Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich z rana.U mnie dzis rano przeszła taka burza że normalnie szok.Przyjemnie się zrobiło ale widzę że już słoneczko wychodzi i niebo błękitne.Więc kolejny dzionek zapowiada się gorący,ale to dobrze bo my jutro nad morze wybywamy.Hura.Kocham morze szkoda że nie mogę mieszkać nad nim.

Moja waga pokazała dziś mi TAADDDDAAAAM 59,3. i TO DWA RAZY POD RZĄD !!!Także myśle że to prawdziwa waga moja.Jednak białeczka zrobiły swoje.Także Gośka chyba długo na mnie czekać nie będziesz.Ale się cieszę z tej 5!

Pozdrawiam wszystkich!

Opublikowano

Witam z rana :P

Spijam już kawkę i zaraz będę robić owsiankę, dziś czeka mnie dzień w biegu, mam trochę do pozałatwiania przed wyjazdem no i zdaje się, że jak wyjdę z domu przed 10:00 to wrócę dopiero na 18:00.... patrzę przez okno i zastanawiam w co się odziać, by po drodze się nie rozpuścić na trójmiejskich ulicach :) - mimo iż będę jeździć autem z klimatyzacją, to jednak i tak gorąc będzie się odczuwać chodząc po chodnikach....

JUTRO MAZURY!!! :D O 7:50 mam pociąg z Gdyni do Giżycka, jeny strasznie wspominam ostatnią podroż powrotną stamtąd, pociąg był przepełniony, żar się lał z nieba... na szczęście w tą stronę pociąg jest podstawiany do Gdyni, ale jak sobie i tak pomyślę o parówie panującej w przedziałąch to eh... no ale potem cudny chłod mazurskich wód! :)

post-16566-1279262549,718_thumb.jpg

Wiecie co, zawsze mam największy kłopot z zapakowaniem "apteczki" i kosmetyków. Jako medyk zawsze czuje potrzebę zabrania róznych specyfików na każdą okazję, tabletek, maści, sprayów... aby móc zabezpieczyć siebie pod każdym względem i ba - innych ewentualnie potrzebujących. W rezultacie mała kosmetyczka w tri-miga wypełnia się po brzegi i już nie mogę jej dopiać :P. Z kosmetykami jest podobnie... nie zabieram na Mazury żadnych srodków do makijazu prócz tuszu do rzęs na ewentualne specjalne wieczorne okazji np w Mikołajkach :P, ale zawsze sie etgo uzbiera... Szampon, odżywka (bo inaczej miałabym siano na głowie po powrocie po takich kąpielach słonecznych), mydło, pasta i szczoteczka do zebów, potem "zestaw slepca", czyli coś czego normalny człowiek nie musi upychać do kosmetyków sowich - pudełeczko na soczewki, płyn, zapasowe soczewki, krople nawilżajace, i etui na zwykłe okulary. Potem filtru UV i balsam po opalaniu, absolutny niezbędnik na mazurskie klimaty. Wsówki, gumki do włosów, jakiś zapach i takie tam. Już nie mówiąc o higienicznych kwestiach typu wkładki, czy tampony/podpaski - jak na złość dostanę w połowie drugiego tyg pewnie okres, więc muszę wziać wszystko ze sobą bo kto wie gdzie ja tam sklep potem dorwę z takimi rzeczami ;). I generalnie tym sposobem ledwo się wciskam też w kosmetyczkę... ah te baby, mówię Wam, faceci maja łatwiej :D. W zeszłym roku byłam pełna zachwytu dle kolegi który z nami pływał, bo jego kosmetyczka zawierała tylko szczoteczkę i pastę do zębów, mydło NIVEA FITNESS do ciała i włosów (ja też takie miałam w zeszlym roku, ale strasznie sobie nim pzresuszyłam przez 2 tyg włosy i już tego nie powtórzę), filtr UV 30, jakiś krem łągodzący do twarzy i antyperspirant... nawet nie miał maszynki do golenia hehe! Pływał tydzień i pozwolił sobie zarosnąć ;). To sie nazywa minimalizm! Nie to co ja :shock:

Bożenko... właśnie ten mniejszy Sudocrem też jest dla mnie za dużą objętością... chyba sobie po prostu odpuszczę. Jak ma się dzieciaczki to owszem, maść może iść w większych ilościach... ale na takie tam podepilacyjne pielęgnacje to aż tyle jej nie trzeba :) A ja znowu też się tak nie opalam na czerwono i nie mam skłonności do poparzeń słonecznych by móc ją zużyć na podrażnioną od słońca skórę...

