Maragrete Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Dzień dobry po wek endzie ! Zaległości przeczytane, za duzo to tego wszystkiego nie było..... Bożenko - grzesznico ! . :mrgreen: .. ha, ha, ha - ciesz sie że waga stanęła a nie rosnie... ale tak miedzy nami mówiąc to ja tez ostatnio znów sobie popuściłam rygory diety i pofolgowałam i 1 kg więcej niż na suwaku... ale cóż tu lodzik ( sorbet ale zawsze) tu winko... tu nektarynka i winogrono... i na efekty nie trzeba było długo czekac. AZ - witaj po wakacjach, i tak niewiele ci przybyło jak na wizyte w kraju, na pewno lada momemnt zrzucisz. Udanego wieczoru panieńskiego ! aha i opowiedz nam jak było.... Jolcia - to chyba jeden z najprzyjemniejszych problemów - zmiana ciuchów z powodu spadku wagi... ja swoje dżinsy ( kilka par ) i spódnice juz dwukrotnie zmniejszałam w takim punkcie z poprawkami krawieckimi, więc nie ma odwrotu, ale nie wszystko sie da zmniejszyć bo traci fason, np. żakiety mam fajne, takie do pracy ale juz za wielkie a przesuwanie guzików niewiele pomaga, więc odwiedzam sklepy z ciuchami z drugiej reki, bo jeszcze chudne wiec szkoda kasy na " przejsciowe " ciuchy.. Solange - linki do naszych stron podała ci juz Bożenka, zaglądaj tam, one są skarbnica wiedzy, szczególnie dla początkujących Protalek Littlegirll, Pipi - witajcie w naszym gronie, powodzenia w dietkowaniu życzę ! :) Wam obu też polecam te linki do naszych pozostałych wątków na forum, gzie podajemy przykładowe menu dzienne, podajemy liste produktów wraz z fotografiami, cenami, miejscami zakupu oraz oczywiście wątek z przepisami. Cofnijcie sie o dwie strony do tyłu tam jest post naszej Bożenki z tymi polecanymi przez nas wątkami. Szyszunia - super że spadło, a że znów troszkę przybyło to sie nie martw, wiadomo, że warzywka tak działaja.... ale i tak idzie ci nieźle.. chudniesz powolutku ale systematycznie... Convalio- egzaminem sie nie stresuj, ja co prawda zdałam za pierwszym razem, ale to były inne czasy, prehistoryczne... teraz wielu osobom udaje sie to za którymś tam podejściem. Nie "zajadaj" stresu, bo to spowoduje przybranie na wadze, a skutkiem tego znów będziesz niezadowolona z siebie i wywoła to kolejny stres, który znów będziesz chciała " zjeść" jakimś niedozwolonym produktem ...i spirala sie nakręca.... Gochna - różnica ogromna, widać, że ubyło ci nie tylko ciałka ale i lat, tak jak pisały moje poprzedniczki. Poza tym i fryzurka krótsza i kolor żywszy, wszystko to cie odmładza, patrze na ciebie w tych dżinsach, adidasach i nowej figurce i w ogóle mi na mysl nie przychodzi, że ty juz jestes babcią, laska z ciebie.... :mrgreen: Gratuluję efektów ! Maliszko - to fajnie,ze domek zyskuje aprobatę rodziny, znajomych, to cieszy podwójnie... a kredyt, cóz dla ludzi .. ( wiem cos o tym , mój jeszcze do 2013...) a co do temperamentu syneczków twoich, to cóz ...po kimś musieli te cechę odziedziczyć... :wink: Miłego dnia wszystkim i troche wiecej słonka bo u nas buro za oknem, juz jesiennie a to pprzecież jeszcze lato... Cytuj
littlegirl Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Hej dziewczyny! Ja od dziś tryb 1/1 wziełam, bo jednak jak jestem w domu to nie moge za długo wytrzymać na 5/5 bez podjadania, a tak to chociaż bede podjadała warzywka. Dziś już upiekłam serniczek, bede jeść codzień po kawałeczku co by nie przybierać na wadze i żeby szybsze spadki były :mrgreen: Chociaż znając mnie to już teraz jakbym mogła zjadłabym cały ;p Dziś na obiad zaserwuje sobie kalafior i do tego fasola z pomidorami i mięskiem mielonym :mrgreen: Dziki za