nynka Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Ivon jeśli chodzi o te placuszki to ja je robię po prostu z mlekiem i te są pyszne, tzn. pyszny:) bo robię jeden duzy. Jak masz już otręby to możesz spróbować: jajko roztrzepać + zmielone otreby (2 łyżki owsianych+1 pszennych, jak nie masz to nie musisz dawać) i mleko - odrobinę, żeby się fajnie wylało na patelnie. Cytuj
nynka Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Dziewczyny na tych warzywach często odwiedzam toaletę w sprawie innej niż siku:) i kurcze siakoś dziwnie, wierci mnie w brzuchu, no i wiecie...nie jest tak jak powinno....czy też tak macie?? a i nie wiem czy to ma związek ale jakoś strasznie nieszczęsliwa jestem:(( i nerwowa, czytałam e dieta wysokobiałkowa temu sprzyja, a jak u Was??;) pozdrawiam Cytuj
Misza Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Hej,ja tylko na moment. Olinko gratuluje ciociowania po raz 4. Ja w grudniu bede ciociowac po raz 3 ;) Fajnie ze starsze protalki się czasem odezwą, jakoś nie mam ochoty bez przerwy czytać kto co i ile zjadł przez 1 tydzień diety :) I może dziewczyny porzeczytajcie książkę zanim zaczniecie co? Byłoby Wam łatwiej i bardziej znośnie na forum :lol: Oj, podły nastrój mam, chyba się już zorientowałyście :-) Cytuj
MalinowaMammbaLBN Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Ja mam ten olej w buteleczce takiej samej jak woda utleniona lub spirytus salicylowy. Mam też coś dziwnego, co prawda na opakowaniu jest napisane 'parafina ciekła' ale strasznie śmierdzi spirytusem i jest w butelce jak syrop. Cytuj
nynka Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Misza no aż kipi z monitora.........;) kurczę powinnaś rozumiec że takie pisanie bardo pomaga, mi nie przeszkadza jesli któraś dziewczyna chce może pisać w porze sniadania, drugiego śniadania, obiadu, podwieczorku, kolacji i w nocy o północy jeśli tylko ma jej to pomóc!!!! Ty pewnie kiedyś te tak miałaś......... Cytuj
MalinowaMammbaLBN Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Nynka ja też zauważyłam, że jestem strasznie nerwowa, ciąglę się złoszczę i nic mi nie odpowiada ale nie pomyślałabym, że tak mi się porobiło od diety...nie wiem może coś w tym jest... Cytuj
I26 Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Nynka ja też zauważyłam, że jestem strasznie nerwowa, ciąglę się złoszczę i nic mi nie odpowiada ale nie pomyślałabym, że tak mi się porobiło od diety...nie wiem może coś w tym jest... Kobietki nastrój podły to my mamy od tej pogody nieznośnej a nie od diety.Ja też tak mam.Pomyśleć ,że dziś 1 czerwca a my wciąż w kurtkach .Ja zawsze mam zły humor jak słońca brak. I dziewczynki troszkę zrozumienia dla nowych dukanowiczek.Każdy jak zaaczynał to zastanawiał sie nad każdym kęsem zanim go zjadł. Cytuj
grazzia Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 witajcie kochani! Witam Nowe Protalki w naszym gronie i zycze powodzenia.U mnie dzisiaj piekna sloneczna pogoda,wczoraj strasznie lalo,a dzis juz lepiej i cieplutko,nawet z krotkim rekawem chodzilam,moze bedzie to cieplo w koncu.Waga pokazuje tyle samo,ale mam @wiec mam nadzieje ze bedzie mniej. Nadrabiajac czytanie postow ,nie zauwazylam Sliweczki ,ciekawe jak jej poszedl egzamin,bo chyba dzisiaj zdawala?daj znac Sliweczko. -kiedys pisalam,ze znajoma bedac na diecie caly czas chodzila usmiechnieta od ucha do ucha,az jej maz sie dziwil co z nia jest;wiec to nie przez diete ten nastroj tylko pewnie jak mowi I26 przez pogode,oby wszystkim wkoncu zaswiecilo sloneczko. Cytuj
