Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Gochno, Ollinko mój mąż za to w ogóle nie jest o mnie zazdrosny, a ja bym chciała, żeby troszkę był, i weź tu babom dogódź.

Oj Ivonka, nie wiem co gorsze, mi się tez kiedyś wydawało że on niezazdrosny, a teraz to szał...może przez nową sylwetkę?? :D

A fryzyrkę tez mam nową... co zmieniłaś?? Ja obciełam sporo włosy ale nadal mam długie 8-)

No to szkoda, że nie będziemy Ciociami :twisted: Ale gratuluję utrzymania wagi na niskimpoziomie mimo @ :)

No szkoda i nie szkoda, w każdym razie jest dobrze, jajniki działają i co najważniejsze postanowiliśmy już raczej się starać niż nie starać o dzidziusia :-D JUPI!!!!!

Opublikowano
Kasieńko... na III fazie doskwierają Ci zaparcia? a jesz tą porcję owoców dziennie? jabłka? powinnien ten owoc trochę łagodzic sprawę... i nie broń się przed warzywami, przecież zawsze do protalowych (mięsno-rybnych) posiłkow możesz je dołączyć...

Jeśli chodzi o ten specyfik na zaparcia o którym ja pisałam w tabl. to jest to DICOMANN ( https://www.domzdrowia.pl/73379,dicoman-dla...5-kapsulek.html ). Ja mam go od dłuższego czasu zawsze w domu... Można go wprowadzic do codzienności na pewno, łykać po 1 tabl co wieczór pzred snem (ale z zachowaniem przerwy po ostatnim posiłku) lub np co dwa dni łyknąć 2 tabl i popić wodą (1 szkl/ 1 tabl). To błonnik w czystej niewchłanialnej postaci, mi naparwdę pomaga, wypróżniam się regularnie praktycznie codziennie niezależnie od fazy P czy P+W (choc chyba Gochna tu pisała, że jej i DICOMANN nie ratuje :) ). Na początku jak się go wprowadza to tzreba łyknąć tak ze 4 tabl na dobę... żeby "ruszyło", ale później 1/2 tabl. wystarczają, więc mi starcza na dość długo takie 45 kapsułkek.

PS. Lipiec.... wakacje... a może zlot nad morzem? :D

Nutko pięknie Ci dziękuję! Nawet nie miałam jak skutecznie poszukać Twojego wątku bo prawie non stop nie mam netu, przed chwilą był "fachowiec" - może tym razem się uda. 

Co do tych tabletek - byłam pewna, że zaczynają się na "D" 8-)   Nie wiem dlaczego tak się ze mną dzieje. Przed dietą nie miałam najmniejszych problemów, teraz też nie mam zaparć tylko po prostu nie odczuwam potrzeby korzystania z WC (no chyba, że po herbacie). Zapisałam sobie w komórce ten specyfik i jutro zakupię. 

Moja III faza została tylko w nazwie, nie mam na nią odwagi i jem jak przez ostatnie 2 miesiące. W sobotę idziemy na proszoną kolację więc obiecałam sobie odpuścić i zjeść królewską ucztę.

Podpisuję się obiema łapkami pod "spotkaniem nad morzem"!!! Pojadę w każdy zakątek ale nad morze. W ubiegłym roku byłam w Bieszczadach, w Polańczyku. Fakt - widoki piękne ale dojazd bardzo ciężki i jak dla mnie bardzo drogi - bo w grę wchodzą tylko wagony sypialne - jestem po kilku operacjach kręgosłupa i nie dam rady wysiedzieć kilkanaście godzin w przedziale. Zazdraszczam Wam :twisted:

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, trzymam kciuki i spadam. Mam nadzieję, że tym razem nie zerwie sieci...

Opublikowano
Oj Ivonka, nie wiem co gorsze, mi się tez kiedyś wydawało że on niezazdrosny, a teraz to szał...może przez nową sylwetkę?? :D

A fryzyrkę tez mam nową... co zmieniłaś?? Ja obciełam sporo włosy ale nadal mam długie 8-)

No szkoda i nie szkoda, w każdym razie jest dobrze, jajniki działają i co najważniejsze postanowiliśmy już raczej się starać niż nie starać o dzidziusia :-D JUPI!!!!!