Sandra - jestem z Ciebie dumna! :D Pięknie, przegląd zdrowotny w Polsce, to się chwali! :) Jesli chodzi o ten dylemat ciązowy i zamrażanie jajeczek... heh... nie no dramatu jeszcze nie ma, choć jak napisałaś, że jeszcze przez najmniej 4 lata chcesz się wstrzymywac to.... ździebko mnie zasmuciłaś :D nie wiem co Ci mówiła ginekolog (choc co miała mówić, ginekolog jest od tego by każdą ciążę poprowadził) ale jednak ciąża pod 40stkę (a Ty masz Kochana teraz 34 lata, dobrze pamiętam?) to już nie jest taka bułka z masłem, szczególnie jeśli jest to pierwsza ciąża. Pomijając to jak organizm będzie znosił ciąże, ale jednak ryzyko błędów przy namnażaniu DNA jest więsze w takich zygotach niż u młodszych mam... Przepraszam, że to mówię... ale szczerze życzyłabym Cii wypośrodkowania wszstkiego, do posiadania dziecka nie trzeba mieć majątku, na początku przez parę lat dziecko wiele udogodnień nie potrzebuje, a jak będzie juz dużo rozumiało to mama i tata będą mieć na to kasę :oops:. Więc po cichu będę tzrymać kciuki byś w ciągu najbliższych 2 lat jednak zaszła w ciążę :D.

Iriss - ah mówiłam, ze ta Luteina taka gorzko-cierpka w smaku :roll: no ale przemęcz się przemęcz, mam kurcze nadzieję, że w końcu odniesiemy sukces z tą Twoja maciczką :P

No nic, uciekam.... miłego dzionka i do usłyszenia wieczorem, zajrzę jeszcze przed wyjazdem :D.

pap!

Opublikowano

Witam porannie i piątkowo weekendowo!!

U mnie po burzy i to niezłej ale na nowo robi się pogodnie i gorąco.

Oby do 16.

Moja waga pokazała dziś mi TAADDDDAAAAM 59,3. i TO DWA RAZY POD RZĄD !!!Także myśle że to prawdziwa waga moja.Jednak białeczka zrobiły swoje.Także Gośka chyba długo na mnie czekać nie będziesz.Ale się cieszę z tej 5!

Iza cieszę się razem z Tobą, pamiętam jak ja skakałam pod sufit w łazience kiedy zobaczylam 5 z przodu. Bardzo gratuluję i naprawdę masz piękny wynik bo 20 kg to konkretna liczba.

pozdrawiam wszystkich

buźka!

Opublikowano

witam!!

slucham wlasnie, w rmf ze u Was do 36 stopni....a u mnie ledwo 15:(:):(:):(:(a tyle letnich ciuchow mi sie w szafie marnuje no!!

Bozenko- bo to zadna regula jest,ze zwierzaki po sterylizacji sie uspakajaja..jedne owszem a innym sie wogole nic nie zmienia;ja mam podobnie z moja kotka...jak miala(jak ja to nazywam )zajoba;bo czasem to i po scianach lata..to ma dalej:)ciesze sie,ze zwierze jednak pokornie wrocilo do domu;pewnie zglodnialo hehe:)

I26 ja tak czytam ostatnio,ze bardzo sie mocujesz z tymi ostatniomi 2kg.....mniej wiecej jak ja;moim znadniem powinnas przejsc juz dawno na 3...naprawde meczysz juz organizm bardzo a przy racjionalnej 3 mozna jeszcze coz zrzucic(ja chyba troszke spadlam bo zalozylam dzis spodnie dawno nie mierzone i jakos luzniej:))tym bardziej,ze czasem wciagasz cos niedozwolonego:)Wiec dolaczaj do nas trojeczek:)

