kasza75 Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Witajacie! Dam radę, Bagi bardzo dziękuję Wam za wsparcie. Fakt, że po "dołach" w zeszłym tygodniu postanowiłam wziąć się w garść i doprowadzić dietę do końca. Dziś 3 dzień bez warzyw, trzymam się super, znowu mam werwę. Przyznam się Wam jednak co zrobiłam w zeszły piątek. Otóż "chodziła za mną" drożdżówka z makiem, w sumie od początku mojego odchudzania. I w czwartek, gdy już miałam tak zupełnie dość, że byłam bliska załamania i porzucenia zupełnie diety postanowiłam, że w piatek po prostu sobie ją zjem, bez poczucia winy, podelektuję się nią a potem wrócę do dietki. I zrobiłam to. Myślę, że dzięki temu przetrwałam. Teraz wiem, że wytrwam, tylko trochę te święta nie są w czas, hehe. Oczywiście nie polecam nikomu mojego sposobu z drożdżówką, ale w moim przypadku to miało sens. Dziewczyny poradźcie mi konkretnie jakie otręby lub płatki kupujecie i jak je przyrządzacie? Zaparcia to mój główny problem i muszę się jakoś ratować. Śliweczko pisałaś, że robisz je na mleku, napisz mi proszę jak to robisz dokładnie. Dzięki bardzo. A dziś kupiłam sobie ładny żakiet (i to nie w słoniowym rozmiarze :-)) Trzymajcie się dzielnie. Cytuj
Śliweczka Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Kaszo,zagotowuję chude mleko w garnku (ilość dowolna,ja leję tyle mleka żeby zmieściło się w talerzu )i na gotujące się mleko wrzucam 1 łyżkę otrębów pszennych i 2 łyżki otrębów owsianych,gotuję kilka minut aż zmiękną.Można je troszke posolić,a jeśli ktoś lubi słodkie zupki mleczne to dodać słodzik.Od kiedy jem taką "owsiankę" nie mam problemów kibelkowych :-) Super,dobre zakupy zawsze poprawiają humor.Ja jeszcze nic sobie takiego ciekawego nie kupiłam (oprócz bielizny,bo stara spadała ze mnie :?: ) ,ale mam zamiar ładnie wyglądać na komunii córci więc zakupy przedemną. Pozdrawiam. Cytuj
germania Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Cześć wszystkim, Nie jadłam tego harzeńskiego na ciepło, muszę spróbować. A do pizzy (raczej omleta) to robię następujący ser: biorę twaróg chudy, dziabię go widelcem , posypuję łyżeczką sody, przykrywam ściereczką i odstawiam na 24h. po tym czasie robi on się przezroczysty, wrzucam go do garnka i smażę mieszając, żeby wszystkie grudki się rozpuściły. Dosypuję przyprawy (albo czosnek, albo kminek, albo co mam pod ręką) i przelewam do miseczki. Jak stężeje jest fajny serek do pizzy itp. Podobno można robić bez sody, ale wtedy musi stać z tydzień i cuchnie niemożebnie. Podczas smażenia jeszcze bardziej. Dzisiaj miałam doła i pożarłam szynkę. Pocieszam się, że się opanowałam przed czekoladą, którą moja familia wcina tonami i to wszystko jakieś takie chude zostaje... świat nie jest sprawiedliwy... :-) Na pocieszenie wlazłam w portki,które kupiłam w 1999r i nigdy w nich nie chodziłam, bo od razu były za małe (już kilka razy chciałam je wywalić,ale zawsze przyszła myśl, a może jednak kiedyś...), a tu dzisiaj niespodzianka :?: Cytuj
Mała22 Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Cześć Dziewczyny :?: Jak zwykle mam pytanko, powiedzcie mi proszę jak to jest z tym protalowym chlebkiem. Można go jeść bez ograniczeń :-) Mój chlebek jest według przepisu jakiś taki miniaturowy, a Dukan nawet pisze, że można go do tostera wsadzić. Przecież jak ja go tam wsadzę to już na pewno go nie znajdę ;P A i jeszcze jedno wiem, że budyń (jak nas przypili od czasu do czasu) można zjeść a co z galaretkami owocowymi :?: Tak mi się marzy wiśniowa, albo pomarańczowa :?: Pozdrawiam Mała. Cytuj
