Asiek25 Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Asiek to ja może w zastepstwie Ewelinki Ci napiszę, żebyś wstawiała jakie chcesz linki, bo zarówno osoby na forum są bardzo tolerancyjne i nasi Administratorzy też nam pozwalali na wszelkie nasze pomysły, a my sobie z ochotą poczytamy No i serdeczne gratulacje, idziesz z waga jak burza To super oto link to pysznych buleczek mi wychodzi 6 sztuk poniewaz zawieraja duzo otrab mozna max 2 dziennie, ja czasmi zjadalam 3;) i bylo ok:) https://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/1190510&offsetk=2 I dzięki Bozenko za gratulacje i oczywiście wzajemnie:) Cytuj
iriss1 Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Windsor;zwiedzamy zamek krolowej spacerkiem.... dobre zdjecie czasem wymaga poswięceń:( ten Pan to sławny jak i budka telefoniczna:) Walia; dolina Elan romantycznie:) niezaprzeczalnie boskie miejsce....tutaj moze nie bardzo byc widac;ale na kazdym z tych wgórz w calej Walii pasa sie owce;żywe kebaby znaczy sie:) normalne jest tez ,ze te kebaby laza bez zadnych obaw po walijskich drogach:) tzw most diabła;ciekawy bo to sa tak naprawde 3 mosty ale jeden na drugim sciezka spacerowa przy moscie diabla gdzie podziwiamy wodospady przeurocze misateczko nad morzem Irlandzkim- Aberystwyth....w Walii a pizdzilo jak u nas w kieleckim:):(:):( Stonehenge kupa kamieni i tyle:)nawet nie wiadomo po co je postawiono:)no a z nami glupawka:):( inni zwiedzajacy dziwnie sie na nas patrzyli a my mielismy ubaw po pachy:) no i moj Hereford oj lubimy pozowac:) no i skrawek kraju na obczyznie:) uffff...sporo tego:) Cytuj
magdzik Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 piekne foty Irissku nie moge sie napatrzec :( my tez bylismy w stonehenge, tylko ze z psem nas nie wpuscili, a po stonehengu jechalismy jeszcze nad jeziorka i nie chcielismy zostawiac malego samego w domu, wiec kamienie podziwialismy tylko zza siatki :( ale i tak bylo fajnie :( na fotce widac moj wielki brzuchol, ale co tam... wysylam :( Cytuj
Jolcia Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Magdzik ten brzuchol wcale nie taki wielki jak opisujesz. Tworzycie bardzo miłą parę :( , super. Iriss kolejne zdjęcia bardzo ładne. Asiek te bułeczki wyglądają bardzo apetycznie :( Muszę chyba jutro coś upiec, bo Asiek i Iriss narobiły mi smaka. Jak dobrze,że za godzinkę kończę pracę i do domku zmykam. Cytuj
magdzik Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 oj dziekuje Jolciu :( mocno chce wierzyc ze z dnia na dzien bedzie coraz lepiej i to brzuszysko bedzie znikac :( do slubu zostaly mi jeszcze dwa lata wiec mam nadzieje ze uda mi sie pozbyc tego balastu :( a ty Jolu koncz prace i uciekaj do domu do rodzinki :( buleczki naprawde wygladaja super i sama musze pomyslec na upieczeniem ich tym bardziej ze mam akurat twarog w domku i nie bardzo wiem co z nim zrobic. :( wiec moze jutro do pracy moglabym wziasc sobie takie bulki :( mniam... musze o tym pomyslec :( Cytuj
zunia Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Aaaa no i zunia sie nie odzywala gonie ja i gonie i nie wiem jak mi idzie odezwij sie Kobietko No to ASIEK odzywam się, duż pracy miałam i czasu mało, ale kochana szalejez z tą wagą, juz mnie przegoniłaś, ja też zmieniłam suwaczek, ale na 55,5, mam nadzieję, że mi się uda. Dzisiaj miałam ważną uroczystość rodzinną i "musiałam" zjeść kawałek torcika i ciasta, zobaczymy co będzie jutro, jeszcze mam dwa dni warzywne, ale chyba przez te grzeszki skrócę do jednego i zrobię 6 dni białkowych, może to mnie rozgrzeszy, ale ASIEK ja po Twoim zdjęciu widzę, że Ty sporo młodsza ode mnie jesteś, więc szybciej Ci pójdzie z tą wagą, a ja już tyle diet próbowałam, i dlatego organizm się ratuje i nie chce tak chudnąć, zmykam, zmęczona jestem idę myć dzieciaki i wskakuję do wyrka. Cytuj
