Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziękuje Wam Kochane za pamięć i zapytania o siostrę, jesteście wspaniałe,

urodził się chłopczyk 2750, 54 cm czyli dosyć długi, jak na wcześniaczka.

Grzeje sie w inkubatorku i na razie nie wiemy nic co mialoby nas niepokoić.

Apgar mi nieznany, bo tyle bylo innych pytań, że nadal nie wiem, a nie chcialam męczyć siostry.

Siostra czuje się dobrze.

Tylko w szpitalu teraz to prawdziwy Poród w Czasach Zarazy, bo oddziały zamkniete na glucho dla odwiedzających, więc nie moge się doczekać aż zobaczę siostrzeńca.

Wieczorem poczytam wiecej i coś napiszę.

Jesteście najlepszą grupą wsparcia, jaka miałam i nie chodzi tylko o dietę.

Serdecznie Wam dziekuję.

Opublikowano

Witam serdeczniee. Widzę, że Sandra jest aktywna - pozdrawiam Ciebie raniutko.

Piszesz o żółtym serze. Ja kupiłam taki w Lidlu lub w Bierdonce o zawartości 4,5 % na stronce produkty dozwolone któraś z dziewcząt zamieściła. Jest naprawdę dobry pomimo malej ilości tłuszczu.

Wczoraj spotkałam koleżanke z którą się nie widziałam prawie 2 misiące czyli przed odchudzaniem. Zrobiła wielkie oczy, że tak schudłam. Było to takie przyjemne i dalsza motywacja do trzymania się wagi.

Musze zmienic swoje zdanie które wyraziłam kilka czy też kilkanaście stron wczesniej na temat diety, że ma byc przyjemnością a nie katorgą, jak mówi sie potocznie "zasady są po to by je łamac" ale dieta Dukana stanowi wyjątek. Trzeba się trzymać zasad, żeby były efekty. Pewne jest że żadna z nas nie uchroni sie od grzeszków ale tak to już jest w zyciu.

Jestem dość częstym gościem na forum, czytam Wasze wypowiedzi. Jesteście "Stare protalki" tak zgrane, że czasami czuję się jakbym Was podglądała. W końcu jesteś już ze sobą prawie 1000 stron. To jest duzo. Mam nadzieję, że z czasem ja również będe uczestniczyła w "Waszym życiu na forum".

Dzisiaj moja waga pokazała 78,1 - a jestem na warzywkach od niedzieli białka i wtedy mam nadzieję przesunąć suwaczek o następny 1 kg

Opublikowano

Amazoneczko akurat wczoraj czytałam książkę na stronie 133 coś pisze o otrebach nie doczytałam do konca ale zaglądnij tak. Może to nie jest odpowiedz na Twoje pytanie ale możesz przeczytać

Nutko nasz rdzinno - forumowo - protalowy lekarzu, jak już ktoś Ciebie określil mam do Ciebie pytanie dottczące zatrzymaywania wody w organiżmie. Mam z tym problem. Cale swoje młode zycie miałam problem z nerkami, a teraz już jestem wiekowa, ostatnio zażywałam Furosemid ale podobno wypłukuje potas z organizmu. Jeżeli tak to czy to jest grożne? A może poradzisz coś innego. Czasami jest tak, że czuję jak mi się skóra naciąga. Nawet w tej diecie kiedy dużo pije i woda powinna schodzić.

Pozdrawiam wszystkie Panie i panów

Opublikowano

Witam może już nie tak raniutko,

ale zawsze..

Bo ja dzisiaj później ściągnęłam, ze względu na

popołudniowe plany!!

Sandro ja dietę ten pierwszy raz zaczynałam 09 marca 2009 r.

I po miesiącu zaczęły się kłopoty z ubywaniem kilosków.

Napewno też w końcu zaczęłam trochę oszukiwać..

Ale do wakacji schudłam te 8 kg!! Czyli gdzieś w około 5-6 miesięcy!!

Po urlopie ciężko było mi wrócić na dietę, a przybrałam 3 kg.

Ale raz się udało, zrzuciłam nagromadzony balast - i znowu zastój.

Więc doszłam do wniosku, że jak tak - to niech waga sobie stoi,

ale na utrwalaniu, a nie w miejscu, w którym powinna spadać..

