I26 Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 tak się kobietki zastanawiam nad budyniem i kiślem.mam budyń z biedronki i na nim jest napisane,że cała ta zawartość węglowodanówjest po dodaniu meka cukru i masła.więc z naszym mleczkiem chudym i słodzikiem będzie super(zresztą temat ten poruszany był juz nie raz) ale co z kiślem????niby węglowodanów 15,2g po przygotowaniu, czyli po dodaniu cukru.wiec jeśli słodzik to my chyba też kisiel mozemy??????????bo ja to lubie taki przekładaniec kislowo budyniowy.mniam mniam. Poradźcie mi doswiadczone kobietki :) .ja myślę ,że tak chyba mozna. Cytuj
Misza Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Hej, ja wcinam i budyń i kisiel, oba maja bardzo podobne składy więc sie długo nie zastanawiałam. Jem budyń raz na 3-4 dni - całe opakowanie a waga ładnie spada (tfu tfu żeby nie zapeszyć) więc ja osobiście proponuje uroamaicenie w postaci i budyniów i kisielów :) Cytuj
jagna1 Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Siemanko dziewczyny, taki miałam ciężki weekend i koniec tygodnia że poprostu nie wiem echh, to nigdy nie może być tak żeby był spokój ostatnio ciągle cos sie dzieje. Moje cv w toku rekrutacji znowu zostało odrzucone jakaś paranoja siedze w tym domu i niedługo zwariuje. Co do diety nie jest źle jeszcze 3 dni uderzeniówki a potem ta następna faza trochę mi motywacja spada bo na około mnie słysze komentarze typu no pierwszy tydzień zawsze siechudniesz a potem zobaczysz itd itd . Poprostu wrr niechce mi sie juz nawet słuchać przez to że tyle razy mi sie nie udawało to teraz nikt nie wierzy że się uda. I nie mam pojęcia jak zmienić ten suwak po prostu zaraz zjem klawiaturę aaaa. Narazie Cytuj
Misza Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Jagna tak to już jest że w czasie dukania nie ma co sie przejmować komentarzami innych - one najczęściej wynikają niestety z zazdrości naszych znajomych. Dla mnie najlepsze komentarze to te typu: najlepsza dieta to mnie żreć i tyle, zacznij sie ruszać, przebiegnij sie po schodach to schudniesz a nie jakis głupot sie nasłuchałaś :)) Nie wiem czy śmiać się czy płakać, to takie żałosne :D Jak spadek Twojej wagi zacznie byc naprawdę widoczny to zobaczysz że nikt nie wysmieje Twojej diety tylko będzie pytał o jej zasady :-o Cytuj
sandra33 Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 HEJ DZIEWCZYNY:)))) weekend i po weekendzie no i juz w pracy zaraz mnie maszyny wykoncza...gwizdza jedna przed druga i caly czas musze latac i wylaczac:P(ucchhhhh masakra jakas, okropny dzien, poniedzialek, szary i bury, pada niemilosiernie a ja jak zwykle przed pierwsza dniowka nie moglam spac...spalam ok 3 godz, pobudka o 6.30 jakby wojna sie zaczela...ojc, dobrze, ze tylko 2 dni, w sr sie wyspie.Na wage nie wchodzilam bo wczoraj ''zgrzeszylam''.Poszlismy po szkole wszyscy do knajpki, zamowilam sobie miske warzyw grilowanych a te niby grilowane warzywa okazaly sie po prostru smazone..no ale co mialam zrobic...zjadlam..ale w koncu pomyslalam, potraktuje to jak ''uczte''z III fazy...i tak jestem juz caly czas na PW i robie tylko jeden dzien w tyg bialkowy.No i od pierwszego zaczynam wlaczac produkty z III fazy.Wystarczy juz dietowania w tym roku.no nic nie moge posiedziec, wyja znowu zlosliwe maszynerie.Ide...obowiazki wzywaja Cytuj
Misza Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Taaaak, to tak samo jak ja w sobote zamówiłam sałatkę z grilowanym kurczakiem i kelner przypadkiem sie wygadał że tak naprawdę to on jest smażony na oliwie :) i jak tu iść coś zjeść poza domem Cytuj
szyszunia Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 dziewczynki możecie mi napisać czy w fazie samych białek można troszkę koncentratu pomidorowego do gulaszu dodać bo nie wiem czy to tylko w warzywach można Cytuj