Nutko- wiatru w zagle!!!!!!!!!!!!!!!!i bede Cie informowac co i jak:)naprawde mam nadzieje,ze to pomoze o jak nie to nie wiem juz....

milego!!

zajrze z pracy

Opublikowano

hej dziewczyny:) ja zaraz do gdanska pedze:)

Nutka ja niestety mam inny poglad na zycie...liczy sie dla mnie stabilizacja finansowa i brak stresu o zabezpieczenie materialne, nie wyobrazam sobie decydowac sie na dziecko nie majac nic...to by mnie zabilo...wiec wole czekac ...to tak po krotce...a teraz lece.papa;)

Opublikowano

Cześć dziewczynki.Ja wpadłam zmienic suwaczek.Cieszę sie że coś spada opornie to idzie ale dobrze że idzie.

I26 wielkie gratulacje z tej 5. Idziesz jak burza. Zaczynałyśmy w tym samym momencie a ja sie męczę przy 63 kg. Powoli tracę nadzieje na 58. Narazie mam cel 60 kg nie sądzę żebym wiecej spadła no ale zobaczymy. Dunkan wyliczył że 27 czerwca powinnam ważyc 62,6 wiec jestem do tyłu bo mam kilo więcej. Może miesiąc po tym co on wyliczył osiągnę jego wyliczony wynik. I boje sie strasznie ze nic wiecej nie spadnie. A bardzo bym jeszcze chciała schudnąć.

Ostatnio zaczęłam ćwiczyć nogi mnie tez sie ocieraja przy udach badzro to denerwuje i chciałabym sie tego pozbyc napewno jest lepiej niz było no nic moze jak wyrobie jakies mięśnie to sie poprawi.

Co do sudocremu to musze przyznac ze tojest bardzo dobry krem zwłaszcza dla dzieciaczków. Ja kupuje go juz od 5 lat. I zawsze go mam w domu. W aptekach jest pewnie drozszy ja go zawsze kupuje w rossmannie.Teraz mam takie pudełeczko 125 g ale wiem ze sa jeszcze chyba 60 g. W rossmannie czasem sąpromocje ale ogólnie to małe opakowanie raczej powinno sie kupic tak do 14 zł.Był taki czas że kosztował 9,99. Nie orientuje sie dokładnie bo ostatnio kupiła mi mama. A po otwarciu jest dobry przez rok. Więc można sie skusic boma on przerózne zastosowanie.

Ja ostatnio byłam z rodzinka na kajakach pierwszy raz. I musze przyznać że wymiękłam.Wsiadliśmy do trójki ja z przodu córcia w środku a mążz tyłu.Mieliśmy załozone kapoki. I może popływałam 10minut i stwierdziłam ze wysiadam. Poprostu miałam wrażenie ze tosie przewróci a tam było doścgłęboko 3 metry. Jeszcze jakby był metr to mogłabym pływac pół dnia ale w takim wypadku to wysiadłysmy z córcia. Niby kolega wskoczył do wody w kapoku waży 85 kg i on go utrzymał głowa mu sie nie zanurzyła ale ja podziekowałam. Przynajmniej mężuś poszalał,przesiadł sie na jednoosobowy. Pózniej go rece bolały od wiosłowania.

Opublikowano

A ja ostatnio zwariowałam na punkcie gotowania wydrukowałam kilka przepisów na deserki, ciasta itp. Zupełnie jakbym miała sama to zjeśc:wink: Wczoraj zrobiłam mojej rodzince galaretke z owocami i bita śmietana i jak ubijałam tą bitą śmietane to myśłałam ze ześlinie podłoge :) No ale cóz oblizałam tylko jedna mała łyzeczke i pocieszenie znalazłam w galaretce angielskiej. Super one są ale dośc słodkie.

