Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć Bożenko i Alcio!!

Już się bałam, że nikogo nie ma - a dzisiaj jakoś tak długo zajęło

mi czytanie - bo wieczorkiem nie miałam czasu tu zajrzeć.

Za to zaczynam białka - i strasznie się z tego powodu cieszę.

Bo chyba znowu zacznę widzieć jakieś spadki na wadze. Tym bardziej,

że w końcu się dzisiaj zważyłam, że zobaczyć jak u mnie po warzywkach.

A tu proszę - tylko 0,300 przybrałam. A to tylko taki większy kubek wody.

Jak mi koleżanka kiedyś uświadomiła. Więc bardzo się cieszę. A za pięć

dni znowu się uśmiechnę do mojej niebieskiej wagi, żeby pokazał mniej!!

Kurcze - dobry ten gulasz mi wyszedł.. :) Narzeczonemu też smakował,

więc nie mogło być źle - bo on po prostu nie je - jak mu nie smakuje.

Ale dał radę. Ma jeszcze na dzisiaj. I troszkę mu zazdroszczę, ale tylko

troszkę.. Bo tam papryczka, pieczareczki.. a ja mam już te białka.

No i firaneczki już w domciu wiszą w każdym oknie, tak miło się zrobiło.

Tylko, że wczoraj poszłam spać na materac, bo luby chrowity, więc wolę

się nie zarazić. No i leczyliśmy się wczoraj sposobem Babci Magdy!! Ja tak

tylko kropeleczkę - na wszelki wypadek :D Jak Nutka mówi, że ok - to ja jej

wierzę :) Tylko znowu mnie kobietko zaskoczyłaś. Bo ja też alergik i święcie

byłam przekonana, że wapno to ratuje mi życie.. Jak mnie czasami kichanie

i duszności złapią - to masakra. Fakt czasami trzeba wchłonąć 3 'porcje',

ale daję radę. Odką żyję - na szczęście tylko dwa razy potrzebna była

w moim przypadku dawka adrenaliny, bo wapno nie pomogło!!

Miłego dnia!!

Opublikowano

 

Alcia - wapno tak naparwde to takie trochę placebo na uczulenia prawdziwe :D Ostatnio na alergologii nawet nam mówili, że w sumie nie wiadomo dlaczego zaleca się picie wapna w takich sytuacjach bo żadne badania nie wykazują jego skuteczności.. :) Niemniej dalej to nie zmienia faktu, że i lekarz powie: jak pan/pani chce może pan pić :) . Niemniej jeśłi zmiany nadal się utrzymują (a utrzymują?) to albo udaj się do lekarza albo kup w aptece Zyrtec (nazwa farmaceutyczna: cetyryzyna) lub Loratan (loratadyna). To są leki przeciwhistaminowe.

Tak tu o tym wapnie piszecie, to i ja się przyłączę. Ja również jestem alergikiem, co lepsze mam uczulenie na białka różnego rodzaju - dieta jak znalazł :). Kiedyś brałam Zyrtecc, ale pewnego razu ktoś mi powiedział, że są to tabletki na hormonach, prawda to? No i z miejsca przestałam brać, bo kiedyś jeszcze w szkole jak byłam to brałam i strasznie spuchłam. Ale nie pamiętam ppo czym, w kazdym razie po hormonach w tabletkach.

Opublikowano
Witajcie Kochane!

Andzia! - witam w naszych zastępach PROTALOWYCH WOJOWNICZEK! :D I Męża też witam :) . Z forum zobaczysz, że dobrze się idzie przez każdy dzień diety.. wszelkie wątpliwości można tu rozwiać, o wszystko zagadnąc... kazdy zrozumie, jak trzeba - nakrzyczy by przywrócić do pionu! :) [czasem nawet nie zawsze w kwestiach dotyczących samej diety - patrz jak skrzyczałam Anulkas wyżej jako dyżurny forumowy prawie-lekarz :D ]

Co do Twoich pytań o jajka i cholesterol... /.../

Do usłyszenia Kochane! Pozdrawiam serdecznie!

