AskaJ Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Gosiulek jestem pelna podziwu efekt bardzo widoczny teraz to ty jestes laska , az mnie mobilizuje zeby wytrwac ale jak pomysle ze do konca roku mam sobie tyle zeczy odmawiac to nie jest latwo . Ja tez jak popatrze na moje stare zdjecia to mi sie nie chce wiezyc ze moglam sie tak zaposcic . Pozdrowienia dla wszystkich [LINK NIEAKTUALNY] Cytuj
Maruda Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Nooo Gosiulku widać, że schudłaś – i jakie masz piękne włosy. Pewno każdy Ci to mówi. To ja tak NIEDIETETYCZNIE zapytam – czy myślałaś kiedyś żeby je… sprzedać??!!?? Bo mi taki pomysł już od jakiegoś czasu nie daje spokoju.. I po wypłacie mam zamiar udać się do takiego punktu gdzie kupują włosy na peruki. Jakby chcieli moje włosy – to zawsze jakiś grosz wpadnie – a przy okazji mam nadzieję zrobią mi ekstra fryzurkę MoniczkoP cieszę się Twoim szczęściem!!! Mój kolega wynajmuje kawalerkę za 300zł + opłaty, a Ty na DOM w podobnym klimacie cenowym trafiłaś – super!!! Ja też dołączam się do trzymania kciuków!!! Ale ja też mam się już czym pochwalić w tym temacie W poniedziałek (a w zeszłym tygodniu dopiero zamówiliśmy) przywieźli nam kanapę do dużego pokoju!!!!!!!!!!! Kobitki – JAKI LUKSUS! Serio!!! Bo do nie dawna w dużym pokoju żeby popatrzeć na telewizor to mieliśmy zdezelowany materac – w dodatku dziurawy i trzeba go było pompować codziennie. A teraz mamy śliczną rogówkę. Że ja mała to mam ten krótszy bok, Adasiek dłuższy – i nie trzeba rozkładać – żeby wygodnie pooglądać telewizor. No ale jest tego zasadniczy minus.. Zaczynają się małe kłótnie o to na co patrzymy Ostatnio ustąpiłam ja.. A ‘łóżeczko’ jest gigantyczne – tzn. w sklepie się wydawało mniejsze. Bałam się, że zestawienie kolorów nam się nie spodoba. Bo dobraliśmy je tak trochę pod tapetę.. A łóżko na wystawie w zupełnie innych barwach było i w dodatku kwiatowe. A my już kwiaty na tapecie mamy – to by się wszystko gryzło. Dlatego kanapa jest gładka bordowa z beżowymi poduszkami – wygląda ekstra!!! NO I TA WYGODA. Strasznie się ucieszyłam jak ją przywieźli. Za to na weekend zwaliłam sobie mnóstwo obowiązków – ale to tak za jednym zamachem i będzie.. Bo w sobotę będziemy gościć od Adama ciotki, ale tylko jakieś ciacho i kolacja, a na niedziele zaprosiłam na obiad rodziców. Poeksperymentowałam na Adamie i teściowej – nie otrułam ich – to teraz już mogę zaserwować obiadek i rodzicom Do tego jeszcze koleżanka zerwała z facetem – to o dziwo udało mi się wszystkie namówić na babskie spotkanko z winkiem i noclegiem!!! Adasiek pójdzie do mamusi.. No ale ZA TO!!! On na dziś zaprosi kolegów na.. granie – dzieciaki – ale przynajmniej już jest na czym siedzieć!!!!!!!!!!!! )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Zaś się rozpisałam.. ups.. kurczę – ale tak się cieszę z tej rogówki – zawsze chciałam żeby się u mnie w domu dużo ludzi przy stole mieściło. Tylko teraz żałuję – bo mam stół za mały.. Ale jakoś tam idzie to wszystko poupychać.. hihihihi To miłego dzionka moje śliczne chudzineczki. Cytuj
