dukaneczka Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 Oj,nie tak;d Na górze jest panel kontrolny,po lewej znajduje się edytuj sygnature,tam wklejasz link bbCode ze stronki z suwaczkiem i zatwierdzasz. no wlasnie tak sie dziwilam co ta cholera mi znika za kazdym razem i zastanawialam sie jak te kobiety sa pracowite zeby tak za kazdym razem wklejac... hehehe dziekuje slicznie, ja opracowalam jednorazowy suwaczek a ten zostaje na zawsze :wink: sueper dzieki i mysle ze malenstwo tez skorzysta zirytowane moja instrukcja :wink: ale nie spluwaj z odraza malenstwo :P spadkow wszystkim, od jutra proteinki :D dla mnie Cytuj
malenstwo1975 Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 [url=https://www.TickerFactory.com/weight-loss/wFkOWt5/] [img]https://tickers.TickerFactory.com/ezt/t/wFkOWt5/weight.png[/img] [/codebox] Kochana zaraz będę kleić i próbować ... :wink: ale zakładam z góry ,że chyba nie da rady... no cóż próbuje,he A co do spadków to......-LICZĘ na to :wink: :P :D bo po to My wszystkie tutaj :-P Cytuj
malenstwo1975 Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 O matko jedyna po wielkich i opornych próbach coś Mi wyszło w końcu :wink: juhu.....!!! Niby blondynka ale po ciężkich próbach doszłam do celu! Dziękuje za podpowiedz Dukaneczko i Śliweczko :P A teraz po tak wyczerpujących próbach wleke się na łóżko ,Dobranoc Kobietki do jutra :wink: Cytuj
sandra33 Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 Wieczorowe dzien dobry wszystkim:)))Nos w odrobinke lepszej kondycji ale nadal zakatarzony:)dobrze, ze reszta ciala nie polegla.Waga 52 czyli o pare deko na warzywkach podskoczylo ale i tak jestem zadowolona. Ja to tam nic.. bo siedzę sobie w domciu.. A Ty biedulko do roboty mężnie chodzisz. No i Twoje poczynania z dietą - jestem pełna uznania!!!!!! Nie jesteś jak ja i historia się nie powtórzyła!!! Trzymam kciuki, byle do końca marca!! Bo wtedy III, nie??!!?? No i pozostałym dziękuję za słowa otuchy.. Maruda mam nadzieje, ze bede mogla przejsc na III z poczatkiem miesiaca...choc z drugiej strony jesli kilogramki beda lecialy to pewnie jeszcze chwile poczekam, moze uda sie zrealizowac zamierzony pierwszy cel 48 kg? Poza tym 52 kg...brzmi tak malo a wcale do chudzielcow nie naleze.Brzuch wystaje, nogi dalej grube.Taki maly pulpet jestem.Przy moim wzroscie chudzielcem mozna dopiero byc jak sie wazy 43kg.Mam taka jedna kumpele mojego wzrostu co wazy 43 kg- jest chuda. Witam wszystkich serdecznie przy drugiej kawce. Sandruś gratulacje dobrze że tak gubisz te kilogramy z Polski, fajny taki przyjaciel, u mojej teściowej jest kotka, która też ma psie odruchy, jak jest zadowolona to macha ogonem, może nie tak jak pies, ale tak jak rozdrażniony kot. Na początku byłam zaskoczona, ale widać zwierzęta mają swoje charakterki. Dobrze że już lepiej się czujesz bo co to za praca gdy człowiek zatkany i myśli tylko o poduszce. Jak byś miała kolejny odcinek LOST to podrzuć mi proszę link, bo tak czekam co będzie dalej i nie mogę się doczekać. Jutro Sago przesle Ci linki do kolejnych odcinkow.Tak juz mi sie smutno oglada ten ostatni