edytah Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Edytah Czy mogę zapytać ile masz wzrostu? bo widzę podobna wagę i tak lubie pytać wtedy o wzrost. Przy karmieniu piersią to diety nie trzeba. Samo błyskawicznie się chudnie, a po karmieniu dieta lepiej. Bo wiesz dziecko Twoje potrzebuje teraz wszystkiego a dostaje od Ciebie. Jak Ty nie będziesz jadła owoców to i ono. No i tak duża ilość białka zwiększa ryzyko skazy białkowej. Nie powinno jeść tyle samego białka. Zwróć uwagę czy nie wyjdą chrostki za uszami w okolicach stawów dziecka lub takie plamki. czy nie zacznie bardziej ulewać lub kupka się nie zmieni po takiej ilości białka. Przy karmieniu piersia trzeba dbac aby Twoja dieta była bogata w witaminki. Sylwia, mam 163 cm. Dzieki za tą uwage o skazie, zupełnie o tym nie pomyslałam. Jeszcze raz zajrzałam do skanu książki no i chyba jednak przejde od razu do IIIfazy zgodnie z zaleceniem dr Ducana. Jak człowiek niewyspany (ech to karmienie piersią w nocy) to i przestaje racjonalnie myślec 🙂 justyska10051991 co do męża i bobasków to uważam, że na wszystko jest czas i pora. Za mąż wyszłam dopiero mając 29 lat (bo po co się spieszyć?), dopiero jak miałam pewność że trafiłam na odpowiedniego faceta 🙂 A z bobaskami też musieliśmy długo czekac - Staranka o pierwsze dziecko trwały około 9 miesięcy :) Córcia nam sie udała jako rodzaj wpadki - przestaliśmy sie starać i sama wyszła :twisted: sandra33 to jesteśmy rówieśnicami :D Jeszcze odnośnie łózeczek, to już moje drugie dziecko korzysta z obecnego, a przed moimi jeszcze kilkoro (tak krązy po rodzinie), więc jest solidne. Poza tym mój synek przeprowadził sie z niego na "dorosłe" dopiero w maju - przed narodzinami córci, a mógł jeszcze spokojnie w nim spac (długosc łózeczka: 140cm) Cytuj
Sylwia21062 Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Z tym wypoczywaniem Catherine to łatwiej powiedzieć niż zrobić.. Głowa dopiero po popołudniowej drzemce przestaje mnie boleć.. Dziś w planach dziurawienie ścian - naszą niedoskonałą wiertarką.. Zobaczmy jak pójdzie. Czy wywiercimy wszystkie 6 dziur czy na jednej się skończy.. jak ściana okarze się mocniejsza.. Ale fajnie byłoby dokonczyć to składanie mebli.. i wieszanie ich. Tak przyjemniej się robi w domciu. Kolejnym zakupem może będzie już łóżeczko - choć rozważam to turystyczne.. Może coś doradzicie. Wiem, tam nie ma regulacji tego dołu i trzeba będzie się schylać, ale się dziecko nie poobija o te kratki w zwykłym drewnianym. Wiem jak mój chrzesniak się wiercił jak kiedyś spał ze mną w pokoju, w łóżku - w ogóle się nie wyspałam - ciągle musiałam pilnować żeby nie zleciał. Po dwóch nocach wsadziliśmy go do łóżeczka bo bym w ogóle się nie wysypiała. to była tylko chwilka - jak siostrze zdarzył się pożar w domu. Na szczęście stare dzieje. Za to w niedziele szykuje się impreza DZIADKOWA - dziś kończy 80 lat!!! I zaprasza nas na mszę, a potem na obiadek. Adam już się ztresuje bo właściwie rodziny ze strony mojej mamy to nie zna.. Tyle już przeszedł, to i to przeżyje.. Miłego dnia Dietowiczki i Dietowicze. NIE 'GRZESZCIE' - bo wbrew pozorom utracone kilogramy szybko wracają, nawet jeśli nie tak od razu pokarze to Wasza waga!!! https://www.baby.vox.pl/index/meble_rosna_z_dzieckiem/ Cytuj
