Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
:) czekajcie , tylko czy ja dam rade, będe tesknić, tak po porstu :twisted:

a tatko da rade-chyba- w kazdym razie dziekuję w ich imieniu za zainteresowanie :*

No mój to nie mąż jeszcze, ale my jak SDM :D

Myślę że zlot z "mężami" skończy się ich balangą a naszym plotkowaniem przez całą noc 8-)

Fajnie by było... już to widzę ... każda się przedstawia a potem obstawiamy ktora jest która wg nicków forumowych...bo nie każdy ma foteczke :-D

Ja też myślę ze spotkanie to fajna sprawa. Mama mówi ze potem tak fajniej się pisze jak się kogoś widziało w realu. U niej na pierwszym spotkaniu w knajpce kazda miala przed sobą karteczke z nickiem, było wesoło, dużo zdjęć.

Też będziemy tęknić, za Tobą Olinko.

Gratulacje dla rodziców, cieszę się że Twój tata jest zadowolony i chętny do dietkowania, z pewnością wyjdzie mu to na zdrowie. Miłego weekendu.

Opublikowano

Dzień dobry chuderlaki :D

Kurcze, mam wyrzuty sumienia, bo obiecałam Wam relacje z III fazy a tu dupa, milczę jak kamień... z tym forum jest tak, że jak sie pomilczy z tydzień, dwa to już potem ciężko nadrobić zaległości i się wbić. Zresztą brak czasu mnie nie opuszcza. Licencjat zdany, ale problemy w firmie pozostały więc nadal walczę o nią jak o własne dziecko :) Wybaczcie mój niebyt... wiedzcie, jednak, ze sprawdzam Wasze wyniki raz na jakiś czas i cieszę się z Wami jak widzę, że któraś ma znów mniej. Np. Saga - kurcze co odpalam to widze mniej na jej suwaczku :twisted: super - Motylek Ty kochana tez nie narzekaj bo ja pamiętam jak się witałyśmy a teraz proszę jak pięknie 8-) Zreszta wszystkie dzielnie walczycie i pięknie się wspieracie, nawet jeśli stoicie lub rośniecie z wagą to i tak jesteście niesamowite. Kropelko bardzo współczuję Ci Twojej sytuacji z mamą, nie wiem jak to możliwe, że matka tak traktuje swoje dziecko, ale znam kilka podobnych przypadków i niejednokrotnie mam ochotę wlać oleju do głowy tym kobietom. Socjologia tłumaczy takie przypadki jeśli chodzi o ojców...nie zawsze są pewni swoich dzieci i tak właśnie je traktują, ale matka ? Matka to matka - życzę Ci dużo siły i wytrwałości i pamiętaj, że ktoś pewnie nas wszystkich kiedyś za to rozliczy. Zresztą ja wierzę w karmę i staram się żyć w zgodzie ze sobą, Ty z tego co czytam, też nie jesteś złą osobą i starasz się jak możesz, nic więcej juz nie zrobisz, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu niestety. Trzymam kciuki za Twoje relacje rodzinne i wierze, że się zmieni. Musi sie zmienic :-D

Dążycie do spotkania ? Super by było tak wszystkie razem juz nawet kiedyś o tym myślałam... szkoda, że Warszawa jest tak daleko.. ale jakby co piszcie, kto wie :-D

Teraz trochę o diecie - więc skończyłam II na wadze 60 kg (w planach mialam 62 ale jakos zeszło więcej) mam środy białkowe, po których za każdym razem mam pomiędzy 59,500 - 60 w weekendy zdarzyły mi sie imprezki gdzie piłam dużo wina (polecam biale wytrawne, w ogole po tym nie tyję ) a na drugi dzień miałam nie wypasiony posiłek a wypasiony dzien :-D moja waga przez jeden dzień wskazywała nawet 62, ale jak zaczełam jesc według III fazy i ograniczylam kolacje to znów spadła a po środzie białkowej znowu taki sam wynik. Więc uważam tak : trzeba się pilnować i sprawdzać wagę codziennie, ale grzeszki, wypasione posiłki... makaron i ten chlebek .... na prawdę nie ma się czego bać ! Mojego pierwszego posiłku dozwolonego nie zapomne chyba do końca życia :-D poszłyśmy do knajpy z koleżanką, która też zaczęła III, zjadłyśmy obiad i mega deser o którym z racji taktu Wam nie napiszę:D na drugi dzień z walącym sercem weszłam na wagę ... i wcale nie było tak źle. Smak deseru pamiętam do dziś... zachowywałyśmy się jak dzieci, które dostały nowe zabawki, nie wiem czy ktoś nas obserwował bo byłysmy pochłonięte jedzeniem, ale jeśli tak to musiałyśmy wyglądać komicznie... jedząc i pojękując z wrażenia na zmianę:D