Hehe napewno przez NOWĄ sylwetkę :) A i gratuluję decyzji o staraniu się :twisted: 

Opublikowano
Hehe napewno przez NOWĄ sylwetkę :D A i gratuluję decyzji o staraniu się :)

no na pewno :twisted:

A decyzja po prostu zwaliła mnie z nóg, bo wyszła od mojej drugiej połowy ... tyle na to czekałam, nie chciałam nigdy go naciskać 8-)

Opublikowano

Witam wieczorową porą :D

Dostałam dziś propozycję nie do odrzucenia, a mianowicie wyjazd na szkolenie w góry, na trzy dni. Oczywiście pierwsza reakcja - entuzjazm, później chwila zastanowienia - długa i męcząca droga, no i dieta ... jak będę sobie radzić? Przecież będę musiała jeść to, co podadzą 8-) bo na pewno czasu nie będzie chociażby na jakieś zakupy. No i jestem w kropce, to znaczy zdecydowana jestem ale obawiam się grzeszków :grin: Macie jakieś doświadczenia?

Gochna mi sie wydaje, ze sporo Twoj syn zgubil jesli alkohol pije...to tak jakbym ja co sobote robila uczte slodyczowa.Ma i tak swietne wyniki i jesli mimo alk chudnie to po co ma sobie odmawiac:)A co u Sniezynki?????

Skoro tak mówisz nie może być inaczej :-D . Będę go wspierać ile się da i do przodu to znaczy do tyłu z wagą :roll:

Moja Śnieżynka ma popsute oba kompy, w jednym matryca poszła, a drugi córunia zalała i klawiatura padła, nie wszystkie litery, ale coś tam nie działa. Zresztą nad Twoim postem jest jej :D

Witam dziewczyny :grin: Ostatnio nie pisałam ale Was czytam. Uwielbiam to forum. U mnie waga stała z 3 dni ale dziś mam 300 g mniej czyli równe 75 kg może już jutro sobie zmienie suwaczek na 74 kg mam taką nadzieję.

Mam ostatnio złe dni przedwczoraj facet na stopie wjechał mi w tył auta. Przestraszyłam się jechałam z dzieckiem i pierwszy raz mi się to zdarzyło - mam prawko 3 lata. Stwierdził że się zagapił no więc mówię mu że trochę widać a on ze nie widać zamiast głupia zadzwonić do męża to ja puściłam tego faceta wolno. Ciekawe czy mi ktoś by tak podarował. :grin: Gdybym sie uparła i chciała wezwać policję to facet nieżle by beknął. No więc mój Misiu troszkę zły bo troche zadrapania jest ja jakoś tego nie widziałam :-D Mogłam przynajmniej wziąść od tego gościa trochę kasy na tą szkodę.

I tak zaczęłam się zastanawiać gdzieś miesiąc temu jechałam drogą pierwszeństwa i skręcałam w prawo na pierwszeństwie jak ktos jedzie z lewej strony to powinien sie zatrzymac i mi ustąpić zawsze zreszta patrze w lewą strone tak dla pewności i nic nie jechało zaczęłam skręcać i nie zdązyłam jeszce skrecic a jakaś babeczka jak błyskawica przejechała mi koło maski z 2 cm, zjechała na lewy pas ( pod prąd) i na nasze szczęście nic nie jechało bo albo by we mnie wjechała z dużą prędkością albo miała by czołówkę. CZy ludzie nie patrza na znaki! No i jeszcze ten facet na stopie. Może to jakiś znak ? Może za 3 razem nie bedzie ze mnie juz co zbierać.

