Nuta_Cynamonu Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 DZIEŃDOBRY! Kurczę miałam nie zaglądać już tutaj, ale forum PRZYCIĄGA! :D Ah jesteście dzis dla mnie diablikami, bo muszę się szybko wykapać i jeszcze co nie co przejrzeć na egz (ja się zawsze uczę do ostatniej sekundy :-D). Wczoraj było takie piekne słońce w 3-mieście,a dziś szarówka... szkoda eh, bo by się pzrydał na dziś jakiś promyczek słońca... Dziewczyny daaaaawno temu ja tłumaczyłam tu dokładnie jak cytować po kilka osób na raz, odnalazłam ten prehistoryczny post więc zajrzyjcie, przeczytajcie i DO DZIEŁA! :) https://www.smaczny.pl/forum/index.php?s=&a...ost&p=88396 (kliknijcie i poczekajcie chwile a strona "ustawi sie" na odpowiednim moim poscie) Cieszę sie Saga, że bazyliowany pstrąg tak Ci pzrypadł do gustu :twisted: - a to taka prosta rzecz, prawda...? A jednak ta bazylia tak dużo wydobywa z tej rybki... Trzymam kciuki za dobre efekty Twoich starań o pracę! 8-) Pozdrawiam mocno i do usłyszenia późnym wieczorem.... ....niech syzbko rozpocznie się juz ten weekend :-D PA! Cytuj
saga Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 DZIEŃDOBRY! Kurczę miałam nie zaglądać już tutaj, ale forum PRZYCIĄGA! :D Ah jesteście dzis dla mnie diablikami, bo muszę się szybko wykapać i jeszcze co nie co przejrzeć na egz (ja się zawsze uczę do ostatniej sekundy :-D). Wczoraj było takie piekne słońce w 3-mieście,a dziś szarówka... szkoda eh, bo by się pzrydał na dziś jakiś promyczek słońca... Dziewczyny daaaaawno temu ja tłumaczyłam tu dokładnie jak cytować po kilka osób na raz, odnalazłam ten prehistoryczny post więc zajrzyjcie, przeczytajcie i DO DZIEŁA! :) https://www.smaczny.pl/forum/index.php?s=&a...ost&p=88396 (kliknijcie i poczekajcie chwile a strona "ustawi sie" na odpowiednim moim poscie) Cieszę sie Saga, że bazyliowany pstrąg tak Ci pzrypadł do gustu :twisted: - a to taka prosta rzecz, prawda...? A jednak ta bazylia tak dużo wydobywa z tej rybki... Trzymam kciuki za dobre efekty Twoich starań o pracę! 8-) Pozdrawiam mocno i do usłyszenia późnym wieczorem.... ....niech syzbko rozpocznie się juz ten weekend :-D PA! Z bazylią rybcia zdecydowanie lepsza, bez niej taka trochę bez wyrazu. Nie dziękuję za trzymanie kciuków, żeby nie zapeszyć. Mi się już udało przejść w tym roku do kolejnego szczebla rekrutacji (3 osoby) ale przegrałam, choć pocieszam się że i tak nie jest najgorzej bo pokonałam ok 50 osób. To nie niewiele, ale zawsze jakieś pocieszenie. Cytuj
Magda :) Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Witam porannie Kobiałeczki! Ale mam zakwasy po wczorajszych ćwiczeniach, a nie forsowałam się :/ No nic zaraz powtórka, z tym, że inny zestaw :D Probowalam wejsc w linka ale nic tam konkretnego nie ma...tj dieta dr Mularczyka ale nic wiecej na czym ona polega-nie dowiedzialam sie, chyba trzeba ksiazke kupic zeby sie czegos dowiedziec.Moze zobaczyl jaki majatek dukan zbil na swojej diecie i tez cos wymyslil, zeby zarobic? :-D O tej diecie wczoraj mówili w Dzień Dobry TVN. Nic nowego co można byłowiedzieć o racjonalnym odżywianiu, nie powiedział doktorek. Wiosna zbliża się wielkimi krokami słońce tak zaczyna przygrzewać ,że niektórzy szukają odrobiny cienia :-D :-D Mój mówi tak: "każdy ptaszek musi mieć swój daszek" :-D Hehehe, uśmiałam się z wiosny!! A codo daszków to spotkalam sie ze stwierdzeniem, że "Dobry gospodarz trzyma swój sprzęt pod dachem" :) Jak dla mnie to wszystko jedno gdzie się spotkamy, byle do tego doszło, bo liczy się towarzystwo, a już teraz wiadomo, że