Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam nadzieje, że znajdziesz szybko lekarza, który Ci będzie odpowiadał. Powodzenia:grin:

Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego dnia:grin:

Oj - oby Bożenko, oby.. Bo czuję się trochę wyrodną matką.. Ale żesz cholerka 80 zł piechotą nie chodzi, a składki płacę na ten durny NFZ i na tą dodatkową opiekę.. ;)

Widzę, że dużo niebezpieczeństw na nas w życiu czycha.. Ale już mniej się martwię.. bo wydaje mi się że wszystko jest w porządku - no ale chciałabym żeby choć raz w miesiącu ktoś mnie upewniał w tym przekonaniu :wink:

Opublikowano

Magdzik, oby i mnie trafił się taki Marcin jak Twój. Dam radę to wszystko wytrzymać, bo warto czekać. Na razie masakra. Eks wrócił po 4 dniach do domu nie dając znaku życia, jakby nigdy nic, deklaruje tę swoją miłośc do końca życia, ale oczywiście nie tylko mnie, chyba bidulek nie wie na którą się zdecydować i nie przyjmuje do wiadomości rozwodu. Wraca od Ani do domu i nie zamierza się wyprowadzić, będę chyba musiała znów iśc do sądu, a nie mam zdrowia i sił.

Ivonko napewno znajdziesz swojego "Marcina" pozbadz sie tylko starego drania z domu i zacznij na nowo cieszyc sie zyciem. bo napewno jego obecnosc zle na Ciebie wplywa. ze tez gosc nie ma na tyle odwagi zeby sie wyprowadzic i dac Ci swiety spokoj. skoro byl taki "alvaro" i polecial do Ani to niech spiep...a do niej!!! a on sam nie wie czego chce. najlepszym wyjsciem byloby zmienic zamki w drzwiach, ale to by bylo bezprawne :wink: . no wiec narazie nie masz innego wyjscia ale sie z nim meczyc. wydobadz z siebie resztki sil i idz do sadu, niech bydlak sie wynosi z domu i z Twojego zycia. a ja zycze Ci zdowka, odwagi i cierpliwosci.

Iriss chyba gdzies mi umknal Twoj post, ale chetnie bym sie spotkala ;) tylko ze problem jest w tym ze ja nie mam wolnych weekendow. a jesli juz to tylko niedziele. a wtedy sprzatanie, zakupy no i troche czasu z Marcinkiem. ale... obiecuje Ci ze jak tylko bede miala wiadomosc ze bedzie wolny weekend, to dam Ci znac i spotkanko zorganizujemy. buzia

Opublikowano

Dzień Dobry!

Ja po weekendzie wagowo bez zmian, powyzej suwaka.... niestety.

Bożenko - współczuje nadprogramowego kilograma, żadne to pocieszenie,że ty też wrzuciłaś jeden kilogram... eh, ale zawsze mi raźniej, że nie sama walczę z tym dodatkowym kiloskiem, we dwójke zawsze raźniej.... ;) :wink:

Ivonko - współczuje ci i wspieram w staraniach o nowe zycie, w nowych warunkach, bez eksia... obawiam sie jednak, z tego co piszesz o swoim eksiu, że to może troche potrwac zanim sie go pozbędziesz z mieszkania. Nie ustawaj w działaniach, dużo wytrwałości i determinacji ci życzę !

Magdzik - to fajnie ze ci juz lep[iej na duszy ! Tak trzymaj !

Sandra- ta huśtawka wagowa, to zaczynanie i przerywanie diety doprowadzi twój organizm do obłędu, uważaj bo za którymś kolejnym razem może nie zareagować w ogóle na dietkę. Trzymaj sie tym razem !

Iriss - a kiedy ten wyjazd ? kiedy wreszcie odpoczniesz ?