A wczoraj to też nie był najlepszy dzień - my tutaj z mężem wynajmujemy nieduży domek. Dołujące jest to że nie wiadomo kiedy będziemy mieć coś swojego. Wynajmujemy go od lipca. I ostatnio pytaliśmy wsłaścicielki czy nam przedłuży - byłam wczoraj jej zapłacicc no i może nam przedłużyc ale nie w tej samej kwocie tylko chce 300 zł więcej. :-D

Sorki że wam pisze te głupoty macie mnóstwo swoich problemów.

A co do spotkania to bardzo bym chciała ale nie wiem jak to wyjdzie. Zależy kiedy to będzie i czy będę miała z kim dziecinę zostawić. Co do męża to nie ma problemu on wcale o mnie nie jest zazdrosny :-D twierdzi że za dobrze mnie zna i ufa. A ja bym chciała żeby choć troszkę był :grin: Ja jestem okropną zazdrośnicą choć nie mam powodu no cóż taki charakter :grin:

Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, ja jakoś mam przeświadczenie, że stadami ...

Więc uważaj podwójnie na drodze, bo może to faktycznie jakieś ostrzeżenie.

I gratuluję spadeczków :(

Hej wszystkim...tak od paru dni przygladam sie temu co piszecie...i nie potrafie sie tu wszczelic...ja nie chce gadac o swoich problemach bo by strony nie starczylo....

Wiem, ze tworzycie zgrane forum i czuje sie tu jakos nieswojo, dlatego jakos nie pisze...

Mam jakos dola caly czas, siedze non stop w pracy, juz ze zmeczenia nie wiem jak sie nazywam..., a poza praca zero zycia prywatnego :-D

Echh szkoda gadac...a juz nie zanudzam, nie wiem po co wogole to napisalam...

Milego wiecozrku wszystkim

Pozdrawiam

Pisz Makiio bo to bardzo pomaga. Doświadczyłam tego na własnej skórze nie raz. Tu jest miło, ciepło i dziewczyny są takie... takie kochane. Wiedzą kiedy pocieszyć a kiedy pałą przywalić :D Nie obawiaj się wstrzeliwania, po prostu jesteś z nami, a jak nie będziesz chciała, to nie pisz i tak nikt nie będzie miał Ci niczego za złe. Jak będziesz miała taką potrzebę, to zawsze możesz się do nas odezwać :)

Witam :D

Mam łączność, jednak się udało...

Pisze bo marudziłam ostatnio o moim @.

To tak wszystko wróciło do normy, a spóźnienia są spowodowane dietą i straceniem tych bądź co bądź ale 9 kg. Gochna także mamusią jeszcze nie będę, ale za to wiem ze wracam do stabilności bo @ przyszedł dziś :D

OKI...

Poczytam was później odrobinkę, bo już mam mega zaległości.

Buziaki da Wszystkich.

Niesamowite jest jedno ...na wadze dziś pomimo @ 57,7 :twisted: :D

I zrozum tu naturę kobiecą :grin:

Miłego wieczora.

Olinko kochana - najważniejsze, że nic złego się nie dzieje, a reszta to bajka, tym bardziej, że teraz oboje już jesteście gotowi :) :grin: :grin: :grin:

Opublikowano

Ach dziewczyny oddali w pracy kompa:))) nocka uratowana:)Wiec sobie doczytalam Was troszke:)Mama mi przed chwila napisala, ze widziala dzis jakis wywiad z jakims lekarzem o jakiejs popularnej diecie, ze mozna wszystko jesc i nie ma jojo...ciekawe co to...podeslala mi linka zaraz bede czytac i zdam Wam relacje;)

Pozdrowienia dla Kropelki z dolu:)

Opublikowano

Probowalam wejsc w linka ale nic tam konkretnego nie ma...tj dieta dr Mularczyka ale nic wiecej na czym ona polega-nie dowiedzialam sie, chyba trzeba ksiazke kupic zeby sie czegos dowiedziec.Moze zobaczyl jaki majatek dukan zbil na swojej diecie i tez cos wymyslil, zeby zarobic?:D

