Milenka Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Witaj Dodo777 :) Ależ się rozpisałyście Kobitki no no, co do tych dudek to też nie słyszałam... :) hmmcałe życie trzeba się uczyc! A propos jest może ktoś z Krakowa? U nas mówi się: idę na "dwór" a w Krakowie: idę na "pole" tak? Chyba tak to było... :D Buziaczki, M Cytuj
ostatnia szansa Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Jak studiowałam, mieszkałyśmy w pokoju w trzy osoby i ja wracając do budynku mówiłam " byłam na polu" :D (nie jestem z Krakowa) jedna koleżanka "była na dworze" druga koleżanka "była na dworzu" (końcówka!) Było całkiem wesoło :) Moje pranie się "zbiegło" Jednej koleżanki "skoczyło" drugiej "skurczyło" Jeszcze mozna dodać "czubate", "kopiate", "kopiaste" łyżki cukru Cytuj
ostatnia szansa Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Dodam jeszcze jak bardzo mnie smieszyło powiedzonko Krakowiaków "na ile te jabłka?" (chodziło o cenę za 1kg) Cytuj
m_a_r_g_o_t Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 hehe, jakiż ciekawy jest nasz język! poprosimy o jeszcze Cytuj
ostatnia szansa Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Serek topiony z sodą znam "250 gr chudego twarogu łyżeczka sody oczyszczonej sól przyprawy wg uznania ser rozkruszyć w miseczce, wymieszać z soda, przykryć talerzykiem i zostawić na 24 godziny. Po tym czasie masę przelać na posmarowaną oliwą patelnię teflonową i przesmażyć mieszając (żeby nie było grudek), posolic przelać do czegoś i włożyć do lodówki. Przy smażeniu można dodać drobno pokrojoną szynkę, pieczarki, koperek szczypiorek i co się chce, a tedy mamy serek smakowy." Dawałam na mielonego wołowego w ostatniej fazie podgrzewania i świetnie sie roztopił polewając całą powierzchnie -pycha :D Jaki jest przepis na żółty serek Śliweczko? Cytuj
ostatnia szansa Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Dzisiaj w sklepie widziałam cebulkę "dymkę", tzn taką cebulkę sianą wyrwaną z korzonkami, kawałek jest białej i potem zielone cybuchy. Czasem jest cebula biała, zasuszona, którą na wiosnę wsadza się do ziemi i "pędzi" na cybuszki. :D "Pędzenie" cebuli znam z zycia bo kiedyś zajmowali się tym moi rodzice. Cytuj
m_a_r_g_o_t Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 to tak, jak z regionalnymi nazwami grzybów, np. kurka-gołąbek. nie u każdego oznacza ten sam gatunek :D Cytuj
doda777 Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 hej dziewczeta:) Tak w Krakowie mowi sie "" na pole"". Mam w Nowej Hucie rodzinke i zawsze tak mowilo sie u nich w domu, jak wychodzili na dwor. Dziekuje wszystkim za zaakceptowanie zaproszenia na naszej klasie. Jest mi milo, bo dostalam rowniez piekny komentarz:) Margot komentarz jest od Ciebie:) Dziekuje bardzo. Wiecie,zaczynam sie czuc na forum jak wsrod starych znajomych. Jestescie bardzo otwarci. I mam nadzieje,ze pozostanie tak przez dlugi czas :D Cytuj
dam radę Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Polecam serek do smarowania z Lidla z seri Linessa, wlaśnuie zjadlam z chlebkiem Dukana i rzodkieweczką mniam... Odnośnie powiedzonek: ja świecę światło- koleżanka 'oświeca" ja przygotowywuję obiad- ona "stroi" ja mówie na wierzu- a ona 'na wierchu" Ale numer no nie??? :D Cytuj