sezon bo wiem, ze to juz koniec:( Mam nadzieję, że ładnie :P Innej opcji nie ma :D Tylko niech by te parę kilogramów zleciało... Witaj Aniu, też jestem w 3 dniu 1 faz :-P Trzymam kciuki. W moim przypadku nie jest źle z samopoczuciem - może za mało jesz?? Ja latam do lodówki chociaż po 1-2 plasterki wędliny jak tylko zaczynam czuć lekkie "ssanie", żeby nie dopuścić do uczucia głodu. No i przede wszystkim zalewam się wodą. Jeśli chodzi o ćwiczenia to ja chyba zacznę dopiero w czasie P+W (podobno wtedy zdarza się, że waga może podskoczyć, więc spróbuję tego efektu się pozbyć ćwiczeniami właśnie. DZIEWCZYNY !! A powiedzcie mi proszę kiedy się ważycie?? ja w sumie pierwsze ważenie zrobiłam w poniedziałek wieczorem (1 dzień), a potem waże się i rano (zaraz po wstaniu) i wieczorem (przed spaniem) i np wczoraj wyglądało to tak: rano:72,7kg, wieczorem: 73.7kg. I nie wiem czego się trzymać :D Dla pewności zapisuę na chwile obecna jedną i druga wagę (żeby się nie oszukiwać :-D ) I jescze jedno pytanko - właśnie się dowiedziałam, że w sobote szykuje sie imprezka u znajomych :/ 1 faze zamierzam przetrzymać do neidzieli, więc do jedzenia w najgorszym wypadku coś sobie sama przyszykuję, ale powiedzcie mi co z alkoholem?? W ogóle nie wskazany?? Czy można?? Jeśli można to co najlepiej??? Piwo to raczej nie, może wino?? (ponoć wspomaga trawienie :wink: ), czy jakieś inne powmysły ?? Pomóżcie !! heh:)Ja tez waze sie po obudzeniu, po wc i bez zadnego zbednego balastu-nawet pizamy, coby mi nie dodala pare deko:) Jesli chodzi o alkohol ostatnio odkrylam wino weight watchers(dieta straznikow wagi), ktore jest odcukrzone,bo prawie wcale nie ma cukru.Co prawda ja bardzo rzadko pije i jak juz to grzanca ale moze znalazlabys gdzies w supermarkecie. Hej hej, otreby jak najbardziej dozwolone, jaogurt danone odpada, ma cukier i tłuszcz, polecam bakoma tylko 0,1% tłuszczu i bez cukru. kefir odpada, musisz znaleść wersję light, twarożek z Piątnicy jest najsmaczniejszy a bieluch też może być. W przypadku jogurtów patrz i na tłuszcz i na cukier, najlepiej żeby miał mało i tego i tego. Jeśli takiego nie znalazłaś to wybierz ten co ma więcej tłuszczu a mniej cukru, nie spowolnisz wtedy ketozy. Misza a czemu kefir odpada???ja pije caly czas maslanke i ona nigdy nie miala zlego wplywu na mnie,co wiecej kefiry, maslanki sa bardzo zdrowe i dzieki bakteriom maja bardzo dobry wplyw na trawienie. Dukaneczko, nieźle mnie nastraszyłaś :wink: To co ja mam robić? Kiedy mogę zacząć ćwiczyć? Wcale nie będę mogła?? Jeśli tak to chyba będę wolała przejść na swoją poprzednią dietę, czyli 3x200 gram mięso +warzywa + orbitrek + basen:( Czy poczekać z miesiąc na jakiś spadek i zacząć ćwiczyć? Albo tylko w dniach P+W? Hellllp !! W skład posiłków wchodzi: np. przed chwilą na 'II śniadanie': jakieś 150g chudego sera z jogurtem + szczypior i kilka grubych plastrów wędliny z indyka. Na obiad pewnie zrobię z 200-250g piersi w ziołach w folii. Za mało?? Pomóżcie Kochane! Po prostu jestem strasznie niecierpliwa i wściekła na siebie zimowe - dosłownie - obżarstwo i za zrobienie z orbitreka wieszaka na ubrania:( I chciałabym już natychmiast efekty, a wiem przeca, że to niemożliwe i nierozsądne. Powiedzcie tylko kiedy mogę znowu ćwiczyć... Dziękuję, A. Mysle, ze za malo jesz, jak nie lubisz duzych porcji jesc to jedz po prostu czesciej male. Musze konczyc pisanie bo maszyny mnie wolaja:O Cytuj