Sofia Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Witajcie Kobitki :?: Ja dzis kończe 2 dzień I fazy. Przyznam się że czuję się trochę dziwnie zmęczona a w nocy żółądek palił mi się żywym ogniem - co zmusiło mnie do wypicia dodatkowych litrów wody :-) Ale poza tym ok. Mimo, że jak napisała któraś z was - nie mam zbyt wielu kilogramów do zrzucenia to i tak uważam że mam najgorzej z Was wszystkich bo mam własną knajpę i uwierzcie przezywam katusze wpadając do moich kucharzy i węsząc im po lodówach i chłodniach :?: :?: Dziś jadłam rybę pieczoną bez tłuszczu, serki z otrębami, tuńczyka w sosie włąsnym...czyli prawie to samo co wczoraj i cholera brak mi czasu na przygotowanie bardziej wykwintnych dań - zazdroszczę wam tych wszystkich przepisów a głównie ich realizacji :?: Boję się że ta monotonia kulinarna mnie zniechęci. Jutro z rana wskoczę na wagę - już mam pietra :?: Cytuj
bagi Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 kasza75 tak trzymac! dobrze ze nadal jestes z nami! Odnosnie otrebow to odkad jem codziennie, to i do toalety chodze regularnie. A przyzadzam na rozne sposoby: placuszki z przepisu w ksiazce + troche chudego twarogu (maja wtedy taka fajna teksture), a do nich sosik z jogurtu ze slodzikiem i cynamonem- mniam. otreby nadaja sie tez do zwyklej jajecznicy- wtedy taka jajeczniczka nadziewam plasterki szynki z indyka lub kurczaka i gotowe :?: i smakuje prawie jak szynka z chlebem :-) Muffinki tez sa super jako opcja sniadaniowa tylko nie wolno ich zjesc zbyt duzo naraz- 1,5 muffinki = 3 lyzki otrab. Najwazniejsze jest to zeby jesc otreby na sniadanie ze wzgledu na sklad to raz, a dwa dlatego ze daja energie. Jakies pomysly na Wielkanocna uczte? Ja poki co wymyslilam bigosik wersja protalowa, roladki z szybki i jajka w galarecie i sernik :?: Pozdrowienia Cytuj
bagi Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Mała22, chlebek protalowy, poniewaz sa w nim otreby powinno sie jesc w ograniczonych ilosciach (najlepiej wyliczyc ile lyzek zawartych jest w porcji), ale mysle ze jesli jedzenie chlebka mialoby zawazyc na twoim pozostaniu na diecie no to chyba mozesz od czasu do czasu sobie pofolgowac-ale tez nie za czesto. Dukan nigdy nigdzie nie wspomnial o galaretkach = zakazane. chyba ze znajdziesz jakies w wersji light moze? Ja jak mam chcice na cos slodkiego to pije Cole dietetyczna, albo sie zapycham czyms innym (dozwolonym) bo wtedy laknienie przechodzi. Pozdrowienia :-) Cytuj
bagi Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2009 Sofia- rzuc wyzwanie swoim kucharzom! Placisz czy tak czy siak za gotowanie, a przynajmniej sprawdzisz czy u nich z inwencja wszystko tak jak nalezy :?: W pierwszej fazie waz sie nawet 2 razy dziennie- strasznie motywuje i jedzenie od razu lepiej smakuje tez :-) PS. Pamieta/ma ktos przepis na sledzie pod pierzynka?(czy jakos tak) Bo nie moge znalesc a wiem ze kiedys widzialam na pewno Pozdro! Cytuj
Maruda Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 ...się tu życie PROTALOWE NOCNE toczy, że hej :-) Chyba będę musiała przestawić swój zegar biologiczny... :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :? :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Wiem, że ja tak tylko o jednym... ale ta waga elektroniczna jest cudowna - wczoraj odnotowała 0,4 mniej HURA!!! Zobaczymy dzisiaj wieczorkiem czy tendencja spadkowa się utrzyma. Póki co zrobię tak jak radziła Śliweczka - 6 dni białek i tylko 4 dni warzyw. Niedawno miałam małe problemy zdrowotne, ale po badanich i tak wyszło, że wszystko jest w jaknajlepszym porządku - więc już nie mam się czym martwić. Miłego dnia Wszystkim życzę Cytuj
Maruda Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Jeszcze jedno Wielka Optymistko apropo serka - to oczywiście strzeliłam gafę... i kupiłam jakiś z 11% tłuszczu, ale przyda się do placków z otrąb jako chudszy topiony :-) . Bo w sklepie był tylko ten - potem dopiero w drugim znalazłam ten którego zdjęcie umieściłaś 0,2%. Człowiek uczy się całe życie... Pozdrawiam!!! Cytuj