Olinka Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Olinka no ten bociek w gnieździe to już ewidentnie potomstwo :D No kurde jakby się teraz potomek pojawił ... bylo by super :-o Ja też zaraz po odstawieniu tabletek na te 7 dni dostałam zaraz plamień i potem o wiele za szybko @.także mysle ,że dieta ma duży wpływ.Tylko ja myslałam że przy dużej utracie kilogramów a ja na pączątku diety byłam jakieś -6 kg. Dieta na 100% wpywa na regilarność @. Byłam u gina i powiedział że jest duży związkek bo strata kg zawsze odbija się na hormonalnej gospodarce. :-D ma się wyrównać ... A ja od rana probuje przeczytać choć pobierznie to co naprodukowaliście od czwartku :-D nielada wyczyn. Ale dobrnęłam :-D A poniedziałek rozpoczął sie słoneczkiem ale teraz jakoś pochmurno. Za to weekend mialam bardzo aktywny, a dziś w planach siłownia stacjonarna ale na swiezym powietrzu. I w końcu byłam w wc ... niestety jednak miałam mega zaparcia :) Czekam zatem na jakiś ruch wagowy bo mimo P wszystko stało w miejscu. Pozdrawiam nowinki, nowinków i wszystkich dietkowiczów :razz: ps...szyszunia można :) Cytuj
marzeniaw Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Witajcie Kochane po weekendzie! Od piątku waga nie spada wręcz rośnie (o,5 kg na plusie) ale to sprawka chyba zastoju kibelkowego :-D(( Niestety Colon C po tygodniu użytkowania chyba przestał działać :-D(( Ale będę go zażywała nadal, zobaczymy jak dziś bo zaczynam warzywka. Pozatym weekend koszmarny – w sobotę rano mojego teścia zabrało pogotowie, było niewesoło z nim, na szczęście dziś już jest dużo lepiej...A mój tatuś dziś ma wizytę u neurologa i też nie wiadomo czy nie wyląduje na święta w szpitalu więc jak same widzicie powodów do zmartwień kuuupa. I nawet nowa fryzura i butki nowe nic nie cieszy... Kurczę, bardzo Wam współczuję Iriss, Marudko, Śnieżynko z powodu zachowań Waszych połówek. Też wiem co to znaczy mąż, który się upije...Ale nie będę może tego wspominać, moje doświadczenia są z tych bardziej drastycznych... Mój obecny partner abstynentem też nie jest ale nigdy nie upił się na „amen” zawsze pamięta co robi, zawsze jest „na wesoło”, zawsze rozkręci najbardziej drętwą imprezę i jeszcze odprowadza tych, którzy „zaniemogli”. Ma to po swoim tatusiu i TEŻ się o niego martwię, bo piwko (1,2 czasem 3!) u niego jest w menu codziennie a to nic dobrego, zwłaszcza jeśli chodzi o wątrobę. I nad tym ciężko pracuję, żeby powoli, metodą „małych kroczków” uświadomić mu, że nie chcę dyktować co ma robić, tylko że szkodzi własnemu zdrowiu i naraża siebie i mnie przy okazji na problemy w przyszłości. A co do ogólnie FACETÓW to dziewczyny - oni NA PRAWDĘ są z innej planety, nie wiedziałyście o tym?????!!!!! :) Oni myślą inaczej, czują inaczej, robią inaczej, czasem jak juz się czegoś domyślą to i tak nie jest to to, o co nam chodziło – uwierzcie, żeby z nimi jakoś żyć trzeba mieć tego świadomość!!!! :D Przy tej okazji polecam kultową już książkę „ Mężczyźni są z Marsa kobiety z Wenus” Johna Gray'a znajdziecie tam dużo na potwierdznie powyższej tezy. I muszę przyznać rację Magdzie – nie wsadzajmy ich do jednego wora, bo nie chcemy aby oni robili tego samego z nami!!! Tu trzeba działać psychologicznie!!! :-D)) Iriss a to zachowanie Waszych znajomych pozostawię chyba bez komentarza, ja bym się wściekła i chyba serio nie poszła... Grazzia rozbawiła mnie ta Twoja pomyłka z życzeniami nie mniej jednak dziekuję wszystkim:))) Witam Algo, Gugu – życzę Wam powodzonka Maleństwo, Ivonko, Sago, Jagna, 126, Szyszunia gratuluję spadku! Śliweczko na pewno będę trzymała w kciuki!!! Kasias u mnie masz po łapkach! A masz ! A masz!:-o Upiekłam w zeszłym tygodniu chlebek wg Twojego przepisu i... porażka niestety. Po pierwsze za dużo słodzika dałam, a po drugie trochę zakalec na dole został a patyczkiem tego nie wyczułam i po 25 min wyciągłam, Na pewno wsadzamy ten chlebek do zimnego piekarnika??? Ale pozatym ogólnie śniadanko smakowało Cytuj