Maruda Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Sylwio, Magdo o ilu to sprawach trzeba pamiętać, wybierając rzeczy dla dzidziusia.. Ale już sama nie wiem jakiego dokonam wyboru. Pewno gdybym miała od kogos pożyczyć lub odkupić łozeczko - decyzja byłaby łatwiejsza. Ale myslę, że jeszcze mam trochę czasu na to - byle dzisiaj się okazało, że wszystko jest ok. Catherine dorzucam się do tego co napisała Sandra - na szczęście żylemy w mniej rygorystycznych czasach i raczej to w jakim wieku na jakim etapie jesteśmy - raczej zależy od naszego podejścia niż od opinii innych. I całe szczęście.. Jedynie ze swojej strony muszę się przyznać, ze chciałam wyjść za mąż w wieku 25 lat.. Udało mi się dopiero teraz, a mam 28 - więc mam nadzieje, ze tragedi nie ma. Ale bardzo mi na tym zalezało, nie chciałam zyć na przysłowiową 'kocią łapę'. Niech sobie każdy mówi co chce - ale mi papierek dał większą pewność i lepsze są moje relacje z mężem teraz niż przed ślubem z narzeczonym. A Ty młoda jesteś, więc masz czas.. nie ma co się spinać i spieszyć.. Trzeba trafić po prostu na odpowiednią osobę i podjąć to ryzyko wspólnego życia. Oj się romarzyłam.. Przepraszam, ze dzisiaj tak niedietetycznie zmonopolizowałam dzień na fourm. Ale na szczęście jeszcze pół dnia zostało - więc może trochę coś o Dukanie.. Cytuj
Sylwia21062 Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Sylwio, Magdo o ilu to sprawach trzeba pamiętać, wybierając rzeczy dla dzidziusia.. Ale już sama nie wiem jakiego dokonam wyboru. Pewno gdybym miała od kogos pożyczyć lub odkupić łozeczko - decyzja byłaby łatwiejsza. Ale myslę, że jeszcze mam trochę czasu na to - byle dzisiaj się okazało, że wszystko jest ok. Catherine dorzucam się do tego co napisała Sandra - na szczęście żylemy w mniej rygorystycznych czasach i raczej to w jakim wieku na jakim etapie jesteśmy - raczej zależy od naszego podejścia niż od opinii innych. I całe szczęście.. Jedynie ze swojej strony muszę się przyznać, ze chciałam wyjść za mąż w wieku 25 lat.. Udało mi się dopiero teraz, a mam 28 - więc mam nadzieje, ze tragedi nie ma. Ale bardzo mi na tym zalezało, nie chciałam zyć na przysłowiową 'kocią łapę'. Niech sobie każdy mówi co chce - ale mi papierek dał większą pewność i lepsze są moje relacje z mężem teraz niż przed ślubem z narzeczonym. A Ty młoda jesteś, więc masz czas.. nie ma co się spinać i spieszyć.. Trzeba trafić po prostu na odpowiednią osobę i podjąć to ryzyko wspólnego życia. Oj się romarzyłam.. Przepraszam, ze dzisiaj tak niedietetycznie zmonopolizowałam dzień na fourm. Ale na szczęście jeszcze pół dnia zostało - więc może trochę coś o Dukanie.. Jest teraz dużo komisów dziecięcych w których mogłabyś kupić łóżeczko używane bardzo tanio Cytuj