O matko huto... :) faktycznie trafiłam na forum, na którym powinnam być już od dawna :)

Po pierwsze...też mam kota :D a właściwie kotkę, 12letnią Majkę dziecinniejąca na starość po sterylizacji i tłuściutka jak jej pańcia :)

Po drugie .... przeszłam rzucanie palenia i trzymam kciuki za wszystkich, którzy CHCĄ to zrobić. Nie pale od 9 lat, wiele mnie to kosztowało, minn. tez dodatkowe kilkanaście kilo, ale warto było.

Po trzecie i po czwarte i po ente... jesteście skarbnicą rad i przepisów - tego szukałam.

A propos prób odchudzania się... jestem forumowiczka Forum Ogrodniczego i tam też przyznałam sie do pewnych rzeczy w wątku mojego autorstwa: https://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?...39&start=70

Nutko kochana, mój M ma nadciśnienie oczywiście, bo jak tu nie mieć przy wadze 112 kg (dołączę jego suwaczek też :) ). Na obniżenie poziomu cholesterolu nie bierze w tej chwili żadnych leków, ponieważ pije od dłuższego czasu oliwę z pierwszego tłoczenia na czczo i zaczęło to pomagać, o dziwo! Była to sugestia lekarza zresztą, żeby spróbować.

No i tu problem, oliwa w diecie protal odpada. M na nadcisnienie bierze: bisocard i tritace, a ja lokren a poza tym tialorid i powinnam stale detralex, ale mi sie własnie skończyl :D a jest drogi... Ciśnieniowo czujemy się dobrze przy tych lekach, chyba że ktoś mnie wku...rzy, no to skacze pięknie :)

Tym razem chcemy się dobrze do diety przygotować i wytrwać w niej, zwyczajnie dla zdrowia. No może jeszcze dla wakacji w ciepłych krajach, bo jakby dwa takie wieloryby zaległy na plaży to green peace nas wciągnie do wody na siłę przecież (to pomysł mojego synka...).

Na jajka (kurze :) ) będziemy uważać oczywiście, ale mam kolejne pytania: czy można w fazie p+w np. używać oliwek do sałatek? Czy ocet balsamiczny też można stosować? I co zamiast słodzika - mój organizm go nie toleruje, mam natychmiast zgagę i jest mi niedobrze po każdym takim paskudztwie. Może odrobina miodu czasem?

Mam kilka ciekawych przepisów do zastosowania w diecie protal, muszę tylko zastanowić się nad niewielkimi zamiennikami i wrzucę je w odpowiednich wątkach :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Dietowiczów.

PS. Prace na suwakami trwają...

Opublikowano

Cześć Wszytskim! :)

Tak nam się udało dogadać z naszym asystentem na ginekologii, że w 3 dni przerobiliśmy materiał z 4 dni na seminariach i w związku z tym dziś i jutro mam wolne... wprawdzie powinnien być jeszcze temat z pt omówiony, ale ponieważ jest to temat dośc archaiczny i obecnie nie wykonywany (no chybaże w buszu gdzieś gdzie ani usg ani chirurga ani nic... ale też nie jestem przekonana), i że brzmi: "Rozkawałkowywanie płodu" :) to stwierdziłyśmy w grupie 10 dziewcząt, że nie chcemy tego omawiać.

Tak więc mam 2 dni extra wolne i własnie zaraz będe jechac do mojego 10-cio miesieczniaka czyli chrześniaka Kondradka pogratulowac mu osobiście korzystania z nocnika (jak się akurat trafi na siku :)). Musze też zakupić dziś jakieś upominki dla koleżanki do której jutro ide na urodziny, i dla mojej przyjaciółki, do której idę świętować tą samą okazję w sob. Póki co brak mi pomysłów, no ale może coś mi wpadnie w oko...

[Wy tylko nie myślcie, że na tym lekarskim to takie luzy że siedze w domu cały czas :) człowiek się już nachodził przez 5 lat, na VI roku można się z asystentami dogadać i "skorzystać"... już wszyscy do nas mówią: za chwile też juz będziecie lekarzami"... aż dreszcz przchodzi!"