powodzenia, ale dziś się już załamałam wchodząc na wage, bo to co ostatnio schudłam na dukanie od nowa przybyło(5kg ;O), a więc zaczynam z tym samym bagażem co ostatnio. Niestety nie udało się wytrzymać w lato, bez tych wszystkich dobrodziejstw na wyjazdach i imprezach, ale niedługo zaczyna sie rok, tak wiec mniej bede miala w lodówce(ahh biedny student) i nic mnie nie bedzie kusiło, bo tylko nauka, nauka, nauka.... Solange_k mam takie małe pytanko... skąd jestes? Może to dziwne ale wydaje mi się, że Cię skądś znam ;P Dzieki dziewczyny za odpowiedź i słowa otuchy! Jestem z Wami! Miłego dietkowania! Cytuj
Convalia Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Dzień dobry w poniedziałek! Jolcia, Maliszka - dziękuję za duchowe wsparcie , w piatek było mi cholernie przykro, ale już przeszło :mrgreen: Za grzechy dietetyczne nadstawiam mniejsze o 2 cm pupsko :) Jolcia - uczucie spadających ciuchów jest super :) to chyba najlepsza motywacja :wink: Maliszka - trochę zazdroszczę tego urządzania, to takie miłe uczucie móc od początku tworzyć wnętrze, wszystko jest takie świeże i tak cieszy oko. Sama przezywałam to 4 lata temu (łącznie z dźwignięciem kredytu :mrgreen:) i chciałabym znowu :D A kontakty - nie raz też myślę, że na utrzymaniu kontaktów z kimś mi bardziej zależy, ale to chyba wcale tak nie wygląda. Dzisiejsze czasy nie sprzyjają towarzyskim spotkaniom, mamy wiele zajęć, są dzieci, dom, rodzina, obowiązki. Czasem zatrzymujesz się i myślisz o dawnych znajomych, oni mają to samo... Większość osób, z którymi mam sporadyczny, acz ciepły kontakt mają podobne przemyślenia - trudno się spotkać, zgrac terminy, ludzie się rozjeżdżają po świecie, pracują, nie mają czasu a czasem siły na telefon, ale to nie znaczy, że kochają/lubią mniej. No i gratuluję "stanowisk do posiedzenia" Szyszunia - ja od jutra na warzywach, więc pewnie też mi skoczy, ale wezmę przykład z Ciebie i się nie będe przejmować. Maruda - starszej siostrze na pewno też miło, że ma młodszą, której może oddać to i owo. Ja nie mam i zalega mi cała masa różnistych rzeczy (w tym ponad 200 ciuchów). Juz od miesięcy się zbieram, żeby to obfotografować i wystawić może na allegro. Witam nowe Protalki - czyli takie jak ja - serdecznie :) Wczoraj oglądałam na tvnie "białą masajkę". Byłam pod ogromnym wrażeniem filmu, jak również pełna krytyki dla głównej bohaterki, fakt, że historia jest autentyczna, jeszcze bardziej to wrażenie pogłębiało. Cytuj
Maragrete Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Hej dziewczyny! Ja od dziś tryb 1/1 wziełam, bo jednak jak jestem w domu to nie moge za długo wytrzymać na 5/5 bez podjadania, a tak to chociaż bede podjadała warzywka. Dziś już upiekłam serniczek, bede jeść codzień po kawałeczku co by nie przybierać na wadze i żeby szybsze spadki były :mrgreen: Chociaż znając mnie to już teraz jakbym mogła zjadłabym cały ;p Dziś na obiad zaserwuje sobie kalafior i do tego fasola z pomidorami i mięskiem mielonym :mrgreen: Dziki za powodzenia, ale dziś się już załamałam wchodząc na wage, bo to co ostatnio schudłam na dukanie od nowa przybyło(5kg ;O), a więc zaczynam z tym samym bagażem co ostatnio. Niestety nie udało się wytrzymać w lato, bez tych wszystkich dobrodziejstw na wyjazdach i imprezach, ale niedługo zaczyna sie rok, tak wiec mniej bede miala w lodówce(ahh biedny student) i nic mnie nie bedzie kusiło, bo tylko nauka, nauka, nauka.... Solange_k mam takie małe pytanko... skąd jestes? Może to dziwne ale wydaje mi się, że Cię skądś znam ;P Dzieki dziewczyny za odpowiedź i słowa otuchy! Jestem z Wami! Miłego dietkowania! Hej hej koleżanko nie ma tak lekko - w dniu białkowo-warzywnym to warzywa maja być DODATKIEM do białek a nie odwrotnie,tak więc Littlegirl musisz zrewidować swój jadłospis i dodać do niego jeszcze białek...inaczej znów nie będzie efektu, a poza tym Dukan pisał w książce o wielokrotnym dietowaniu wg tej diety, że nie powinno sie zbyt często a ponadto za każdym następnym razem nie ma już tak szybko takich spektakularnych efektów. Wytrwałości i powodzenia ! Cytuj
