Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich dietujących :mrgreen:

Czytam Was regularnie od początku swojej przygody z protalem, czyli już od daaaaawna, dokładniej od maja, ale nie wiedzieć czemu, dopiero teraz postanowiłam się odezwać. Można powiedzieć, że większość z Was znam już całkiem nieźle, dlatego wypadałoby napisać kilka słów o moim dietowaniu ;)

Tak więc idzie mi to opornie (wg testu Dukana miałam dojść do celu w sierpniu...) ale walczę dalej! Przeszkadza mi bardzo moje uzależnienie od słodyczy i innych świństw, którymi często i intensywnie grzeszę, no i moje problemy hormonalne. Wybrałam też nieodpowiedni moment na rozpoczęcie diety. No ale nic, w końcu może się uda, skoro Wam się udaje ;)

Mój aktualny rezultat to ok -10 kg (moja waga nie jest zbyt dokładna). W planach mam zrzucenie jeszcze 5 kg. Mam teraz wątpliwości czy te kilka kilogramów sprawi, że będę wyglądać tak jak bym chciała. Zostało mi dużo tłuszczu i bardzo widoczny cellulit :) Zobaczymy!

Powodzenia w gubieniu tego co niepotrzebne ;)

Opublikowano
A już się miałam pytać.. - bo ja to ciekawska jestem strasznie :)

Ja do mojego miałam tylko 20 km.. I nie chciał się ze mną widywać

codziennie ;) Byłam trochę zła.. Ale Ty to już całkiem nie masz póki

co na to szans..

Teraz, po 3,5 roku w końcu się udało ząłożyć własne gniazdko. Bardzo

dużo to zmieniło - na lepsze :) Nawet mniej się kłócimy. Bo ja jestem

już o nas spokojniejsza. Jakby nie było wspólny kredy wiąże bardziej

niż małżeństwo :) To taki żarcik - bo już nie dam mu się wykręcic

od otarza!!!

Marudko - mój jeździł tysiące kilometrów, zanim mnie przekonał do zamieszkania w Polsce.

Odległość Warszawa-Wrocław byłaby dla niego bułką z masłem ;)

Tymi swoimi podróżami do mnie najbardziej mnie ujął za serce, bo czasem na drugi dzień musiał już wracać.

Dobrze, że się w końcu dotarliście z przyszłym mężem ;) Widać, że bardzo go kochasz.

Też jestem ciekawa, kiedy planujecie ślub.

Witajcie :)

Dzisiaj rano nie zdążyłam poczytać, ani popisać.

Stokrotko, cieszę się, ze się odezwałaś, bo już się troszke zaczynałam martwić. Już tyle osób zczynło z nami dietę i nas potem porzucało. A ile Ty masz dzieci dziewczyno, bo jakoś doliczyć się nie mogę :mrgreen:

Marudko, oczywiście, że na ślubie musisz być laska niesamowita, musisz też być w IV Fazie, bo co to z utrwlanie na własnym weselu. Proszę się zabrać porządnie za dietę i zdawać relację z postępów. Pozdrawiam i kibicuję :)

Pozdrawiam Wszystkich i gratuluję zarówno spadków, jak i konsekwencji w diecie mimo zastojów :)

Bożenko - mam trójkę pociech. Dziewczynkę 14 - latkę i dwóch chłopców w wieku 11 i 9 lat.

One mnie trochę odmładzają, bo niektóre koleżanki w moim wieku mają już dorosłe dzieci, a moim do dorosłości daleko :)

Heh, a mogłabym już odcinać kupony i byczyć się przeżywając drugą młodość :)

Oprócz dzieci - 3 psy, 2 koty, szczur i do niedawna konie. Taki niezły kramik :)

Soko - witaj na forum.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Witajcie Kochani!

No to zaczął sie nowy tydzien - widzę, że głośno na forum od rana :). U mnie spokojnie, w trójmieście dosć ciepło cały dzień choć deszczowo. Na GUM zaczęłam tydzień alergologii.... zapowiada się lekki i pzryjemny blok... na szczęście nie kończący się żadnym egzaminem!