Doszłam do końca utrwalania - znowu z nabytymi 3 kg. Jakoś się

mnie uczepiły i już!! Ale to też było takie oszukańcze utrwalanie,

bo protalowe to głównie miałam śniadania w pracy.. A całego

dnia protalowego za bardzo nie udawało mi się zrobić..

Ale odpoczęłam trochę w tym czasie od 'restrykcji' dietowych

i dziś już 13 dzień jestem grzeczna jak aniołek. Jem TYLKO protalowo.

Miałam się zważyć dopiero pod koniec białek - ale ciekawoś kobieca

nie zna granic i nie wytrzymałam.

Dziś mogę powiedzieć, że od 15 listopada (czyli od tak jakby trzeci raz

zaczętej diety) mam prawie 2kg na minusie :) Może i to niewielki sukces.

Ale mnie cieszy ogromnie!! Bo przecież już w sumie 8 MIESIĘCY żywię

się (od tego marca) niby dietetycznie - raz lepiej raz gorzej.. A nie można

tak chyba sto razy zaczynać tej samej diety - bo napewno i tak nie da

aż tak spektakularnych efektów.

Grażynko i Mallinko - niby się utrwala te utracone kiloski.. ale jakoś przybywa

centymetrów w obwodzie chyba co.. Mówię to po sobie i po mojej mamie.

Ja znowu zaczęłam dietkę od początku, a moja mama rozważa powrót. Tylko,

że my to od słodyczy jesteśmy uzależnione - i stąd pewno nasze kłopoty.

Ale ja wierzę, że tym razem się uda. Zresztą do marca mam motywację ślubną

:D I jak tylko mam smaka zgrzeszyć - to mówię sobie jak ja będę wyglądać

w białej sukni - nie dość, że mała - to jeszcze pulpet. I SIĘ TRZYMAM już 13 dni!!

A do niedawna nie umiała jednego dnia białkowego całego zrobić...

Dziś idziemy z koleżanką poczukać czegoś ładnego.. Ja to 'wcześnie' zaczynam.

Ona dopiero na wrzesień ma termin.. :) Ale jakoś jeszcze nie przejmuję się tą

całą otoczką - może przez to, że wciąż są to tylko plany w mojej glowie, ani

sukni, ani knajpy, ani kościoła.. Może dzisiaj pójdę zamówić termin. Zresztą nie

powinno być problemów - bo kto się żeni w marcu!!

Ooł.. się rozpisałam.. UPS..

to kończę - miłego dzionka - JAK PIĘKNIE, ŻE DZIŚ PIĄTEK

i w dodatku luby obiecał posprzątać.. bo ja do domu później

ściągne.. Boże, żebym tylko po nim nie poprawiała, choćby

nie wiem co - bo się zrazi, nie??!!??

Opublikowano
Sanderko33 wlasnie odebralam maila z ksiazeczka!!!!! dziekuje bardzo bardzo!!!!! zaraz zabieram sie za czytanie :) !!!! Kochane Dziewczynki Proteinki dziekuje za dobre slowko! biore sie zaraz za czytanie ksiazeczki wiec bede bardziej uswiadomiona, no i wtedy bede mogla wiecej podyskutowac z Wami na temat "naszego dukanka" :) wlasnie konczy mi sie 2 dzionek dietki...i...czuje sie swietnie :D nie wiem czy tak ma byc, ale jakbym stracila apetyt, nic nie chce mi sie jesc...wciskam wlasnie w siebie twarozek.tez tak mialyscie? a o nocy to nie wspomnie z 6 razy wstawalam na siusiu, zabardzo nie pospalam i ciezko bylo wstac o 6 do pracy :D mialam sie zwazyc dzis , ale stwierdzilam, ze chyba za wczesnie i moze zrobie to dopiero w sobote i mam nadzieje , ze milo bede sie czuc :) pozdrawiam serdecznie!!!!! ps.jak wstawiacie te suwaczki ze spadkiem wagi???

Nie omija wagi - zmiany są już po dwóch dniach.Zważ się jutro na czczo z rana.

Jawięcej staram się pić w ciągu dnia a wieczorkiem mniej i nie wstaję w nocy do WC.

A co apetytu to po prostu żąłądek długo trwa białka więc rzadziej domaga się jedzenia i to jest normalne. Ja jem (tak na oko) chyba 1/3 tego co jadłam przed dietą.