No i leczyliśmy się wczoraj sposobem Babci Magdy!! Ja tak

tylko kropeleczkę - na wszelki wypadek :D Jak Nutka mówi, że ok - to ja jej

wierzę :) Tylko znowu mnie kobietko zaskoczyłaś. Bo ja też alergik i święcie

byłam przekonana, że wapno to ratuje mi życie.. Jak mnie czasami kichanie

i duszności złapią - to masakra. Fakt czasami trzeba wchłonąć 3 'porcje',

ale daję radę. Odką żyję - na szczęście tylko dwa razy potrzebna była

w moim przypadku dawka adrenaliny, bo wapno nie pomogło!!

Wow, Marudko jak Ty już potrzebowałaś ADRENALINY to całkiem niezłe objawy musiało Ci się udać rozwinąć... w takim wypadku bałabym się stosować samego wapna jako ewentualnego leczenia heh... Naprawdę tak jest, zę z tym wapnem nie wiadomo o co chodzi, natomiast jak pisałam nie ma do końca potwierdzonego mechanizmu w jaki mogłoby ono wpływać na reakcję alergiczną, zdaje się że w jakiś mechanizmach pośrednich poprzez skurcz naczyń (dlatego np niektórzy piją wapno w cieknącym katarze, jak się naczynia skurczą to pzrestaje cieknąć... tak samo działa, a wręcz bardziej specyficznie ksylometazolina stosowana w sprayach do nosa typu Otrivin etc), oraz jakoś przez stabilizację błon komórkowych... tyle ze jest to "mało celowane" leczenie, bo....

A TERAZ POGADANKA O ALERGII :):

...bo wapń chwyta się każdej komórki, a w rekacji alergicznej winne są głównie mastocyty (inaczej: komórki tuczne), które degranulując uwalniają histaminę która: 1) w skórze powoduje wysypkę i swiąd 2) w nosie kichanie i katar 3) w oczach świąd spojówek i łzawienie i przekrwienie 4) w płucach objawy kaszlowe, obrzekowe itd - mozna by pisać sporo :). Dlatego w lekach przeciwalergicznych podstawowych używa się substancji blokujących to uwalnianie histaminy, czyli leki przeciwhistaminowe. Należy do nich np. cetyryzyna (Zyrtec, Alertec), loratadyna (Loratan), klemastyna (to starszy lek i głównie na receptę). I teraz najważniejsza informacja: nie nalezy sie tych leków BAĆ, są to jedne z najbezpieczniejszych leków na rynku, generalnie mają znikome działania uboczne, baaaaaaaaaardzo żadko stwierdzane. Mogą je brać zarówno dzieci jak i dorośli jak i staruszkowie, nie kolidują z innymi lekami w zasadzie, mozna je brać przez lata bez uszczerbku dla zdrowia. Na niektórych wywołują efekt sennosci, ale dotyczy to głównie leków tzw. starej generacji (np. dimenhydrinat czyli doskonale znany wszystkim AVIOMARIN to też lek p/histaminowy starej generacji). Taki np Fenistil gel to też lek przeciwhistaminowy miejscowy.

Tak więc powiem tak: na wyjazdach zawsze warto mieć przy sobie jedno opakowanie Zyrtecu czy Loratanu. W razie jakiś pogryzień które dziwnie sie na skórze zachowują, oparzeń, uczuleń - jedna tabletka i można sobie naparwdę życie ułatwić (a nie prosić się o adrenalinę od razu :) ). W profilaktyce wstrząsu łyka się 3 tabl takiego Zyrtecu od razu, + 3 tabl sterydu (hormonu -> Encortonu) - ale to tylko dla tych, którzy niegdyś już rozwinęłi wstrząs i wiedzą o takiej swojej skłonnosci (takie osoby powinny byc zaopatrzone w zestaw przeciwwstrząsowy).

Tak tu o tym wapnie piszecie, to i ja się przyłączę. Ja również jestem alergikiem, co lepsze mam uczulenie na białka różnego rodzaju - dieta jak znalazł :D . Kiedyś brałam Zyrtecc, ale pewnego razu ktoś mi powiedział, że są to tabletki na hormonach, prawda to? No i z miejsca przestałam brać, bo kiedyś jeszcze w szkole jak byłam to brałam i strasznie spuchłam. Ale nie pamiętam ppo czym, w kazdym razie po hormonach w tabletkach.