protAnka Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 :( Justyska ważyłaś się na stole ??? Zdradzę Ci tajemnice, że na dywanie waży się najmniej:D. Gratuluje wyniku, zawsze cieszy nowa cyferka sprzodu Iriss Sympatyczna rodzinka, Ty uśmiechnięta, zadowolona, szczęśliwa... wcale się nie dziwie, że zrobiło Ci się smutno jak polecieli do Polski. Gosiulku dobry pomysł z przebraniem się pierwszego dnia... panny młode to wyglądają przepięknie, ale co one muszą wycierpieć w tych kilkuwarstwowych,grubych i ciężkich sukniach, człowiek sobie nie zdaje sprawy że ktoś to wszystko musi dźwigać. Na poprawiny ubierz to co Ci się podoba :( pozdrawiam :( Cytuj
Asiek25 Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Witam wieczorowa pora:) Irris -Magdzik fajne fotki, miejsca no i gwiazdy na nich:) Co do buleczek to moje wlasnie pieka sie w piekarniku dzis zrobilam troszke wieksze wiec wyszlo mi 5 jestem na p+w wiec jutro serek light i pomidorek i bedzie extra sniadanko do pracy takze kazdej z Was polecam, dla mnie to lepsze wyjscie niz chlebek bo je mam swieze bo sa na 2 dni a taki chleb to na caly tydzien bo chyba 1-2 kromki dziennie mozna to podejrzewam ze przy koncu juz jest dosc czerstwy:/a buleczki sa naprawde super jako pieczywko:)Magdzik, Jolciu i reszta Kobietek jak macie skladniki to do garow i na jutro bedzie na fajne sniadanko:) Zunia mi w pazdzierniku strzelic cwiarteczka (25 lat):)Nie wiem ile Ty masz ale ja tez odkad pamietam jestem na jakiejs diecie i myslalam ze bedzie mi to mozolniej szlo, mialam juz taka zalamke bo waga mi stala w miejscu dosc dlugo ale nie poddaje sie bo obiecalam sobie ze ta dieta bedzie moja ostatnia i Wszystkim tez tego zycze:)) Cytuj
magdzik Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 dzieki Asiek za komplement chociaz Iriss to wieksza gwiazda... chodzinka taka i narzeka mialam ochote na te buleczki i skladniki tez, ale jak wstawilam do piekarnika to wszystkie sie rozlazly na boki i polaczyly w jeden wielki placek. pieke dalej zobaczymy czy da sie cos z tego zrobic. a jutro bede probowac jeszcze raz. za to upiejlam dzisiaj muffinki serowe, nawet Marcin sie zajadal... pyyyyyyyyyyyycha mniam mniam... pewnie jutro waga pokaze wiecej przez to ze tak sie slodkim opycham, ale sa naprawde smaczne Cytuj
protAnka Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 i zapomniałam dopisać... Ivonko ciężko Ci coś doradzić... czy Twój mąż kieruje się szczerymi intencjami czy przyjmuje nową taktykę... Wybaczyć, dać drugą szansę???... nie byłam jeszcze w takiej sytuacji, ale wiem, że należę do osób którym dużo czasu zajmuje odbudowanie zaufania. Nie daj się skrzywdzić i manipulować, szanuj sama siebie, nie pozwól żeby jego wybryk obszedł się bez echa, bądź twarda i nie ulegaj mu ... dopiero czas pokaże jego prawdziwe zamiary Choć wirtualnie, ściskam Cię serdecznie Cytuj
solitarius Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 kamyki piekne ale wolę Osborne House podjedzcie a przy okazji zobaczcie park igłowy i Winchester jest suuper;) Cytuj
solitarius Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 i reszta fajnych miejsc;) Cytuj