Opublikowano

Witam Kobitki "późnym" wieczorem :D

Pewnie to pytanie pojawiło się kilka razy ale gdzieś mi umknęło:/ Z którego przepisu pieczecie chlebek?? Dzisiaj mama robiła ten z ksiązki 350 przepisów ale wygląda jak sernik a w smaku jest taki sobie, a wcześniej robiłyśmy ten ze zmielonym otrębami owsianymi i pszennymi ale strasznie niziutki wychodzi...pomóżcie jeśli możecie :):):twisted::)

Opublikowano
Witajcie po kilku dniach :roll:

Nie miałam dostępu o internetu przez jakiś czas i nie mogłam sobie poczytać :-D

Z tego co zauważyłam przez ten czas na forum były poruszane bardzo poważne tematy. Spróbuję wtrącić swoje 3 grosze do niektórych spraw.

Kropelko, bardzo mnie poruszył Twój konflikt z mamą, bardzo Ci współczuję i myślę o Tobie bardzo ciepło.

Alienko, Twoja historia również bardzo mnie zasmuciła, mam nadzieję, że słońce do Ciebie się uśmiechnie i będziesz w życiu szczęśliwa.

Nutko, ja ze swojej strony mogę Ci powiedzieć tylko jedno, nie śpiesz się. Ja wyszłam za mąż gdy miałam 31 lat, wcześniej już byłam bliska pogodzenia się ze swoim "staropanieństwem". Ale dzięki temu, że tak późno byłam na tyle dojrzała, żeby naprawdę dobrze wybrać i nie żałuję tych wszystkich związków po drodze, które mnie nauczyły co jest dla mnie ważne w drugim człowieku. Gdy pierwszy raz zobaczyłam swojego męża powiedziałam sobie: wszyscy tylko nie ten, ale zmieniłam zdanie i nie żałuje, bo z każdym rokiem kocham go coraz bardziej :D Może w Twoim życiu jeszcze musi się coś wydarzyć, żeby wszystko się obrociło w dobrą stronę. Zaufaj przeznaczeniu, naprawdę warto :grin:

Pięknie napisała Ostatnia Szansa, trzeba szukać w życiu elementów pozytywnych, nie dajmy sie smutkom i przeciwnościom losu!

Szpuleczko, cieszę się, że jesteście już w domu z Synem, teraz na pewno będzie coraz lepiej. Pozdrawiam :grin:

Witam Wszystkich Nowych Dukanków i życzę Wam wielu sukcesów z dietą :-D

Cieszę się, że pojawiła się Balbinka(wypatrywałam Ciebie n naszej kochanej Woli, ale nie wypatrzyłam niestety), cieszę się, że znowu walczymy razem :-D i Pola, która mnie zmartwiła swoim głosem. Polu czy Ty jesteś pewna, że się nie przepracowujesz? Przypominasz mi moją Mamę, która jest nauczycielką z powołania i całe życie pracowała na kilku etatach, bo bardzo to lubiła, a prcę w szkole skończyła gdy miała 72 lata i jeszcze teraz udziela korepetycji. Podziwiam Ciebie i pozdrawiam :D

Pozdrawiam Wszystkich na naszym wspaniałym forum i cieszę się, że znowu mogę z Wami być :D

Bardzo dziękuję Bozenko

Proponujcie, może najpierw kto ma chęć się spotkać, a potem ustalimy gdzie.

W takim razie może lipiec i centralna Polska - nie wiem Warszawa? tam chyba najłatwiej dojechać.

Czyli chętne:

Annuuulllka

Olinka

Agabyd2002

Sandra33 (w lipcu)

ja- saga

Motylek

Śiweczka

Lula

Maliszka

Marudka

Marta84

Maragrete

ktoś jeszcze....