Analena Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 hej misdee, ja wiem skad takie jojo bo sama doswiadczylam, jak czlowiek jest rozsadny i opanowany i nie jest smakoszem to mu to nie grozi, ale kto jest?? ja zaczynalam od - przeciez jeden snickers nie zaszkodzi (a taki pyszny), potem byla fura ziemniaczkow na talerzu z pysznym gulaszem zaciagnietym smietana... a potem jeszce na kolacje ze dwie pajdki chlebusia (bialego a jakze) z kielbasa swojska i maslem pod spoodem, no mniam... i jeszcze takie myslenie, ale ja jestem glupia przeciez za chwile znow bede gruba... a potem doszedll mega stres a ja naleze do tych ludzi ktorzy zajadaja stres - inaczej zjadlabym chyba paznokcie do krwi;) i stad sie bierze nie jojo tylko nadwaga ;( a ruszyc sie nie chce... Witajcie. Skąd jojo? Po prostu lubię jeść. Zawsze tak było. Zawsze mam apetyt. Nie lubę tylko dwóch rzeczy: karpia w galarecie (bo smażony i owszem, uwielbiam) i zup owocowych. Poza tym nie jestem wybredna. To jak każdy inny nałóg. Ileś tam wytrzymujesz, a potem wracasz :wink: Akurat teraz przyczyna była inna, bo po to kupiłam bardzo dobrego orbitreka, żeby utrzymać efekt i zamierzałam jeść jak jadłam, bo byłam z tego zadowolona i apetyt wilczy minął...ale...poznałam faceta swojego życia:) Pomieszkujemy razem od pół roku, a ja, jak to babka, chciałam sobie zrobić dobry marketing:) i zaczęłam popisy kuchenne:) A, że gotować potrafię, dopadła mnie wena i robiłam coraz wymyślniejsze dania, no to jak można nie zjeść? Jak nie jeść kolajci we dwoje, popijąc ją butelką wina,a drugą po kolacji? A wtedy to już ćwiczyć się nie chce...Jak nie dac się zaprosić na obiad do restauracji, jak nie zjeść swieżych bułeczek (co z tego, że razowych) przyniesionych przez lubego o świcie? A on do tego wielbi mnie mimo to i mówi, że jak będę ważyć kole 160 to MOŻE mu to zacznie przeszkadzać? No więc w skrócie tak to wyglądało. Poznaliśmy się ostatniego czerwca 2009 i wtedy ważyłam 65,9. Dzisiaj 81,7 :wink: Na szczęście zrozumiał i widzi, że ta sytuacja wpędza mnie w niesamowitą depresję, chodzę smutna, zła, nie mam ochoty na nic, nie uśmiecham się, więc ustaliliśmy, żę razem będziemy jeść to samo dietowe jedzenie, wykluczamy alkohol ( a on wielbiciel piwa...i smakosz tegoż), a on pilnuje moich codziennych ćwiczeń.(chociaż póki co odkręcił mi pedał od orbiego, żebym nie mogła ćwiczyć dopóki się dobrze nie poczuję:P ) Zobaczymy:) Odchudzanie było banalnie łatwe jak byłam sama. Poświęcałam sobie max czasu: orbi, dieta, pływanie, aerobik w wodzie, marsze...a teraz; wolę się poprzytulać:D Nie wiem czy też tak macie, że przytycie doprowadza Was do czarnej rozpaczy? U mnie dodatkowo tak jest bo przed chwilą dosłownie zaznałam zupełnie innej siebie - pewnej, odważnej, przebojowej, radosnej, a teraz zamykam się w swojej skorupie. Tak mam