jest super więc w realu może być tylko przyjemniej. Pisałam na początku, że naprodukuję postów od diabła, widzę, że nikt tego nie wytrzymał i na dole zostałam sama hihihihi Miłego dnia - już za kilka godzin weekend. Właśnie zdałam sobie sprawę, że dzisiaj mam dostać odpowiedź w sprawie pracy. Oby tym razem, choć byłam wczoraj na innej rozmowie dosłownie 10 minut od domu (odpowiedza ok 20marca), a ta pierwsza to jakies 40 minut dojazdu, robota taka sama. Gorzej jak z żadnego miejsca się nie odezwą. Czekam coż nic innego mi nie zostało. No to trzymam kciuki,za to żeby z tej lepszej dla Ciebie zadzwonili :twisted: Ale i żeby w ogóle zadzwonili;) Z bazylią rybcia zdecydowanie lepsza, bez niej taka trochę bez wyrazu. Nie dziękuję za trzymanie kciuków, żeby nie zapeszyć. Mi się już udało przejść w tym roku do kolejnego szczebla rekrutacji (3 osoby) ale przegrałam, choć pocieszam się że i tak nie jest najgorzej bo pokonałam ok 50 osób. To nie niewiele, ale zawsze jakieś pocieszenie. No to o czymś to świadczy. Super! Szkoda że Cię jednak nie wzięli - nie wiedzą co tracą8-) Cytuj
saga Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Marudko co z Tobą. Jesteś na dole. Nie widzę poranny postów. Smutno mi. Dziękuje za wsparcie. Mile widziane. zaczynam się denerwować, i kiepsko mi z tą myślą: zadzwonią czy nie zadzwonią. Cytuj
szyszunia Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 witam serdecznie saga trzymam kciuki za ciebie wpadłam tylko się przywitać i zmykam sprzątać w domku miłego dnia Cytuj
Maruda Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Gadułki KOCHANE!!!! Jak gwarno i tłoczno z rana. Rok jestem z Wami, ale tak tu jeszcze o tej porze nie było. Pięknie!!!! Ja dziś jestem padnięta, a dzień dopiero się zaczął. Wszystko przez to, że wczoraj - w ramach urodzin - byliśmy zaproszeni z narzeczonym do restauracji, przez jego kuzynkę (i późno do domu wróciliśmy w związku z tym..). Chciała nam przedstawić przy okazji swojego.. chłopaka (ale nie wiem w sumie czy są razem tak na 'poważnie'..). Poopowiadam Wam teraz trochę - więc jak ktoś nie chce to nie musi czytać - bo to nie o diecie... Zaczynam.. Ta dziewczyna to taka trochę 'stara panna' (38 lat) - a kawaler z odzysku.. z dzieciakiem (podkreślam, że nie mam nic do takiego stanu i do dziecka, żeby nie było..). Zupełnie go sobie inaczej wyobrażałam. Co prawda ja tu nie mam nic do gadania. I choć uważałam, że to może jej ostatnia szansa na cokolwiek.. ale jak go poznałam - to 'nie złapał mnie za serce'. I nie dziwię się, że mimo, ze spotykają się już 3 lata - to ona go jeszcze do domu nie przyprowadziła mamie przedstawić. Choć z drugiej strony to ten facet jest w takim wieku (jak ta dziewczyna), że sam powinien wiedzieć co wypada.. Ale odnośnie jego - to taki 'kark'.. I nie chodzi o to, ze gruby czy co - to by mi nie przeszkadzało - no bo czemu.. Ale po pierwsze - co chwilę odbierał telefon. Poczułam, że ani nie szanuje jej, ani nas. Moim zdaniem powinien wyłączyć ten cholerny telefon.. bo naprawdę z 10 tych telefonów miał. Boże gdyby mi tak Adam robił - chyba bym go zaczasła!!! Tym bardziej, że to koledzy dzwonili.. nic ważnego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No i cały czas mówił.. Tylko żeby jeszcze miał o czym.. Tzn. narzeczony umiarkowanie zadowolony - go kibice jednej drużyny.. Ale mój to przykładnie kupuje bilety na mecze. A ten jakoś dostaje wejściówki za darmo. I taki jeżdżący na 'ustawki' - jeśli wiecie co mam na myśli. I cały czas o tej drużynie. Tzn. mówił