Wogóle uwielbiam Nigellę Lawson pewnie ja znacie choćby z tvn style ona gotuje przepyszne rzeczy. I wkrótce bede jej deserki i potrawy wypróbowywac na mojej rodzince. I szkoda że na sobie nie🙂

A ta pogoda mnie ostatnio dobija gorąco i duszno jak cholera. A ja dzis dostałam okres wiec bede przezywac dodatkowe męki. No nic uciekam życzę miłego dnia. Nutko miłego wypoczynku życzę papa:grin:

Opublikowano

Witaj Asiek25! :)

Normalnie jak przeczytałam Twój post to poczułam się jak jakiś mentor :) strasznie miło czytać jest coś takiego o sobie :P dziękuję Ci bardzo :*

Myślę, że śmiało możesz zrzucić te 10kg. Z tego co kojarzę to chyab jesteś podobnego wzrostu jak ja(mam 167cm) i wiek w sumie też podobny więc na pewno dasz radę..wiadomo były wzloty i upadki chociaż starałam się nie grzeszyć przez całą dietę, pierwsza pokusa nie do pokonania przyszła kiedy waga bardzo długo stała w miejscu a później już coraz częściej pozwalałam sobie na wyskoki...najczęściej piwo albo coś słodkiego a ciągnie mnie do tego straszliwie co przed dietą mogłam w ogóle słodkich rzeczy nie jeść a teraz wręcz przeciwnie..

Jeśli chodzi o desery to ja przez całą dietę wcinałam sernik (albo sernik Gochny albo z przepisu Śliweczki-z galaretką mleczną) swego czasu często też robiłam muffinki z przepisu Jusi na drożdżówki z serem (wszystko robiłam jak w przepisie tylko tyle że piekłam je w foremkach) teraz zrezygnowałam z nich na rzecz otrębianki ze słodzikiem, cynamonem i aromatem cytrynowym

Czasami jak nic nie miałam w domu to sypnęłam do jugurtu naturalnego słodzik czasem kakao i jakaś improwizacja deseru była.

Teraz wam się już mogę bez bicia przyznać, że jadłam czasami owocowy jogurt dietetyczny z Lidla, nie jest on do końca zgodny z naszą dietą ale moja mama jadła go od samego początku i mi jak waga stała w miejscu to się skusiłam. Nie mówiłam nic wczześniej bo nie chciałam żeby było, że namawiam do złego :P ale jak widać moja mama w szybkim tempie schudła 26kg a przez całą dietę je pałaszowała ;)

Kochana Mambulinko:)Pojde za Twym wzorem i tez bede sie zapierala za wszystkim tym co pyszne i schudne te 10 kg musze i mam tylko nadzieje ze ten trud nie bedzie na marne i uchronię sie od tego przekletego jo-jo, jak zazwyczaj sie dzieje w moim przypadku:/

Dzieki za wszystkie rady dotyczace deserkow na deiecie z pewnoscia skorzystam z Waszych przepisow:)

Ty za wzor stawialas sobie mame, a teraz Ty bedziesz moim wzorem do nasladowania oczywiscie jesli pozwolisz:P

Jesli chodzi o moj wzrost to 164 cm na starcie wzylam 65,5(wczesniej 67,5 ale zrobilam sbie przygotowawcza tygodniowke z owocami izrzucilam te 2 kg) ciekawa jestem jak dlugo bede musiala przedluzac 2 faze zeby dojsc do tych wymarzonych 55,5 kg.

W pazdzierniku koncze 25 lat i szykuje sie niemala impreza i mam nadzieje ze do tego czasu bede juz na utrwalaniu co bym mogla zjesc torcika, a jak z alkoholem w 3 fazie, bo za swe zdrowie byc chciala w padzierniku wypic:)

Pozdrawiam:)

Opublikowano

Cześć Olinko miło, że mnie pamiętasz i mojego Kota w Czapce.