i już. Wiadomo, do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja, a kiedy dobre mija to czarna rozpacz. Mam świadomość, żę sama jestem sobie winna - dlatego chciałabym przejść cały cykl Dukana...chociaż szczerze Wam powiem, że nie wierzę w to, że będę mogła w IV fazie jeść wszystko od czego tyję, jeśli zastosuję 1 dzień białkowy:) Ale póki co muszę spróbować tam dojść:-P Pozdrawiam Was ciepło i przepraszam za te wypociny, ale chyba się musiałam pożalić. A. ps. a co do pytania jak daję radę dużo ćwiczyć: orbi jest bardzo wciągający. jak ćwiczy się regularnie, to nie ma bata żeby codziennie nie wejść, bo normalnie tego człowiekowi brakuje. Poza tym ciało robi się bardziej zbite, jędrne, ładnie się kształtuje. No i bardzo bardzo pomaga w zrzucaniu wagi - więc jak tu na nim nie biegać? Bardzo polecam osobom które nie mają czasu na bieganie do klubów, albo nie mają możliwości, żeby zaplanować że w czw i wt aerobik o 17 bo mają taką pracę. Na orbiego wchodzisz kiedy masz czas, włączam serial i godzina (bo tyle ćwiczyłam wcześniej) leci jak z bicza. Oglądasz i jedziesz, po prostu. A opornym polecam ćwiczenie przy filime MammaMia - daje niesamowitego kopa - przy tym filmie pobiłam swój rekord 1h 40min na orbim i zeszłam tylko z rozsądku :D)) Cytuj
Analena Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 Dziewczynki; uświadomcie mnie proszę, bo jestem wciąż głupia w tej kwestii - jak jogurt się nadaje?? Bo wiem juz że Danone nie. Ale jak patrzyłam dzisiaj na składy Bakomy i Zotta nawet tych o% to w każdym suma węgli i tłuszczy jest większa niż białek. To jak to w końcu jest ?? I jak się robi tę otrębiankę o której wspominacie? dziękuję ! A. Cytuj
sandra33 Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 Analena:wink: Ja bardzo lubie czytac takie ''wypociny'', czuje sie wtedy jakbym sobie siedziala z wami i plotkowala o tych naszych kilogramowych problemach, tymbardziej, ze poza forum to nikt mnie w kwestji diet nie rozumie, wiec choc tu moge sobie pogadac i byc zrozumiana.Jesli chodzi o mnie to mam tak samo jak przytyje.Czuje sie paskudnie, zla, niezadowolona i okropnie okropna.Dlatego juz wole cale zycie dietowac nic czuc sie wlasnie w ten sposob.Choc tak jak i wiele z nas kocham jesc a szczegolnie slodkie, za ktore rece i nogi dalabym sobie poucinac. Co do jogurtow 0% nie maja tluszczu no i trzeba szukac tych z najmniejsza ilosci cukru-przewaznie naturalne lub biojogurty...Ja to sobie tlumacze w ten sposob, ze skoro nie sa slodkie w smaku to cukier w tabelce to laktoza...nie wiem czy mam racje ale to chyba jedyne rozsadne dla mnie wytlumaczenie.Mleko tez ma wiecej niby cukru niz bialka(sprawdzcie sobie w tabelce!!!!)a przeciez to tylko mleko...Kurcze a z wyuczonego zawodu jestem chemikiem spozywczym:)i nic a nic nie potrafie powiedziec na temat zywnosci...ale kiedy ta szkola byla...100000 lat temu:) Cytuj
sandra33 Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 AAA otrebianka: 2 lyzki owsianych 1 pszennych mleko slodzik, cynamon, co kto lubi podgrzac i zajadac:) Cytuj