leila Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Witam dziewczęta. Dziśna urlopie, ale nic przyjemnego, lekarz mnie czeka, ale sobie przynajmniej rano poczytałam. U mnie waga powolutko w dół, jestem III dzień na samych P. Nie lubię tej fazy bp nie mam co jeść, mam znaczy się, ale już mnie nuży. Z pomidorkiem wszystko lepiej smakuje. W domu ciężki czas, syn kończy pracę magisterską, córa w sesji, znacie to z własnych doświadczeń. Dostałam wczoraj schepę od córki i to za co - za wedlowskie ptasie mleczko w prezencie na Dzień Dziecka. Waż gdzieś z 61 kg i marudzi (też mocna budowa po mamusi) - dla mnie to chudzina. Wiecie, ta moja córcia w gimnazjum gdzieś ważyła z 80 kg, z 15 lata miała jak wzięła się za siebie i tak trzyma do tej pory. No może te ostatnie parę kilo to jej zeszło w zeszłym roku jak miała zawirowania w życiu osobistym. Podziwiałam ją ale nadal marudzi że za gruba. Cienkich nóg nigdy nie będzie miała bo to taka budowa, jak ważyła 58 to już trochę źle wyglądała. No ale zeżarła pół pudełka w parę minut (coś mi to przypomina) a potem prawie płakała. Lubi słodycze tak jak ja i musi się pilnować. No może i miała rację, że nie powinnam kupować słodyczy,ale dziś ma egzamin, jeszcze 2 i będzie się mogła :-Dodchudzać. Syn swoje też dostał i dziś widzę na biurku puste pudełko. A ja nic, nawet jednym się nie poczęstowałam. Z drugiej strony jakbym zjadła jedno to by sie na tym nire skończyło. Stąd me obawy o przyszłość, jak przestanę jeść pod dyktando to czy przebrnę przez III i IV fazę. Łakomstwo na słodkie to moja druga natura - natura grubasa od lat. Ale wieje ode mnie optymizmem. Ale w tym wieku to się ma - hormony. No i ta pogoda - dalej objazdem do pracy, już trochę krócej ok. 30 km, ale bezpośrednia droga długo nie będzie otwarta. Nie wiem czy w lesie woda jeszcze stoi, ale wyrwa w drodze na jednym odcinku że ho ho. Miłego dzionka i spadeczków o poranku życzę. ;) Cytuj
marzenab83 Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA DZIECKA dla wszystkich !!! Słodyczy nie będzie , ale z tej okazji może serniczek nasz ulubiony . Gotujmy dzisiaj same pychoty ! A tak na serio , info dla tych wszystkich którzy tracą nadzieję w to że waga znowu ruszy . Na moim suwaczku zaznaczyłam 64.5 kg. jakieś 2 tyg. temu . Myślałam że zapeszyłam , bo od tego czasu zdobyłam dodatkowe 2.5 które zgubiłam i pózniej tylko stałam na poziomie 66 . A juz dzisiaj , w końcu drgnęło i dopiero teraz jestem z powrotem na 64.5 . I wiecie co , mam swoją osobistą obserwację : jak raz na jakiś czas zgrzeszymy , to metabolizm zaczyna inaczej pracować i więcej spala , tylko pod warunkiem że po takim wygłupie zastosujemy przynajmniej 1 dzień białek . Ja tak ostatnio zrobiłam i efekt taki że dodatkowych kilogramów nie było , wręcz przeciwnie . Co wy na to ? Witam nowe dietowe damy , powodzenia . Super teoria!!! Muszę spróbować;) Cytuj
marzenab83 Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Gosiulek super wygladasz!!!!! Och, jak ja Ci zazdroszczę! Cytuj
Olinka Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 W ogóle mam pytanie do dziewczyn, które są na III fazie. Czy bez problemu jesteście w stanie utrzymać wagę stosując się do zaleceń Dukana? Bo dzisiaj mój brat zaczął mnie przekonywać że może warto skończyć II fazę bo jak nawet schudnę na tej diecie jeszcze kilka kilo to tak szybki spadek kilogramów nie będzie trwały i że powinnam do celu dociągnąć już w wolniejszym tempie, sportem i zdrowym jedzeniem. Powiedziałam mu że na razie zostanę ale chciałam Was spytać, czy trzymacie się w 100% i jakie są efekty? Bo ja np nie wyobrażam sobie nie-picia alkoholu przez całe wakacje, na imprezach, wyjazdach itp ale postarałabym się może jeżeli pije "nadrobić" restrykcyjnym trzymaniem się jedzeniowo... No nie wiem, trochę się boję. Po prostu ja naprawdę nigdy nie wyglądałam tak