Jeżeli by to było bliżej centru Polski to może i ja bym dotarła,tylko nie obiecuje na 100%

WITAM UKOCHANE FORUM Z RANA:)

U mnie zespół napięcia przedmiesiączkowego w pełni :-D Rozpoczął się w dniu kobiet kłótnią z Ukochanym (właściwie małą stanowczą wymianą zdań po której ja wylałam morze łez) Siedząc zamknięta w łazience wśród "zasmarkanych" kawałków papieru toalet. byłam przekonana, że jestem beznadziejną matką, nikt mnie nie kocha, nikt nie kocha mojego dziecka i wszystko jest do d...y. Jeszcze złożyła się na to moja w tym dniu wizyta w sądzie w sprawie wniosku o odebranie praw rodzicielskich ex mężowi, pisałam już cośo tym ale żadna chyba nie zauważyła moich postów w tym dniu z resztą i dobrze, były wtedy na prawdę smutne i wzruszające tematy były poruszane. I może właśnie akurat żadna z Was nie ma doświadczeń z tym związanych no i dobrze.

Jedyną zmianę jaką zauważyłam u siebie w ostatnich dniach to to, że potrafię opanować zachcianki - wcześniej potrafiłam wstać z łóżka ok 23 i zrobić sobie np budyń i jeszcze przegryźć go parówką albo wyjadałam córce nutellę ze słoika...Do tego woda, która zatrzymuje się w organiźmie i następnego dnia byłam czułam się spuchnięta jak balon. Teraz pomimo dolegliwości psychicznych już się nie czujętaka ciężka choć waga dziś pokazała +0,5 kg a kolację jadłam o 17 więc to na pewno tylko woda.

Dosyć o mnie Kochane ja teżjestem uzależniona od tego FORUM :grin: i bardzo chciałabym się z Wami zobaczyć ale może jestem jeszcze za "młodą" protalką...? Chodź do lata to jużnie będę taka zaś młoda będę kończyćII fazę hihi (mam nadzieję) Tyle że ja również z tych co by chłopa musiała ze sobą zabrać, bo by nie przeżył z zazdrości :twisted: No cóż, taki jest takiego Go kocham ale cały czas pracujemy nad tym, żeby wreszcie z tego choć trochę! wyrosnął.

Dziewczyny jeśli chodzi o ćwiczenia to teżbardzo bym chciała wreszcie zacząć się ruszać u mnie w grę wchodzi aerobić lub cośw tym stylu ale w domku przed tv. Znalazłam już jakiś czas temu na chomiku kilka fajnych filmów ale co z tego - nie umiem się zmobilizować, żeby zacząć !!! :grin: Może faktycznie zróbmy taką "POWSZECHNĄ MOBILIZACJĘ PROTALEK" i do ćwiczeń !!!!

Marzeniaw jestem z tobą myślami

witam wszystkie

u mnie niestety słoneczka nie ma, jest paskudna pogoda tak że wyjść się nie chcę

ale już niedługo przyjdzie wiosna( no bo kiedyś musi przyjść ) :D

ja właśnie popijam kawkę

i zmykam jakieś śniadanie zrobić

miłego dnia

Wiosna zbliża się wielkimi krokami słońce tak zaczyna przygrzewać ,że niektórzy szukają odrobiny cienia :D :(

post-18045-1268348166_thumb.jpg

a wagę musisz przetrzymać to się podda i pokarze mniej :)

Ha, no z facetami to wogóle inna bajka jeśli chodzi o odchudzanie-albo patyczaki jak Twój-faceci maja chyba mniejsze problemy z nadwagą, albo taki ewenemeny jak mój...do chudych nie należy wcale, raczej powinien sporo zrzucić ale jemu to kompletnie nie przeszkadza! my walczymy z każdym jednym kilogramem a on twierdzi że.."dobry sprzęt musi mieć solidną obudowę" 0 kompleksów!!!Duma go rozpiera!Z jednej strony dobrze, ale z drugiej-jak pisze Nutka cynamonu-postarałby się ze względu na zdrowie. Może kiedyś uda mi się go namówić na sport jakiś bo na diete to nie ma mowy!

Mój mówi tak: "każdy ptaszek musi mieć swój daszek" :grin:

Hej wszystkim...tak od paru dni przygladam sie temu co piszecie...i nie potrafie sie tu wszczelic...ja nie chce gadac o swoich problemach bo by strony nie starczylo....

