Olinka Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Witam porannie, Saga masz rację wiosna chyba idzie ... u mnie tez już śladowe ilości sniegu, powietrze ciut cieplejsze, a co ważne słońce zaglądało tak cudnie do mojej kuchni, że żadna otrębianka mi nie straszna ;) Ostatnia Szanso nie smuć się, bedzie lepiej, zawsze po zimie nadchodzi ta wiosna ... nie ma innej opcji. Buziaki ci wysyłam z mojego grajdołka. Trzymam kciuki. Marudka no to brawa dla ciebie, trzymaj się zasad a na ślubnym kobiercu będziesz prawdziwą królewną po odnowie Dukanowej :) hihih zartuje !! Ale świetnie że w końcu zaskoczyło !! Iriss współczucia w pracy kuraki w domu kuraki ... ciężko jest lekko żyć co?? Ja w środy zaliczam zazwyczaj sprzątanie domu, więc w zasadzie dziś mam wolne po pracy, przydały by się jakieś ploteczki u siostry...moja Gosia jest w 8 miesiącu ciąży...i znów w rodzince będzie małe baby :-D Nie mogę sie doczekać tego szkraba. No i będę obserwować ważne zachowania socjologiczne wśród rodzeństwa bo moja 3 letnia chrzesnica będzie miala rodzeństwo właśnie ... ciekawe jak mała przyjmie brata lub siostre? Ja mam 4 rodzeństwa, super mieć taką liczna rodzinę, tylko z perspektywy czasu się zastanawiam jak moi rodziciele to zrobili że dali sobie rade wychować 5 ludzi na "ludzi"??!! Dietetycznie u mnie bez zmian :-D Maragrete czekam na ten sabat ... może chociaż załatw spadki sobie i dla Sliweczki oraz Sagi ... coś ostatnio stoicie?! :-D Buziaki Pogodnego dnia!! ps. uściski dla Bożenki66, a tak ... :D Cytuj
Śliweczka Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Witajcie po kilkudniowej przerwie. Nie mam zbyt wiele do pisania...Waga jak stała tak stoi... Już mnie denerwuje ta waga na maxa...Ale trwam dalej,nie poddam się! Śliweczko Cini Minis to był chyba Twój pomysł prawda?? Ja ostatnio się nimi zajadam :) Tzn, ja zjadam pół porcji(żeby z otrębami eni przesadzić, ale reszta mojej rodzinki dokańcza co robię. Fakt faktem - nie chce mi sie lepić tych malutkich kuleczek, więc robie znich ciasteczka ;) Tą całą maź rozsmarowuję płasko w kilk atakichmałychplacuszków i jest super, zawsze to coś w miarę słodkiego do zagryzania :-D :-D Aha no i nie używam oleju parafinowego (ps czytałam, że on ponoc nei nadaję się do podgrzewania...) Czasem dodam kilka kropel jakiegoś aromatu, a czasem w ogóle bez tego. Tak,to mój przepis.Cieszę się że smakuje :-D Ja robiłam je 2 razy,wolę zjeśc otrębiankę :D Maragrete czekam na ten sabat ... może chociaż załatw spadki sobie i dla Sliweczki oraz Sagi ... coś ostatnio stoicie?! :D Buziaki No niestety...Stoimy... Witam nowe Proteinki,gratuluję spadków wszystkim które maja więcej szcześcia niż ja :D Cytuj
MonikaP Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Witam dziewczyny! Cóż za piękny dzień nastał ;) a to dlatego że moja waga pokazała w końcu 74 kg stała ta małpa chyba z 10 dni. Muszę przyznać iż ćwiczenia też dają efekt. Ważyłam 75,0 i zaczęłam warzywa i przybyło 75,3 - zaczęłam ćwiczyć po 1 dniu ćwiczeń spadło na 75,1 po drugim na 75,0 a po trzecim dniu ćwiczeń 74,8kg. A wagę 75 miałam od 8 marca więc na pewno ćwiczenia sporo tu pomogły.Ćwiczę codziennie wieczorem po kolacji-Prawa łydka mnie strasznie boli że ledwo chodzę i w tyłku coś łupie - zakwasy ale jak są efekty to nie ma że boli. Dałam sobie też na wstrzymanie już nie będę się gorączkować że waga nie spada zauważyłam że niektórzy żeby schudnąć ok. 20 kg potrzebują ok. 5 miesięcy- więc spokojnie a do celu :) Są też wyjątki Olinko gratuluję chciałabym tak szybko spadać jak TY :-D Dziewczyny cierpliwości życzę -idę zmieniać suwak heh :-D :D :-D :D :D :D :D :D :D :D :D :) :D :D :D :D :D :D Cytuj