o jakiś kolesiach, imiona wymieniał ja tam się nie znam (jakby z wszystkimi był na 'ty') - ale wiecie co - w ogóle nie wiem o czy mówił - tak z grubsza nawet.. Po prostu najgorsza opcja 'tego ostatniego ratunku'. Ja nie wiem o czym oni na co dzień rozmawiają. W ogóle do tej dziewczyny nie pasuje. Nie, MAKSYMALNIE mi nie podszedł. Mam nadzieje, ze nie będziemy się musieli z nimi za często widywać!!! Już mi mojego chce na mecze wyjazdowe zabierać. No - jeszcze by tego brakowało, jakby coś się stało to mojego złamią jak zapałkę - nie wiem czy ten 'misiek' by mi go obronił. To że mu się żona i dziecko po drodze w życiu zdarzyły to myślę, że przez przypadek.. Wredna jestem - ale mało kto u mnie tyle negatywnych emocji wyzwala, ze aż muszę o tym Wam pisać!! Dziś po pracy idę do koleżanki - jest na L4 - narzeczony w pracy do 18 - to sobie pogadamy Mimo niewyspania - chce mi się gadać - jak nigdy.. Aaaa.. na moim weselu mieliśmy mieć tylko płyty.. Ale mama była w dniu kobiet na jakiejś imprezie.. No i mamy jednak zespół. Wczoraj podpisaliśmy umową.. Mimo garstki gości.. to trochę głupio by było jednak ich tymi płytami potraktować. Więc dobrze, że tak wyszło. Teraz słucham sobie - dla urozmaicenia pracy (tzn. na razie pisania na forum). Nie ma źle.. Będzie fajnie!!! A jutro miał być ślub.. Ale są tylko urodziny narzeczonego.. Dziś koledzy przychodzą.. Przez to się cieszę, że ja taka zajęta dziś i nie będę musiała sprzątać. Adaś musi sobie oporządzić mieszkanie sam. Ale rano mu trochę przygotowałam 'zastawy stołowej' - bo już wczoraj wieczorem się zaczęły pytania "a gdzie to jest..". Wynika z tego, że za mało w domu robi - jak nie wie gdzie co leży!! W pracy chyba zaznam trochę luzu!!! Bo ekipa mnie nęcąca.. pojechała na delegację. Chyba się bali, że znowu się rozchoruję i mnie nie wzięli. Ale prawda taka, że kategorycznie nie chciałam jechać. Chyba zaraz zasnę.. nie wiem jak ja dotrwam do końca dnia. Chyba u tej koleżanki walnę w kimono.. Miłego dzionka, pa!!! A i PS ? któraś pytał o herbatnika!!! Mi nigdy nie wyszedł ? ale ja wstawiłam tam ten przepis!! Koleżanka go robiła ? tak może i suchawy wyszedł, ale zarazem puchaty, sprężysty jak normalne ciasto. Mi bardzo smakował.. Chyba będę musiała go kiedyś znowu spróbować zrobić. .. co z Tobą. Jesteś na dole. Nie widzę poranny postów. Smutno mi. Dziękuje za wsparcie. Mile widziane. zaczynam się denerwować, i kiepsko mi z tą myślą: zadzwonią czy nie zadzwonią. Hihihi.. Saguś!!! Zanim napisałam mój post ? to już było tyle napisane, że znowu trzeba było nadrobić czytanie.. i tak mi zeszło.. I z porannego mojego postu powoli robi się południowy.. Trzymam kciuki z tą pracą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-* Cytuj
Śliweczka Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Witam piątkowo. Tak jak postanowiłam,nie warzę się narazie bo mnie waga wkurzyła :D Moja córka ma dzisiaj rozmowę w sprawie pracy,a ja sie stresuję chyba bardziej niż ona... Pogoda na Podlasiu piękna,słoneczko i cieplutko,ale śnieg jeszcze całkiem nie stopniał i jest taki brzydki,brudny...I lodu dużo... nie robiłam, może Śliweczka - ona to taka kuchareczka forumowa. Kuchareczka forumowa... :) Nie nie robiłam herbatnika,o ile dobrze pamiętam to Marudka się zachwycała tym herbatnikiem,ona może na ten temat coś powiedzieć. Życzę miłego dnia. Cytuj