Buziaki, pozdrawiam Was ciepło !!!!! POWODZENIA

Opublikowano

Hejka!

Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy skierowali w moim kierunku wszystkie ciepłe słowa. Troszkę mi było wczoraj głupio, że tak się rozkleiłam i wyżalałam na forum. W końcu to ma być forum o diecie, a nie o tragediach życiowych. Dzisiaj mam ciut lepszy nastrój, może wirtualne przytulenie maliszki pomogło? :D Bozenka66, ostatnia szansa, saga dzięki za wszystkie ciepłe słowa. Maragrete pytałaś mnie o wiek. Jak zmarł mój mąż miałam 27, teraz mam 33, właściwie już niedługo 34. Kropelko wiem, że trudno walczyć z własną mamą i nie sposób zrozumieć tej sytuacji, ale pamiętaj, że dobro zawsze wraca do człowieka, zło też. Więc spokojnie rób swoje i czekaj, aż to dobro powróci, bo powróci na 100%.

Opublikowano

Saga dzieki piekne za odp:) Zazdroszcze sily ale pewnie nie lubisz tak slodkiego jak ja...najgorsze to jest to, ze kiedykolwiek bedac na diecie nie mialam pojecia o slodzikach i po prostu herbaty pilam gorzkie itd... A tu , ze przyzwolnie to ja biorac palec cala lape bym pozarla, normalnie jak dziecko oszukuje sama siebie i wmawiajac sobie, ze to czy tamto nie zaszkodzi a potem jeki i placze:(

Magda, no wlasnie juz chyba bardziej ten @ schodzi ale dzien mialam tak paskudny, humorzasty i do d..., ze cos okropnego.Czuje , ze ta wga juz mnie troszke opuscila i powrociwszy z zakupow zwazylam sie i bylo prawie o caly kg mniej:) Kobiety Wy tez macie takie okropne nastroje na @? Ja zachowuje sie wtedy jak niespelna rozumu czlowiek, wszystko jest okropne, wszystko w czarnych kolorach itp...przysiegam, ze na pigulkach tego nie mialam ale przeciez nie moge byc na pigulkach cale zycie...jak sie pozbyc tego napiecia przedmiesiaczkowego????sie pytam?!

Gochna moj narzeczony taki sam:) Ale juz mu zapowiedzialam, ze jesli w lipcu bedziemy w Pl i pojawi sie opcja zlotu to jade i moze jechac ze mna, bo samej na pewno nie puscilby mnie.Przy okazji zrobilibysmy sobie wycieczke.Tylko juz mi zapowiedzial, ze w Bieszczady to za daleko bo 20 godz jazdy od Tczewa.

No nic spadam kobitki:)

Jak ja sie ciesze, ze jest to forum.Rano pelna rozpaczy chcialam tylko wejsc na forum i wyzalic sie i zobaczyc jak tam u Was sprawy leca...I jak zwykle pomoglo:))))

Opublikowano
Hejka!

Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy skierowali w moim kierunku wszystkie ciepłe słowa. Troszkę mi było wczoraj głupio, że tak się rozkleiłam i wyżalałam na forum. W końcu to ma być forum o diecie, a nie o tragediach życiowych. Dzisiaj mam ciut lepszy nastrój, może wirtualne przytulenie maliszki pomogło? :) Bozenka66, ostatnia szansa, saga dzięki za wszystkie ciepłe słowa. Maragrete pytałaś mnie o wiek. Jak zmarł mój mąż miałam 27, teraz mam 33, właściwie już niedługo 34. Kropelko wiem, że trudno walczyć z własną mamą i nie sposób zrozumieć tej sytuacji, ale pamiętaj, że dobro zawsze wraca do człowieka, zło też. Więc spokojnie rób swoje i czekaj, aż to dobro powróci, bo powróci na 100%.

