amazoneczka24 Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Czy Ty w miesiąc (trochę ponad) schudłaś 11kg!!??!! ;) Bo ja już nie pamiętam, ale jak tak - to Twój suwaczek robi wrażenie!! Gratuluję! A tymi ostatnimi kiloskami bym się nie martwiła - bo ja utrwalisz te zdobyte teraz - to chyba będziesz mogła znowu zacząć diete, kiedyś tam... jak nabierzesz ochoty na jeszcze :) Hmm aż mi głupioże tak schudłam ;):D ale chyba tak, to prawda w półtora miesiąca schudłam 11 kilo sama nie wiem jak to sie stało ale się cieszę bo nie wiem czy zniosłabym dłuższe np.: pół roczne wyrzeczenie. Z jednej strony to chyba oznacza, że miałam w sobie więcej wody jak tłuszczu a z drugiej na szczęście wpasowuje się w normy chudnięcia Dukana więc chyba jest ze mną wszystko w porządku. A jeśli chodzi o te ostatnie kiloski to chyba masz racje tak właśnie myślałam, że jak utrwale obecne to pomyślę czy mi jeszcze mniej kg jest do szczęścia potrzebne ;) chyba że stres przedślubny zrobi to za mnie hehehe :mrgreen: Cytuj
amazoneczka24 Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Tyrolciu - głowa do góry - ułoży się. Jak mi mówi ten mój.. to kłótnie i nieporozumienia zawsze się zdarzają i nie da się tego ominąć w związku.. Choć nie powiem, że mój raczej pesymistyczny charakter przy każdej 'wymianie zdań' wychodzi,i myślę już że to koniec, i że w ogóle źle zrobiłam, że z nim jestem, że zmarnowała życie itp. itd... W ogółe jak się wkurzę to bez kija nie podchodź.. :mrgreen: Ale myślę, że taka złośnica na świecie jak ja - to jest tylko jedna - więc nie martw się, będzie dobrze. Czasami ciężko się dogadać z facetem.. ale co zrobić.. Czasami trzeba odpuścić.. ! Trzymam kciuki!! Tyrolciu - co do rady Marudy podpisuję rękami i nogami, po moim ponad sześcioletnim doświadczeniu w związku mogę przyznać kłótnia oczyszcza sytuacje chociaż potem może być cisza ale każdy potrzebuje chwili do przemyślenia ta chwila w przypadku każdej osoby jest inna i trwa różnie ale emocje muszą opaść i wtedy na spokojnie da się dojść do porozumienia więc trochę cierpliwości :) Cytuj
Anula1978 Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Również się podpisuję pod tym co napisała Marudka. Amazoneczko a Ty kiedy ślubujesz? Z tymi nerwówkami to wiesz....różnie bywa. Ja np takiej nie miałam....przeszło u mnie całkiem spokojnie....nawet w kościele.....Będzie dobrze. Cytuj
Tryolcia Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Już go na tyle znam że wiem że bedzie go trudno udogruchać. Oznajmił mi że nie spodziewał sie po mnie takich słow i że nie potrafi ich wybaczyc, a tym bardziej żyć z osobą która je powiedziała. Tyle że nie rozumie że powiedzialam to w żartach i wogle nie przemyślajać, już nie wspomne że nigdy bym tak o nim nie pomyślała. Poczekamy zobaczymy. Jedno jest pewne ja nie tak latwo sie poddaje. Cytuj
Magda :) Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Tryolciu jak masz trochę wolnego to zrob mu niespodziewankę i pojedź wyjaśnić sprawę osobiście. Musi zrozumieć:) Trzymam kciuki Cytuj
babcia magda Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Tryolcia, może i zrobiłas bład, nie przepraszaj, tylko umów sie na spotkanie. Wyczyczujesz wtedy, czy on tylko czekał, zeby zakończyć znajomość. Trudne, ale bądź dxielna i powiedz to co chcesz mu powiedzieć.Moze, jak nie będzie chciał przyjechać, trzeba zakochać sie w kimś innym. Przygladaj się, nie czuj się winna i gadaj nam co dalej ł Cytuj