dobrze, nawet bez straty tych 6 kilo, których mi brakuje do celu i jeżeli miałabym wybierać schudnięcie szybko do 68 a później utratę tego albo zostanie na razie przy 73-4 i wolne dochodzenie do celu to chyba wybrałabym to drugie... Ale idealnie by było gdyby dało się schudnąć na Dukanie i utrzymać więc dlatego pytam bardziej doświadczone osoby. Dodam że moja waga, dookoła której się kręciłam od lat to 82-3, nie jestem jak niektóre z Was, że byłam szczupła, ale sobie popuściłam, zawsze byłam gruba. Bardzo proszę o pomoc... ;) Dagmara przyznam się bez bicia moje 100% stosowania Dukana w 3 fazie to codzienne zjadanie otrębianki, ta dopuszczalna ilość pieczywa, owoców i Protalowe Czwartki. To stosuję dokładnie jak Dukan zapisał. Gorzej jest z posiłkami i napojami %. To sie zdarza różnie i to często z mojej winy pozwalam sobie na więcej niż 2 posiłki i danie królewskie. Ale dla obrony musze przyznać że waga się trzyma i ją kontroluje. Ale tak: nie jem słodyczy albo bardzo malutko i nie uzywam tłuszczu - albo naprawdę mało. Także 3 faza jest do przejścia ale trzeba mieć świadomość ciągłej samokontroli, ale naprawdę nie żyję bezgrzesznie. Także głowa do góry :-D :-D :lol: Olinko gratuluje siostrzeńca A Ty to tak ogólnie 4 raz ciociujesz, czy tylko wnajubliższej rodzinie ?? Bo u mnie to jest tak, że ja jestem najmłodsza w pokoleniu, no i ciociuje np osobom, które sa nawet 2 lata starsze ode mnie A łacznie takiego ciociowania to 2 razy ( u brata) a u kuzynów bliskich - 8 - dalej juz nie licze, hehe :) 4 raz jestem ciocią mojej najbliższej rodzinki tzn. rodzeństwa. A że mam 4 rodzeństwa to spodziewam się jeszcze być kilka razy ciocią :lol: moi bracia mają po jednym dzieciątku a teraz siostra powiła Wojtusia i jest już 4 na stanie :lol:. A takie ciotkowanie kuzynostwa to już nie jest do zliczenia ... mam naprawdę sporą rodzinkę :D. ... Stąd me obawy o przyszłość, jak przestanę jeść pod dyktando to czy przebrnę przez III i IV fazę. Łakomstwo na słodkie to moja druga natura - natura grubasa od lat. Ale wieje ode mnie optymizmem. Ale w tym wieku to się ma - hormony. No i ta pogoda - dalej objazdem do pracy, już trochę krócej ok. 30 km, ale bezpośrednia droga długo nie będzie otwarta. Nie wiem czy w lesie woda jeszcze stoi, ale wyrwa w drodze na jednym odcinku że ho ho. Miłego dzionka i spadeczków o poranku życzę. hej Leila :-) wiem co czujesz ... ale jak dopada taka depresja warto zrobić coś dla siebie :) Albo mini SPA w domku, albo fryzjer i od razu moża się lepiej z sobą poczuć. A na słodyczach świat się nie kończy. Można zjeśćodrobinkę ... a na zajadanie chęci slodyczowej polecam owoce - mniejsze zło!! :D A to w 3 fazie dopuszczalne :D Marudko problem TV można rozwiązać prosto ... nie mając TV :lol: Wiem co mówię bo nie mam. Cytuj
Jolcia Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Dzięki za miłe przyjęcie ;) . Czytam wszystkie wiadomości na temat dietki bo nie mam książki.Na szczęście nasze forum jest skarbnicą wiedzy.Postaram się urozmaicać moje posiłki z czasem. Na razie 2 dzień diety.Jest całkiem nieźle. Uciążliwe jest troche latanie do WC żeby zrobić siusiu. Gorzej będzie w pracy.Na razie mam 3 dni wolnego. Po jednym dniu 1 kg mniej.To daje mobilizację . A ja mam bardzo dużo do zgubienia ( ok 30 kg ) Ale jak zgubię połowę z tego to będzie super :) . 3 lata temu zgubiłam 12 kg ,ale niestety wróciły :-) . Miłego dnia. Cytuj