saga Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Marudko nie cytuję Twojego postu bo troszkę długi jest, ale dla mnie pierwsze wrażenie jest decydujące, żdko kiedy się mylę, może i Ty tak masz, skoro facet taki jakiś... to pewnie lepiej żeby się nie pobierali, bo starego psa nowych sztuczek się nie nauczy. Jak jest taki mało rodzinny to już taki zostanie. Docenisz dzięki temu Adasia, nie ma tego złego.... Jak dużo kciuków to może się uda. Pozdrawiam Cytuj
agabyd2002 Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 no na pewno :) A decyzja po prostu zwaliła mnie z nóg, bo wyszła od mojej drugiej połowy ... tyle na to czekałam, nie chciałam nigdy go naciskać :twisted: No to życze powodzenia!!Chyba nie ma przyjemniejszej pracy niż ta nad dzidzią:D Właśnie zdałam sobie sprawę, że dzisiaj mam dostać odpowiedź w sprawie pracy. Oby tym razem, choć byłam wczoraj na innej rozmowie dosłownie 10 minut od domu (odpowiedza ok 20marca), a ta pierwsza to jakies 40 minut dojazdu, robota taka sama. Gorzej jak z żadnego miejsca się nie odezwą. Czekam coż nic innego mi nie zostało. Ja trzymam ciągle kciuki! Widać że już coraz coraz bliżej!!! Jakiś czas temu kupiłam woreczki do gotowania na parze z jana niezbędnego - REWELACJA, POLECAM!!! W opakowaniu znalazłam przepis na super rybkę , robiłam już tak filet z dorsza i soli , wyszło przepyszne. Acha, tylko co najważniejsze - te woreczki służą do mikrofali. Pozdrawiam O właśnie miałam też o nich pisać! Rzeczywiście są super a ryba czy warzywka gotowe sa w 3 minuty!! GOCHNA-ja też często gdzieś wyjeżdżam ale raczej rekreacyjnie i poprostu biorę torbę protalowego jedzenia i mam ja zawsze przy sobie żeby w razie czego nie kusiło:) W restauracjach czy hotelach zawsze maja coś dla nas-choćby kawałek kurczaka, ja zawsze mówie kelnerowi że chce smażone bez tłuszczu-może być podeszwa byle bez tłuszczu:)A jak jest P+W to już wogóle nie ma problemu:) Jak przez 3 dni pogrzeszysz to nie bedzie źle albo 2 wyjście-torba serków i 3 dni jakoś z nimi przeboleć8-) Zresztą kto da radę jak nie Ty??:-D A wyjazd to zawsze jakaś rozrywka-choćby na szkolenie. Baw się dobrze;) Ps. Dołączam do oczekujących na @. Teraz zaczynam białka, więc mam nadzieje że po białkach i @ waga nagle pokaże "właściwą" wagę:-D)) Cytuj
Maruda Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Marudko nie cytuję Twojego postu bo troszkę długi jest, ale dla mnie pierwsze wrażenie jest decydujące, żdko kiedy się mylę, może i Ty tak masz, skoro facet taki jakiś... to pewnie lepiej żeby się nie pobierali, bo starego psa nowych sztuczek się nie nauczy. Jak jest taki mało rodzinny to już taki zostanie. Docenisz dzięki temu Adasia, nie ma tego złego.... Jak dużo kciuków to może się uda. Pozdrawiam Oj tak - trochę mi ulżyło, że Adam nie jest takim fanatykiem. Ale jeszcze ten synek opowiedział nam historyjkę, że jakiś jego kolega zamiast na własny slub - pojechałm na mecz -bo go koledzy przyszli namówić.. "fajna historyjka" Gdyby mi Adam tak zrobił to nie dość, że żony by nie miał, to i życia. Bo mimo tego, że poszłabym siedzieć - to bym go ukatrupiła!!! No i niestety w dzień naszego ślubu jest mecz.. i to derbowy. Więc wychodzi na to, ze mieliśmy się zenić 13.03. JA ZAWSZE MAM RACJĘ - ale ciągle muszę to w naszym związku powtarzać... :D??: Cytuj