sandra33 Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 hej dziewczyny:)))wrocilam po weekendzie!!!!zaczne od tego, ze upadlam chyba na ''swoje dno''z tempem tycia..w czwartek mialam juz 55,5 kg w efekcie czego moje ulubione przewspaniale dzinsy pekly mi na tylku, kiedy probowalam je wcisnac.Masakra i tym oto sposobem powiedzialam DOSC, biore sie za siebie.Wiec od piatku dietkuje po tak zwanemu swojemu, zadnych bialek, ktorych mimo usilnych staran nie zdolalam polubic, dzis juz waga jest ponizej 54, czyli spadek okolo 1,5 kg.Dzien zaczynam kanapka razowego chleba serkiem light i warzywkami, kabanosik, jajeczko, kakauko light, potem jakies owoce, salatka warzywna i soki, herbata zielona.Przynajmniej nie katuje sie mono-dieta. Gochna wygladasz super, bardzo fajnie schudlas Witam tez serdecznie nowe dziewczyny pipi i littlegirl:mrgreen: Muszę, bo sie uduszę... Nie mogę patrzeć na mięso, wziąć do ust - jeszcze gorzej. Tak samo z jajkami, twarogiem. Mam totalna blokadę. Dzisiaj od rana zjadłam bardzo niewiele, co raczej przyniesie odwrotny skutek, bo głód nie sprzyja chudnięciu, a wręcz przeciwnie. Nie wiem co z tym fantem zrobić. Motywacja mi spadła, od dwóch dni nie schudłam ani grama, mam za to 100g na plusie, co pogłębia frustrację i zniechęcenie. Przy otwarciu lodówki patrzę obłędno-namiętnym wzrokiem na korniszony, których zjadłabym cały słoik. Na półce czerwienią się nektarynki i lśni skórka pomidora. Grrr... Poradźcie co zrobić, by nie czuć smaku tego bezpłciowego, chudego, suchego mięsa, bleeee.... Help! Convalia ja Ci powiem ze swojego doswiadczenia, cierpiennictwa i w konsekwencji porzucenia diety i rozregulowania sie calkowitego.Od poczatku dieta srednio mi smakowala wlasnie ze wzgledu na fazy bialkowe.Ogolnie nie jestem specjalnie miesozerna, czasem cos tam zjem i jak juz to kurczak, ryb nie cierpie.Uwielbiam za to warzywa i w ogole weglowodany.Wiec dopoki chudlam(byl to tylko pierwszy miesiac) to jeszcze moglam to przebolec, bo waga spadala wiec i byla motywacja.Ladnie zjechalo 5 kg, w zamiarze mialam 10.Nastepne miesiace byly okropne, przestoje i potem chudniecie kilograma na miesiac.Nie dosc, ze na dniach bialkowych musialam wciskac w siebie to czego nie cierpie to jeszcze zero motywacji bo waga stala jak zakleta.Efektem tego nie dojechalam do swojego celu.Diete zaczelam w pazdzierniku, do lutego zjechalam z trudem 7 kg a potem peklam i bez fazy III probowalam caly czas jeszcze z roznym efektem wrocic do diety.Co moge powiedziec, jak masz malo kilogramow do zrzucenia to jedz mniej, po moim przykladzie widzialam , ze waga dopiero ruszala jak sie nie obiadalam do syta i jak nie jadlam na noc.Generalnie moim zdaniem ta dieta jest dla wiekszej wagi, dla zrzucenia kilku kilogramow-slabo dziala.Zastanow sie czy na pewno ta dieta jest dla Ciebie, niektorzy uwielbiaja ryby, mieso, im wtedy latwiej, dla osob ''warzywnych''-takich jak np ja, lepsze sa rozwiazania bardziej podpasowujace pod nasz smak. Dziewczyny podziwiam Was wszystkie, ja niestety nie wiem jużsama co robie źle. Jestem na tej