Alienka bardzo czesto dziewczyny rozmawiaja tu nie tylko o dietach...i dobrze bo kto lepiej zrozumie kobiete niz druga kobieta????

Gdyby to cieple i przyjazne forum mialo dotyczyc tylko diety byloby nudne a przeciez nie zyjemy tylko spadajacymi kilogramkami:)Wyzalenie sie pokrewnym duszom to cos pieknego i dobrze, ze mamy tu tak mozliwosc:)

Jestesmy poza tym w tym samym wieku...Wiesz, mowisz tak samo jak moja mama, ze zawsze wszystko powraca...a ja jakos nie moge tego zobaczyc:(wydaje mi sie, ze zlym ludziom-tym, ktorzy zyja nieuczciwie i na wyzysku innych zyje sie latwo i bez zmartwien chocby dlatego, ze nie meczy ich zaden kac morlany...a ze biednemu zawsze wiatr w oczy:(moze jeszcze zbyt malo doswiadczona jestem(jak to mawia moja mama), zeby to dostrzec?:D

Opublikowano

Sandra33

Masz rację, że jak czasem człowiek patrzy na innych, to Ci wredni mają lepiej i jakoś łatwiej im się żyje... Ale wierzę, bardzo chcę w to wierzyć, że kiedyś spotka ich za to wszystko zapłata. Muszę w to wierzyć, bo inaczej życie byłoby nie do zniesienia.

Opublikowano

Winkachce, fajnie, że wpadłaś! Gratuluję licencjatu! :) :twisted: 8-)

Gochna moj narzeczony taki sam:) Ale juz mu zapowiedzialam, ze jesli w lipcu bedziemy w Pl i pojawi sie opcja zlotu to jade i moze jechac ze mna, bo samej na pewno nie puscilby mnie.Przy okazji zrobilibysmy sobie wycieczke.Tylko juz mi zapowiedzial, ze w Bieszczady to za daleko bo 20 godz jazdy od Tczewa.

Nie zawsze jest fajnie z takim typem, ale odrobina zazdrości nie zaszkodzi :-D

Nie chciałabym robić mu przykrości, żeby sobie zrobić przyjemność. A jego raczej nie namówię :D

Chociaż nie mówię, że moja decyzja jest do końca pewna :-D

Opublikowano
Saga dzieki piekne za odp:) Zazdroszcze sily ale pewnie nie lubisz tak slodkiego jak ja...najgorsze to jest to, ze kiedykolwiek bedac na diecie nie mialam pojecia o slodzikach i po prostu herbaty pilam gorzkie itd... A tu , ze przyzwolnie to ja biorac palec cala lape bym pozarla, normalnie jak dziecko oszukuje sama siebie i wmawiajac sobie, ze to czy tamto nie zaszkodzi a potem jeki i placze:(

Sanduś33 – moja miłość do słodkości była wielka, olbrzymia, nie potrafiłam przejść między półkami z …. I czegoś nie wrzucić do koszyka. Kawa bez dodatku …. To nie kawa. Codziennie musiałam uzupełnić braki cukru w organiźmie. Mój mąż śmiał się i nazywał cukiernicą. Czasem mam chętkę wtedy to biorę białka i najadam się, ale tak bardziej niż zwykle, tak żeby być pełną i wtedy wiem że już nic nie zmieszczę, nawet ….

Jakoś pomaga.

Winkachce – gratuluję licencjatu, dziękuję za miłe słowa. Ty chyba też jesteś z Gdańska jak ja więc droga wszędzie daleka czy to Warszawa czy inne miejsce. Najlepiej to by było tak spotkać się gdzieś pośrodku. Proponujcie.

Alineko - jak pisała Sandra - czasem trzeba się podzielić i innymi troskami nie tylko wagowymi, każa z nas jest człowiekiem i różnie w życiu się wiedzie. A to bardzo miłe jak wiemy że są inni co nas wysłuchają (przeczytają) i zrozumieją.