Wiem, ze tworzycie zgrane forum i czuje sie tu jakos nieswojo, dlatego jakos nie pisze...

Mam jakos dola caly czas, siedze non stop w pracy, juz ze zmeczenia nie wiem jak sie nazywam..., a poza praca zero zycia prywatnego :-D

Echh szkoda gadac...a juz nie zanudzam, nie wiem po co wogole to napisalam...

Milego wiecozrku wszystkim

Pozdrawiam

Makiia dziewczyny napisały Ci juz co trzeba ,coz mogę dodać pisz,pisz i jeszcze raz pisz nawet o najdrobniejszych sprawach na pewno będziesz wysłuchana,odwagi :grin: :grin:

Gochna gratuluję spadku :grin:

Nutko melduję że ja chodzę na aerobik dwa razy w tygodniu,lubię też pływac ale jeszcze brak mi odwagi aby udac się na basen 8-)

NIE PALĘ NIGDY NIE PALIŁAM I NIE BĘDĘ PALIĆ,mój mąż też nie pali już 13 lat,mam też nadzieję że moje dzieci też nie będą paliły.

O.. Winkachce sie odezwała pozdrawiam i dziękuję za cieple słowa, tobie Kasiabe rownież.

Maragrete kuruj się kochana,zachrypnięte gardziołko mój małżonek płucze wodą z solą podobno pomaga :)

Jeszcze raz dziękuję wam drogie koleżanki za cieple słówka niema to jak się wygadać to zawsze pomaga.

A.... jeszcze wracając do teściowych, fakt nie wszystkie są złe, ja zgrzeszyłabym gdybym powiedziała że moja teściowa jest zła ale... teściowa to zawsze teściowa.

Sandro ja tez cię pozdrawiam tylko zanim ja dotarłam tu z czytaniem to ty już uciekłaś,

nie daj się tej zołzie wadze...a może faktycznie powinnaś przeanalizować co jesz,może za dużo warzyw na PW,a może w ogóle jesz za mało.

Ps: ja też mam @ :D

No to do zobaczyska... coś jeszcze miałam napisać ale wyleciało mi z głowy... eh skleroza.

Opublikowano

Hejka!!

alem zmeczona znowu;ale nie bede narzekac:)Dzis byla w pracy kolezanka;nie widzialysmy sie moze z miesiac i zauwazyla,ze schudlam!!:)jupi:)i sama sie napalila na dietke..tylko ciezko po angielsku tlumaczyc mi zasady naszej dietki,ale cosik informacji jej sprzedalam:)Poza tym czeka mnie weekend w Manchester city:)Jedziemy z moim na mecz manchester united z kims tam;wolalabym w tym czasie obejrzec formule 1,pierwszy wyscig w Bahrajnie w tym sezonie no ale coz..nie bylo mozliwosci zakupu bileto na inny mecz MU a formule bedziemy oglodac caly sezon;moze pojedziemy nawet gdzies na zywo zobaczyc,w zeszlym roku bylismy tu w UK w Silverstone..o matko jaki czad!!!!!!zajefajnie bylo:)zboczylam z tematu...no i musze sobie full jedzenia naszykowac na caly ten weekend a nie wiem jeszcze co..i tez tak sobie myslalam dzis w pracy,ze jesli nie schudne jeszcze z 3kg do swiat wielkanocnych to nie zgrzesze jedzeniem w te swieta;wytrwam jakos!!bo jak czytam,ze czasem po takim wybryku waga stoi to wole nie wyzykowac...no ale to jeszcze caly miesiac wiec zobaczymy:)

Ja jestem zaaaa!!!!! Jakbys miala ochote wpasc do Irlandii na weekend zapraszam!!!!Mam 2 materace wiec nocleg jest:)Jakby co odzywaj sie na priva:)

nooo:)suepr by bylo:)jakby co to mozemy tez i u mnie w Anglii;materac sie skoluje jakis:)marta84 co Ty na to??Irlandia zjezdza na weekend do nas czy my jedziemy do Irlandii?:D

naprawde mam nadzieje,ze pomyslimy o tym na serio:)i faktycznie piszmy na priva:)