diecie od poniedziałku i nie ubyło mi nic. wydawało mi sie że jak bede jadła co 3 godziny to cos zrzuce. wczesniej jak stosowałam tądiete poszło szybciej. ja chce tylko 5 kg spasc a nie moge :mrgreen: jestem załamana i zdemotywowana.. nie wiem co robie źle. na sniadanie- jajecznica z 2 jajek i szczypiorek drugie sniadanie - daniio waniliowe obiad - filet z pierści z kurczaka zgrillowany z przyprawami bez dodatku tłuszczu podwieczorek - jogurt naturalny % kolacją - znowu kurczak. ogólnie nie wychodzi więcej niż około 700 kalorii dziennie, jeśli robie coś źle to nakierujcie mnie bo to juz 5 dzien a mi dopiero 0.5 kg ubyło. coś ewidentnie jest nie tak. czuje sie jak jakiśnieudacznik. Każdej z Was tak świetnie idzie a ja pozostaje wciąż tak samo. nie wiem czego to kwestia, nie mam nadwagi, ale lepiej czułam sie 5kg temu :wink: wiec myslałam ze cos mi to pomoze, kolezanka u mnie w pracy schudła 16 kilo i wyglada swietnie. Tez mowi ze wydaje sie ze jem wszystko jak trzeba.. a jednak. nie wiem.. moze któraś z Was laski wpadnie co jest nie tak z moją dietą bo trace wiare w siebie normalnie.. wiecie jak to potrafi wplywac...? demotywująco:) Solagne przeczytaj co napisalam do convalii, ta dieta jest dobra jak chce sie zrzucic 15 i w zwyz...wtedy ladnie leci.Takie przynajmniej jest moje zdanie... Cytuj
Gość soulmate1991 Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 witam wszystkie Panie;) jestem nowa, prosiłabym bardziej doświadczone forumowiczki o rady i może wskazówki?:mrgreen: trochę o sobie: mam 173 cm wzrostu, ważyłam 85 kg, moja wymarzona waga oscyluje w okolicach 60. dziś jestem 3. dzień na diecie i jakby 1 kg w dół. nie ukrywam, że jestem bardzo niecierpliwa, chciałabym jak najszybciej zobaczyć konkretne rezultaty. jeszcze z tydzień przeboleję na tym I etapie diety, a potem zaczynam II fazę. Planuję odchudzać się systemem 5/5.Zakładając, że wówczas zostanie mi do zrzucenia już tylko 20 kg, powiedzcie mi proszę, ile czasu zajęłoby mi zrzucenie tego w II fazie? 2 miesiące czy ile? zależy mi na tym, by szybko schudnąć, bo wolę nie męczyć się w czasie świąt z dylematem: "zjeść czy nie zjeść, oto jest pytanie..." a poza tym, to dosyć uciążliwe omijać wszelkie imprezy ze względu na swój wyszukany jadłospis;/ chciałabym być już w III fazie i tylko stabilizować wagę, którą udało mi się osiągnąć...;P pozdrawiam serdecznie, liczę na szybką odpowiedź:mrgreen: Cytuj
Convalia Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Convalia ja Ci powiem ze swojego doswiadczenia, cierpiennictwa i w konsekwencji porzucenia diety i rozregulowania sie calkowitego.Od poczatku dieta srednio mi smakowala wlasnie ze wzgledu na fazy bialkowe.Ogolnie nie jestem specjalnie miesozerna, czasem cos tam zjem i jak juz to kurczak, ryb nie cierpie.Uwielbiam za to warzywa i w ogole weglowodany.Wiec dopoki chudlam(byl to tylko pierwszy miesiac) to jeszcze moglam to przebolec, bo waga spadala wiec i byla motywacja.Ladnie zjechalo 5 kg, w zamiarze mialam 10.Nastepne miesiace byly okropne, przestoje i potem chudniecie kilograma na miesiac.Nie dosc, ze na dniach bialkowych musialam wciskac w siebie to czego nie cierpie to jeszcze zero motywacji bo waga stala jak zakleta.Efektem tego nie dojechalam do swojego celu.Diete zaczelam w pazdzierniku, do lutego zjechalam z trudem 7 kg a potem peklam i bez fazy III probowalam caly czas jeszcze z roznym efektem wrocic do diety.Co moge powiedziec, jak masz malo kilogramow do zrzucenia to jedz mniej, po moim przykladzie widzialam , ze waga dopiero ruszala jak sie nie obiadalam do