Gdy czytałam rzuciło mi sie woczy parę sukcesów - niestety niewiele jestem w stanie przywołac... a nie wszytskie cytowałam... W każdym razie kojarzę, że Ola jest już praktycznie na finale, więc należą się post-16566-1258383133_thumb.gif

100krotka też cudnie przekroczyła te "nienaruszalne" liczby na wadze, więc też z tego powodu cieszę sie razem z Tobą i trzymam kciuki za dalsze "spadki"! :D

Innym dziewczynom, które też mają mniejsze i większe sukcesy na koncie gratuluję! Stojącym w miejscu (w tym poniekąd mnie) życzę wytrwałości (nadludzkiej heh... :mrgreen: )

Nutko cynamonu proszę wrzuć przepis na sernik z ta pianką na forum. Chciałam upiec na urodziny synka, coś musze zjeść!

Jusiu już za chwilkę wrzuce ten przepis :) Przepraszam, że mam takie opóźnienie :grin:

Chyba moja waga juz nie bedzie tak lecieć, przez to jak juz mówiłam że poznalam fajnego faceta ciagle popadam w melancholie i podżeram słodkośći (ja Wrocław on Warszawa)

Tryolciu - bardzo przefantastycznie, że UKŁADA SIĘ WAM :D Z całego serca Ci dopinguję, bo miłośc i zakochanie to wspaniała rzecz, a niestety nie trafia się na "byle rogu ulicy". Ja sama jestem "w pojedynkę" i zaczyna mi się już to uprzykrzać :P. Dlatego pielęgnuj to!

Wprawdzie nie wierze, aby ów człowiek miał Cię rzucić jesli przybędzie Ci trochę gram na tym podjadaniu słodyczy, ALE... TRYOLCIU!!! - tyle czasu poświęciłaś by zgubić te nadmierne kg, proszę nie pozwalaj sobie na coś skrajnie niedozwolonego!! Piecz sernik 5x w tyg, rób protalowe desery choćby codziennie... ale nie podjadaj sklepowych słodkosci! To gwóźdź do trumny na II fazie... organizm nie jets gotowy na to, i Ty sama tez nie jesteś - przecież nie osiągnęłaś jeszcze swojej wymarzonej wagi! :roll: Pomyśl jak będzie wspaniale móc być przy nim kobietą piękną i zgrabną, i czuć, że może Cię on kochac nie tylko za to kim jesteś, ale też z ato jak wyglądasz... ;) [wiem wiem, pzryziemnie gadam... ale dla nas kobiet to sa ważne przecież kwestie...!]. Tak więc pzrywołuje Cie do pionu! z radości i melancholii wcinać mi protalowe słodkości, żadne inne!

A mam pytanie do Was: jak jesteście na białkach to jecie serniczek? Dodam, że mam serniczek zrobiony z sernixem no i do połowy masy dodałam troszkę cacao.

Cześć Anula! :D Słuchaj... może i serniczek z dodatkeim sernixu czy mąki kukurydzianej nie jest stricte białkowym produktem, ale mi się wydaje też, że na II fazie jest dozwolony w czasie dni białkowych. Nie jadłabym go jeśli chodziłoby o "białkowy czwartek" na IV fazie, czy dni białkowe na III fazie, ale na II - dla mnie może być. Ta faza jest w stanie dużo stolerować, zresztą w wielu "białkowych przepisach" też pojawiają się produkty dozwolone... a jak tu pisała Benek - na cały sernik te kilka gram skrobi czy mąki rozkład się tak, ze nie są to zawrotne ilości w 1 kawałku...

Takie moje zdanie :D.

Chwilami miałam stracha, żeby nie popaść w koszmarne, pogrypowe komplikacje, ale silna z nas rodzinka i obyło się nawet bez antybiotyków.

Medialny szum wokół świńskiej grypy też nie dodawał mi otuchy, ale nasz wirus był raczej normalną grypą.

Moje korzenie w 1/4 sięgają innej wyspy - Sycylii.

Tam skończyłam szkołę, tam urodziła się moja córka. Jestem tam, gdy tylko mogę.

Staram się tak układać moje sprawy zawodowe, żeby być tam jak najczęściej.

Już Ci 100krotko gratulowałam - piękna rzecz ta "5"! Ja o mojej jeszcze długo tylko pomarzę, ale liczę, że będziem się tu jeszcze wspólnie cieszyć z moich i Twoich "osiągniętych celów" :D. Tymczasem życzę, by to 59,9 dalej szło w dół ;)

Aniu powiedz mi - jak robisz ten sernik?? Tak jak pisze na opakowaniu??