Opublikowano
Witam serdeczniee. Widzę, że Sandra jest aktywna - pozdrawiam Ciebie raniutko.

Piszesz o żółtym serze. Ja kupiłam taki w Lidlu lub w Bierdonce o zawartości 4,5 % na stronce produkty dozwolone któraś z dziewcząt zamieściła. Jest naprawdę dobry pomimo malej ilości tłuszczu.

Wczoraj spotkałam koleżanke z którą się nie widziałam prawie 2 misiące czyli przed odchudzaniem. Zrobiła wielkie oczy, że tak schudłam. Było to takie przyjemne i dalsza motywacja do trzymania się wagi.

Musze zmienic swoje zdanie które wyraziłam kilka czy też kilkanaście stron wczesniej na temat diety, że ma byc przyjemnością a nie katorgą, jak mówi sie potocznie "zasady są po to by je łamac" ale dieta Dukana stanowi wyjątek. Trzeba się trzymać zasad, żeby były efekty. Pewne jest że żadna z nas nie uchroni sie od grzeszków ale tak to już jest w zyciu.

Jestem dość częstym gościem na forum, czytam Wasze wypowiedzi. Jesteście "Stare protalki" tak zgrane, że czasami czuję się jakbym Was podglądała. W końcu jesteś już ze sobą prawie 1000 stron. To jest duzo. Mam nadzieję, że z czasem ja również będe uczestniczyła w "Waszym życiu na forum".

Dzisiaj moja waga pokazała 78,1 - a jestem na warzywkach od niedzieli białka i wtedy mam nadzieję przesunąć suwaczek o następny 1 kg

Muszę Cię rozczarować ale najdłużej na forum to jest Pola, Benek, Maho, Malinka i jeżeli dobrze pamiętam to następne dziewczyny dołączyły dopiero wiosną. Czyli to jakieś 700 stron. Ja jestem od 600 i zaliczana jestem do "starych Protalinek" także i Ty nie zauważysz jak samazaczniesz udzielać porad nowym . Jak mowa o serze to od razu myślę o pizzy Juggin (z przepisów) to świetny posiłek, ale właśnie z żółtym serem bo pizza bez sera to jakoś mi nie pasuje.

Opublikowano

Ciociu Maliszko - gratuluję siostrzeńca.

Ktoś pytał o piersi wędzone z kurczaka. Ja kupuję w sieci REAL, są też bardzo dobre chyba filety czy piersi (nie pamiętam dokładnie) z indyka, polecam (o ile pamiętam to ten indyk to z sokołowa).

Opublikowano

Dzień dobry! :)

Alez mi dzień wczoraj aktywnie minąl... Mój chrzesniak jest przewspaniały! :) CHODZI bez trzymania! :) sika na nocnik! normalnie bajer! :)

Moaj waga uparciuch wstrętna STOI dalej: 70,3 kg dziś rano. Okresu nie ma jeszcze eh... nie mogę się też zbytnio załatwić od 2 dni. Wczoraj miałam juz masakryczny wieczór, też mnie dopadla jakaś depresja, najchetneij poszłabym do chir. plastycznego... włosy stwierdziłam, że mam do niczego, że jestem gruba i brzydka, do niedzieli na P+W, i ze do tego mnie nikt nie kocha i skończę jako stara baba 25-letnia studia (i dalej wiedząc tyle co nic z medycyny) i kiedy ja tego męża znajde pracując w szpitalu, jak na studiach nie miałam jak?!

Aż się umówiłam an poniedziałek do fryzjera... eh...

Czytałam tu o kilku spadkach wagowych :) - świetnie gratuluję Wam dziewczyny! Cieszcie sie, ze wasze ciała współpracują, bo inne zdecydowanie strajkują :).

A teraz śpiesze odpowiadać bo zgromadziło się kilka "medycznych kwestii" do poruszenia....

Nutko kochana, mój M ma nadciśnienie oczywiście, bo jak tu nie mieć przy wadze 112 kg (dołączę jego suwaczek też :D ). Na obniżenie poziomu cholesterolu nie bierze w tej chwili żadnych leków, ponieważ pije od dłuższego czasu oliwę z pierwszego tłoczenia na czczo i zaczęło to pomagać, o dziwo! Była to sugestia lekarza zresztą, żeby spróbować.