iriss1 Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 wiitam piatkowo!!nareszcie:):D:) Serniczek juz mi sie piecze w piekarnieku:)nie wiem co z niego wyjdzie bo zrobilam mixa sernikow Sliweczki i Gochny:)nie moge tu nigdzie znalesc budyniu bez cukru(jak ja w takich chwilach za krajem tesknie!!!!)wiec dalam sernix:)zobaczymy co wyjdzie;zjem go i tak:)bede miala juz na ten moj wyjazdowy weekend a zaraz bede mielic miesko na pieczen rzymska,do tego jakas salatka z surimi i przezyje:) Dzien dobry wszystkim:D U mnie jeszcze dzien wczorajszy trwa bo dogorywam na nocce.Mialam przed chwila na przerwie mala sprzeczke z narzeczonym i musze sie wyzalic.I to o taka bzdure, o przyszle wybory.Ja mowie, ze mam to gdzies i nigdzie nie ide glosowac bo juz sie naglosowalam i nikomu nie wierze a jemu jakies instynkty patriotyczne sie odezwaly i sie obrazil...ech.Powiedzialam mu, ze mam nadzieje, ze wiecej nie bedziemy razem pracowac bo mimo calej milosci ja jestem zdania, ze do pracy powinno sie chodzic osobno, zawsze czlowiek odpocznie od siebie, zateskni... Zaraz na koniec w drodze powrotnej pewnie sie przeprosimy ale to maly uparciuch:) Jakby co to dobranoc:) ech..my tez tak sie sprzeczamy o takie glupotki niepotrzebnie:)ale ja to lubie takie czasem ostrzejsze konwersacje:)zwlaszcza w domu..czasem sie fajnie konczą8-):P:P:P:P:P ale generalnie jesli pracujecie razem to fakt,moze czasem trzeba zatesknic. Zaczynam.. Ta dziewczyna to taka trochę 'stara panna' (38 lat) - a kawaler z odzysku.. z dzieciakiem (podkreślam, że nie mam nic do takiego stanu i do dziecka, żeby nie było..). Zupełnie go sobie inaczej wyobrażałam. Co prawda ja tu nie mam nic do gadania. I choć uważałam, że to może jej ostatnia szansa na cokolwiek.. ale jak go poznałam - to 'nie złapał mnie za serce'. I nie dziwię się, że mimo, ze spotykają się już 3 lata - to ona go jeszcze do domu nie przyprowadziła mamie przedstawić. Choć z drugiej strony to ten facet jest w takim wieku (jak ta dziewczyna), że sam powinien wiedzieć co wypada.. Ale odnośnie jego - to taki 'kark'.. I nie chodzi o to, ze gruby czy co - to by mi nie przeszkadzało - no bo czemu.. Ale po pierwsze - co chwilę odbierał telefon. Poczułam, że ani nie szanuje jej, ani nas. Moim zdaniem powinien wyłączyć ten cholerny telefon.. bo naprawdę z 10 tych telefonów miał. Boże gdyby mi tak Adam robił - chyba bym go zaczasła!!! Tym bardziej, że to koledzy dzwonili.. nic ważnego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No i cały czas mówił.. Tylko żeby jeszcze miał o czym.. Tzn. narzeczony umiarkowanie zadowolony - go kibice jednej drużyny.. Ale mój to przykładnie kupuje bilety na mecze. A ten jakoś dostaje wejściówki za darmo. I taki jeżdżący na 'ustawki' - jeśli wiecie co mam na myśli. I cały czas o tej drużynie. Tzn. mówił o jakiś kolesiach, imiona wymieniał ja tam się nie znam (jakby z wszystkimi był na 'ty') - ale wiecie co - w ogóle nie wiem o czy mówił - tak z grubsza nawet.. Po prostu najgorsza opcja 'tego ostatniego ratunku'. Ja nie wiem o czym oni na co dzień rozmawiają. W ogóle do tej dziewczyny nie pasuje. Nie, MAKSYMALNIE mi nie podszedł. Mam nadzieje, ze nie będziemy się musieli z nimi za często widywać!!! Już mi mojego chce na mecze wyjazdowe zabierać. No - jeszcze by tego brakowało, jakby coś się stało to mojego złamią jak zapałkę - nie wiem czy ten 'misiek' by mi go obronił. To że mu się żona i dziecko po drodze w życiu zdarzyły to myślę, że przez przypadek.. Wredna jestem - ale mało kto u mnie tyle negatywnych emocji wyzwala, ze aż muszę o tym Wam pisać!! to mi przypomina kawał.....mezczyzna rozmawia z takim wlasnie jak wyżej "karkiem"i pyta sie go...Ty?a wlasciwie to po co Ci ta glowa???a na to kark- jem ją :) ja tez bym nie wytrzymala na Twoim miejscu:)ale ja to czasem ciety jezor mam i pewnie cos bym powiedziala miedzy wieszami...choc nie sadze zeby taki zrozumial;szkoda kolezanki Saga-trzymam kciukasy!!!:twisted: Cytuj