Opublikowano

Witajcie kochane :D

tak troszke poczytalam wasze posty i smutno sie zrobilo na duszy ........tak mlode osoby i tyle problemow kochane jestem z wami !!

Dziekuje rowniez za mile powitanie po powrocie :) Bozenko ja tez Cie wypatrywalam ale niestety.....moze innym razem :twisted:

Co do spotkania to jestem jak najbajdziej na TAK !!!!!! super pomysl juz nie raz sie zastanawialam jakby to bylo fajnie 8-)

Dziewczynki jak patrze na niektore z waszych sowaczkow to az oczom nie wierze macie takie super wyniki a ja stoje i stoje i nic sie nie dzieje ale jak sie powiedzialo a trzeba powiedziec tez b i dalej dietkowac :-D

Zyczej milej spokojnej nocki papa :-D :-D

Opublikowano

Dobry wieczór

no to dzisiaj zaszalałam i obcięłam włoski i zrobiłam pasemka, a w planach fryzura na jeża, ale to na wakacje, jak się spotkamy to WAS zaskoczę.

Alienko na pewno ktoś pojawi się w Twoim życiu, kto będzie dla Ciebie i córy oparciem, jesteś jeszcze młoda. Jak ja Ci zazdroszczę tego utrwalania, pozytywnie oczywiście.

Moja fryzjerka powiedziała dziś, że jestem taka chuda, że aż przezroczysta, może coś w tym jest, a ja wciąż niezadowolona ze swojego wyglądu, może to już początki uzależnienia? Żartuję, wszyscy przyzwyczaili się że jestem cycata i duu....piasta, że wydaje im się, że w anoreksję popadam. Na nic tłumaczenia, że tu i ówdzie to jeszcze dużo tłuszczyku, a do anoreksji brakuje mi następne 15 kg. Nie będę się przyznawać, że jestem na diecie i już.

Magdo ja się zawzięłam i ćwiczę z kartek, ale bez sensu tracę czas na czytanie opisów ćwiczeń, lepiej byłoby z telewizorku popatrzeć, także jak coś znajdziesz poproszę o linki.

Sandro trzymam kciuki bardzo mocno, żeby ta Twoja waga się poddała, choć mam koleżankę, która też nie bardzo może schudnąć.

Gochno, Ollinko mój mąż za to w ogóle nie jest o mnie zazdrosny, a ja bym chciała, żeby troszkę był, i weź tu babom dogódź.

Pozdrawiam Was anorektycznie, hi, hi

Do juterka.

Opublikowano

Ahoj! :D

Już jestem po wieczornych sportach (aerobik) i prysznicu i mogę wyklikać kilka słów do Was :D

Maragrete - cieszę się, że lepiej się czujesz :( Dbaj o siebie, nawet mi nie wspominaj o tych mytych głowach z rana, nie noszeniu czapki i lataniu w rozpiętym płaszczu po ulicy!!! brrr! Ja "za młodu", w podstawówce i LO szukalam urody i nigdy nie nosiłam czapki, ale teraz na studiach nie potrafię się bez niej obyć w okresie jesienno-zimowym :grin: Zawsze uważałam, że brzydko mi w czapkach, a od paru lat... uważam że mi bardzo w nich do twarzy :). Może też spróbuj do nich zmienić nastawienie... :twisted: Albo chociaż KAPTUR!!! 8-)

Dzień dobry chuderlaki :)

Winkachce!!! - TY CHUDZINO JEDNA!!! :-D Popatrz jak to zleciało, pzregoniłaś mnie daaaaaaaaaaawno i możesz się juz III fazą upajać... alez wspaniale :grin:. Trzymam kciuki za dobre utrwalanie, obys była mądrzejsza ode mnie w tym "cieszeniu się zgrabnością" :grin: Gratuluję!

Dziewczyny wrocę jeszcze na chwilę do SPORTU....