No i tu problem, oliwa w diecie protal odpada. M na nadcisnienie bierze: bisocard i tritace, a ja lokren a poza tym tialorid i powinnam stale detralex, ale mi sie własnie skończyl :) a jest drogi... Ciśnieniowo czujemy się dobrze przy tych lekach, chyba że ktoś mnie wku...rzy, no to skacze pięknie :D

Na jajka (kurze :D ) będziemy uważać oczywiście, ale mam kolejne pytania: czy można w fazie p+w np. używać oliwek do sałatek? Czy ocet balsamiczny też można stosować? I co zamiast słodzika - mój organizm go nie toleruje, mam natychmiast zgagę i jest mi niedobrze po każdym takim paskudztwie. Może odrobina miodu czasem?

Andziu.... leki Twojego męża to bardzo dobra opcja leczenia nadciśnienia, niemniej z tym cholesterolem to miałabym wątpliwosc... I tu pytanie - czy te zalecenia co do leków na nadciśnienie i picia oliwy wydał lekarz rodzinny czy może kardiolog? albo hipertensjolog? Nie wiem wprawdzie w jakim wieku jesteście i jakie ewentualnie jest w rodzinie męża obciążenie ryzyzkiem sercowo-naczyniowym (choroba wieńcowa, zawał itp) ale... jesli ten cholesterol całkowity jest powyżej 200 mg/dl to jest to spory czynnik ryzka miażdżycy i wóczas w wyjątkowych sytuacjach tylko próbuje się walczyć z nim tzw. "dietą" i metodami niefarmakologicznymi. Niemneij nie moge zabrać pełnego głosu bo 1) nie jestem lekarzem z uprawnieniami jeszcze :D i zawsze możecie powiedzieć, że "nic jeszcze nie wiem", a ktoś z doświadczeniem wie lepiej.. i będzie to w sumie prawdą 2) nie znam dokładnie historii męża, ewentualncyh chorób towarzyszących... bo jak leki na cholesterol to tzreba spojrzeć na watrobę, na żółądek bo jak taki duży cholesterol to wskazane pzryjmowanie aspiryny w dawce kardiologicznej (Polocard 75mg) itd. Jeśli masz jakąś wątpliwość to najwyzej napisz do mnie jeszcze prywatną wiadomość.

Co do OLIWY - albio dieta albo ona, bo myslę że to bez sensu... oliwa roślinna jest jednak zbyt kaloryczna na protal... szkoda tylko, bo skoro mówisz, ze były efekty... niemniej ja proponuję pzrestawić się na kwasy omega w tabl. i jedzenie sporej ilości ryb na diecie zamiast wołowiny i drobiu (najgorsze ejst to, że w naszych polskich warunkach te ryby są tak pieruńsko drogie!). Aby jednak te kwasy omega zastąpiły tą oliwę trzeba by ich brać sporo, czyli tak jak zalecają na opakowaniu nawet do 2 tabl 3x/dzień... co się oczywiście równa temu, że będzie mąż pożerał duże ilości tego. Jesli nie przyjmuje aspiryny to może stosować takie preparaty łączone: kwasy omega + czosnek (np. Novocardia). Czosnek w tych dawkach ma działanie rozrzedzające krew więc działa jak taka naturalna aspiryna (słabiej, ale działa), a jak jest ryzyko miażdżycy to "dobrze mieć rzadszą krew".

Twoje leki tez zupełnie ok. Co do Detralexu - czy masz problemy z "ciężkością nóg" itp? Bo ten lek stosuje się w takich sytuacjach... w czasie niewydolności zylnej kończyn dolnych... W każdym razie nie jest to lek raczej tak istotny dla Ciebie jak te na nadcisnienie, wiec skoro chwilowo wolisz na niego nie wydawać pieniążków to ok... n atomiast skoro ktos zalecał go pzrewlekle to jednak musiał mieć jakieś podstawy - postaraj się więc do niego wrócić w miarę szybko.