Maruda Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 to mi przypomina kawał.....mezczyzna rozmawia z takim wlasnie jak wyżej "karkiem"i pyta sie go...Ty?a wlasciwie to po co Ci ta glowa???a na to kark- jem ją :) ja tez bym nie wytrzymala na Twoim miejscu:)ale ja to czasem ciety jezor mam i pewnie cos bym powiedziala miedzy wieszami...choc nie sadze zeby taki zrozumial;szkoda kolezanki :twisted: A tak abstrachując.. To moja mała szczurzyca Nila już zdrowa. Wczoraj jeszcze dostała jedną dawkę antybiotyku, opuchlizna schodzi - i znów odzyskałam mojego ŁOBUZA zaglądającego w każdą dziurę!!! :D Ale tym razem pan weterynarz dał jej mniejszą dawkę i już nie była taka ogłupiała jak za pierwszym razem. Się wyjaśnienia należą - bo to dzięki Tobię się zdecydowałam pójść. Bo tak naprawdę się bałam, że źle zostaniemy potraktowane, niepoważnie i w ogóle. Ale starszy pan miły.. tylko jakoś dziwnie śmierdziało w tej całej przychodzi. No ale przecież zwierzątkom to i tak nie przeszkadza!!! Cytuj
iriss1 Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Marudko no to super,ze Nila juz zdrowa:)i nigdy wiecej nie obawiaj sie isc do lekarza nawet jesli Tobie problem wydaje sie glupi smieszny czy cokolwiek..my wlasnie jestesmy po to zeby leczyc zwierzatka a wlascielom opowiadac nawet na czasem(uwierz mi:))bardzo głupie pytania:)a co do zapachu w lecznicy weterynaryjnej...taki juz jest po prostu;przewija sie tam mase zwierzat poza tym leki,srodki odkazajace...dla mnie normalka:) sluchajcie dziewczyny sernik mi nie opadł...i jak ja teraz galaretke na niego wyleje???:D Cytuj
Maragrete Opublikowano 12 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2010 Dzień dobry! u mnie za oknem tez buro, szaro i zimno, ale póki co nie pada, choć zapowiadają powrót śniegu na weekend... Moze i dobrze bo z czystym sumieniem posiedzę w domu w taka pogodę i wykuruje sie do końca. Kropelko - dzięki za rade, ja tez płucze sola ... chociaz to okrrropne w smaku... :D Olinko - z jednej strony to dobrze ze dzidziusia jeszcze nie będzie ale z drugiej żal, może lepiej że los by za ciebie i lubego sam zdecydował... Ale jak by co to miłych chwil w staraniu sie o dziecko Kasiube - - rozumiem twój strach o III faze, ale dziewczyny mówia i pisza ,że nie jest tak strasznie, jak sie nie szaleje ze słodyczami i tłustymi potrawami. Powodzenia! Gochna- gratuluje spadku ! na wyjazd ustaw sobie B+W najlepiej, coś tam przyspiesz cos skróć o 1 dzien i ustaw sobie okres warzywny, wtedy nie będziesz mieć problemów. Nie jedz pieczywa, słodyczy, jedz dużo mięska, nawet jak by było wieprzowe to nie najgorzej... byleby bez alkoholu i słodyczy ci sie udało wytrzymać. Zabierz ze soba serki i słodzik oraz tak jak radziła Bożenka mały zapasik. dasz radę, a poza tym taki wyjazd to sama przyjemność, zmiana srodowiska, nowi ludzie, ucieczka od codzienności. Będzie fajnie, czego ci życze.... :) Monika P - gratki za spadki ! :twisted: A z tymi stłuczkami - to tak bywa niestety, ale skoro nic złego nikomu z was sie nie stało to znaczy że ma ci sie na życie... 8-) :-D Swój limit zdarzen na ten kwartał albo rok juz wykorzystałaś.... Makjia - nie będę powtarzać argumentów innych Protalek, pisz o tym co cie boli w życiu, musisz otworzyć sie na ludzi, opowiedziec o swoich emocjach zamiast je w sobie gnieść, inaczej nie ulżysz sobie, a my chetnie wysłuchamy, doradzimy, skomentujemy albo ty;lko wesprzemy w trudnych chwilach. Buziaki ! :-D Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.