Asiek25 ja dobrze kojarzę Zieloną, bo kiedy mieszkałam w Żaganiu to była moja stolica kultury i sztuki. Teraz to ja od lat jestem wrocławianka, ale moje korzenie w lubuskim tkwią, bo tam się z Wrocławia wysiedlili moi staruszkowie po studiach. Były to wtedy tzw ziemie odzyskane i do pensji dawali dodatek i skusili sie pojechać na Dziki Zachód : )

Maragretko serdeczna babeczko w życiu bym nie pomyslała, że Cie ucieszył mój upadek wagowy, dziękuje za komlementy o poczuciu humoru i serdeczne powitanie. Jak tam Twoje owoce z ogrodu, czy znowu nie dają Ci dukać pamietam, jak opowiadałaś i tym, jak kusza Cię jesienią Twoje winogrona, a przecież niedawno były truskawki sa czereśnie i maliny. Bardzo się ciesze, że zajrzłam znowu, postaram się zaglądać co jakiś czas.

Mahenko brawa za osiągnięcia, suwaczek i to miło, co napisałas o forum. Nie powiem nic nowego, ale nie ma milszych ludzi niż Byłe Grubasy na Protalu. Mam nadziję, że nikt nie poczuł się dotknięty. Ja w każdym razie bylam Grubasem - 157 i 78 kg toz to Spłaszczony Słoń: )

Bożenko bardzo mi ciebie brakowało. Widzialam Cię rano na dole stronki i czekałam na pościk al zniknęłaś teraz wiem dlaczego. Dziękuje, że zachecalś mnie do powrotu i ciesze się, że Cię posłuchałam. Gratuluje tego apartamentu - mam nadzieję, że wypoczęłaś o dzieciom podobał się Spiski Zamek. Moi Panowie też średniowiecznie zakręceni kiedy chłopcy byli mali jeździliśmy z nimi na turnieje rycerskie i nawet Chorwację zwiedzałam szlakiem zamkow i twierdz. Ciekawe kiedy wyskoczą do Grunwaldu, an pewno nie w tym roku, bo z racji 600 LECIA będą tłumy.

Iriss1 dzielna jesteś, ja już na II miałam tzw. skubnięcia icon_twisted.gif a to żółtego serka, a to paróweczki. Trzymaj fasonik to Ci się rozmiarek tez będzie trzymał. Faktem jest że na III nie przywycziłam się do chlebka i zawsze zapomniałam go kupić, a jak juz kupiłam to zapominałam jeść. I na uczty tez sobie nie pozwalałam ze strachu, że mi sie zmienią w never ending story co zreszta stało się na urlopiku : )

Wiec pozdrowienia z goracej i parnej ziemi lubuskiej:)

Opublikowano

Hej Dziewczynki i Misku Ty nasz Rodzynie:)

Jak zwykle ozywam sie dosc pozno bo niestety dostep do neta w tej mojej miescinie jest dosc ciezki:/

Ale raz dziennie z pewnoscia bede zagladala:)

U mnie dzis o dziwo 5 dzien z warzywkami a waga spada moze nie tak jak na uderzeniowce ale cudow nie ma:)Od poniedzialku ruszam znowu do pracy i trzeba bedzie sie duscic w biurze 8 h:/

Ale poki co korzystam z chlodu jeziorka i cienia pod palemka (drzewkiem hihi)

Maragrete dzieki za rady co do deserkow i serka homo to pozwoli mi wytrwac :)

Gosiulek jak zwykle niezawodna, juz przegladalam przepisy na deserki musze skoczyc do sklepu i posiedze troszke w kuchni w ten week:)Wielkie thx za pomoc:*

Trzymajcie sie w ten upalny dzionek zdrowo proteinkowo:))

Opublikowano

Moja waga pokazała dziś mi TAADDDDAAAAM 59,3. i TO DWA RAZY POD RZĄD !!!Także myśle że to prawdziwa waga moja.Jednak białeczka zrobiły swoje.Także Gośka chyba długo na mnie czekać nie będziesz.Ale się cieszę z tej 5!