justyska10051991 Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Też jestem zdania, że na wszystko przyjdzie czas więc na razie najważniejsza jest oczywiście dietka i temu się poświęcę 🙂 a wracając do kuzyna to mi nie przeszkadza, że jeszcze nie żonaty tylko, że sam nie wie czego chce i sam się do tego przyznaje i nawet nie wie jakiej pracy szukać bo jeździł za granicę rozwozić jakieś tam materiały ale mu się znudziło i po prostu odszedł a nie myśli o swojej dziewczynie, że też by chciała zrobić jakiś krok do przodu a nie siedzieć na głowie jego rodziców bez planów na przyszłość :twisted: my kobiety to jednak jesteśmy bardziej zdecydowane i częściej wiemy czego chcemy od życia 🙂 Marudka a Ty się tak nie przejmuj nie koniecznie zawsze trzeba pisać na temat którego dotyczy forum :) tzn ja jestem takiego zdania :D :) ale muszę się pochwalić, że dzisiaj się mocno trzymam diety i bez większych problemów siedzę w domku pośród tych wszystkich pokus :) Cytuj
sandra33 Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 a ja wlasnie patrzalam jak na moich oczach moj narzeczony pochlonal 4 mieciutkie przepyszne paczki:((( buuuu I znowu na bialkach mam nudnosci:( Cytuj
justyska10051991 Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 a ja wlasnie patrzalam jak na moich oczach moj narzeczony pochlonal 4 mieciutkie przepyszne paczki:((( buuuu I znowu na bialkach mam nudnosci:( bardzo dobrze Cie rozumie bo właśnie miałam podobną sytuację... :/ moja mama wróciła z pracy a z nią siatka różnych ciastek, ciasteczek, batoników i innych głupot wszyscy jedzą a ja jajecznicę na serze białym bo chciałam wypróbować przepis i w sumie nie była taka zła ale taką mam ochotę na coś normalnego ze słodyczy, że masakra a to dopiero tydzień na diecie... no i w nagrodę że się nie skusiłam zjadłam taki twarożek ananasowy z lidla... :/ podziwiam Was, że wytrzymałyście tyle czasu... Cytuj
Jolcia Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Justyska jak wejdziesz na wagę i zobaczysz efekty to też będzie Ci obojętne co jedzą inni. Po czasie dieta wciąga i białeczka smakują. Dodatkowo motywują spadające z ciebie ciuszki. Głowa do góry. Dasz radę. Cytuj
gosik169 Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Witajcie dziewczyny, Nie wiem czy mnie jeszcze ktoś pamięta ale dawno nie zaglądałam do Was... Ostatnio kiepsko z moją dietą 🙂 aż wstyd, a było już na wadze 51,9kg... a tu dzisiaj zobaczyłam 53,7kg i zapaliła mi się czerwona lampka... Od jutra ostro biorę się za siebie białeczka i nic więcej. Ostatnie 2 tygodnie urlopu zrobiły swoje - grzeszki żywieniowe przyniosły negatywny skutek = zwyżka wagi!!!! Miłego wieczorku, i Witam wszystkie nowe dziewczyny na diecie Cytuj
Maruda Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Witam wszystkich!!! SAGUSIA TO DZISIAJ MUSI TUTAJ ZAJRZEĆ - BO DZIEWCZYNA MA URODZINKI. NASZA KOCHANA 'TORPEDO ODCHUDZENIOWA' SPEŁNIENIA NAJSKRYTSZYCH MARZEŃ, DUŻO RADOŚCI W ZYCIU, SPOKOJU I SAMYCH PRZYJEMNOŚCI!!! :-*** A teraz trochę o mnie.. Jakie to dziwne uczucie widzieć to bijące małe serce Ale cudowne!!! Z tego wszystkiego zapomniałam poprosić o zaświadczenie do pracy.. Może zadzwonię do tej lekarki - to może mi wystawi bez płacenia za kolejną wizytę.. zobaczymy. Ale razem z tym naocznym potwierdzeniem zaczęły się u mnie, że tak powiem porządne 'niestrawności żołądkowe'.. Do tego źle miałam nastawiony budzik, w nocy z emocji nie mogła sobie znaleźć miejsca i nie umiałam zasnąć.. Dlatego dziś jestem samochodem.. i choć później wstałam to i tak niewyspana.. No nic, to życzę wszystkim miłego dnia - mam nadzieje, że nie będzie mi się dzisiaj dłużyć tak jak wczoraj.. Dzięki