Bozena66 Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Witam Moja waga bez zmian, może z tym pozytywem, że mi sie ustaliła na suwaczkowej i nie mam wahnięć w górę Marudko i Sago cieszę się, że się pojawiłyście. Marudko mnie taki urlop plażowy męczy, szkoda, że nie mogliście trochę pozwiedzać. Saguś gratuluję kolejnego kilograma Irissniestety końcówka diety jest najtrudniejsz, niełatwo jest wyrwać te ostatnie kilogramy. Trzymaj sie i potraktuj dietę jako spotkanie towarzyskie z nami Maragretko jestem, jestem W niedziele była cały dzien i póół nocy w Plocku, a wczoraj odpoczywałam po tych wojażach. Dzisiaj od rana za to fitness i siłownia Misza nie wnerwiaj się, rzeczywiście pogoda daje nam się mocno we znaki Jeśli chodzi o propozycje menu w ciągu dnia to jest osobny wątek w tej sprawie, Maragrete wklejała link, ja powtórzę: Pozdrawiam wszystkich i życzę samych spadków i zadnych wzrostów Cytuj
Dagmara19 Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Oj Misza i Malinowa Mambo, doskonale Was rozumiem, ja też często jestem na wszystko zła i musze powiedziec że pierwsz, drugi tydzień miałam ewidentnie taki, że miałam zmiany nastrojów z powodu diety. Częściowo na 100% bo dieta mi trochę rozregulowała gospodarkę hormonalną a częściowo nie oszukujmmy się, pozbawiłyśmy się klasycznych poprawiaczy nastroju: słodyczy. To jest udowodnione naukowo że np czekolada poprawia humor. Więc musimy teraz same starać się o zmianę nastroju. Ale nie mam wątpliwości że pogoda też ma z tym trochę wspólnego jak mówiła I26 ;) W ogóle mam pytanie do dziewczyn, które są na III fazie. Czy bez problemu jesteście w stanie utrzymać wagę stosując się do zaleceń Dukana? Bo dzisiaj mój brat zaczął mnie przekonywać że może warto skończyć II fazę bo jak nawet schudnę na tej diecie jeszcze kilka kilo to tak szybki spadek kilogramów nie będzie trwały i że powinnam do celu dociągnąć już w wolniejszym tempie, sportem i zdrowym jedzeniem. Powiedziałam mu że na razie zostanę ale chciałam Was spytać, czy trzymacie się w 100% i jakie są efekty? Bo ja np nie wyobrażam sobie nie-picia alkoholu przez całe wakacje, na imprezach, wyjazdach itp ale postarałabym się może jeżeli pije "nadrobić" restrykcyjnym trzymaniem się jedzeniowo... No nie wiem, trochę się boję. Po prostu ja naprawdę nigdy nie wyglądałam tak dobrze, nawet bez straty tych 6 kilo, których mi brakuje do celu i jeżeli miałabym wybierać schudnięcie szybko do 68 a później utratę tego albo zostanie na razie przy 73-4 i wolne dochodzenie do celu to chyba wybrałabym to drugie... Ale idealnie by było gdyby dało się schudnąć na Dukanie i utrzymać więc dlatego pytam bardziej doświadczone osoby. Dodam że moja waga, dookoła której się kręciłam od lat to 82-3, nie jestem jak niektóre z Was, że byłam szczupła, ale sobie popuściłam, zawsze byłam gruba. Bardzo proszę o pomoc... Cytuj