I26 Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Witam porannie.u mnie śniegu jeszcze sporo,ale mrozu dziś nie było więc jestem dobrej myśli. Dziś przełamałam swoją bariere i po 5 dniach warzywek postanowiłam sprawdzic moja wagę.jestem w dodatku przed @ więc miałam palpitacje serca jak na nią wchodziłam.A ona tak mnie zaskoczyła.Pokazała prawie kilogram mniej.JESTEM W SZOKU.OCZYWIŚCIE POZYTYWNIE.Nie spodziewałam się tego wogóle.i w bioderkach i brzuszku po 2 cm mniej.Piersi juz nie mierze,bo mi troche smutno że maleją.Ale wiem że to normalne. Pozdrawiam wszystkie kobietki i życze wszystkim wysokich spadeczków. Cytuj
iriss1 Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 hejka Protalki:) zasnelam z dolem ;obudzilam sie z dolem...mam wrazenie,ze jeszcze bardziej napuchnieta jestem:( Iriss współczucia w pracy kuraki w domu kuraki ... ciężko jest lekko żyć co?? Olinko dzieki:)nikt nie powiedzial,ze bedzie lekko..niestety uciekam bo nie chce Wam smecic od rana Ty laseczkom co maja w dol-gratki za spadki:) Cytuj
Olinka Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Dałam sobie też na wstrzymanie już nie będę się gorączkować że waga nie spada zauważyłam że niektórzy żeby schudnąć ok. 20 kg potrzebują ok. 5 miesięcy- więc spokojnie a do celu :-D Są też wyjątki Olinko gratuluję chciałabym tak szybko spadać jak TY :-D :D :-D Oj dziekuję Monia, ale Tobie się nalezą gratulacje za spadek ... i wytrwałość w ćwiczonkach. Kurcze nie sadziłam że w oczach innych spadam szybko na wadze, zawsze wydawało mi się że to inni są szybsi ;) to taka wrodzona skromność czy co ?? B. Ci dziekuje .. Ja ćwiczę jogę co wieczór, takie tak podstawy, ale wiele mi dają szczególnie na kręgosłup. I oby nie zapeszyć ... perystaltyka jelit wraca do normy, bez wspomagaczy. Myślę więc ze to spora zasługa tego mojego regularnego spadku. No i Moniu ja to jestem jakaś dziwna, raz spadam na warzywch, raz stoje na innym razem rusza po ostrym dniu białkowym ... niezbadane są dzieła Dukana >: I26 tobie też gratuluję, a dla Sliweczki wysyłam trochę słonka z opolszczyzny ... Zabieram się kochana za przesadzanie kwiatów :D miła robota! W domku wysiałam rzerzuszke i bazylię :D A z doniczki uśmiecha się Prymulka purpurowa! Wiosna przyszła!! :) Cytuj
nusia5 Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Witajcie Dziewczynki! Po raz pierwszy na forum postanowiłam zabrać głos. Nie napiszę, że jestem tu nowa, gdyż większość z Was znam już dość dobrze. Swoją przygodę z Dukanem rozpoczęłam ok. 25 listopada 2009 r. i trwam nadal. W grudniu zaś znalazłam to forum i mnie wciągnęło. Czytam codziennie, korzystam z Waszych rad, przepisów i wsparcia. W ciągu tych 4 m-cy zrobiło się mnie trochę mniej. Startowałam z wagi 79 kg. Zrzuciłam 11 kg. Nawet nie wiecie jak się cieszę. Nigdy wcześniej nie próbowałam stosować żadnej diety. Starałam się ograniczać słodycze, ale skutek był odwrotny. Czym bardziej próbowałam odwrócić od nich wzrok, tym częściej o nich myślałam i sięgałam. Skutek musiał być oczywisty. Przez przypadek dowiedziałam się o książce Dukana. Zanim ją jednak zakupiłam postanowiłam