posty, brakowało mi cie w naszym gronie... :sad: Anula - napisz cos więcej o tym waszym zwyczaju ostatkowym z kozą... u nas o niczym takim nie słyszałam. Ostatki czyli przebierańce kiedys świętowało sie obowiązkowo przebraniem w szkole czy w pracy a potem chodzeniem od domu do domu z dzieciakami, śpiewaniem piosenek obcym ludziom za co dostawało sie słodycze, pączki albo drobne pieniążki. Pamiętam z dzieciństwa że nie tylko dzieci sie przebierały ale i dorośli, sąsiedzi u nas w bloku, odwiedzali sie, śmiali bawili wspólnie. Ja z rodzicami chodziłam w przebraniu do dziadków, do sąsiadów i róznych cioc, wujków czy znajomych. Potem jak moje dziecko było małe to tez starałam sie ta ostatkową tradycje chodzenia po zaprzyjaźnionych domach utrzymywac.. ale teraz.. klapa... porażka... w ostatki nie widziałam na ulicy ani jednego przebierańca... Ginie tradycja w narodzie, do domu też nie zapukały żadne obce przebierańce a poza tym w blokach ludzie nie chcą wpuszczać obcych, wszędzie domofony... chyba sie starzeje bo narzekam na dzisiejsze czasy i porównuje do przeszłości... Ale szkoda, bo amerykanie maja swoje chodzenie po domach w Halloween, Niemcy w zagłębiu Ruhry świętuja koniec karnawału hucznie i wesoło, rozsypują po ulicach słodycze dla dzieci, obcinają w biurach facetom krawaty, przebierają sie... a u nas coraz rzadziej... Bardzo fajna tradycja, szczerze mówiąc nie słyszałam o niej nigdy. Co prawda nie te rejony, ale mimo wszystko nie dotarło domnie;) Rzeczywiście szkoda, że obumarło jej kontynuowanie, tyle wspomnień... i pomyśleć że dzieci, dzieci dzieci, czy też dzieci dzieci dzieci :cool: nie będą mogły już o tym opowiadać i przekazywać dalej. Cytuj
Olinka Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Dzień dobry! Mam dla wszystkich ważny komunikat : wiosna przyjdzie... naprawdę.... dzisiaj jak wyszłam rano z psem i spacerowałam po łąkach obok mojego domu to w krzakach śpiewały juz ptaki, wyraźnie słyszałam trele skowronka, świeciło słonko i od razu mi na duszy zrobiło sie tak bardziej optymistycznie...... :sad: :) :-D Dookoła jeszcze śniegu po kolana, zimno ale wśród ptaków juz zameszanie, ne niewątpliwie czuja już nadchodzącą wiosnę !!! HURRA!!! Olinko - gratuluje spadków i samozaparcia rodziców. Imbir suszony do potraw stosuje juz od dawna ale taki zwykły z korzenia zaczęłam od niedawna stosowac i ma powalający cytrynowo-korzenny zapach a dodany do goracej herbaty daje jej rozgrzewająca moc i fajny smak. Polecam Wiosna już idzie ...ktoś ją ponoć widział :D Oj samozaparcie rodziców ... oby,oby :cool: Dzwoniłam dzis już 2 razy, pozjadali śniadanko, teraz obiadek ... ponoć smakowało wszystko! Pilnuje ich jak dzieci :D I oczywiście powtarzam że całe moje forumowe towarzystwo ich pozdrawia i trzyma kciukasy! No dalej dziewczyny wołamy za tą Panną Wiosną :-? Cytuj
sandra33 Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Witam Was dziewczyny po paru dniach nieobecnosci, znowu 25 stron zaleglosci!!!! niestety nie dam rady poczytac chyba, ze dopiero jak wroce do siebie.No i dieta padla na calego, na wadze poki co +2kg, ale po powrocie wracam do dukana, teraz mam wakacje i nie moge sobie tych wszystkich pysznosci odmowic.Oczywiscie przeziebilam sie na calego i jestem cala zasmarkana.Zeby zrobione, wlasnie narzeczony pojechal na wyrwanie biedak:) Dzis spotkalam sie ze stara kolezanka jeszcze z ogolniaka i mowila, ze 4 nasze wspolne znajome sa na protalu, oczywiscie musialam jej dietke rozpisac, pisalam przy kawce i napoleonce:))) No nic spadam ogladac ''sad rodzinny'':cool: pozdrawiam mocniutko:) Cytuj
Śliweczka Opublikowano 18 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2010 Sliweczko - apetyty rośnie w miare jedzenia... juz ci sie 6 marzy... rozumiem... mnie tez kusi ale najpierw dojdę do 76 kg i zobaczę... chuda, stara i pomarszczona to tez nie dobrze więc zobaczymy co i jak będzie z moja skóra gdy osiągne swój cel. Najgorsze jest to,że ja chudne najpierw na twarzy, mam pociągła buzie a jak schudłam to robi sie jeszcze bardziej wyłużona, inne miejsca typu biodra, uda, pupa są jeszcze tłuste a twarz jak koń, to może mnie powstrzymywac od dalszych spadków... zobaczymy........ No ja też nie chcę być stara i pomarszczona :cool: Jeszcze nie jestem stara :-? Chcę wyglądać ładnie,więc będę się przyglądać sobie czy nie za dużo schudłam,ale ta 6 mnie kusi... Ja też sporo schudłam na twarzy,ale chudnę raczej wszędzie,więc mam nadzieję na duuużo mniejszy rozmiar :sad: Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.