Mam ostatnio złe dni przedwczoraj facet na stopie wjechał mi w tył auta. Przestraszyłam się jechałam z dzieckiem i pierwszy raz mi się to zdarzyło - mam prawko 3 lata. Stwierdził że się zagapił no więc mówię mu że trochę widać a on ze nie widać zamiast głupia zadzwonić do męża to ja puściłam tego faceta wolno. Ciekawe czy mi ktoś by tak podarował. :twisted: Gdybym sie uparła i chciała wezwać policję to facet nieżle by beknął. No więc mój Misiu troszkę zły bo troche zadrapania jest ja jakoś tego nie widziałam 8-) Mogłam przynajmniej wziąść od tego gościa trochę kasy na tą szkodę.

I tak zaczęłam się zastanawiać gdzieś miesiąc temu jechałam drogą pierwszeństwa i skręcałam w prawo na pierwszeństwie jak ktos jedzie z lewej strony to powinien sie zatrzymac i mi ustąpić zawsze zreszta patrze w lewą strone tak dla pewności i nic nie jechało zaczęłam skręcać i nie zdązyłam jeszce skrecic a jakaś babeczka jak błyskawica przejechała mi koło maski z 2 cm, zjechała na lewy pas ( pod prąd) i na nasze szczęście nic nie jechało bo albo by we mnie wjechała z dużą prędkością albo miała by czołówkę. CZy ludzie nie patrza na znaki! No i jeszcze ten facet na stopie. Może to jakiś znak ? Może za 3 razem nie bedzie ze mnie juz co zbierać.

oj!niefajne przygody samochodowe.....ale najwazniejsze,ze nic sie nie stalo!!

Makiia Ty sie nie krepuj tylko pisz o wszystkim:)Sama widzisz jak tu jest fajnie:)pozdrawiam Cie i witam serdecznie.

zgadzam sie z Sandra!!jesli chcesz cos opowiedzic..pisz!!w kupie razniej jak to mowia:)bo kupy nikt nie ruszy:):)ale tak na powaznie to ja tez jestem na forum od niedawna,tez nie zawsze latwo mi mowic o swoim zyciu i prolemach..ale tu jest tak cieplo i rodzinnie:)

Iriss1 Kochana jesteś!

Czytałam wcześniej Twoją opowieść i bardzo wzruszyło mnie to, co napisałaś. Moja Agusia jak była jeszcze w przedszkolu, krótko po śmierci mojego męża, stwierdziła, że ona chce mieć nowego tatę i powiedziała:

Mamusiu! To ty się rozejrzyj za jakimś tatą w pracy, a ja będę się rozglądać, jak będziemy w przedszkolu na spacerze. :) Dzieci to mają pomysły! Teraz jej już przeszło. Zdarza się, że nie potrafi sobie radzić z emocjami i uderzyła kiedyś koleżankę. Staram się jej tłumaczyć, że agresja to nie jest wyjście z sytuacji, ale zwierzyła mi się, że nie potrafiła nad sobą zapanować. Nie wiem, jak jej pomóc i to mnie bardzo martwi. Ona jest najmniejsza i najdrobniejsza w klasie, ale jak się zdenerwuje to czasami te małe rączki idą w ruch. Szukam wciąż sposobu, żeby nauczyć ją radzenia sobie z takimi sytuacjami. Mam nadzieję, że mi się uda.

Alienko jestem pewna,ze bedzie dobrze;wszystko to wymaga czasu i wyrozumiałosci...Ja pamietam tez mialam rozne przeboje i w szkole i w domu;pamietam jedna rzecz ktorej nienawidzilam...kolezanki mi zazdroscily,ze mam tylko Mame;im sie wydawalo,ze mam latwiejsze zycie...

dobrej nocki:*

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.