Ja weekend spędziłam na pracach w ogrodzie, zrobiłam nowa rabatę z azaliami i rododenderonem, niedaleko tarasu więc na wiosnę będę z okna i z tarasu patrzeć na kwitnące azalie i rododendrony ( jak zakwitną...!! ha, ha, ha, mam nadzieję... bo ziemia u mnie kwaśna, mieszkam koło lasu więc odpowiednia dla tych roślin, zrobiłam wszystko, żeby im było tam dobrze... ) a ponadto byłam na przedstawieniu "Klimakterium ... i już", które gościnnie odbywało sie w Teatrze Jaracza w łodzi. Jest to komediowo-muzyczne przedstawienie problemów kobiet po 40 czy po 50, występują warszawskie aktorki i w satyrycznym tonie mówią o problemach tego wieku. Przedstawienie bardzo oblegane i grane od 3 lat w Warszawie przy kompletach widzów, u nas w Łodzi gościnnie już drugi raz, a bilety na to sobotnie przedstawienie kupowałam w kwietniu.... Ale fajne, odstresowujące.... miły wesoły wieczór na który zorganizowałam grupę moich rówieśniczek, aha i zabrałam moja mamę. W teatrze dominowały kobiety i to przeważnie w moim wieku albo starsze. Sztuka lekka, rozśpiewana, problemy bardzo mi bliskie. Polecam kobietom w każdym wieku, a i faceci by mogli sie na tym przedstawieniu dobrze bawić !

Opublikowano

hej hej!!

Na poczatku

AZ- WSZYSTEKIGO NAJ NA NOWEJ DRODZE ZYCIA!!!!DUZO MILOSCI!!!!czekam na rezacje i fotki:)

Ja do Meksyku jade za 3 tygodnie;i fajnie by bylo z te 3 tyg zrzucic ze 3 kg.....bo mi kurde waga rosnie:(

Ivonko- napisze tego prowa do Ciebie ale musze sie zebrac w sobie z tym...jakos tak ciezko mi o tym sie mysli

milego dnia!!

Opublikowano

Witam w słoneczny dzionek :) .

Wczoraj też u nas było pięknie ale ja cały dzień pracowałam niestety.

Ponadto w sobotę i wczoraj trochę źle się czułam.Najadłam się kapusty

kiszonej i miałam boleści w lewym boku.Przypominały mi te sprzed roku

jak miałam zapalenie uchyłka jelita. Już się wystraszyłam,że też tak będzie

ale na szczęście łagodniej. Na diecie czasami mam zaparcia a to nie służy

moim chyłką których ponoć mam dużo.Dziś jest zdecydowanie lepiej i mam

nadzieję,że całkiem się wyciszy. Na kapustę nie patrzę.

A moja waga poszła w górę o 0.70 dag ale zaczyna spadać.

IRISS życzę Ci aby te 3 kilogramy szybciutko poszły precz i obyś mogła w pełni

cieszyć się pobytem w Meksyku :)

AZ ja również życzę Ci WSZYSTKIGO DOBREGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA.

OBY W WASZYM ZWIĄZKU NIGDY NIE ZABRAKŁO MIŁOŚCI SZACUNKU I ZROZUMIENIA.

MARAGRETE fajnie,że możesz sobie popracować w ogródeczku ,przy kwiatach.

Mi też marzy się ogródek ale mąż nie chce letniej działki a na domek mnie nie stać.

SANDRA wytrwaj w końcu w swojej diecie i ciesz się życiem :)

IVONKO dziewczyny mają rację,zrób wszystko aby zakończyć sprawę z byłym mężem.

Jeszcze dasz radę na końcowe potyczki a potem już będziesz spokojnie cieszyć się

życiem :)

Magdzik jak dobrze widzę to zmieniłaś suwaczek,czyli waga idzie w dół.Niech już tak

będzie zawsze a Ty bądź radosna :) :)

A te zapasy mięska to fajniutkie :)

Marudko nie zamartwiaj sie na zapas,będzie dobrze :wink:

BOZENKO co ty tak nagrzeszyłaś,że waga o cały kilogram podskoczyła ;)

Miłego popołudnia :)

Opublikowano

Dzięki dziewczyny, ale tak źle jeszcze nie było, nie spałam całą noc, choróbsko mnie trzyma, a w pracy ledwo powstrzymywałam się , żeby nie ryczeć. Jeszcze rano nasłuchałam się od eksia jaka jestem niedobra. Chyba wreszcie nadszedł czas, żeby wybrać się do jakiegoś psychologa, bo zwariuję, tak to wszystko boli... Nie daję rady...I wstyd mi się do tego przyznać...