Iza SUUUUUUUPEEEEEEEER !!!!! jEEEEEEEEEEEJ pamiętam jak mi waga po raz pierwszy pokazała 59.9kg, ze szczęścia to ja na uszach latałam, że to już poniżej 60kg :shock: Frajda nieziemnska, nie ma co :) GRATULUJE !!!!

U mnie też w sumie łaskawie - rano waga pokazała 58.7kg - a robię teraz takie pomieszanie z poplątaniem... Bo wczoraj niby 2 dzień białeczek, ale zjadłam prawie pół gruszki i dosłownie 2cm kwadratowe jabłecznika. Dziś też niby chcę białeczka, ale dzień zaczęłam brzoskwinką :) No ale dalej już białeczka ( no może z dodatkiem odrobiny kapusty kiszonej do obiadku). A teraz śniadanko - serek wiejski z puszką tuńczyka, odrobiną szczypiorku i 2 plastrami wędlinki :P. Na obiadek rybi filet... Aaaaa i wczoraj tż sobie zrobiłam fileta z pangi. Kupiłam takie mrożone i jakoś nei byłam zbyt przekonana, ale wyszło naprawdę super.

Filcecik posoliłam, popieprzyłam, nasmarowąłam słodką papryka, do tego escze całość obsypałam jakąś rzyprawą do ryb i skropiłam sokiem z cytryny ( czyli genealnie wszystko co mi do rąk wpadło ;) ). Zawinęłam w folię alu i wsadziłam do piekarnika. Mniaaaamiii!!!! W srodku mięciusia i smaczna, a na zewnątrz taka jakby skórka się zrobiła odrobine chrupiąca - ta więc dzisiaj serwuje taką rybkę tez Karolowi :P Tylko on szzęściarz jescze frytki do tego dostanie.

A pogoda... u nas szaro i buro, ale ciepło... ale dobrze, jeden dzień może być bez tego skwaru. Jutro wg strony Nutkowej (na tej pogdynka.pl), ma być w południe mega skwar, więc może po tym jak skończę w sklepie pomagać to skocze sobie na słonko troszkę ;)

Opublikowano

Hehe a propo wspominania podróży PKP wspominam jedną - powrót na któryś weekend z Gdańska do domu. chyba na majówkę. Pociąg był zapchany po brzegi, wszyscy właśnie jechali gdześ nad jeziora... pełno wielkich plecaków itp. BYły takie tłumy, że sam konduktor zezwalał ładować sie normalnei do rpzedziałów 1 klasy nawet !!! Więc wyobraźcie sobie!! No i nam niestety już przystało tylko stać w przejściu w 1 klasie, a żeby nie tarasowac przejścia dużym plecakiem, to wrzuciliśmy do do przedziału, gdzie siedzieli młodzi ludzie, udający się gdzieś w rejony iławy. No i nagle w Malborku oni wszyscy się przesiadali - i co ??? Wzięli wszystko co mieli w przedziale i wyszli z pociągu pędząc na kolejny na innym peronie.. a ja nagle patrze, a mojego plecaka brak - zabrali ze sobą!!!! Na szczęscie zorientowali się, że mają o jeden "tobołek" za dużo i do te jescze my zaczęłiśmy wołać, i jakims cudem udało mi się go odzyskać :) Ale stres już był, ze zaraz nie wiadomo co stanie sie z całym moim dobytkiem odziezowym ;) Heheh ale bylby numer, gdbysmy ani my, aoni sie nie zorientowali :) :P :P Tak więc NUTKO pilnuj swoich "tobołków" ;)

I26 kurcze ta patrzę, a Tobie do mnie juz tylko 0.5kg brakuje !!!!! SZOOOOOOOK !!! TO co od poniedzialku TRÓJECZKA ?? ;>

Opublikowano

MOniczkoP z 79 na 63 to i tak bardzo ładny wynik!!! Powiem Ci, ze w moim przypadku coś około miesiąca bujałam się wagowo w okolicach 62-64 kg..

