agabyd2002 Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Witajcie Dziewczyny, dziś nasze święto, już się nasłuchałam że to wymysł PRL i obalenie tezy że chcemy równouprawnienia :) Słuchajcie mam takie pytanie, czy Wasi znajomi też tak dziwnie reaguja na spadki Waszej wagi? Ja schudłam dopiero 8 kg, no ale podobno bardzo po mnie widać ale mam dość tłumaczenia że się odchudzam, krępuje mnie to jakoś :( I jeszcze komentarze w stylu: starczy już bo będziesz za chuda wyprowadzaja mnie z ruwnowagi.. Jestem przewrażliwiona czy też tak macie>? OOOOooooja bym chciała tak mieć! Ja zrzuciłam troszeczkę z wielkim wysiłkiem i wydaję mi się że wyglądam zupełnie inaczej natomiast ani mąż ani nikt ze znajomych nie widzi żadnej różnicy:( Także gratuluję!! Przecież o to chodziło!! A inni gadaja bo zazdroszczą :D Narazie gadaja a potem to juz im tylko szczęka opadnie :) Nie przejmuj się i ciesz się że dobrze Ci idzie!! Cytuj
iriss1 Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Dziewczyny taka nagła sprawa! Gotuję ogórkową -nie dla siebie oczywiście-i wyszła mi strasznie słona:( Znacie jakiś sposób na to żebym nie musiala 3-go obiadu gotować? Coś było że się surowego ziemniaka wrzuca czy cos ale nie pamiętam jak to dokładnie się robiło:(((Ratujmy ogórkową!!pliisss wrzuc tego zemniaka:)powinno pomoc:) Słuchajcie mam takie pytanie, czy Wasi znajomi też tak dziwnie reaguja na spadki Waszej wagi? Ja schudłam dopiero 8 kg, no ale podobno bardzo po mnie widać ale mam dość tłumaczenia że się odchudzam, krępuje mnie to jakoś :( I jeszcze komentarze w stylu: starczy już bo będziesz za chuda wyprowadzaja mnie z ruwnowagi.. Jestem przewrażliwiona czy też tak macie>? ja sie nie przejmuje wogole!!mi to nawet powiedzieli ze po co sie odchudzam jak po 1 nie potrzebuje a po 2 narazie efektow nie widac...tez motywujace nie?:)ale ja mam to gdzies i trwam przy swoim:) Naprawde fajne te Wasze historie milosne....ja swojego męza poznalam.....za wczesnie..i nie wyszlo;ale moja obecna i mam nadzieje dozywotnia milosc:)-siedzial czasami ze mna w jednej lawce w podstawowce i sciagal ode mnie na klasowkach :) czyli po latach..-nasza-klasa.pl :) Cytuj
agabyd2002 Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 wrzuc tego zemniaka:)powinno pomoc:) Dzięki:) Ale co tak wrzucić tylko na surowo i co? Wyjąć potem? 1 Starczy? Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Dzięki:) Ale co tak wrzucić tylko na surowo i co? Wyjąć potem? 1 Starczy? wrzuć 2 całe surowe ziemniaki i pogotuj z 20 minut potem wyjmij i powinno pomóc!!! Cytuj
Maruda Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 My w 7 roku mieliśmy ślub i to w dodatku 13-stego :) :( Ja też miałam mieć 13-tego.. ale nie wypaliło, trochę z mojej winy, bo nie zaklepałam terminu.. :D - to się mój luby zaczął wyłamywać. A byłoby to już w tą sobotę.. :) (a tak jeszcze miesiąc czekania..) I choć teraz się cieszę, że jeszcze przede mną ten stres to jak minie ta data to będę żałować, że już nie jestem po.. Wiesz co mysle?? Ile byś z kimś nie była, zawsze sa pewne niepokoje i troski. Ja prawie rok mieszkam z Łukaszem, za nami różne wydarzenia.. No, potwierdzam - wspólne zamieszkanie trochę weryfikuje nasze patrzenie na drugą osobę! Ale powiem Ci, że mimo drobnych sprzeczek - to uważam, że i tak ładnie nam się jakoś udaje prowadzić to nasze gniazdko. Fajne te Wasze historie!!! :) Ja mojego męża poznałam, bo...poszłam na cudzą randkę!!!były jaja jak berety!!! I tak jesteśmy ze sobą jakieś 19-bagatela- lat...po ślubie prawie 17... Pięknie Anulka, pięknie!! Miło się słucha o tych którym się udało!!! Bo przyznam się, że wiele moich koleżanke (w okolicach 27 lat) to już po rozwodach.. Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Witam Wszystkie piękne i ZGRABNE PORTALOWICZKI (bez wyjątku!! a co.. :) ) Jeju ale za Wami w postach nadążyć to matko jedyna :) ale mimo wszystko czytam i zaglądam ! Weekend miałam bardzo pracowity córka starsza miała urodziny (pieczenie ciast i tort....-ale mimo wszystko byłam TWARDA i niedałam się ponieść pokusom,)-jestem z Siebie cholernie dumna-kiedyś nie do pomyśłenia było żeby nie spróbować już nawet w fazie przygotowań a tu....-nic,-kompletnie nic!!! I mam za to nagrodę :) :D U Mnie dziś o cały kilogramik mniej ,ale się cieszę!!!!!!!!! A co do wspólnie spędzonych lat Mi w tym roku minie ich 13,oby nie okazało się pechowe jak ta nieszczęsna 7...-niewiele brakowało aby ten włąśnie 7 rok zaważył na naszym małżeństwie ale wyszło na to,żę jednak nasza miłość pokonała wszelkie przeszkody :) czego życzę i Wam pozostałym... Pozdrawiam WAS wszystkie gorąco i do usłyszenia Wielkie gratki!!!to tak fajowo jak waga pokazuje mniej!!! :( Cytuj
agabyd2002 Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 wrzuć 2 całe surowe ziemniaki i pogotuj z 20 minut potem wyjmij i powinno pomóc!!! Dzięki!! I przepraszam że się tak wcięłam nie na temat ale jakby co ...to przeciez gdyby zupa nie wyszła to by mi pozjadali moje protalowe jedzonko i co wtedy?????:(:):) Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 :( Ja też miałam mieć 13-tego.. ale nie wypaliło, trochę z mojej winy, bo nie zaklepałam terminu.. :) - to się mój luby zaczął wyłamywać. A byłoby to już w tą sobotę.. :) (a tak jeszcze miesiąc czekania..) I choć teraz się cieszę, że jeszcze przede mną ten stres to jak minie ta data to będę żałować, że już nie jestem po.. No, potwierdzam - wspólne zamieszkanie trochę weryfikuje nasze patrzenie na drugą osobę! Ale powiem Ci, że mimo drobnych sprzeczek - to uważam, że i tak ładnie nam się jakoś udaje prowadzić to nasze gniazdko. Pięknie Anulka, pięknie!! Miło się słucha o tych którym się udało!!! Bo przyznam się, że wiele moich koleżanke (w okolicach 27 lat) to już po rozwodach.. tak,tak Marudko!!!moje też co niktóre się porozwodziły...my też niedawno mieliśmy ostrą próbę naszego małżeństwa, ale dzięki Bogu pokonaliśmy problem i jesteśmy nadal razem!!Powidziałabym,że nawet szczęśliwsi jak przed tą burzą!!! Każdy ma coś tam pięknego do przeżycia zapisane i prędzej czy późnie to przychodzi!!!!!!!!!!! Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Dzięki!! I przepraszam że się tak wcięłam nie na temat ale jakby co ...to przeciez gdyby zupa nie wyszła to by mi pozjadali moje protalowe jedzonko i co wtedy????? :( :) :) Znam to doskonale!!!Mój mąż mi wiecznie wyjada moje protalowe jedzonko, bo on jest wciąż głodny... :D :) :) Cytuj
Śliweczka Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Naprawde fajne te Wasze historie milosne.... A ja swojego poznałam mając 15 lat...Taka wakacyjna miłość :) Pojechałam na wakacje do babci ( w rodzinne strony mojej mamy,tu gdzie teraz mieszkam czyli na Podlasie,a mieszkałam w Rumi -to jest koło Gdyni :D )i z całą rodzinką pojechaliśmy nad jezioro.Tam po raz pierwszy go zobaczyłam...I mnie strzelił piorun :( On miał 16 lat...Mieszkaliśmy daleko od siebie,wiec pisaliśmy do siebie listy.Po dwóch latach zbrzydło nam pisanie i się rozstaliśmy.Poznałam innego :) Ale był to człowiek nieodpowiedzialny i głupi...Została mi po nim pamiątka-córcia :) której się wyparł i nie chciał znać...Miałam tylko 18 lat...Po około 1,5 roku odezwała się do mnie dawna miłość :) Napisał że wie że mam córkę i że bardzo chciałby się ze mną spotkać...Przyjechał do mnie...Po siedmiu latach od dnia poznania się wzięliśmy ślub i żyjemy ze sobą już 16 lat...I oby jak najdłużej :) Trochę zanudziłam... Cytuj