Gosiulek Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Witajcie Dziewczyny !! Ehh ja dziś cały dzień zajęta i dopiero teraz znalazłam chwilę, żeby do Was zajrzeć.. więc znając życie znowu się rozpiszę :D U mnie wagowo cąłkiem ok - pokazywało 61.8-61.5. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy ranek :) Kurcze.. coś mnei chyba zaczyna lapać ;) Gardło cos mi zczyna zatykać, skóra jakoś tak dziwne czuję - czyli generalnei objaw jakby mi gorączka chciała przyjśc,, no ale może do jutra jakoś to będzie.. Oby !! Zaraz na dobranoc zrobię sobie jescze gorąca herbatkę z cytrynką i moze coś pomoże.. Trzymajcie kciuki, żeby mnei żadne choróbsko nie złapało.. Gosiulku – mi stanik wystawał z sukni ślubnej (tyczy to też i innych imprezowych kiecek) – ale to wystarczy albo go podszyć już jak ma się sukieneczkę ubraną, żeby nie wychodził. A ja swój tylko agrafkami podpięłam i było wszystko ok. I żadna (agrafka) na szczęście się nie odpięła. Panie w salonach Sukien Ślubnych – nie zdziw się – będą robić wielkie oczy i mówić, że to już mało czasu zostało.. Bo ja 1,5 miesiąca przed ślubem dopiero znalazłam swoją ;-P i jakbym chciała coś zmieniać to nie byłoby szans!! Może uda Ci się znaleźć ‘gotowca’ co będzie odpowiedni. WOOOOW (doczytałam teraz) – no to fajnie, że na 3 miesiące przed ślubem nie marudzą Ci, że nie zdarzą z szyciem. A kiecka za 800zł i to wymarzona – to naprawdę rewelacyjna cena!!!!!!!!!!!!!! Marudko z tym stanikiem to problem w tym, że uświadomiłam sobi o tym wsytawaniu dopiero jak założyłam kieckę na poprawiny.. nie bardzo miałam jak załatwić cokolwiek w danym momencie 'do pomocy', więc chodziłam w sweterku na niej.. A suknia.. okaże się jak pójdę już konkretnie gadac co powiedza.. i ile.. Bo tak na sucho to wiesz - różnie bywa... Jeju dziewczyny ja Was podziwiam... jak tak mówicie, że najadacie się plackami z otrąb na przykład.. dla mnie to jest dobre do zagryzania co najwyżej.. bo najeść się tym średnio potrafię (bynajmniej tymi dozwolonymi ilościami..).. Ale ja to żarłok jestem, a placuszki - fakt są pyszne :-) Nynka ja też naczytałam się, że na warzywkach raczej się nei chudnie i miałam zamiar ni ewazyć się.. ale okazało się, że ja poczatkowo to na 2 fazie chyb abardziej nawet chudłam na warzywkach niz na samych białkach - teraz już to różnie bywa... generalnie to mam już we wjrwi codziennie poranne wazenie się.. jakoś tak lubie wiedzieć co i jak.. Olinko gratuluje siostrzeńca :lol: A Ty to tak ogólnie 4 raz ciociujesz, czy tylko wnajubliższej rodzinie ?? Bo u mnie to jest tak, że ja jestem najmłodsza w pokoleniu, no i ciociuje np osobom, które sa nawet 2 lata starsze ode mnie :D A łacznie takiego ciociowania to 2 razy ( u brata) a u kuzynów bliskich - 8 - dalej juz nie licze, hehe :-D Jolciu witaj :-D Ivon do placuszków może tez być jogurt naturalny jeśli nei możesz serkow homo nigdzie znaleźć MonikoP ja tez trzymam kciuki o mieszkanko :lol: AZ dzięki wilkie :lol: Dzisiaj odebrałam paczuszkę, a chyba już od wczoraj leżała. Jutro prześlę pieniążki , ok ?? Własnie jedna już się robi w lodówce :lol: Super, naprawde bomba :D Ogólnei to mogłas mówić, że z Wejherowa jesteś :) Mogłam osobiście odebrac :D W końcu na to wesele do Lęborka w sobote jechałam :D I byłybysmy już kwita :D A najlepsze jest to, ze jutro pewnie dostane ta druga turę galaretke, bo koleżanki siostra już przyjechała :D Heh będę pływać w galaretkach :D guga wydaje mi się, że możesz mieć trochę racji.. Ja ostatnio np zrobiłam tylko 3 dni warzywek, w tym 2 grzeszenia na weselu, a teraz robię minimum od razu 5 białek. Waga po grzeszkach skoczyła mi z 60.5 na 62kg ( co i tak nie jest dużo, po