poczytać o tym "wynalazku" w necie. I takim sposobem trafiłam m. in. na to forum. I zostałam. Jestem z Wami dziewczynki. W duchu wspieram Was, przeżywam Wasze rozterki i cieszę się nawet z niewielkich spadeczków. Jak na pierwszy raz to rozpisałam się. Wcześniej nie miałam potrzeby zabierania głosu, a teraz nie mogę zakończyć pisania. Nawet mi się zrymowało. P.S. Ciekawa jestem co dzieje się z Motylkiem, Gochną, Śnieżynką. Brakuje mi ich na forum. Myślę też czasami co u Jusi. Kiedy zaczynałam dietę ciągle pisała.Mam też podobne zainteresowania- czasami nawlekam koraliki. Marudko- wiem, że kupiłaś śliczne buciki na swój ślub, napisz czy trzymasz je na parapecie okiennym?. Na lubelszczyźnie jest taki zwyczaj trzymania ich w tym miejscu aż do dnia ślubu- w celu zapewnienia sobie pięknej pogody. Ja miałam swój ślub też 24 kwietnia- tylko już prawie 17 lat temu. Buty co najmniej miesiąc stały na oknie. W czwartek przed ślubem padał śnieg. Podobnie jak w tym roku zima nie chciała odejść. Za to w sobotę od razu zrobiło się ciepło, słonecznie. W niedzielę zaś było już ok. 25 stopni. Zyczę Ci z całego serca przepięknej pogody w tym jakże ważnym dla Was dniu. Cytuj
GabiM Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Witam wszystkich z miarę słonecznej Opolszczyzny po troszkę dłuższej przerwie, starłam się czytać na bieżąco ale niestety za dużo:( Po dzisiejszym ważeniu waga 84,8 więc troszkę mniej niż ostatnio, ale miałam @ więc i tak dobrze. A co do spotkania jestem na dzień dzisiejszy za, ale pewnie będę musiał zabrać synka! Marudko mój mąż też nie wie gdzie co jest w domu, a po ślubie jesteśmy już prawie 4 lata:( ale mam taka nadzieję że kiedyś się nauczy, a nie tylko ciągłe pytania. Olinko gratuluje podjęcia decyzji o dzidziusiu, ja tez już zaczynam myśleć o drugim, ale też chciałabym wrócić do pracy, bo już ponad 2 lata siedzę w domu z dzieckiem, a mąż mi ostatnio mówi ze tylko "zdziadziałam" przez to siedzenie i braku większego kontaktu z ludzmi:( Jemu jest dobrze mówic bo ciągle ma kontakt z ludzmi, a ja po przeprowadzce pod Opole to nie znam prawie nikogo kto ma dzieci. Dość marudzenia na dziś pozdrawiam wszystkich i życze duuużżżżżych spadków! Cytuj
sandra33 Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Witam wszystkich serdecznie szczegolnie Nusie, ktora nadal widze na dole:)fajnie, ze zdecydowalas sie odezwac:) U mnie waga nadal bez zmian:(Dwa dni bialkowe zakonczone, za 4 dni bedzie miesiac jak jestem po drugim podejsciu do diety i tylko 2,5 kg na minusie:( Masakra...przestaje liczyc na to, ze od poczatku kwietnia bede mogla przejsc do III fazy... Przed samym snem wypilam 1,5 litra zielonej herbaty, oprocz tego jakies 2,5 l w ciagu dnia-herbat, kaw i coli zero...Ech mialam nadzieje, ze zgubie b. szybko te kilka kilogramkow zarobionych doslownie w 2 tyg a tu trzymaja sie dluzej niz sie dobieraly...Nie jem zadnych tolerowanych jedyna rzecza nie bialkowa jest slodzik(0,02 kcal na lyzeczke)...Naprawde mysle, ze ta dieta nie jest dla wszystkich ale trzymam sie jej bo jak nie ona to co???Nie chce sie odchudzac glodujac bo na to nie mialabym sily, rano mnie tak zsie w zaladku z glodu, ze musze jesc...;) Cytuj