syta i jak nie jadlam na noc.Generalnie moim zdaniem ta dieta jest dla wiekszej wagi, dla zrzucenia kilku kilogramow-slabo dziala.Zastanow sie czy na pewno ta dieta jest dla Ciebie, niektorzy uwielbiaja ryby, mieso, im wtedy latwiej, dla osob ''warzywnych''-takich jak np ja, lepsze sa rozwiazania bardziej podpasowujace pod nasz smak. Dla mnie Dukan jest dieta ostatniej szansy... :mrgreen: No i kilogramów do zrzucenia mam sporo - bo 20 (obecnie 17), fakt, że ważąc juz 75 wyglądałabym spoko (ważąc 77 nosiłam rozmiar 40/42), więc gdybym tyle osiągneła - mogłabym póki co na tym poprzestac, ale do takiej wagi zostało mi 8 kilo. Jestem podobnie jak Ty smakowo ukierunkowana na warzywa i węgle ogólnie. W sumie to bez mięsa mogłabym zyć, bez ryb gorzej, bo uwielbiam ryby. kocham ziemniaki miłością nieskończoną - z masłem działają na mnie jak prozac, na wszelkie smuty - lek doskonały :wink: Uwielbiam owoce, makaron w pomidorach, zupy warzywne... Dieta SB była dla mnie smaczna, tak samo jak MM, bo opierają się głównie na warzywach, ale niestety musiałam sięgnąć po bardziej restrykcyjną. wiem, że trudno jest wrócić do diety, znam to tak dobrze i właśnie przez te powroty wzięłam sie za Dukana i postanowiłam w nim wytrwać, choć jest mi bardzo ciężko... a waga stoi. Może ruszy. Ściskam Cię serdecznie :mrgreen: Cytuj
sandra33 Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 witaj soulmate, nikt Ci nie powie w jakim tepie schudniesz, bo tego nikt nie wie, wszystko zalezy od organizmu.Jedne leca na leb i szyje z predkoscia torpedy inne w srednim tepie a jeszcze niektorym w ogole ta dieta nie dziala...wiec wytrwalosci zycze, cierpliwosci i spadkow...ech kazdy chcialby w mig chudnac a najlepiej to w ogole nie tyc...niestety nasze ciala takie niedoskonale i tyja wprost proporcjonalnie do tego im smakowitniejsze smakolyki zajadamy:) Conwalio jakos zle chyba Cie wczesniej zrozumialam, ze masz do zrzucenia niewiele.No nic zycze spadkow i przekonania sie do bialek:)ja przez tyle miesiecy sie do nich nie przekonalam, jak mialam jesc kolejny raz samo miecho to odruch wymiotny mi sie pojawial.Choc sa tu takie kobietki, ktorym wrecz smak sie zmienil po dlugotrwalym stosowaniu diety. Cytuj
Magda :) Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Witam!! Wooooow, ale naskrobalyście :mrgreen: nie ma szans nawet żebym to nadrobiła.... Jedyne co to Gochna... Gratuluję!!! Całkiem inna kobieta, rewelacja!!! A dwa, WITAM serdecznie Nowe protalki, co raz to wiecej Nas... W sklepach już brakuje otrębów... :mrgreen: Cytuj
Gość soulmate1991 Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 kurcze;P ta dieta to moja ostatnia deska ratunku;P próbowałam praktycznie wszystkiego-zwłaszcza dietki typu "mało jedz, dużo ćwicz" są do bani. efektów zero. dziś i tak jestem szczuplejsza niż rok temu, bowiem w czerwcu 2009 ważyłam... 98 kg!;( straszne. wtedy mama zapisała mnie do czegoś takiego jak klub Magnum czy coś takiego, znane może na necie jako dieta Gacy. to działa w moim mieście i Lublinie. nie powiem, w jakieś 3 tyg. schudłam chyba z 13-14 kg, ale za jaką cenę... podstawą żywienia było mięso smażone na smalcu. (tak, tak, to nie pomyłka). Paradoksalnie, im więcej tego tłuszczu, tym lepiej;P w I tyg. należało jeść karkówkę, w II łopatkę wieprzową, a w III kurczaka. do tego pomidor i dużo wody. Zakazane były sól, cukier i cytryna. tak więc gdy przyrządzałam mięso w piekarniku, to bez przypraw, a zwłaszcza jakiejś Vegety i innych takich z solą. dozwolone jedynie przyprawy suszone jak oregano, bazylia, tymianek. wiecie... jeszcze