Gochna Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 I26 4,3 kg to piękny wynik. Trzymaj tak dalej, chociaż teraz troszkę spadnie tempo ale jak taki początek, to może być zapowiedź dobrych spadków :wink: Ze schowaniem wagi to też dobry pomysł, ciekawe czy wytrzymasz całe 10 dni? Buziaki dla synka! Moja wnusia też skończyła 2 latka miesiąc temu, a dziś byłam na pierwszych urodzinkach chrześnicy mojego Syna :P Analeno złe samopoczucie to nic dziwnego w 3 dniu diety. Większość z nas prze to przechodziła. Dziś moja przyjaciółka też skarżyła mi się, że dopadło ją to w 4 i 5 dniu uderzeniówki. Tak więc musisz po prostu przetrzymać, lada dzień dostaniesz zastrzyk energii i to na dłuższy czas :D Zresztą widzę, że dziewczyny Cię naprostowały w sprawie ćwiczeń i jedzenia, więc powodzenia w dietowaniu po naszemu. Jeśli chodzi o jogurty, to dla mnie najlepszy jest grecki light, a ja swoją otrębiankę robię tak: ok. 200 ml wody gotuję wsypując 2 łyżki otrąb owsianych i 1 łyżkę otrąb pszennych, dodaję szczyptę cynamonu i jakiś czas gotuję, dolewam ok. 200 ml mleka i jeszcze trochę gotuję. Na talerzu dodaję słodzkia w płynie do smaku i wcinam :-P Dziewczyny robią w microwelli, ale moja się zepsuła i wywaliłam, a na razie nie zamierzam kupować nowej :D Olinko :-D :roll: :D specjalnie dla Ciebie :grin: :grin: :grin: Gosiulek alkoholu niestety nam nie wolno, chyba że chcemy zafundować sobie przerwanie ketozy i zastój na wadze, a to nie jest miłe :wink: Cytuj
Gosiulek Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 No dobra dziewczynki, ale wracając do pytania o alkohol.... kiedy MOŻNA go już pić?? Bo tak się zastanawiam, że przecież przed tym weselem będę musiała, żeby potem po jednym łyku nie paść jak długa :wink: :wink: mam jeszcze pytanie odnośnie tego zachwalanego serniczka - jeszcze nie znalazłam przepisu - naprawdę jest wskazany na 1 fazę?? Łatwo go przyrządzić - bo ja naprawdę słaba w kuchni jestem..:/ Powiedzcie mi też jak to jest ze stosowaniem odrobinki mąki - mama ma przepis na placuszki z innej diety, które tam były zalecane jako odpowiednik pieczywa - ponoć te placuszki to jajka, twaróg (tak tak kupiłam chudziutki) i odrobina mąki dla lepszego zlepienia całości - może być??? I dzięki Wam za sugestie o mierzeniu parametrów ciała - jakoś nawet na to nie wpadłam - miałam w planach tylko sprawdzanie wagi :P Tak wszyscy tu mówią o niezmienności wagi podczas @, a ja jak na złość - tak wyszło że pierwszą fazę rozpoczynałam właśnie razem z @. Ale coś tam widać na wadze, więc może nie będzie tak źle:) Pozdrawiam Was wszystkie gorącooo !! :D:):-P Cytuj
Gosiulek Opublikowano 3 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2010 Poratujcie - który to przepis na sernik, którym się tak zachwycacie??? Czy oto o ten chodzi - przepis na serniczek Gochny?? Kurcze jestem w tym wszystkim nowa - w działaniu w kuchni w sumie też - pomóżcie więc proszę co by się nadawało do przygotowania tak na szybko na tą moją sobotnia imprezkę, żebym z głodu tam nie padła?! ;> I jak to jest z ta coca-colą zero?? faktycznie można bez problemu pić?? Przepraszam za mnóstwo pytań, zapewne często banalnych, ale książkę będę miała dopiero w przyszłym tygodniu, a z gotowaniem też jakoś nigdy się nie zaprzyjaźniłam... Aha - no i jak z tą odrobiną mąki do placuszków?? Można w 1 fazie?? i hmmm nie wiem czy to moja teflonowa jakaś dziwna ale jak na niej smażyć bez tłuszczu?? przecież po chwili wszystko zaczyna się przypalać (mimo, że to Tefal z powłoką nieprzywieralną). Niestety zawsze muszę chociaż te kilka kropli oleju dodać... :/ Cytuj