Misza Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Hej Kochane.... Nie wiem jak Wy, ale mimo iż jest dopiero środa ja czuję się co najmniej tak, jakbym zasłużyła już na piątek... Naprawde już mi się przejadło siedzenie na zajęciach czysto teoretycznych przez kilka godzin dziennie.... a niestety ale najbliższy miesiąc na uczelni tak mi się zapowiada i eh.... aż nie chce się rano wyruszać na zajęcia :-D . Jak tam pogoda u Was? - ja zerknęłam właśnie na progonozę w necie i widzę, że jakoś w weekend ma nawet być 9 stopni w trojmieście... ah fajnie by było, bo najwyższy czas juz pozbyc sie zimy.... Waga - who knows. Nie ważyłam się dziś... Sandra może spóbuję ograniczyć te godziny posiłków... Dotychczas zawsze jakoś koło 20:00 jadłam twarożek z kefirem/jogurtem... nie kładę się wcześniej niz o północy zazwyczaj zaś. I nie wiem naparwde jak przekonać moje ciało do protalu... przeciez to powinno być takie proste... ja tak niewiele produktów tolerowancyh stosuję (w zasadzie obecnie tylko otręby, choć wczoraj nosiło mnie strasznie i miałam ochotę ugotować sobie budyń na chudym mleku i słodziku... jeszcze nigdy nie gotowałam na diecie! ale w końcu nie ugotowałam). Dziś wieczór aerobikowy, wcześniej zahaczam też o kosmetyczkę bo mama wybiera się na hennę a i przy okazji moje brwi załapią się na regulację. Miłego popołudnia! :) Hej, ja jem budyn i to dość często, z chudym mlekiem (0 lub 0,5%) i ze słodzikiem ma dużo mniej węglowodanów :-D I chyba mi to nie szkodzi bo waga spada :D Zresztą czasami trzeba troszke nagrzeszyć ;) Cytuj
Maruda Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Marudko- wiem, że kupiłaś śliczne buciki na swój ślub, napisz czy trzymasz je na parapecie okiennym?. Na lubelszczyźnie jest taki zwyczaj trzymania ich w tym miejscu aż do dnia ślubu- w celu zapewnienia sobie pięknej pogody. Ja miałam swój ślub też 24 kwietnia- tylko już prawie 17 lat temu. Buty co najmniej miesiąc stały na oknie. W czwartek przed ślubem padał śnieg. Podobnie jak w tym roku zima nie chciała odejść. Za to w sobotę od razu zrobiło się ciepło, słonecznie. W niedzielę zaś było już ok. 25 stopni. Zyczę Ci z całego serca przepięknej pogody w tym jakże ważnym dla Was dniu. Witaj NUSIA5 - przyznam się szczerze, że trochę mnie speszyłaś.. tym, że tyle o mnie wiesz.. Ale to bardzo miłe, że tak podeszłaś do forum i poznałaś nas wszystkie od podszewki ;) O przesądzie nie wiedziałam.. a buciki na razie u teściowej, bo musi mi je do szefca zanieść, bo dziurek za mało i nie mogłam ich zapiąć.. Ale jak je odzyskam to postawię je na tym oknie - tak na wszelki wypadek :-D W między czasie też muszę w nich pochodzić - co bym w kościele nie poległa!! :) A pogody jakoś się nie boję - niech będzie jaka chce być - z każdą sobie poradzimy!!! Mam tylko nadzieje, że goście będą się dobrze bawić.. Bo już mnie w pracy straszą, że jak nie będzie kogoś kto impreze rozrusza to będzie kiepsko.. Cytuj
Maragrete Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Dzien dobry ! u nas jeszcze w przeciwieństwie do Trójmiasta Saguś to jeszcze wiosny nie widac... To znaczy jest cieplej, w nocy była temperatura na plusie i teraz nawet słonko nieśmiało wychodzi ale jeszcze dużo śniegu dookoła, błota, kałuż i generalnie powietrze jeszcze nie pachnie wiosna... tylko ptaki jakby sie ruchliwsze zrobiły. Rano chodzę co dzień z moja sunia do lasku obok domu albo na takie nieużytki żeby pobiegała sobie chwilkę to widzę ruch wśród ptaków, zamieszanie... a więc jednak wiosna tuż tuz... Ostatnia Szanso - pomyśl o sobie i świecie z dystansem pozytywnie, przytul do serca