Bo ja w sklepie się na to natknęłam i wzięłam (tyle się tu o tym naczytałam)

- ale w przepisach to nie bardzo znalazłam przepis Beni ;) ..

Marudko Droga - że który raz Ty tu dietujesz?! bo ja się już pogubiłam w tych Twoich opowieściach o uderzeniówkach i utrwalaniach :D Słuchaj PANNO!! - ślub za pasem, bierz się w garść :) Toc to ma być naaaaajpiękniejszy dzień w Twoim życiu, masz mieć pięęęęęęęękną suknie, być księżniczką tego dnia! Proszę się uporać ze swoją wagą do tego czasu, ale już! niech się włączy MOBILIZACJA Kochana! Będę tu na Ciebie krzyczeć i pilnować! :)

Co do sernika wg "sernixa" - ja też kupoiłam sernix i wg mnie pzrepis na opakowaniu jest jak najbardziej do wykorzystania z tym, że trzeba zamienić cukier na słodzik. Jak będę piec sernik z użyciem sernixa to właśnie taki przepis wypróbuję (Benek zdaje się, że wg tego przepisu na opakowaniu piecze). Co do słodzika to cos mi sie zdaje, że na 750g twarogu daje (dają dziewczyny, tak mniej więcej przepisy mówią) jakieś 3-4 łyżki słodzika... ale to jeszcze popatrz dokładnie bo mogło mi się coś pomieszać....

ja robie sernik z kostki twarogu chudego 250 gr i 250 gr serka homo, do tego 2-3 łyżki jogurtu naturalnego, jajek dałam ostatnio 6, słodziku w proszku pół szklanki, 1-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 2 łyżki parafiny, aromat do smaku.

Oho... to kolejny przepis na sernik do wypróbowania :)...

Ja w sumie nie mam I części - tylko moja siostra. Ja tylko kupiłam książke

z przepisami - II i średnio mi się przydała. Ale może luknę gdzieś w księgarni

na tą nową - i wtedy zdecyduję.

Marudko jak tu któraś z nas juz pisała - ksiażka jest ładnie wydana i w sumie tyle... wygląda teraz jak wszystkie te "ksiązki o dietach cud" :). Ja się pokusiłam, bo pzrejrzysta jets, są obrazki etc... ale nie ma tam wielkich rewolucji, w sumie to to smao w innej formie... a pzrepisy też mam wrażenie, że trochę śródziemnomorskie :). Jedyne co mnie zaciekawiło to przepis na lody otrębowe... :) Mi chyba nie chce się tak do końca urozmaicać potrawami mojej diety, pierś z gotowanymi warzywami czy gołąbki calkiem mnie zaspokajają, a jak mam same P to mogę jeść ryby bez końca :)...

Soko - dobrze, że zdecydowałas się NIE PODGLĄDAĆ Z UKRYCIA! :) witam jawnie na forum! :) Wynik masz myślę piękny, choć jak piszesz - zajęło Ci trochę czasu jego osiągnięcie. Bądź z tego dumna :). Jeśli kolejne 5kg zrzucisz i będziesz niezadowolona... może zdecydujesz sie pzredłużyć... ale poczekaj - może one zdziałają cuda i będzie efekt naparwde dobry? :)

Generalnie kwestia cellulitu jest złożona - wszystkie to chyba wiemy. Ja osobiście nie do końca wierzę w to, że sama dieta jest w stanie go zniwelować... może zmniejszyć, ale usunąć... w tym celu naparwdę stawiałabym bardziej an jakieś zabiegi mechaniczne (kosmetyczne), bo cellulit to nieprawidłowo rozmieszczona tkanka tłuszczowa pomiędzy włokanmi fibryny i takich tam... zmniejszy się jej ilość po schudnięciu w tym "nieprawidłowym rozmieszczeniu", ale nie zmieni to samego defektu usieciowania... Myślę, że prędzej to są w stanie rozgonic po prostu mechaniczne zabiegi na ciało tzw. "likwidujące cellulit". Trzeba jednak powiedzieć otwarcie, że takich zabiegów trzeba wziąć kilka... no i nie są one raczej tanie... może jednak warto pzrejśc sie gdzieś i porozmawiać ze "specjalistą" z takiego salonu nt możliwosci i efektów (oraz tego, czy są to stałe w miare efekty....)...