Otóż tak sobie myślę, że powinnam tu małą pro-sportową propagandę wdrożyć.... Co rusz słyszę, że jedna z was chodzi na basen, druga na aerobik, trzecia na siłownie... ale w obecnej chwili nie potarfię powiedzieć jaki jest tu odsetek dziewcząt serwujących sobie jakaś aktywność fizyczną w tygodniu prócz sprzatania w domu i chodzenia po zakupy :-D...

Chciałam Wam powiedzieć, a w zasadzie zachęcić Was do tego, by faktycznie znaleźć dla siebie jakiś rodzaj aktywności/sportu, który mogłybyście uprawiać regularnie... dostosowany odpowiednio do Waszych preferencji, do Waszego stanu zdrowia i wieku... W tej chwili zabieram głos jako przyszły medyk w zasadzie a nie jako protalka, choc Dukan w pewnym sensie podobne cechy aktywności ma na myśłi... Wszsytko jest ważne - unikanie windy, chodzenie pieszo zamiast jazdy samochodem itp... ale taka zdrowa porcja aktywności która pozwala się spocić napawde jest też wskazana dla zachowania zdrowia.... Układ mięśniowy i kostny inaczej się starzeje w takich warunkach, ale co więcej - układ sercowo-naczyniowy dzięki wysiłkowi fizycznemu wręcz regeneruje się! Nie macie pojęcia jak ogromna zachorowalnośc na choroby sercowo-naczyniowe panuje na świecie teraz... do wszystkiego niezmiernie przyczynia się siedzący tryb życia, to, że większość rzeczy można załatwić nie wychodząc z domu (internet!) oraz otyłość... która jest po części generowana tym "nic nie robieniem", choć i tzw. hiperalimentacją (po prostu "żremy jak świnie" produkty wysokoprzetworzone i jemy nie myśląc o tym, czyt. chipsy czy popcorn przed tv... można zjeśc tego całe wiadro i człowiek nie bedzie wiedział kiedy to się stało...). Niemniej to nie jest tak, że osoby otyłe są tylko zagrożone... ludzie szczupli a prowadzący też mało aktywny tryb życia mogą mieć również duże ryzyko chorób układu krążenia... a to są naparwdę stany pt. "życ albo nie żyć"... serca i mózgi (zawały i udary!) gdy ulegają uszodzeniu niestety ale niosą za sobą wielkie szkody... ze zwyrodnieniem stawów można żyć, ale jak trafi się zawał - po prostu tego można nie przezyć... :grin:

Tak więc posuzkajcie czegoś dla siebie...:grin: jeden woli ćwiczyć sam, inny w towarzystwie, ja mogę jedynie wspomnieć, że preferowane są ćwiczenia takie ogólnousprawniajace aniżeli siłowe (czyli jeśli siłownia to nie tylko ciżary ale jakieś steppery, orbitreki, bieżnie etc)... naprawdę można wybrać coś pod własny gust... na początku moze być ciężko, bo może trzeba podnieśc swoja wydolnosć fizyczną, usprawnic kondycję... ale po krótkim czasie wejdziecie w rytm... Pomyślcie o tym, że wspomożecie swoje diety przez wzrost spalania kalorii, i to będzie efekt taki "na teraz", ale weźcie sobie też do serca to, że to tak naprawdę Wasza inwestycja na przyszłosć w Wasze zdrowie... im bardziej potrzeba sportu wejdzie Wam w nawyk tym macie lepszą gwarancję sukcesu na lata "50+"... A jeśli ktoś juz przekroczył ten wiek to niech niech się nie martwi, każda wprowadzona w życie zmiana w aktywności fizycznej (w sensie zmiana na WZROST AKTYWNOŚCI zawsze będzie działała rehabilitacyjnie na nasz organizm). I nie bać się i nie wstydzić swoich ciał i swojego wieku, LUDZIE NIC NIE POMYŚLĄ... teraz naparwdę każdy ma prawo ćwiczyć i ja osobiście nie spotkałam się z jakąś dyskryminacją osób trochę pulchniejszych czy starszych...

...tak więc... bierzcie się do pracy Protalki! :-D) Nie usprawiedliwiać się, że się nie chce.. że nie ma czasu, że to nic nie daje...

I tym oto wywodem mówię dobranoc :roll:.... Mam nadzieję, że zaczerpniecie coś z tej mojej paplaniny... :-D

Buziaki!