to małe dziecko które ma każdy w sobie, od razu zrobi ci sie lepiej. Wiosna, wiosna... radosna... uśmiechnij sie, do świata i do siebie przede wszystkim. Nie daj sie .... :) :-D Olinko - czaruje, czaruje ... i nic mi z tego nie wychodzi, może utraciłam swa moc.... Śliweczka, Saga, Bożenka i ja bez zmian wagowych w dół....kiepsko mi idzie...Chociaż szczerze mówiąc nie ważyłam sie dzis więc nie wiem co tam u mnie z waga, ale zaczęłam warzywa więc nie spodziewam sie cudów.... Gratuluje wam dziewczyny spadków - tym którym spada.....zazdrość mnie zżera... Nusia 5 - witam ujawniona Protalke, widywałm twój nic, dobrze że sie pokazałaś. 11 kg to fajny wynik, trwaj z nami dalej i chudnij! :-D Marudko - może spróbuj z tymi butami na parapecie... zaczaruj pogode.. ja pierwsze słysze o takim zwyczju, ale fajny jest..... ;) Mój katar cały czas we mnie siedzi, chodzę do pracy i to chyba dlatego, bo może jakbym sie dobrze wyleżała, wygrzała to szybciej by mi minęło, męcze sie i smarkam. A poza tym od kilku dni bardzo bolą mnie plecy w odcinku lędźwiowy.Myślałam że jak ulże swojemu kręgosłupowi te ponad 20 kilo to będzie wdzięczny za to i nie będzie mnie bolał tak jak kiedyś... a on... niewdzięczniuch jeden znów daje niemiło znać o sobie.... Grzeje sie maściami, poduszka elektryczna, biorę Aspicam ale niewiele to pomaga, a miałam takie plany na wekend - miałam myć okna ... a tak z bolącym kręgosłupem to nawet reki do góry nie uniosę. Trudno, najwyżej będe miała brudne okna na święta..... Cytuj
Maruda Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 U mnie waga nadal bez zmian:(Dwa dni bialkowe zakonczone, za 4 dni bedzie miesiac jak jestem po drugim podejsciu do diety i tylko 2,5 kg na minusie:( Masakra...przestaje liczyc na to, ze od poczatku kwietnia bede mogla przejsc do III fazy... Sandruś 2,5 kilo to już dużo!!! Chyba przez to tak ciężko to idzie, że niby i tak mało ważymy (nie biorąc pod uwagę wzrostu). Nie martw się! A w kwietniu idź na to utrwalanie, niezależnie od tego ile stracisz jeszcze. Bo niepotrzebnie się stresujesz z tego powodu!!! Potem utrwalisz , może trochę w czwartej fazie pobędziesz i najwyżej z nowymi siłami wrócisz do dietki!!! Ja taki właśnie mam plan. Ale do 24.04 chcę być na diecie - potem niech się dzieje co chce!!! Tzn. 'po wszystkim' będę utrwalać nawet jeśli w tą jedną noc przytyję 10 kilo!!! Ale nie, to chyba niemożliwe. Ponad to, że teraz zaczęłaś akcję z tą siłownią!! SUPER.. Tylko tak trzymaj, a jeśli nie na wadze - to na pewno w realu ładnie Ci się sylwetka wyrzeźbi! ;) Mmmmhhmmm, a ja wracam do mojego jogurtowo-śmietankowo-waniliowo -cynamonowo-słodzikowatego deserku!!! Za mało żelatyny dałam więc się mi nie ściął.. ale zjeść się da. A paróweczka już się grzeje.. Anoreksja nam chyba nie grozi przy tej diecie!!! Dzisiaj chyba pobijam rekord w jedzeniu.. ale jutro piątek, więc co mięsne w pracy muszę zjesć dzisiaj!!! Cytuj
Gosiulek Opublikowano 18 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 18 Marca 2010 Jak to jest z proporcjami parametrów na produktach, które możemy jeść. Nie mogę tego teraz nigdzie znaleźć. Generalnie wiem, że najlepiej jak ilość białek jest większa niż łączna ilość węgli i tłuszczów. Ale z tego co kojarzę gdzieś było, że najlepiej spożywać produkty o zawartości do 5% tłuszczu ????? A jak jest z węglami... ??? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.