Maruda Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Dziewczyny taka nagła sprawa! Gotuję ogórkową -nie dla siebie oczywiście-i wyszła mi strasznie słona:( Znacie jakiś sposób na to żebym nie musiala 3-go obiadu gotować? Coś było że się surowego ziemniaka wrzuca czy cos ale nie pamiętam jak to dokładnie się robiło:(((Ratujmy ogórkową!!pliisss ooo... to ja nie wiedziałam o ziemniaku.. ja chyba bym rozcieńczyła zupkę dodatkową porcją wody.. :( Ale podobny problem mam z bigosem.. Troszku za dużo przypraw dałam.. i w planach mam dokupienie kapuchy już bez udoskonalania.. bo tu to chyba ziemniak nie pomoże!! Ale zachowam sobie waszą cenną uwagę. Jak ja się cieszę, że tyle tu można się nauczyć!!! :) :) :D Cytuj
Maruda Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 A ja swojego poznałam mając 15 lat...Taka wakacyjna miłość :D Pojechałam na wakacje do babci ( w rodzinne strony mojej mamy,tu gdzie teraz mieszkam czyli na Podlasie,a mieszkałam w Rumi -to jest koło Gdyni :) )i z całą rodzinką pojechaliśmy nad jezioro.Tam po raz pierwszy go zobaczyłam...I mnie strzelił piorun :( On miał 16 lat...Mieszkaliśmy daleko od siebie,wiec pisaliśmy do siebie listy.Po dwóch latach zbrzydło nam pisanie i się rozstaliśmy.Poznałam innego :) Ale był to człowiek nieodpowiedzialny i głupi...Została mi po nim pamiątka-córcia :) której się wyparł i nie chciał znać...Miałam tylko 18 lat...Po około 1,5 roku odezwała się do mnie dawna miłość :) Napisał że wie że mam córkę i że bardzo chciałby się ze mną spotkać...Przyjechał do mnie...Po siedmiu latach od dnia poznania się wzięliśmy ślub i żyjemy ze sobą już 16 lat...I oby jak najdłużej :) Trochę zanudziłam... E no!! Co TY!!! .. ale wiesz co - uwielbiam czytać miłosne historyjki!!! :) Twoja jest napiętnowana doświadczeniem życiowym - ale w końcu i tak pięknie Ci się ułożyło!!! Cytuj
Śliweczka Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 Znam to doskonale!!!Mój mąż mi wiecznie wyjada moje protalowe jedzonko, bo on jest wciąż głodny... :( :) :) A mój nie podjada i całe szczęscie :D Ale dzieci za to mi podbieraja moje protalowe żarełko... Cytuj
Magda :) Opublikowano 8 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 8 Marca 2010 tak,tak Marudko!!!moje też co niktóre się porozwodziły...my też niedawno mieliśmy ostrą próbę naszego małżeństwa, ale dzięki Bogu pokonaliśmy problem i jesteśmy nadal razem!!Powidziałabym,że nawet szczęśliwsi jak przed tą burzą!!! Każdy ma coś tam pięknego do przeżycia zapisane i prędzej czy późnie to przychodzi!!!!!!!!!!! Tak to jakoś już jest że te burze wzmacniają,a to dlatego że się oczyszczamy od wewnatrz ze zbędnych duszacych nas "ale". Tak się wydaje, że niby takich nie mabo się o wszystkim rozmawia, ale zawsze się jakieś trafią:) A ja swojego poznałam mając 15 lat...Taka wakacyjna miłość :D Pojechałam na wakacje do babci ( w rodzinne strony mojej mamy,tu gdzie teraz mieszkam czyli na Podlasie,a mieszkałam w Rumi -to jest koło Gdyni :) )i z całą rodzinką pojechaliśmy nad jezioro.Tam po raz pierwszy go zobaczyłam...I mnie strzelił piorun :( On miał 16 lat...Mieszkaliśmy daleko od siebie,wiec pisaliśmy do siebie listy.Po dwóch latach zbrzydło nam pisanie i się rozstaliśmy.Poznałam innego :) Ale był to człowiek nieodpowiedzialny i głupi...Została mi po nim pamiątka-córcia :) której się wyparł i nie chciał znać...Miałam tylko 18 lat...Po około 1,5 roku odezwała się do mnie dawna miłość :) Napisał że wie że mam córkę i że bardzo chciałby się ze mną spotkać...Przyjechał do mnie...Po siedmiu latach od dnia poznania się wzięliśmy ślub i żyjemy ze sobą już 16 lat...I oby jak najdłużej :) Trochę zanudziłam... Super historia,jak z książki lub filmu;) I oby jak najdłużej... :) Marudko, tak jakmówisz chyba ziemniak nie pomoże;) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.