PS. Sandra, te słowa wyżej są też skierowane do Ciebie LENIUSZKU :D Nie marnuj kasy, masz karnet - śmigaj... bierz Lubego pod pache i idźcie razem! :D będzie raźniej :grin:

...i jeszcze chciąłam powiedzieć Ci, że my faktycznie jesteśmy bardzo podobne w tym dietowaniu :D Jak się trzymam to się trzymam, ale jak dać mi paluszek to... jakby mnie ktoś spuścił ze smyczy :D - tracę chyba kontrolę... i stąd mój przyrost wagi też... organizm jakis czas się skutecznie bronił, ale przewazyłam szalę no i mam... Z tą "wodą" to ja też dopiero tak naprawdę na koniec @ ją tracę (tak 3-4 dnia), tak więc myślę, że będziesz mieć spadek za chwilę... przynajmneij tego, co mogłaś z płynów w sobie zatrzymać...

....Głowa do góry Kochaniutka :grin: usmiechnij się do mnie... weź sobie do serca te słowa Dukana które tu któraś z nas przetoczyła wyzej: jak się zgrzeszy nie trzeba sobie rwać włosów z głowy cały czas i pograżać w wyrzutach, tylko wziąć się w garść i iść dalej... spróbujmy tak się jakos zorganizować, co? :grin: Mi tez nie jest lekko... nie ważę się od soboty... nie mam ochoty patrzec na te 70kg... ale dietuję... podietujmy razem :-D

[.....nie wiem jak będzie jutro, ale zdaje się, że chwilowo pozytywne nastroje mnie chwyciły :-D i to jest kolejny dowód na to, że aktywnosć fizyczna dobzre rozłądowuje nasz układ nerwowy i stanowi NAJLEPSZĄ formę relaksu dla wszystkich tych, którzy żyją w wysokim napięciu, są nerwowi itd... wyrzut endorfin pzryda się każdemu, więc... myślcie Kobitki :grin:]

Opublikowano

cześć wszystkim

nie mam za bardzo czasu żeby się często odzywać

ale czytam was cały czas

mam już wagę :D i trochę mi smutno bo myślałam że

będzie trochę mnie mniej po tych pięciu tygodniach a tu tylko 2 kg

no trudno i tak się nie poddam (mam nadzieje)

pozdrowienia dla wszystkich i dla każdej z osobna :)

Opublikowano
Magda, no wlasnie juz chyba bardziej ten @ schodzi ale dzien mialam tak paskudny, humorzasty i do d..., ze cos okropnego.Czuje , ze ta wga juz mnie troszke opuscila i powrociwszy z zakupow zwazylam sie i bylo prawie o caly kg mniej:) Kobiety Wy tez macie takie okropne nastroje na @? Ja zachowuje sie wtedy jak niespelna rozumu czlowiek, wszystko jest okropne, wszystko w czarnych kolorach itp...przysiegam, ze na pigulkach tego nie mialam ale przeciez nie moge byc na pigulkach cale zycie...jak sie pozbyc tego napiecia przedmiesiaczkowego????sie pytam?!

Sandra - za te nasze zwariowane cyklicznie nastroje i humory odpowiedzialne są hormony i nie bardzo my kobiety możemy same miec na to wpływ (poza świadomością że to minie więc nie ma sie czym przejmować.... :twisted: ) Nie na darmo zjawisko to w medycynie nazywa sie Zespołem Napięcia Przedmiesiączkowego.... a jeden mój znajomy kolega z pracy opowiadając o humorach swojej żony w te własnie dni opowiadał na ten temat bardzo męski i szowinistyczny dowcip, otóż : czy wiecie dlaczego ta kobieca przypadłość została nazwana właśnie Zespołem Napięcia Przedmiesiączkowego ? ...... nie wiecie...? .... bo nazwa Choroba Szalonych Krów juz była zajęta... :D :)

Zaraz mnie zabijecie za ten dowcip, ale dzis w dniu mężczyzny to możemy sie pośmiac same z siebie troche... 8-)

Wszystkim spokojnej nocy i wielgasnych spadków wagi !Pa!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.