I na koniec odp na pytania Twoje:

1) oliwek używać nie wolno, są meeeeega kaloryczne i "tłuste"

2) ocet balsamiczny (i winny) - tak

3) alternatywa słodzika? - szczerze to nie mam pojęcia... rezygnacja z cukry całkiem chyba byłaby najodpowiedniejszą odpowiedzią... Andziu spróbuj słodzików róznych firm, wg mojego doświadczenia są duże różnice w smaku pomiędyz nimi, ja kupuję cały czas slodizk SWEET TOP (taki jak tu: https://a01.cdn.a.pl/Zdjecie-11360/Sweet-To...bletek-Full.jpg ) i ten mi "smakuje" nie jest gorzki, nie zmienai smaku potraw, piekę na nim sernik i też jest dobry (jest też w wersji sypkiej). Miód to raczej kategoria "dużych grzechów" wg Dukana... jego odrobina to tak jakby pozwolić sobie wówczas na kostke czekolady. Jeśli będziecie stosować po prostu wiedźcie, że to czyste cukry...

Chciałam sie tylko dziś przywitać ze wszystkimi i powiedzieć że u mnie waga bez zmian a nawet znów +0,5 kg wiecej. Myślę ze te moje wyczyny weekendowe (winko + orzeszki laskowe) to była bomba z opóźnionym zapłonem i dopiero teraz mi to wyłazi na wadze.... :D

Piszę właściwie teraz to sama do siebie, sorry ale jak tak sama sobie nagadam, puknę sie w głowę to może mi sie przestawi w tym łbie durnym i znowu ruszę z kopyta...

Jak sobie pomóc żeby sie znów wziąc w garść ? Stanąc do walki z zyciem i z samym sobą wziąc sie za bary...........

Maragrete! Kochana! - wzorem byłaś dla mnie optymizmu i zapału, a tu taki spadek nastroju... ależ mnie to wczoraj zmartwiło! Słonko drogie... idź na solarium! :D - deficyt światła słonecznego daje się nam wszystkim najwyraźniej we znaki! [na oddziałąch nerwic w szpitalach psychiatrycznych stosuje się takie terapie słoneczne własnie, stoją takie specjalne lampy emitujące światło o zakresach fal światła słonecznego i w ten sposob leczy się tzw. depresję jesienną... ja sobie mowię, że solarium to prawie też taka lampa i choc nie wolno być jego fanatykiem to raz na jakis czas można pójśc i się troche naświetlić :) ).

Ja też często stosuję takie gadanie do siebie... więc całkiem Cię rozumiem w tej kwesti. Choć to nie proste, to tak jak pisały dziewczyny - spóbuj spojrzeć na to jakos z dystansem, z zewnątrz... pomyśl, że jesteś zdrową, mądra kobietą, i do tego SILNĄ i że powolutku wszystko da się pokonać, coś zaradzić, jakoś zadziałać. I dietkuj! - nie opuszczaj nas :) Co ja bez Ciebie zrobie z tymi stojącymi też juz chyba od 3 tyg 70,4 kg!? Ściskam Cię mocno!

Nutko, wiem, że już jesteś prawie lekarzem, ale czy kiedykolwiek brałaś przez długi czas leki alergiczne? Bo ja brałam i miałam bardzo poważny problem, bo owszem zatrzymują mi reakcje alergiczne, ale bardzo źle działają na mój organizm. Ja również po nich puchnę, zatrzymują mi wodę i wiele osób skarży się na takie działanie tych leków. Kilka lat temu regularne zażywanie takich leków spowodowało 5kg przyrost wagi, a co gorsze niemożliwość wypróżnienia się. Zdesperowany lekarz kazał mi odstawić lek i przepisał głodówkę, bo żadna dieta ani środki farmakologiczne nie pomagały. Dopiero po radykalnym oczyszczeniu orgnizmu wrociło wszystko do normy. Po tamtym zdarzeniu próbowłm różnych leków antylergicznych, ale niestety wszystkie działają na mnie podobnie.

Pozdrawiam Ciebie serdecznie, mam nadzieję, że mój post będzie dla Ciebie kolejnym doświadczeniem z życia. :D