gosik169 Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Hej, Ja dziewczynki wpadłam się tylko przywitać - pakuję się , bo jutro jadę z synkiem na zabieg usunięcia III migdałka. Trochę się denerwuję ..... U mnie na wadze malutki spadeczek ... po moich wcześniejszych wojażach urlopowych Buziaki i dobrej nocki Cytuj
Gosiulek Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Hej hej. Ja już po Ostródzkich wojażach w domku. Wczoraj pojechaliśmy do znajomych i dopiero dzisiaj późno wróciliśmy. Odrobinkę pogrzeszyłam i waga dziś teraz wieczorem pokazała 63 kg !!!!!!!!!!!! MASAKRA !!! A przed wyjazdem bylo już prawie 60 :/ Przecież mi po 2 dniach mega wielkiego żarcia na weselach waga tak nei skakała w górę... ehhh... No ale zobaczymy co jutro przyniesie nowy dzień na wadze... Tłumacze sobie też, że już dzisiaj powinnam dostc też @, więc może dlatego aż taki ten skok w górę.......... No ale wściekła jestem.. w ogóle dzis koło 19 termometr pokazywał nam 32.5 stopnia, a temperatura była wtedy już taka chłodniejsza, więc w ciągu dnia ten skwar to chyba pod 40 stopni podchodził - MASAKRA - A w drodze powrotnej mega burza nas złapała... na drogach pełno połamanych gałęzi i nawet dwa ogromne drzewa już leżałay na szczęście spadły na pola, nie na drogę, więc udało się w końcu bezpiecznie dojechać :( Wracając do wagi - kuraki w lodówce, więc jutro będę się zabiałkowywać. A właśnie nutki nie ma, więc w końcu nie wiem czy którąś z was mi pomoże - Czy mająć okres można iść na badanie krwi, czy jest to raczej przeciwskazane - lepiej odłożyć to "na po okresie" ?? JOLCIU może Ty pomożesz??????? A właśnie wiecie jakiego dałam ciała???? Właśnie wczoraj ( jak już nei wziełam tabletki, bo teraz powienien być okres... uświadomiłam sobie, że następne opakowanie tabletek skończy mi się dokładnie 10 września - czyli dzień przed moim ślubem!!!!! Będę musiała iśc do lekrza i chyba wziąść dwa opakowanie pod rząd - myślałam, że wystarczy że kolejne rpzedłużyłabym o tydzień, ale coś mi w trawie piszczy, że chyba dostaniemy podróż poślubną w prezencie koło 20 września, więć tez bezsensu mieć @ na wyjazd.... Dodatkowo myślałam, żeby zrobić karolowi niespodzienkę i np nie brac już tabletek od teraz, ale to przecież już w ogóle twedy może być sajgon z okresem lub krwawieniami czy plamieniami - ja to jednak jestem nierozgarnięta jakaś - przecież o tym to ja już danwo powinnam pomyśleć i wszystko policzyć i pokombinowac, a tu teraz ZONK !!!! :( :( :( Gosiulku ja miałam suknię długa ecru na poprawiny, szczerze nie polecam, wydatek duży, a niestety nigdzie jej nie nałożysz, bo jak ja poszłam w niej na wesele przyjaciółki to mnie z Panią Młodą pomylili. Wczoraj mąż namówił mnie na wypad do Warszawskiego Zoo, super było. A co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Ivonko po 1 jeśli chodzi o sukienkę, to ja chciałabym na nią wydać tak do 300zł ( ta ze zdjęcia kosztuje 255:) ). Wiem, ze jaśniutkiej już pewnie więcej nei ubiorę, ale chcę żeby te dwa dni były jednak takie wyjątkowe i takie całkiem moje i w sumie właśnie dlatego, że więcej sukienki w tym kolorze prawdopodobnie nie ubiorę to chciałabym wykorzystać to na maxa i ubrać się w takową także i na poprawiny :( Po 2 - Kochana jeśli chodzi o męża.... Niestety tutaj decyzja należy tylko i wyłącznie do ciebie - nie znamy Twojego męża - całe sytuacje znamy tylko z Twoich opisów, więc jest naprawdę ciężko Ci pomóc... Z jednej strony ja to bym chyba jednak i tak pogoniła gnojka.... ale wiem też, że na pewno nie jest to jednak takie proste i każde jego staranie się i bycie miłym i kochanym Tobie utrudnia decyzję.... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.