Bozena66 Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Już go na tyle znam że wiem że bedzie go trudno udogruchać. Oznajmił mi że nie spodziewał sie po mnie takich słow i że nie potrafi ich wybaczyc, a tym bardziej żyć z osobą która je powiedziała. Tyle że nie rozumie że powiedzialam to w żartach i wogle nie przemyślajać, już nie wspomne że nigdy bym tak o nim nie pomyślała. Poczekamy zobaczymy. Jedno jest pewne ja nie tak latwo sie poddaje. Witaj Tryolciu :) Ja także trzymam kciuki, żebyś była szczęśliwa :mrgreen: Tak z drugiej strony, jeśli on nie zna się na żartach i nie potrafi wybaczać, to może Ty powinnaś się zastanowić nad tym związkiem. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i życzę Ci wszystkiego dobrego ;) Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Tyrolciu - co do rady Marudy podpisuję rękami i nogami, po moim ponad sześcioletnim doświadczeniu w związku mogę przyznać kłótnia oczyszcza sytuacje chociaż potem może być cisza ale każdy potrzebuje chwili do przemyślenia ta chwila w przypadku każdej osoby jest inna i trwa różnie ale emocje muszą opaść i wtedy na spokojnie da się dojść do porozumienia więc trochę cierpliwości :) Tyrolciu!!ja po 16 latach po ślubie rownież siępod Marudy radami podpisuję!!! faceci to jak małe dzieci- muszą się podąsać-a potem jest OK. Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Ta III faza mnie zadziwia. Po ucztach i jedzeniu tego co Dukan dozwala mam na wadze 53,2 . Po czwartkowych białkach mam, już drugi raz, 52,4. Póxniej wraca do 53,0. Ta dieta chyba działa cudownie.Dzisiaj zjem sobie pizze, taką prawdziwą, zamówioną, bo o tym marzę. Białka czwartkowe trzymam tak, że żadnego produktu tolerowanego. Bardzo ,ale to bardzo gratuluję!!!! jak tak czytam o tych , które już utrwalają-to jestem zazdrosna(zdrowo) że wy już, a mnie zostało jeszcze tak dużo... Cytuj
Ivonka35 Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Bardzo ,ale to bardzo gratuluję!!!! jak tak czytam o tych , które już utrwalają-to jestem zazdrosna(zdrowo) że wy już, a mnie zostało jeszcze tak dużo... No ja też zazdroszczę, ale mnie się udało dzisiaj zacząć i jestem strasznie głodna. Pojechałam na zakupy protalowe i kupiłam dużo, dużo. Lecę zrobić sobie obiadek. I obym wytrwała. A tak apropos wytrwania moja koleżanka zaczęła tę dietę w zeszłym tygodniu i przez 5 dni uderzenia nie schudła nawet kilograma, więc przerwała i stwierdziła że nie działa. Mam nadzieję, że w moim przypadku tak nie będzie. Pozdrawiam Cytuj
Anula1978 Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Życzę wszystkim miłego i udanego weekendu. Do poniedziałku. Uciekam. Pa Cytuj
Maragrete Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Witajcie ! Słonko za oknem, ciepło, może wiosna przyjdzie...... ;) Witam Was wieczorowo. Coż, dzis 1 dzien IV fazy i nawet protalowo jadłam. No wiec czas na podsumowanie. Dziwczyny, ktore dopiero zaczyną przygode z Dukanem przestrzegam: ta dieta działa ;) Miałam kilka zastojów, ale potem spadało idealnie. jestem ta przedstawicielka Dukana , która zjadała ogromne ilosci protalowego jedzonka o rożnych porach ( takze nocnych) :) Pozdrawiam Was serdecznie. Jugin - do dzis pamietam i oczami wyobraźni widze twój sugestywny opis jak siedzisz naga na łózku w srodku nocy i zajadasz sie wędzoną rybą... :) Albo jak nerwowo tęskniłaś za chlebem czy fast-foodem. A tu juz IV faza..no,no,no ..... Fajnie ze ci sie udało bez problemów przejść do kolejnej fazy. Trzymaj sie i dawaj znac co u ciebie, z waga i w ogóle... Witam! U mnie też slonecznie :) Zapowiada się piękny dzień, więc żeby go nie psuć nie wchodzę na wagę, hehehe... Milego dnia Wszystkim życzę;) Magda:)- to dobra metoda zeby nie psuć sobie nastroju.......... :) Ta III faza mnie zadziwia. Po ucztach i jedzeniu tego co Dukan dozwala