Bożenko... oczywiście, że biorę i pakuje twoje słowa do mojej "szufladki doświadczenia" :). To co pisałam nt. tych leków pochodzi jedynie z mojej wiedzy, ja owszem biorę Zyrtec sezonowo, ale dzieje się tak tylko w czerwcu kiedy coś tak kwitnie i jakos od czasów LO się na to uczuliłam (kicham, psikam, oczy mnie masakrycznie swędzą). Nie miaąłm nigdy po nim żadnych objawów ubocznych więc... natomaist faktycznie sa to leki bardzo bezpieczne, o bardzo dobrym profilu metabolicznym i można je stosować pzrze lata bez szkody dla organizmu CHYBAŻE coś właśnie sie dzieje. Teorie nt. leków sa zawsze na podstawie jakis tam ogólów, duzych statystyk etc... natomiast od tego zawsze będą wyjatki i zawsze będą pacjenci, którzy zareagują na lek inaczej niż byśmy tego oczekiwali. Jedyne co mogę doradzic to nie zrażanie sie całkowite do tych leków, po prostu stosuj wtedy kiedy musisz... a z biegeim lat te substancje na pewno będą się zmieniac i byc moze na nowsze leki nie będziesz juz tak reagować jeśli będziesz zmuszona coś "łyknąc".

Ah mówie Wam... geenralnie medycyna to taka dziedzina, gdzie więcej jest niepewnego niż pewnego :D. Cały czas powtarzam, ze nic tak nie uczy pokory wobec swoich decyzji i postępowania jak właśnie ta "sztuka". Natura zawsze może być mądrzejsza i zrobi coś, czego nie przewidzimy...

Zaczelam w czerwcu stosowac tabletki antykoncepcyjne yaz, bardzo lagodne podobno ale mialam wtedy wage jaka mam teraz i zastanawiam sie czy one czegos nie narobily, ze teraz nie moge zejsc ponizej tej wagi?moze cos gdzies tam zapisaly???wiem, pewnie glupoty plote ale mysle i wymyslec nie moge a zaczynam miec naprawde dosc.

Sandra... ten Yaz to faktycznie najlżejsze z najlżejszych... i choc w swoich działaniach niepożądanych raczej nie mają wypisanego wzrostu masy ciała jako czegoś, czego mozna sie spodziewac to jednak... sa to hormony, i z nimi to też nigdy nie wiaodmo co i jak... Jedna kobieta zareaguje tak, że schudnie, druga - przytyje. Czesto bywa to jakaś taka zlożona sytuacja, w sensie nie tylko indukowana przyjmowaniem tabletek, ale bywa. Co do jakiegos tam "zakodowania" tej Twojej wagi spzred tabletek to raczej takiej możłiwości nie ma :). Natomiast w pewnym sensie mogą one trochę uposledzać cały Twój proces chudnięcia... więc ten zastój powiedzmy, że MOŻE (bo na pewno nie wiemy) byłby krótszy niż przy stosowaniu tabl. Moja teoria jest natomiast taka, ze 10 kg to nieduzo wcale... i Twój organizm jak oddał te 5 to juz myśłi, że starczy i po prostu tak uparcie stoi. Taki mały złośnik z niego, ale nie bardzo wiaodmojak go podpędzić. Zobacz ja myslałam, że moje prawie 15 kg to sporo i że jakoś to oddam, a tym czasem ja po niecałej 1/3 się już stopuję jakbym była conajmneij "krową na granicy". Też mnie to martwi.... i smuci, bo do wakacji chciałam wejsc na IV fazę, a tu nie wiadomo czy do etgo czasu w ogóle II skończę... a nie biorę żadncyh hormonów etc...

I jeszcze jedno ogólne stwierdzenie do wszystkich kobitek stosujących antykoncepcję: ja wiem, że to wygodne, ja wiem, że to pewne, ale wiem też że nie jest to wit. C i że nie warto (nie powinno się) brać tego zbyt długo (żeby nie powiedzieć że wcale... no ale: im krócej tym lepeij). Jak to pwoiedział ostatnio nasz Docent podczas wykładów z położnictwa - "przez lata przepisywałam dla kobiet, no i dalej przepisuję... ale to jest po prostu takie świństwo!; są inne pewne metody zabezpieczenia jesli juz ktos musi, tabl to nie jest wyjście najlepsze". Oczywiście sa do tego pewne wskazanai i pzreciwskazania (do tcyh innych metod) ale jeśli chodzi o tabletkei - nie myślcie Kochane, że to jest obojetna substancja dla Was (zresztą czy wszystkie czujecie sie mega dobrze stosując je?).

Dziękuje Wam Kochane za pamięć i zapytania o siostrę, jesteście wspaniałe,

urodził się chłopczyk 2750, 54 cm czyli dosyć długi, jak na wcześniaczka.