Madziu dla Ciebie oczywiście to co wyżej wypisałam :D. Dodam tylko, że leki przeciwhistaminowe nawet nie siedziały obok hormonów, nie mają z nimi nic wspólnego... nic a nic.. całkiem inaczej wyglądają i działają, nie możliwe bys miała po nich jakiekolwiek zaburzenia/efekty oboczne związane z rozbujaniem ukł.hormonalnego. Obrzek który się u Ciebie wówczas pojawił mógł być wywołany czymś innym jeszcze... albo może miałaś dołączony inny lek który dał taki efekt.... sterydów (leków hormonalnych) nie stosuje się w lekkich alergiach, a nawte w średnich raczej sie ich nie stosuje często, bo te akurat leki niosą za sobą duzo działań ubocznych... jeśli już to stosuje się je przez krótki okres czasu. Wyjątkeim jest astma, ale tam podaje się sterydy wziewnie czyli miejscowo.... wchłanianie jest do ogólnego obiegu krwi mneijsze i stąd można je brac pzrewlekle. Sterydy doustnie stosuje się jako metoda terapii, kiedy juz nic innego nie działa... :D - tak można z grubsza to ując.

Do usłyszenia! Zycze miłego czwartku wszystkim! :)

Opublikowano

Witam,już w sobotę do pracy :) ,ale to minęło.Juz się gubię tyle tu nowych Protalowiczów,ale serdecznie Wszystkich witam i życzę powodzenia i wytrwałości w dietowaniu.Waga trzyma sie ,chociaz od maja (czyli od przejscia na III fazę) jest 1,5 kg więcej.Kurcze,najdziwniejsze jest to ,że jak już moge jeść owoce to wcale mi się tak nie chce,jabłka czasem za innymi praktycznie wogole nie tęsknię,a kiedys je pożerałam.Na szczęście warzywa uwielbiam pod wszelkimi postaciami.

Pozdrawiam stałą drużynę i życzę miłego dnia :D U mnie wiosna na dworze i od kilku dni słońce :)

Opublikowano

Chciałam sie tylko dziś przywitać ze wszystkimi i powiedzieć że u mnie waga bez zmian a nawet znów +0,5 kg wiecej. Myślę ze te moje wyczyny weekendowe (winko + orzeszki laskowe) to była bomba z opóźnionym zapłonem i dopiero teraz mi to wyłazi na wadze.... :D Do tego jestem na warzywach, dziś kończe i jutro same białka, a poza tym chyba ostatnio mniej piję, tzn pije w domu późnym wieczorem ale przez cały dzień nie - i oto mam skutek ( a raczej go nie mam bo przecież moim celem jest spadek a nie wzrost wagi..........)

Musze sie wziąć za dietkę powaznie i konsekwentnie bo inaczej będzie źle, za duzo grzeszków, tak jak pisał Dukan w książce ze połowie drogi sa zagrożenia : zaczęłam sobie odpuszczać bo juz widzę wyraźne efekty odchudzania i inni tez widza i komplementują mnie... a ta waga jeszce nie jest moja, jeszcze trzeba o nia powalczyć. Piszę właściwie teraz to sama do siebie, sorry ale jak tak sama sobie nagadam, puknę sie w głowę to może mi sie przestawi w tym łbie durnym i znowu ruszę z kopyta...

Zbieram siły do dalszej walki i motywację, która mi ewidentnie siadła... może to wina pogody, może nastroju, może kłopotów bo w pracy cienko z kasą, w zwiazku z tym nerwy i duzo roboty, w domu problemy ze starszymi rodzicami i do tego szalone pomysły mojego syna, i kredyty cisną i święta i wydatki, ubezpieczenie na autko i na dom musze wykupić na przyszły rok, takie zwykłe i niezwykłe codzienne problemy powodują ze mam minorowy nastrój i daje sobie wiecej jedzeniowego luzu.... A przecież po odpoczynku jestem i miałam dyużo werwy a teraz....

Jak sobie pomóc żeby sie znów wziąc w garść ? Stanąc do walki z zyciem i z samym sobą wziąc sie za bary...........

Opublikowano

Ja już niestety wychodzę z pracy, ale MARGARETE...!! :D

Waga ruszy w końcu w dobrą stronę. Trzymam za Ciebie kciuki!!