ilości cukru którą przyjęłam w ciastach na weselu..). No i z tym metabolizmem.. powiem ci tak.. Ostatnio w wc byłam w niedzielę rano tydzień temu.. do wesela od tamtej pory nic a nic.. zastój łazienkowy... A jak tylko trochę innyc rzeczy zjadłam na weselu to od razu wszystko ruszyło.. MOże dzięki temu własnie waga az tak nei skoczyła... Misza nie denerwuj się - złośc piekności szkodzi :D Ja wiem, ze fajnie jest pogadac o tym i o tamtym, a nie wkółko macieju to samo, ale przecież forum tak naprawde jest o diecie, więc nie ma się co 'nowinkom' naszym dziwić.. Fakt, duzo osób nei cyzta ksiązki, a sama po sobie wiem, ze jest to bardzo ważne.. i wydaje mi się, że powodem tego że kazdy się pyta i pisze co jadł npna śniadanie jest to , ze nie kazdy poprostu wierzy w to, ze mozna jesc bez ograniczen taknaprawde... No a zmienijaąc temat co tam u Ciebie?? Co Cie wprowadzilo w tak ponury nastrój, Kochana? ;> i26 co fakt to fakt. Ta pogoda to jest po prostu masakrcyzna !!!!! Na tym weselu ładnie cieplutko w dzień, a wnocy.. 7 stopni - dla mnie zmarźlaka to jak wyszłam na chwilę na dwór to myślałam, że się rozlęcę z tego zimna... I pewnie tez od tego mnie gardło zaczyna pobolewać... Naprawde to juz jest lekkie przegięcie, żeby na koniec maja były takie skoki temperatur pomiędzy dniem a nocą... Cytuj
Gosiulek Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 U mnie wagowo cąłkiem ok - pokazywało 61.8-61.5. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy ranek ;) Jaaaaaaaa :) :-) :lol: Właśnie stanęłam na wagę i wiecie co???? Waga wskazała 61.2kg !!!!!!! Chyba pierwsyz raz zdarzyło mi się coś takiego, że wieczorem przed zaśnięciem waga pokazała mnie niz tego dnia rankiem !!!! Szok. Czyli jest nadzieja, że rano będzi ejescze mniej .. Oby, ale ciii... :-D :-D :lol: No ale w szoku jestem nieziemskim, naprawdę :lol: Cytuj
Gosiulek Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Aha - miałam się jescze pytac Dziewczyn z Anglii o te galaretki Hartleys'a . Taką jedną (pojedynczą) to w jakiej ilości wody rozpuszczacie ??? Tam niby coś pisze o niecałych 300ml?? DObrze czytam?? Czy lepiej może w 500ml ją rozpuscic?? Dajcie znac jak Wy ja przyrządzacie ;) Cytuj
Gosiulek Opublikowano 1 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2010 Obiecałam Wam zdjęcia.. ;> No i jest problem.. Ponieważ na zdjęciach z Komunii i na zdjęciach z Wesela jestem dosłownie na kilku i to jakoś tak dziwnie.. No ale obiecałam to wrzucę.. Może za jakiś czas dostanę zdjęcia od brata to tam powinnam byc jakoś sensowniej na nich, no i takie od fotografa z wesela.. Znalazłam też płytkę ze zdjęciami z wakacji, chyba z okresu jak miałam właśnie max swoją wage (prawie 80kg) - masakra !!! Jaki ja prosiaczek byłam, a najgorsze, że ja tego nei zauważałam... Jakoś tak strasznie się wtedy mi to w oczy nie rzucało :/ A już nie wspomnę o zdjęciach w bikini - MA_SA_KRA !!! zdj z dawnych czasów... (hehe, musiałabym zrobić zdjęcie w tych ciuchach.. ;) ) Zdjęcia z Komunii i z Wesela.. jak otrzymam jakieś ładniejsze i dokładniejsze zdjęcia, to jescze cosik wrzucę :) Musiałam je pomniejszyć, bo genrralnie to 1 szt zajmowała ok 7mb :/ Hehe, tak własnie oglądam tego posta i uwierzcie mi moje nóżki nie są aż takiejak na tych zdjęciach.. jakoś dziwnie je wyszczupliło :-) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.