bez soli się obędzie, ale cukier... strasznie skakał mi poziom glukozy, robiłam badania krwi, niby wszystko było ok, a mimo wszystko mdlałam... najgorszy skutek tej nieracjonalnej diety? wypadające włosy... do dziś mam z tym problem, biorę Merz Special, stosuję kurację z serum Vichy Dercos i czekam, aż mi włosy odrosną, bo strasznie się przerzedziły. kiedyś miałam takie bujne, gęste i lśniące, dziś na głowie mam chudą kitę;P (wolałabym mieć grube włosy, a sama być szczupła, odwrotna proporcja:D) co do Dukana... wzięłam się za tę dietkę, gdyż byłam zachęcona entuzjazmem, jaki emanował z wcześniejszych wypowiedzi. będę na bieżąco chwaliła się swoimi osiągnięciami, będziemy się nawzajem wspierać w boju o zgrabną sylwetkę:mrgreen: ahoj^^ Cytuj
grazzia Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Witajcie kochani!Dlugo mnie nie bylo,ale juz wrocilam po swoich wojażach.Urlop udany,wyjazd do Szwajcarii rowniez.wrocilam w niedziele ale we wtorek poszlam juz do pracy pozniej przyjechala rodzinka i wczoraj pojechali .Dzisiaj wkońcu mialam chwilke oddechu wiec usiadlam zobaczyc co sie dzieje na forum.Widze Nowe Protalki ,zycze Wam powodzenia i oby kiloski ubywaly Wam w miare szybko .U mnie po urlopie 2kg do przodu,ale dzisiaj juz ostre bialeczka,jutro tez i mam nadzieje ze pojda sobie precz. Gochna wygladasz rewelacyjnie,i tak jak poprzrdniczki pisaly pare ladnych lat Ci ubylo;super:) Cytuj
malenstwo1975 Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Witajcie wieczorową porą.... Witam Nowe dziewczęta i....-powodzonka To by było na tyle na dziś ode Mnie.........- mam DOŁA jak stąd do............................................................ i jeszcze dalej! Za cztery miesiące kończy Mi się (marny ,ale...) - urlop wychowawczy :mrgreen: Przydałoby się gdzieś rozejrzeć za pracą ale z tym to Ciężki orzech do zgryzienia,a poza tym dziś właśnie mój Mąż przyszedł i co Mi dał do zapoznania się??? :mrgreen: Rozwiązanie umowy o pracę z miesięcznym wypowiedzeniem .....! jego zakład przestaje istnieć! :wink: I bądź tu SZCZĘŚLIWYYYYYYYYY - nic Tylko pierdyknąć Sobie w łeb! Cytuj
Convalia Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Hmmm, a gdzie Wy Gochę widzicie? Ja też chcę popodziwiać... Cytuj
Magda :) Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Zgłoś Opublikowano 30 Sierpnia 2010 Witajcie wieczorową porą.... Witam Nowe dziewczęta i....-powodzonka To by było na tyle na dziś ode Mnie.........- mam DOŁA jak stąd do............................................................ i jeszcze dalej! Za cztery miesiące kończy Mi się (marny ,ale...) - urlop wychowawczy :wink: Przydałoby się gdzieś rozejrzeć za pracą ale z tym to Ciężki orzech do zgryzienia,a poza tym dziś właśnie mój Mąż przyszedł i co Mi dał do zapoznania się??? :mrgreen: Rozwiązanie umowy o pracę z miesięcznym wypowiedzeniem .....! jego zakład przestaje istnieć! :) I bądź tu SZCZĘŚLIWYYYYYYYYY - nic Tylko pierdyknąć Sobie w łeb! Uuuuuła... No to nie za dobrze. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrym torem, głowa do gory, zbieraj siły i walcz, nie poddaj się teraz bo jeśli tak się stanie, to bedzie się ciężko podnieść. Wspieraj męża w szukaniu pracy - bo to jednak cios dla mężczyzny jeśli jako jedyny pracuje i nagle traci posadę. Będzie dobrze! Może brzmi to dość banalnie, ale nic nie dzieje się bez przyczyny, wiem to z autopsji. Hmmm, a gdzie Wy Gochę widzicie? Ja też chcę popodziwiać... Strona 1757, albo 1758 Patrz i podziewiaj :mrgreen: Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.