Śliweczka Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Cześć Dziewczyny :?: Jak zwykle mam pytanko, powiedzcie mi proszę jak to jest z tym protalowym chlebkiem. Można go jeść bez ograniczeń :?: : Mój chlebek jest według przepisu jakiś taki miniaturowy, a Dukan nawet pisze, że można go do tostera wsadzić. Przecież jak ja go tam wsadzę to już na pewno go nie znajdę ;P A i jeszcze jedno wiem, że budyń (jak nas przypili od czasu do czasu) można zjeść a co z galaretkami owocowymi :?: : Tak mi się marzy wiśniowa, albo pomarańczowa :-) Pozdrawiam Mała. Witajcie kochane babeczki!!! Moja waga znowu stanęła :?: dni z warzywami zawsze ją zatrzymują.Ale nic to,wiem że niedługo ruszy. Mała,galaretki to cukier więc nie wolno,no chyba że znajdziesz gdzieś galaretki słodzone jakimś słodzikiem. Pozdrawiam Was.Buziaczki :?: Cytuj
Anula1978 Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Sofia- rzuc wyzwanie swoim kucharzom! Placisz czy tak czy siak za gotowanie, a przynajmniej sprawdzisz czy u nich z inwencja wszystko tak jak nalezy :?: W pierwszej fazie waz sie nawet 2 razy dziennie- strasznie motywuje i jedzenie od razu lepiej smakuje tez :-) PS. Pamieta/ma ktos przepis na sledzie pod pierzynka?(czy jakos tak) Bo nie moge znalesc a wiem ze kiedys widzialam na pewno Pozdro! [LINK NIEAKTUALNY] [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE] Witaj Bagi Jeśli chodzi o przepis na śledziepod pierzynką to już Ci mówię: robiłam i jest pyszne teraz na święta też zrobię - mój stary przepis. Otóż kupujesz płaty śledziowe - matyjasy lekko je opłucz i pokrój w kostkę gdzieś 1 cm na 1 cm -- chyba że wolisz drobniej.....ja robię różnie jak mi się chce. Następnie kroję cebulkę w drobną kosteczkę i mieszam ze śledziami. Cebuli ok 1 średniej czy 2 mniejsze zależy jak kto lubi. Daję trochę pieprzu, oliwy (na parafinie nie robię tylko daję oleju) skrapiam to octem i do wkładam słoiczka do lodówki na 2 - 3 dni. Później gotuję w garnku buraczka, marchewkę, ziemniaki (raz w diecie dałam i mi nic nie było ale możesz nie dać), jajka - wszystko w mundurkach. Następnie jak wystygnie obieram i trę na tarce o dużych oczkach - każde na oddzielną miseczkę. Składniki układam warstwowo w miseczce najlepiej przezroczystej bo wtedy ładnie to wygląda w taki sposób. Na dno miski dałam ziemniaki, później śledź wymieszany z cebulką, na to marchewka, jajko, kukurydza (ale niekoniecznie), buraczki i smaruję majonezem (w tym przypadku protomajonezem, i znów powtarzam warstwy: ziemniaki, śledź, marchew, jajko, kukurydza i buraczki a wierzch smaruję protomajonezem. Sałatka jest pyszna - polecam.) Pozdrawiam Cytuj
Śliweczka Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Witaj Bagi Jeśli chodzi o przepis na śledziepod pierzynką to już Ci mówię: robiłam i jest pyszne teraz na święta też zrobię - mój stary przepis. Otóż kupujesz płaty śledziowe - matyjasy lekko je opłucz i pokrój w kostkę gdzieś 1 cm na 1 cm -- chyba że wolisz drobniej.....ja robię różnie jak mi się chce. Następnie kroję cebulkę w drobną kosteczkę i mieszam ze śledziami. Cebuli ok 1 średniej czy 2 mniejsze zależy jak kto lubi. Daję trochę pieprzu, oliwy (na parafinie nie robię tylko daję oleju) skrapiam to octem i do wkładam słoiczka do lodówki na 2 - 3 dni. Później gotuję w garnku buraczka, marchewkę, ziemniaki (raz w diecie dałam i mi nic nie było ale możesz nie dać), jajka - wszystko w mundurkach. Następnie jak wystygnie obieram i trę na tarce o dużych oczkach - każde na oddzielną miseczkę. Składniki układam warstwowo w miseczce najlepiej przezroczystej bo wtedy ładnie to wygląda w taki sposób. Na dno miski dałam ziemniaki, później śledź wymieszany z cebulką, na to marchewka, jajko, kukurydza (ale niekoniecznie), buraczki i smaruję majonezem (w tym przypadku protomajonezem, i znów powtarzam warstwy: ziemniaki, śledź, marchew, jajko, kukurydza i buraczki a wierzch smaruję protomajonezem. Sałatka jest pyszna - polecam.) Pozdrawiam Anulko, please !!! Wpisuj przepisy w wątku z przepisami to napewno się nie zgubią ,a tak trzeba potem szukać na 121 stronach i znaleźć nie można :?: Proszę :-) Cytuj
Wielka Optymistka Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2009 A wiesz Marudo, że ja dzisiaj o mało co też kupiłabym ten 11 % opakowania są bardzo podobne. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.