mam na wadze 53,2 . Po czwartkowych białkach mam, już drugi raz, 52,4. Póxniej wraca do 53,0. Ta dieta chyba działa cudownie.Dzisiaj zjem sobie pizze, taką prawdziwą, zamówioną, bo o tym marzę. Białka czwartkowe trzymam tak, że żadnego produktu tolerowanego. Bqbciu Magdo - bardzo ci zazdroszczę................ale i ja sie doczekam...............mam nadzieje..... :) Witam dziewczynki!! A ja miałam straszny tydzień i zapowiada sie tak samo okropny weekend. Przegiełam w pewnej sprawie i ta cudowna znajomość jest na skraju a może nawet leci w dół do niepokonania. facet mi sie obraził i żadne argumenty do niego nie trafiaja, a ja czulam że to wlaśnie "ten" jedyny. No cóż za to że ja szybciej plote niz mysle trzeba słono placić. Stres mnie tak zrzera że w ciagu jednego dnia potrafi zleciec kilo tzn tam miałam od wczoraj. Wolałabym chudnąć wolniej ale za to u jego boku;( kurcze ja ostatnio tylko o sobie, ale musialam sie wygadać bo chyba niedługo zwariuje;( Pozdrawiam wszystkie protalinki i życze dalszych spadków i a tym utrwalającym wytrwałośći. Tyrolciu - tak jak mówi Bozenka jak on taki obraźliwy i nie wyczuł twoich prawdziwych intencji i na żartach sie nie zna to może na siłę nie "sklejaj" tego związku bo w przyszłości znów sie na tym tle cos "rozklei" a bedzie ci trudniej zrezygnowac z niego bo sie przywiązesz..... Rozważ to......... :mrgreen: Cytuj
Maragrete Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 No ja też zazdroszczę, ale mnie się udało dzisiaj zacząć i jestem strasznie głodna. Pojechałam na zakupy protalowe i kupiłam dużo, dużo. Lecę zrobić sobie obiadek. I obym wytrwała. A tak apropos wytrwania moja koleżanka zaczęła tę dietę w zeszłym tygodniu i przez 5 dni uderzenia nie schudła nawet kilograma, więc przerwała i stwierdziła że nie działa. Mam nadzieję, że w moim przypadku tak nie będzie. Pozdrawiam Ivonka - ty m u s i s z wytrwac, nie ma efektów bez wyrzeczeń ale w tej diecie wyrzeczenia nie sa tak dotkliwe jak w innych, a efekt jest pewny. (Patrz na mój przykład :mrgreen: ) Trzymaj sie dziewczyno bo potem jak odpuscisz to bedzie ci głupio wobec innych i siebie samej, a to wywoła stres i ten stres sprowokuje cie żeby go zagłuszyć jakims pysznym jedzonkiem i .............karuzela zacznie sie od początku... A poza tym może nie wiesz, bo jestes tu nowa ,ze my- stare Protalki tu mamy taka pałe ( Bozenka, Benek, Ja..) i za grzechy walimy w łeb az sie kurzy.... :) Cytuj
soko Opublikowano 20 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Listopada 2009 Witajcie, U mnie waga powoli spada. Zrezygnowałam z wtorkowej imprezy na rzecz diety :mrgreen: tak więc sobie grzecznie dietkuję dalej. Zapewne w urodziny (za kilka dni) sprawię sobie ucztę, ale w taki dzień chyba wolno ;) Witam Was wieczorowo. Coż, dzis 1 dzien IV fazy i nawet protalowo jadłam. No wiec czas na podsumowanie. Zaczynalam z waga ok. 76 kg ( nie wazyłam się od pierwszego dnia, ale mialam tyle napewno ). Spadki : Waga:8 kg ( na poczatku III fazy miałam 65 kg teraz 68, ale to tylko na prosbe najblizszych, bo podobno nielanie wygladałam) Juggin chyba jeszcze nie miałam okazji się z Tobą przywitać. Gratuluję przejścia do ostatniego etapu ;) Z tego co kiedyś wyczytałam mamy miej więcej tyle samo wzrostu (175 cm), mam rację? Do Twojej wagi brakuje mi jeszcze 1.5 kg ale chcę zejść trochę niżej, bo - jak narzekałam kilka dni temu - jeszcze sporo tłuszczyku zostało. Z tego co widziałam kiedyś na Twoich zdjęciach, Ty nie masz takiego problemu. Bardzo mnie kiedyś Twoje fotki zmotywowały ;) Jeszcze raz gratuluję i zazdraszczam :) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.