Teraz uciekam, wpiszę jeszcze serniczek do pzrepisów - dla zainteresowanych :).

Buziaki!

Opublikowano

GOCHNA- Ty sie martwisz że nie damy rady?? Z takim wsparciem i takim forum MUSIMY dać radę!! zobacz jakie spadki mają inne dziewczyny-do mnie to przemawia:) Bardziej sie boje że potem bedzie mi ciężko utrzymać wagę, ale to już zmartwienie na póżniej ;) 

KARTOFELKO-tu na tym forum bacznie Cie obserwuję, bo mam podobna wagę wyjściową do Ciebie a chciałabym osiągnąć końcową wage taką jak Ty czyli 55kg Więc bacznie śledze Twoje poczynania ;) Powiedz mi tylko jaki masz wzrost? ja mam 158cm w niedziele ważyłam 66kg wiec naprawdę wyglądam nieciekawie :) przy moim niskim wzroście widac u mnie każde dodatkowe kg:(

Zapomniałam się Wam jeszcze pożalic na piątek 13-go. Do tej pory wydawało mi się że 13-sty to dzień jak codzień ale w tym dniu ZGUBIŁAM 50zł :mrgreen: więc teraz juz nie uważam połączenia piątku i 13-stki za dobry dla mnie układ 

Opublikowano
ja waże 158kg w niedziele ważyłam 66kg wiec naprawdę wyglądam nieciekawie :mrgreen: przy moim niskim wzroście widac u mnie każde dodatkowe kg:(

Anulkas. jak Ty to zrobiłaś. Przez jeden dzień utyć prawie 100kg :)

Opublikowano
Soko!na 1000% CI się uda!!!trzymam kciuki!!!

Jak ja zaczynałam dietę rownież myślałam ,że to kolejny pic na wodę-ale się okazuje, że działa i to nawet bardzo działa!!!

nie poddawaj się!!! :) :) :)

Ale ja nie uważam że to pic na wodę, broń Boże :) wiem, że dieta działa ale w moim wypadku dosyć wolno i to głownie moja wina ;) a poddać się nie zamierzam :)

Soko - dobrze, że zdecydowałas się NIE PODGLĄDAĆ Z UKRYCIA! :) witam jawnie na forum! :mrgreen: Wynik masz myślę piękny, choć jak piszesz - zajęło Ci trochę czasu jego osiągnięcie. Bądź z tego dumna ;) . Jeśli kolejne 5kg zrzucisz i będziesz niezadowolona... może zdecydujesz sie pzredłużyć... ale poczekaj - może one zdziałają cuda i będzie efekt naparwde dobry? ;)

Generalnie kwestia cellulitu jest złożona - wszystkie to chyba wiemy. Ja osobiście nie do końca wierzę w to, że sama dieta jest w stanie go zniwelować... może zmniejszyć, ale usunąć... w tym celu naparwdę stawiałabym bardziej an jakieś zabiegi mechaniczne (kosmetyczne), bo cellulit to nieprawidłowo rozmieszczona tkanka tłuszczowa pomiędzy włokanmi fibryny i takich tam... zmniejszy się jej ilość po schudnięciu w tym "nieprawidłowym rozmieszczeniu", ale nie zmieni to samego defektu usieciowania... Myślę, że prędzej to są w stanie rozgonic po prostu mechaniczne zabiegi na ciało tzw. "likwidujące cellulit". Trzeba jednak powiedzieć otwarcie, że takich zabiegów trzeba wziąć kilka... no i nie są one raczej tanie... może jednak warto pzrejśc sie gdzieś i porozmawiać ze "specjalistą" z takiego salonu nt możliwosci i efektów (oraz tego, czy są to stałe w miare efekty....)...

Dzięki za rady Nutko. Dukan pisze, że dieta jako jedna z niewielu pomaga zmniejszyć znacznie cellulit więc spodziewałam się większych efektów... Jak na razie to ta tkanka tłuszczowa jest na tyle nieprawidłowo rozmieszczona, że są widoczne spore dziury wręcz...

Odnośnie zabiegów - jestem tylko biedną studentką więc jak na razie odpadają ze względów finansowych.

Dzięki za miłe przyjęcie :)

Opublikowano

Umieściłam Moje Drogie Panie (i Panowie) przepis na sernik z kremem cytrynowym i na jeszcze jedno "coś" w przepisach :).