Grzeje sie w inkubatorku i na razie nie wiemy nic co mialoby nas niepokoić.

Apgar mi nieznany, bo tyle bylo innych pytań, że nadal nie wiem, a nie chcialam męczyć siostry.

Siostra czuje się dobrze.

Tylko w szpitalu teraz to prawdziwy Poród w Czasach Zarazy, bo oddziały zamkniete na glucho dla odwiedzających, więc nie moge się doczekać aż zobaczę siostrzeńca.

Maliszka! Gratuluję siostrze synka a Tobie siostrzeńca! :D Świetnie! Powiem Ci, że waga jak na wcześniaka prawidłowa, a nawet bym powiedziała, że nie najmniejsza jak na 34 tc. Tak wiec myślę (i za to trzymam kciuki) by za długo nie leżakował w tym odizolowanym szpitalu od świata (musicie jednak to zrozumieć, u mnie uniwersyteckie szpitale wszystkie też są zamknięte, a już bezwzględnie etgo przestrzegają na oddziałach gin-położn.). I niech się zdrowo chowa!

I pamiętaj - zachęcaj siostrę by karmiła piersią! jak najdłużej :D [niech duuużo pije to i mleko będzie]

Nutko nasz rdzinno - forumowo - protalowy lekarzu, jak już ktoś Ciebie określil mam do Ciebie pytanie dottczące zatrzymaywania wody w organiżmie. Mam z tym problem. Cale swoje młode zycie miałam problem z nerkami, a teraz już jestem wiekowa, ostatnio zażywałam Furosemid ale podobno wypłukuje potas z organizmu. Jeżeli tak to czy to jest grożne? A może poradzisz coś innego. Czasami jest tak, że czuję jak mi się skóra naciąga. Nawet w tej diecie kiedy dużo pije i woda powinna schodzić.

Alcia - problemy z nerkami to nie błahostka, czy teraz wsyztsko dobrze? (poziomy kreatyniny, mocznika, GFR? jesteś pod opieką poradni nefrologicznej?). Furosemid owszem wypłukuje potas i owszem jest to groźne (może prowadzic do zaburzeń rytmu serca). Jeśli stosuje się go dłużej (tudzież w duzych dawkach/regularnie/przewlekle) to powinno się suplementować potas (lekarze przepisują np. Kalipoz; niedostępny bez Rp). Jeśli jednak stosuje sie potas "dorywczo", czyli np gdy widzisz, że masz obrzęki i wtedy lekarz kazął Ci sobie go "łyknąć" to nie bałabym się ubytków potasu. Zawsze jak coś mozna skontrolowac poziom potasu we krwi... w momencie gdy pzryjmujesz więcej/dłużej ten Furosemid.

Co do efektu naciagania skóry... to wiesz może byc róznie... moja mama mówi, że ma sucha i naciągniętą skórę i dlatego zdecydowała się już na właczenie hormonalnej terapii zastępczej :) - tak mi się skojarzyło, przepraszam jeśli jesteś młodsza i te kwestie "wieku przejściowego" Cię nie dotycza :roll:. W kazdym razie... co masz dokładnie na mysli? - to że skóra się naciąga bo jest tak nawodniona, czy dlatego, że jest tak odwodniona jakby? Skóra w odwodnieniu jest raczej miękka i sucha i taka "sflaczała" jakby... napieta to właśńie by była skóra z dużą zawartością wody.. Czyli jakby nie do końca oddajesz na tym Furosemidzie tyle ile trzeba. Jeśli nerki są trochę niewydolne i zatrzymuja wodę to nie mozna przesadzać z płynami - o tym zresztą też pisze Dukan w swojej książce. Może ktoś powinien się tej kwestii bliżej u Ciebie przyjrzeć? zrobic te podstawowe nerkowe badania jeśli nie robiłas ich ostatnio, hm? Furosemid to jest taka "średnia na jeża" opcja, to bardzo skuteczny diuretyk ale wlsnie te ubytki potasu... a czy nie stosujesz moze czegos takeigo jak Tritace, Losec, Prestarium, Inhibace też?

Eh... przykro mi, że bezpośrednio nie mogę nic poradzić... za mało jednak wiem na temat stanu Twoich nerek i czy problem stanowią tylko obrzęki, czy też jest coś, czego skutkiem one są i trzeba leczyć tą przyczynę...