Żeby wszystko i w pracy, i w życiu się ułożyło.. Byle do końca roku!!

Głowa do góry. :)

Opublikowano
Chciałam sie tylko dziś przywitać ze wszystkimi i powiedzieć że u mnie waga bez zmian a nawet znów +0,5 kg wiecej. Myślę ze te moje wyczyny weekendowe (winko + orzeszki laskowe) to była bomba z opóźnionym zapłonem i dopiero teraz mi to wyłazi na wadze.... :D Do tego jestem na warzywach, dziś kończe i jutro same białka, a poza tym chyba ostatnio mniej piję, tzn pije w domu późnym wieczorem ale przez cały dzień nie - i oto mam skutek ( a raczej go nie mam bo przecież moim celem jest spadek a nie wzrost wagi..........)

Musze sie wziąć za dietkę powaznie i konsekwentnie bo inaczej będzie źle, za duzo grzeszków, tak jak pisał Dukan w książce ze połowie drogi sa zagrożenia : zaczęłam sobie odpuszczać bo juz widzę wyraźne efekty odchudzania i inni tez widza i komplementują mnie... a ta waga jeszce nie jest moja, jeszcze trzeba o nia powalczyć. Piszę właściwie teraz to sama do siebie, sorry ale jak tak sama sobie nagadam, puknę sie w głowę to może mi sie przestawi w tym łbie durnym i znowu ruszę z kopyta...

Zbieram siły do dalszej walki i motywację, która mi ewidentnie siadła... może to wina pogody, może nastroju, może kłopotów bo w pracy cienko z kasą, w zwiazku z tym nerwy i duzo roboty, w domu problemy ze starszymi rodzicami i do tego szalone pomysły mojego syna, i kredyty cisną i święta i wydatki, ubezpieczenie na autko i na dom musze wykupić na przyszły rok, takie zwykłe i niezwykłe codzienne problemy powodują ze mam minorowy nastrój i daje sobie wiecej jedzeniowego luzu.... A przecież po odpoczynku jestem i miałam dyużo werwy a teraz....

Jak sobie pomóc żeby sie znów wziąc w garść ? Stanąc do walki z zyciem i z samym sobą wziąc sie za bary...........

Małgosiu,moja ulubiona Forumowiczko(przepraszam pozostałe osoby za prywatę :) )

Niemożliwe, żebyś nie miał motywacji, wyobraź sobie, że możesz być jeszcze piękniejsza niż teraz. Mnie też komplementują, pracuję wśrod ludzi, którzy lubią mówic miłe rzeczy. Jednak motywacji nie straciłam, bo chcę jeszcze... Doskonle wiem jak trudno po przerwie wrócić do ścisłego przestrzegnia diety. Moje wyjazdy trwały po 2 tygodnie, a ja potem przynjmniej miesiąc bujałam się sama ze sobą i wracałam na odpowiednie tory. Ale jak już zaskoczysz to będzie dużo łatwiej, wszystko będzie proste i bezproblemowe W życiu też wszystko się ułoży, trzeba spokoju i czasu, a podjadaniem jeszcze bardziej się stresujesz i doprowadzasz do złych nastrojów. Maragrete, głowa do góry, pierś do przodu i walczysz dalej, tak jak my wszyscy. Nie możesz teraz wysiąść w połowie drogi, bo po to są cele, żeby je realizować. Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą w dobrych chwilach i w tych złych. Serdecznie Ciebie pozdrawiam :)

Opublikowano

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Zaległości nadrobiłam jeszcze z wczoraj - po prostu nie mam czasu - zaczął się gorący okres.

Gratuluję spadków tym co poleciały w dół i trzymam kciuki za resztę z Was. Witam również nowe narybki. Dużo można się dowiedzieć szczególnie z wypowiedzi Nutki he he he - mamy dobrego lekarza forumowego!

Życzę miłego dnia i powodzenia.