A potem troszkę spadło, do tego doszły 2 imprezki, na których normalnie (prawie) jadłam, i potem robiłam więcej białeczek, żeby to zbić i tak się waga rozkręciła, ze spadła chwilowo nawet poniżej 58kg!! Tak wiec - jeśli masz jeszcze trochę siły - poczekaj jeszcze trochę, ale jeśli nie, to przejdź już na trójeczkę i nie mecz się - może za jakiś czas jeszcze wrócisz do 2 fazy :) Teraz przynajmniej najesz się owocków, a jak już minie sezon, to spróbujesz jeszcze coś zrzucić :)

PS jeśli angielskie galaretki są dla Ciebie za słodkie, rozpuszczaj je po prostu w większej ilości wody !!! Moj apierwsza galaretka też była cholernie słodka, a teraz robię na oko i wychodzą ok :P

Asiek25 z alkoholem na 3 fazie jesttak samo jak na 2 fazie - czyli zakazany. No oczywiście z jednym wyjątkiem, do uczty możesz sobie pozwolić np na 1 lampke wina. powiem Ci, ze mnie jakos strasznie nie ciagnie do alkoholu, jak juz bardzo sie zatsanawialam nad smakiem piwa, to dwa razy zdarzylo mi sie posmakowac po lyku piwka od Karola, no i na weselu wypilam pol lampki szampana i 1.5 lampki wina. No wiec jesli na urodzinki poswiecisz uczte, to wydaje mi sie ze jesli wypijesz nawet to ciut wiecej to nic sie nie stanie. (ale oczywiscie bez przesady) :P Najwyzej zrobisz sobie wtedy z 2 dni bialkowe ;)

Opublikowano

MOniczkoP z 79 na 63 to i tak bardzo ładny wynik!!! Powiem Ci, ze w moim przypadku coś około miesiąca bujałam się wagowo w okolicach 62-64 kg..

A potem troszkę spadło, do tego doszły 2 imprezki, na których normalnie (prawie) jadłam, i potem robiłam więcej białeczek, żeby to zbić i tak się waga rozkręciła, ze spadła chwilowo nawet poniżej 58kg!! Tak wiec - jeśli masz jeszcze trochę siły - poczekaj jeszcze trochę, ale jeśli nie, to przejdź już na trójeczkę i nie mecz się - może za jakiś czas jeszcze wrócisz do 2 fazy :) Teraz przynajmniej najesz się owocków, a jak już minie sezon, to spróbujesz jeszcze coś zrzucić :)

PS jeśli angielskie galaretki są dla Ciebie za słodkie, rozpuszczaj je po prostu w większej ilości wody !!! Moj apierwsza galaretka też była cholernie słodka, a teraz robię na oko i wychodzą ok :P

Asiek25 z alkoholem na 3 fazie jesttak samo jak na 2 fazie - czyli zakazany. No oczywiście z jednym wyjątkiem, do uczty możesz sobie pozwolić np na 1 lampke wina. powiem Ci, ze mnie jakos strasznie nie ciagnie do alkoholu, jak juz bardzo sie zatsanawialam nad smakiem piwa, to dwa razy zdarzylo mi sie posmakowac po lyku piwka od Karola, no i na weselu wypilam pol lampki szampana i 1.5 lampki wina. No wiec jesli na urodzinki poswiecisz uczte, to wydaje mi sie ze jesli wypijesz nawet to ciut wiecej to nic sie nie stanie. (ale oczywiscie bez przesady) :P Najwyzej zrobisz sobie wtedy z 2 dni bialkowe ;)

Dzieki Gosiulek :)a powiedz mi jak z fruktoza, a mianowicie chodzi o to ze kolezanka powiedziala ze jezeli wypijam 1,5 l wody dziennie to warto zebym sobie wsypywala aqa slim dla dodatkowego efektu:)po sprubowaniu okazalo sie ze woda zrobila sie slodka, spojrzalam na sklad a tam fruktoza:/chyba jest niedozwolona??

Jesli kyos wie to napiszcie co z tym aqua slimem czy mozna dodawac do wody czy lepiej nie z uwagi na ta fruktoze:)

Lece pod prysznic i na wyklady z prwka buziaki do wieczorka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.