Buziaki! Lecę się ubrac i na zakupy... dalej nie mam prezentu dla przyjaciółki :D Jak wrócę to musze też pospzrątać - eh, nie jest to moje ulubione zajęcie...

pap!

Opublikowano

Witam cieplutko wszystkie Protalinki !

Naprawdę jesteście fantastyczną grupą wsparcia w każdej dziedzinie. To jest bardzo budujące jak troszczycie się o inne forumki...

[ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

Andziu, wkleiłam Twój przepis do wątku z przepisami, mam nadzieję, że nie msz nic przeciwko. Tutaj podaję Ci link do tego wątku i wszystkie przepisy tam umieszczmy:

https://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...amp;#entry91654

Bożenko Oczywiście, że nie mam nic przeciwko i dostosuje się z następnymi przepisami :)

Babciu Magdo mój awatarek hmmm - dostałam takiego gifa kiedyś na gg i teraz to mój ulubiony - cała ja! Swoje prawdziwe oblicze pokaże jak schudnę pierwsze 10 kilosów hehehe.

Winkachce - mam nadzieję, że faktycznie wspólne dietowanie przyniesie lepsze efekty. Chociaż muszę się przyznać, że to nie jest pierwsza próba wspólnego odchudzania, ale wszystkie wcześniejsze jakoś tak... rozłaziły się, bo albo ja się źle czułam na diecie, albo za drogo wychodziło, albo właśnie trzeba było szyneczkę uwędzić np.... bo jak to święta bez szynki i baleronku! Ale teraz na święta zrobimy wędzonego kurczaka i pstrągi... może szyneczka jakaś ale z indyka i z wołowiny, bo okazało się, że to się da zrobić hihihihi...

Nutko, bardzo dziekuję za odpowiedzi! Zaczniemy od badań niezbędnych na początku diety i będziemy co jakis czas je powtarzać. Ryby w naszej diecie będą często, bo oboje je bardzo lubimy pod każda postacią, mój M dodatkowo jest wędkarzem :) . A skoro z oliwy trzeba zrezygnować - no to trudno, trzeba. Bardziej mi żal oliwek :D

Ja faktycznie mam niewydolność żylna i detralex zalecił mi kardiolog, jak i pozostałe leki (mężowi także). Niestety oboje mamy siedzącą pracę i to nie pomaga na nic...

Niestety absolutnie ŻADEN słodzik mi nie pasuje. Słodkości nie są moim problemem, bo z cukierków najbardziej lubię śledzie, ale herbta z cytrynka i słodka czasem.... mmmmm. Może jednak pozwolę sobie na 2 łyżeczki miodu raz na dłuższy czas...

Zaczynamy w poniedziałek, zamieszczę wtedy dwa suwaczki i będę meldować o wynikach! Jeszcze raz dziękuje!

(moja siostrzenica studiuje też medycynę... jest na 2 roku :) )

I jeszcze jedno... Dziewczyny, na przekór całemu światu bądźmy jak Scarlet O'Hara z "Przeminęło z...". Ona jak miała problem to zawsze powtarzała: POMYŚLĘ O TYM JUTRO!

Opublikowano

Marudko w żadnym razie nie poprawiaj sprzoątania. jak zrobi tak będzie dobrze. Bo faktycznie się zrazi i już nie będzie chciał nic robić. Wręcz odwrotnie nawet gdyby coś było nie tak to Go pochwal, faceci to lubią, zresztą kto nie lubi chwalenia.

A z terminem to wiesz - tak się wydaje alelepiej zaklep ten termin bo to różnie bywa, żeby nie było za późno.

Jusiu odezwij się kochana jakoś Cię nie widzę.

Pozdrowienia ze słonecznego Gdańska dla wszystkich Protalowców. Niech "spadek wagi" będzie z wami.

Piątek weekendu początek.

Miej pracy.

Opublikowano

Cześć wszystkim,

mam małe pytanko: czy któraś z Was dziewczyny podjęła się rzucenia palenia w trakcie trwania diety?

Jeśli tak to jak poszło (albo idzie)?

Pytam bo założyłem sobie, że jak waga utrzyma się <100 przez 3 dni (ważenie ranne i wieczorne) to podejmę wyzwanie, a jak dobrze pójdzie to już od niedzieli.

pozdrowionka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.