bogi Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 uff, ale narozrabiałam, ostatni dzien fazy uderzeniowej i niewytrzymalam, zezarlam salatki z warzywami i ci teraz??? mam zaczynac od nowa?? nastepne 5 dni?/ od jutra mialam dołaczyc warzywa, zrobilam to dzisiaj, prosze o odpowiedz . w ksiazce nic na ten temat nie pisze, chyba ze pominelam. Cytuj
magdalenka_23 Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Doda witaj Bo to jest najlepsze forum :D tutaj zawsze ktoś Cię na duchu podniesie, pomoże, pochwali. Tak się nam udało, ze dołączają do nas same fajne babki. U mnie właśnie pieką się bułeczki, pachną tak, że chyba jedną zjem na kolację :) ach te bułeczki ratują mi dietowe życie.... od poniedziałku warzywa, już nie moge się doczekać kanapki z sałatą szynką pomidorkiem i rzodkiewką......hmmmm Czy któraś z Was mogłaby mi przypomnieć ile otrębów można zjeść dziennie? Wcześniej mordowałam je w jogurcie, były jak trociny, ale przez te kilka tyhodni laby zapomniałam.... Cytuj
dam radę Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Doda witaj Bo to jest najlepsze forum :D tutaj zawsze ktoś Cię na duchu podniesie, pomoże, pochwali. Tak się nam udało, ze dołączają do nas same fajne babki. U mnie właśnie pieką się bułeczki, pachną tak, że chyba jedną zjem na kolację :) ach te bułeczki ratują mi dietowe życie.... od poniedziałku warzywa, już nie moge się doczekać kanapki z sałatą szynką pomidorkiem i rzodkiewką......hmmmm Czy któraś z Was mogłaby mi przypomnieć ile otrębów można zjeść dziennie? Wcześniej mordowałam je w jogurcie, były jak trociny, ale przez te kilka tyhodni laby zapomniałam.... Kochana 3 łyzki- mam to w pamięci tak, że jesli ktos mnie w nocy obudzi to odpowiem bez zająknięcia Cytuj
Śliweczka Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2009 Hehe ,trochę śmiesznie się zrobiło z tymi regionalnymi powiedzonkami. Na Podlasiu to wogóle komedia,ja nie mogłam się przyzwyczaić do tej dziwnej mowy :D (pochodzę z pomorza z Gdyni,od 12 lat mieszkam na Podlasiu ,wyszłam za mąż za Podlasianina czy Podlasiaka :D Tutaj mówi się w sklepie poproszę bułkę chleba,a na ciasto mówi sie bułka :D Płacąc w sklepie nie usłyszycie że coś kosztuje 5 złotych tylko 5 złote,a tak wogóle to nie mówi się kupować tylko kupywać.Na doniczki z kwiatami mówi się wazony :P ,a jajka sprzedaje się na kilogramy :) Nie mówi się też dam Tobie albo powiem Tobie tylko dla Ciebie.Jest dużo takich fajnych udziwnień języka polskiego ale nie sposób tutaj to opisać.Ja mieszkam niedaleko Kuźnicy Białostockiej gdzie jest przejście graniczne z Białorusią ( niedaleko Sokółki) i tutaj mówi się gwarą tak zwaną "po prostu" .Na początku ni cholery nie kumałam ,a teraz już rozumiem prawie wszystko,ale z gadaniem ta gwarą mam problem,bardzo przypomina rosyjski,albo białoruski język. Przepis na żółty ser jest w wątku z przepisami na 5 stronie autorstwa Oliwii,ja tylko mogę dodać że mielę ser razy,i potem Oliwia napisała że wrzucić ser na masło,ja robie z sera troszkę tłuściejszego więc nie daję żadnych tłuszczy,i miksuję gotując ,dodaję też 2 jaja całe i gotuję aż zrobi sie lśniący i gęsty.Jest pyszny,ja robię go dużo i czasem sprzedaję znajomym z wioski,wszyscy go bardzo chwalą.Ja daję zamiast soli vegetę,ale jak robię dla siebie to z solą. Boziu,ale się rozpisałam :) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.