Magda :) Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Witajcie kochane Proteinki w nielubiany dzień tygodnia :-D A ja dzisiaj mam dobry humor,choć moja waga stoi niestety... Marudko kochana,dziękuję Ci bardzo.Przydadzą się kciuki,bo troszkę się boję :-D Mam 2 godziny jazdy i z tego co słyszałam to pierwsza godzina jest na placu,a potem wyjazd na miasto...Mam nadzieję że nikogo nie rozjadę i wrócimy: ja,instruktor i samochodzik cało i bez żadnych uszkodzeń :-D Zaczynam o 13.00 :-o ??: Dzisiaj pierwsza jazda,do egzaminu jeszcze daleko... Mimo nerwów które mną targają mam świetny humor od rana.Myślę że nie będzie aż tak źle :razz: Ale jeśli będziecie miały wolne ręce około godz.13.00 to poprosze o trzymanie kciuków :) Życzę miłego dnia. To właśnie zaczęłam trzymać kciuki :D Cytuj
zaDuży Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 Witam wszystkich, po dłuższej nieobecności zawitałem ponownie po poradę od walczących w III fazie. Po miesiącu bezskutecznych prób zejścia poniżej 83 kg, dałem sobie spokój i tydzień temu zacząłem fazę III. Od razu nasunęło mi się kilka pytań: 1. w ciągu tygodnia można sobie pozwolić na dwa dowolne posiłki - czy tu chodzi o posiłek (czyli np zupa, drugie danie i deser) czy też o danie? 2. jeżeli jest mowa o dwóch dowolnych posiłkach i np dwóch porcjach 200g makaronu (na tydzień) to rozumiem, że jedno z drugim się nie łączy czyli mogę wtrąbić dwa dowolne posiłki + dwa posiłki z makaronem? poradźcie proszę i pozdrawiam Cytuj
iriss1 Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 dziendoberek!!!! ja juz u siebie na drugim koncu Anglii;ale fajnie mi sie dzis nawet jechalo...myslalam sobie o wielu rzeczach i nagle patrze o!!juz Hereford:)takze przed praca jeszcze mam czas na kawke z Wami:) Sliweczko no trzymam te kciukacy bo u Ciebie juz 13:) Jagna1 nie ma to jak pomoc znajomych tego typu,ze na pewno nie dasz rady....wiec dla Ciebie to powinna byc jeszcze wieksz amotywacja!!pokaz im ze potrafisz:) co do suwaka..to ja nie wiem ostatnio zrobilam sobie nowy po prostu:) Gochna-jak Max?? Sanrda a Twoje kotowate dziecię jak sie zwie??:) tak donosnie tych kisli i budyni....kupilam sobie ostatnio budyn tofii i generalnie modle sie od kilku dni do niego bo nie wiem czy go zrobic czy nie...??ale chyba w swieta sobie pozwole na tolerowane protalowe produkty a co tam:)jakos sobie musze wynagrodzic to,ze swieta niestety spedzam sama tutaj na tym wygnaniu.... buzki:*milego dnia!! Cytuj
iriss1 Opublikowano 29 Marca 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2010 A co do ogólnie FACETÓW to dziewczyny - oni NA PRAWDĘ są z innej planety, nie wiedziałyście o tym?????!!!!! :) Oni myślą inaczej, czują inaczej, robią inaczej, czasem jak juz się czegoś domyślą to i tak nie jest to to, o co nam chodziło – uwierzcie, żeby z nimi jakoś żyć trzeba mieć tego świadomość!!!! :D Przy tej okazji polecam kultową już książkę „ Mężczyźni są z Marsa kobiety z Wenus” Johna Gray'a znajdziecie tam dużo na potwierdznie powyższej tezy. Iriss a to zachowanie Waszych znajomych pozostawię chyba bez komentarza, ja bym się wściekła i chyba serio nie poszła... czytalam ksiazke, naprawde dobra:)czasem opisane sytacje sa zywcem wyjete z zycia:) i juz zapowiedzialam mojemu Kochanemu,ze nastepnym razem w takiej sytuacji po prostu grzecznie odmowimy wizyty i juz i niewazne ze to najlblizsza rodzina... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.