Justynka za miłe słowa.. to przez to, że ja już nie dietują - ale nie da się od forum uwolnić, ale tylko dlatego bo nie chcę się uwalniać Sylwio No to będę się musiała rozejżeć, w Katowicach jest jakiś fajny punkt z antykami i nie tylko, jak tylko pojawią się pieniążki na horyzoncie - to się tam wybiorę - i napewno coś znajdę. Ale do tego marzy mi się FOTEL BUJANY - od małego zawsze chciałam mieć taki mebelek. Tyle, że ona albo strasznie drogie - albo na allegro podejżanie tanie, do samodzielnego składania. Ale mąż mi już raz złożył krzesełko.. dziś stoi na nim klatka ze szczurkami, bo raczej do nieczego już się ono nie nadaje. Więc rozumiecie, wolę nie ryzykować.. Oj Sandro, bidulinko.. to musiała być straszna katorga.. Pamiętam jak w tym roku w tłusty czwartek wszyscy się objadali pączuchami a ja byłam twarda.. ale co z tego skoro przygnębiona z powodu takiego głupiego jak to, że ja nie mogę.. Ale jak w końcu osiągniesz swój cel - to na zasadach III fazy już na wszystko będziesz mogła sobie pozwolić.. Wiem, że wiesz to tak dobrze jak ja.. Tylko jakoś ciągle nam nie wychodzi.. Gosik169 - na pewno Cię niektóre pamiętają, ale fakt chyba dawno Cię nie było.. To ja się nie przyznam ile ja już ważyłam na diecie, a ile mi się przybrało po jej niedokończeniu. Na szczęście wmoim przypadku to na razie nie ma znaczenia, ale za Ciebie trzymam kciuki. Tak mi przykro jak któaś polegnie, nawet troszkę Bo ja w temacie porażki - jestem oblatana, że ho ho!!! Dlatego nie chce żeby ktokolwiek brał ze mnie przykład - chcę żeby Wam się wszystkim udało!!! I zaś się rozgadałam zamiast skończyć. Jeszcze raz miłego dnia, pa, pa, pa... Cytuj
Sylwia21062 Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Witajcie dziewczyny, Nie wiem czy mnie jeszcze ktoś pamięta ale dawno nie zaglądałam do Was... Ostatnio kiepsko z moją dietą 🙂 aż wstyd, a było już na wadze 51,9kg... a tu dzisiaj zobaczyłam 53,7kg i zapaliła mi się czerwona lampka... Od jutra ostro biorę się za siebie białeczka i nic więcej. Ostatnie 2 tygodnie urlopu zrobiły swoje - grzeszki żywieniowe przyniosły negatywny skutek = zwyżka wagi!!!! Miłego wieczorku, i Witam wszystkie nowe dziewczyny na diecie Czy mogę zapytać ile masz wzrostu? Waga podobna do mojej więc jestem ciekawa Cytuj
Sylwia21062 Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Wczoraj miałam ostatni dzień białeczek i kolejne 0,5kg mniej. Cudownie...Dziś P+W to aż żal że przez 5 dni nic nie spadnie. Biorę się do pracy i miłego dnia wszystkim Cytuj
maliszka Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Cześć KoBiałki, cześć Marudko Mamusko : ) kompletnie nie wyrabiam się ani z czytaniem ani z pisaniem Sago sto lat w rozmiarze 38, 5 : ) Chociaż nie mam czasu pisać serdecznie Was wszystkie ściskam i obiecuję, że będę podczytywać. Niestety po ostatnim wejściu na forum przez kilka tygodni tylko zerkałam, co się dzieje więc w żaden sposób nie mogę nawiązać do tego, co piszecie. Buziole dla wszystkich i sukcesów w zrzucaniu kilosków. Cytuj
maliszka Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Sylwia ile Ty masz wzrostu, że zmierzasz do takiej niskiej wagi?? Ładnie Ci idzie gratulacje!!! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.