sandra33 Opublikowano 4 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2010 Gosiulek nie wolno maki!!!!! To same weglowodany!!!!! Zamiast maki mozemy uzywac skrobii kukurydzianej tzw maizeny ale wg mnie jest gorzka w smaku.Mozna tez zmielic otreby i beda jak maka:) Tak tu prawicie o tym braniu sie za cwiczenia, szostki ,arbitreki, ze jutro z narzeczonym idziemy zapisac sie do pieknego hotelu na gym.Jest tam piekny basen, jakuzzi, sauna, no i cale mnostwo roznych inetlignetnych maszyn do cwiczenia.Pare lat temu juz tak biegalam cwiczyc do jednego gymu,spedzalam tam codziennie ok 3 godz, mialam rozpisany trening, chodzilam na step a potem na nasen,saune i faktycznie czulam sie niebiansko.Niestety po 2 miesiacach cos mi przerwalo i juz pozniej nie wrocilam.Moze sie w koncu naucze plywac?:)Wstyd sie przyznac ale nie umiem, ucze sie praktycznie kazdego roku, probuje i nie wychodzi:( Cytuj
iriss1 Opublikowano 4 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2010 Czesc dziewczynki!! nie dam rady nadgonic dzis z czytaniem..znowu tyyyle postow:)zmeczona jestem przeokropnie ale i znowu musze sie pochwalic:)oparlam sie pokusom!!dzis kolega z pracy mial urodziny i zaprosil wszystkich po pracy na mala imprezke a ze to Hiszpan to bylo full hiszpanskiego jedzenia ktorego niestety nie mialam okazji wczesniej probowac..no i tym razem tez nie!!cale szczescie zostalo mi troche piersi z kuraka z obiadu to sobie zrobilam pseudoomleta;choc wszyscy jak zwykle patrzyli na mnie dziwnie i mowili,ze od ponad miesiaca jestem na diecie a i tak nic nie widac...wkurzylam sie;no ale fakt..nie widac bo ja ciagle nie chudne;stoje w miejscu..az sie plakac chce ja juz sama nie wiem..moze ja za duzo jem?dzis np: otreby (na noc zalane kefirem)rano dolane wrzatku i wypite(moze pomoze na zatwardzenia) 100g serka wiejskiego ,2 jajka i 3 plasterki wedliny maly filet lososia got na parze,z diem jogurtowym i 2 trojaciki serka krowka smieszka pol kostki twarogu z jogurtem toffi light 2 male piersli kurczaka na parze(z kilku kawalkow w hiszpanskim domu zrobilam omlet z 1 jajka) duzo??no i oczywiscie ze 2.5 litra plynow to spokojnie naprawde chyba musze zaczac cwiczyc uciekam spac sciskam Was mocno:* Cytuj
Maruda Opublikowano 4 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2010 Witam i życzę miłego dnia :P Ja idę sobie przyszykowac kąpiel z jakuzzy :wink: trochę poobijam ten mój cellulit... :wink: Ale przed tym dawka okropnych lekarstw.. bleee.. Muszę jakoś to wytrzymac do poniedziałku, bo muszę tydzień brac ten antybiotyk. Podziwiam te dziewczyny które tak bardzo chcą cwiczyc.. Ja codziennie sobie obiecuję - i nic... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.