Opublikowano

Nutko, wiem, że już jesteś prawie lekarzem, ale czy kiedykolwiek brałaś przez długi czas leki alergiczne? Bo ja brałam i miałam bardzo poważny problem, bo owszem zatrzymują mi reakcje alergiczne, ale bardzo źle działają na mój organizm. Ja również po nich puchnę, zatrzymują mi wodę i wiele osób skarży się na takie działanie tych leków. Kilka lat temu regularne zażywanie takich leków spowodowało 5kg przyrost wagi, a co gorsze niemożliwość wypróżnienia się. Zdesperowany lekarz kazał mi odstawić lek i przepisał głodówkę, bo żadna dieta ani środki farmakologiczne nie pomagały. Dopiero po radykalnym oczyszczeniu orgnizmu wrociło wszystko do normy. Po tamtym zdarzeniu próbowłm różnych leków antylergicznych, ale niestety wszystkie działają na mnie podobnie. Teraz biorę tabletkę gdy alergia jest dla mnie nie do zniesienia, jeśli objawy są niewielkie unikam tych tabletek jak ognia. Mam szczęście, bo nie mam alergii takiej, która zagrżałaby mojemu życiu, więc mogę sobie pozwolić na branie tabletek tylko czasami. Lecz nie mogę się zgodzić, że tabletki na alergię nie mają działań ubocznych. Pozdrawiam Ciebie serdecznie, mam nadzieję, że mój post będzie dla Ciebie kolejnym doświadczeniem z życia. :D

Opublikowano
Jak sobie pomóc żeby sie znów wziąc w garść ? Stanąc do walki z zyciem i z samym sobą wziąc sie za bary...........

Margaretko, słoneczko... zwal po prostu wszystko na pogodę! To wina jesieni.

Trzeba wprowadzić w życie Narodowy Program do Walki z Jesienną Depresją : należy nam się słońce, wino i sex... a jako Protalinka zamiast wina cos tam coś tam...co wolno :D

Ja tu już nastawiona Waszymi wynikami, Twoimi nawet bardzo...a Ty taka smutna, zrezygnowana... Przecież wszystkie pisałyście o zastoju w zrzucaniu kilogramów, to minie...

A w życiu niestety, u każdej z nas... a to rodzice się starzeją, a to syna sie zakochal przed maturą (wrrrr), kredyt hipoteczny na głowie... święta idą itd, itp, etc...

Na dodatek postanowiłam zacząć dietę razem z pierwszym dniem okresu hehehehe.

Trzymaj sie Dziewczynko i pamiętaj, że jestesmy wspaniałe, mądre i ze wszyskim sobie poradzimy! O!

I jeszcze wkupie sie do Was przepisem na wołowinke do fazy p+w (chyba) - tylko jeden składnik w niej zmieniłam...

Wołowina z grzybami bez tłuszczu

½ kg wołowiny

25 dag grzybów mrożonych lub pieczarek

1 kostka bulionowa grzybowa

2 cebulki dymki z zielonym

½ łyżeczki mąki kukurydzianej

0,25 szkl chudego mleka lub jogurtu naturalnego

Sól, pieprz, sok z cytryny

Mięso skropić sokiem z cytryny, posolić, popieprzyć, odstawić na ½ godziny.

Do teflonowego naczynia wlać ok. szklankę wody, dodać bulion grzybowy – zagotować. Do wrzącego wywaru włożyć mięso. Gotować pod przykryciem na wolnym ogniu, do tego dodać pokrojoną cebulkę.

Gotować do miękkości- czyli długo ok. 2,5 godz.. Mniej więcej w połowie gotowania dodać grzyby mrożone lub pokrojone w większe kawałki pieczarki. Kiedy mięso będzie miękkie wyjąc z rondla, doprawić sos wg. uznania i zagęścić mąką z mlekiem lub jogurtem.

Opublikowano

Andzia, barrdzo Cie polubimy. A gdzie wynalazłas ten awatarek. Wołowinke robie jutro.Dzisiaj rybka według wskazań Nutki

Opublikowano

Maragrete kochana nasza ,wiem że to tylko banał,ale pamietaj będzie wszystko dobrze i tak masz myśleć.Ja też przez długi czas ( poł roku miałam doła),myślałam,że będzie zle,a jest oky.Moja jedna córka już po studiach a druga studiuje na 2 kierunkach i problemów nigdy dość.Trzymaj się kochana :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.