Dzięki za rady Nutko. Dukan pisze, że dieta jako jedna z niewielu pomaga zmniejszyć znacznie cellulit więc spodziewałam się większych efektów... Jak na razie to ta tkanka tłuszczowa jest na tyle nieprawidłowo rozmieszczona, że są widoczne spore dziury wręcz...

Odnośnie zabiegów - jestem tylko biedną studentką więc jak na razie odpadają ze względów finansowych.

Ja też jeszcze studiuję Soko :mrgreen:. I również liczę na to, że część cellilitu zniknie dzięki Dukanowi, ale... jestem pewna, ze nie do tego stopnia abym mogła byc w pełni zadowolona. Po prostu moja wiedza nie pozwala mi w to wierzyć ;).

O zabiegach warto po prostu myśleć "gdzieś tam w głowie" - z czasem może nadejść dzień, kiedy będzie nas stać na coś takiego... a wtedy być może warto sobie strzelić takie zabiegi.. ;).

Opublikowano

Dziewczyny dziekuje za wsparcie. On sie śmieje że mu znikam, ale jak dzis mowiłam mu że mi sie przybrało to mnie opierdzilil i doprowadził do pionu. Musze sie w końcu za siebie wziać. Najbardziej sie denerwuje jak sie widzimy bo on tyle słodyczy wcina a nigdzie mu sie tłuszczyk nie odkłada. i gdzie tu sprawiedliwość.

A ja tak do końca to sama nie jestem bo mam 4 letnia córeczke wiec juz nigdy w pojedynke nie będę. Taka mała a wie żeby mnie upomnieć że niektórych rzeczy jeśc nie moge.

Opublikowano

Kochane "podtrzymywaczki na duchu".

Trzymajcie mnie bo oszaleję!

W czwartek byłam oddać wagę kłamczuchę. Poszłam dzisiaj do sklepu po zwrot pieniędzy i o mało trupem nie padłam. Kasy nie zwrócą-waga ma rysę. Czy oni myślą, że jak ma się wagę, to leży w kartonie i czeka??? Dupki. Oddałam do reklamacji. I w ten sposób zepsuli mi poniedziałek. Do tego w pracy po prostu koszmar. Jestem wykończona. Uff, trochę mi lżej...

Od dzisiaj białka. Na jutro robię sobie dorsza w galarecie. I od razu mam pytanie-czy możemy jeść chrzan?

Poza tym czuje, że na pewno nie schudłam. I jeszcze to mnie dodatkowo dobija.

Pozdrawiam,

Magda, która nie chudnie...

Opublikowano
GOCHNA- Ty sie martwisz że nie damy rady?? Z takim wsparciem i takim forum MUSIMY dać radę!! zobacz jakie spadki mają inne dziewczyny-do mnie to przemawia:) Bardziej sie boje że potem bedzie mi ciężko utrzymać wagę, ale to już zmartwienie na póżniej ;)

Zapomniałam się Wam jeszcze pożalic na piątek 13-go. Do tej pory wydawało mi się że 13-sty to dzień jak codzień ale w tym dniu ZGUBIŁAM 50zł ;) więc teraz juz nie uważam połączenia piątku i 13-stki za dobry dla mnie układ

Pewnie, że damy radę!!!

Bardzo współczuję straty, też kiedyś mnie to spotkało, więc mam mieszane uczucia co do 13-tego.

Kurczę, jak tak sobie Was poczytam, to już chciałabym zacząć, ale wiem, że mi się nie uda przez te święta i Sylwestra, bo nie oprę się chociażby drineczkom :) :mrgreen: ;)

Opublikowano

Soko - miło powitać nową forumowiczkę. Niezły wynik, jak na częste grzeszki;) Oby tak dalej - niekoniecznie z grzeszkami, to i ten tłuszczyk będzie znikał :) a tak w ogóle to trochę sportu mozna wprowadzić też pójdzie szybciej- szczególnie cellulitek  ;) są różne darmowe sposoby na pozbycie się go może nie w pelni ale częściowo. Samej (bądź z czyjąś pomocą:mrgreen:) masować, na stronach www jest sporo takich sposobów, różne ćwiczenia w domu bez nakładu finansowego, nawet podczas czytania materiałów na egzaminy-zaliczenia.. Polecam no i powodzenia. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.