Olinka Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zrobiłam to ;) obcięłam wlosy :) ps Gosiulku gratuluje wyniku, widac piekne rezultaty. Mam dziś z racji jutrzejszego święta już dziś Protalowy Czwartek :-) Smacznego wszystkim życzę. Cytuj
MonikaP Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Cześć dziewczyny. Olinko moje gratulacje z okazji zostania ciocią. Teraz czekamy aż Tobie będziemy gratulować;) Marudko cieszę sie razem z Tobą z Twojej kanapy.Pamiętam jak my kupiliśmy sobie nowa kanape i jak to cieszy wczęśniej mieliśmy jakąś wersalkę. DZięki że trzymacie kciuki za domek. Pogoda u mnie okropna leje i do tego jest 10 stopni. Mnie nadal bola te nerki. Moze to z basenu albo z sauny sama nie wiem co myślec albo z diety. No nic biore te ziołowe leki moze pomogą. A w przyszłym tygodniu wybieram sie do lekarza i na podstawowe badania. Nic mi sie nie chce:cry: Goście przyjezdzaja w piątek a ja nie kiwnełam palcem. No nic wychodzi na to ze wszystko zrobie w piatek. Licze na to ze bede miała mega ochote na wszelkie prace:wink: A dzis koniecznie musze zamówic torta dla córeczki i kupic świeczki albo jedna świeczke z cyfra 5. Jutro jest świeto a jak zamówiłabym w piątek to nie wiem czy sie wyrobią na sobote. Miłego dzionka Cytuj
MonikaP Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zapomniałam Gosiulku wyglądasz super! Olinko fajna fryzurka masz przód dłuższy? CZy wszystko równo? Cytuj
Śliweczka Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Witajcie. Wczoraj nie miałam czasu do Was zajrzeć.Egzamin lipa...OBLAŁAM! Ale to nic,kiedyś na pewno zdam :) Oj,nagrzeszyłam wczoraj...Przyleciała ze Stanów siostra mojego męża...Był grill,whiski,słodycze...No i popłynęłam :-) Dzisiaj ostra dietka,same białeczka... Olinko,ślicznie :* Gosiulku,super różnica,świetnie teraz wyglądasz,a włoski naprawdę cudo! Witam nowe chętne "dukać" z nami ;) Pozdrowionka. Cytuj
I26 Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Witam wszystkich.Jestem dzis taka śpiąca ,że dobrze będzie jak nie zasne w połowie pisania posta ;). GOSIULKU wyglądasz świetnie.Fajnie jest tak porównać wcześniejsze zdjęcia z aktualnymi,aż dziwne ,że się tak wyglądało.Ja tak sobie myśle że my to pewnie razem na tą 3 fazę przejdziemy-jak na mnie poczekasz oczywiście-albo ja poprostu dołączę do ciebie troszkę później. Śliweczko do trzech razy sztuka nie ma co się przejmować.A za grzeszki klapsik mały się należy,ale ty to i tak wytrwała jesteś to może nie. Olinko śliczna fryzurka. Cytuj
Śliweczka Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Śliweczko do trzech razy sztuka nie ma co się przejmować.A za grzeszki klapsik mały się należy,ale ty to i tak wytrwała jesteś to może nie. Racja,nie ma się co przejmować.Jak nie za trzecim to za czwartym lub piątym razem...W każdym bądź razie kiedyś napewno :wink: A co do grzeszków to nie klapsik,a lanie wielkie się należy :oops: Cytuj
AZ1809 Opublikowano 2 Czerwca 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2010 Aha - miałam się jescze pytac Dziewczyn z Anglii o te galaretki Hartleys'a . Taką jedną (pojedynczą) to w jakiej ilości wody rozpuszczacie ??? Tam niby coś pisze o niecałych 300ml?? DObrze czytam?? Czy lepiej może w 500ml ją rozpuscic?? Dajcie znac jak Wy ja przyrządzacie :wink: gosiulek opakowanie podwojne wsypujesz do 285 ml gotujacej sie wody dobrze wymieszac i dolac zimnej do 570 ml razem ma byc 570 bo moja kolezanka dolala 570 i byla woda do picia hahahah Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.