Opublikowano

Dzięki dziewczyny, ale tak źle jeszcze nie było, nie spałam całą noc, choróbsko mnie trzyma, a w pracy ledwo powstrzymywałam się , żeby nie ryczeć. Jeszcze rano nasłuchałam się od eksia jaka jestem niedobra. Chyba wreszcie nadszedł czas, żeby wybrać się do jakiegoś psychologa, bo zwariuję, tak to wszystko boli... Nie daję rady...I wstyd mi się do tego przyznać...

Dziewczyno kochana jak Cie czytam to serce mi sie kroji, przypominam sobie wlasne przejscia i pierwsza najwazniejsza rzecz dla Twojego zdrowia psychicznego-to przestac razem mieszkac, odizolowac sie, bez tego bedzie meczarnia.Czy to Wasze wspolne mieszkanie czy jak?musicie jak najszybciej zrobic rozdzial majatku jesli to wspolne...Jak juz sie odizolujesz bedzie latwiej i coraz latwiej i coraz latwiej.Zycze Ci najszybszego rozwiazania tych spraw.Tez swoje rozstanie z eksem strasznie przechodzilam, do tego dochodzily jeszcze konkretne grozby z jego strony, ze mnie zabije itp...a ze nie byl i pewnie nadal nie jest osoba zrownowazona, to kto wie co mogloby mu strzelic.A teraz jestem juz po tych historiach juz dobre ponad poltora roku, mam wspanialego partnera u boku, zyjemy spokojnie i szczesliwie:)AAAApropo narzeczony rozmawial ze swoja mama o naszych planach wziecia tutaj cichego slubu, mama happy:)zalatwil metryke wiec jak przyjedzie bedziemy ustalac konkretny termin:)

Opublikowano

Dzień dobry dziewczyny!!!

Ivonka dołączam do Ciebie, co prawda jeszcze nie z przeziębieniem.. ale z niewyspaniem.. :) Od dwóch dni nie umiem w spokoju zasnąc i męczę się bardzo długo. Kolejny etap dolegliwości :)

Sandra - jak fajnie, że plany przyszłościowe zaczynają Wam się klarować. Mam nadzieje, że pochwalisz się nam jak juz cos konkretnie ustalicie :)

Margaret - haha, a ja wczoraj byłam w teatrze.. Ale na 'miejscowym' spektaklu w Katowicach "Cholonek". Też było fajne, ale ja i tak najbardziej kocham musikale - więc ta sztuka nie zwaliła mnie z nóg. Nie wiem jak u Ciebie w Łodzi, ale jak do nas przyjeżdza spektakl z Warszawy - to ceny sa makabryczne.. i niestety raczej na takie spektakle nie chodzę.. :) Może u was bliżej trochę to taniej..

A co do kwiatków - to choć nie mam do nich reki - zaczęłam uwielbiać te co mam w domu. A zeby nie zapominać o ich podlewaniu.. bo u mamy miałam z tym problem - wybrałam 3 dni w tygodniu, w tóre je podlewam i jakoś jeszcze żyją :wink: Wierz mi, to naprawdę niebywały sukces. A ogródeczek też mi się marzy.. ale to może kiedyś tam.. :) Mam nadzieje, ze na wiosnę pstykniesz nam jakieś foteczki Twojego póki co jesiennego arcydzieła :)

AZ może już na jakiejś wyspie się grzeje w pordóży poslubnej!! ;) Kolejna pani żono - POWODZENIA!!

To miłego dnia :)

Opublikowano

Witam naszego rannego ptaszka ,Marudko:))) i Wszystkie odchudzaczki.

AZ wszystkiego dobrego na nowej drodze życia oby miłość i szczęście Was nigdy nie opuszczało.Czekamy na Twój powrót.

Nie ważę się ,bo jestem przed@,po co się dołować i tak się czuję jak balon.

Życzę miłego dnia,bo pogoda ma być dzisiaj super.

Opublikowano

dzien dobry pieknym paniom ;)

Ivonko ja myslami jestem z Toba i przesylam Ci wirtualne usciski zebys znalazla sile na walke z eksem :wink: No i zebys do zdrowka wrocila.

Marudko Ty bidulo tez zdrowiej i poglaskaj brzuszek odemnie :) pewnie juz masz tam malutka pileczke :)

Jolciu Ty wszystko zauwazysz, nawet najmniejsza zmiane suwaczka :) dzisiaj sie jeszcze nie zdazylam zwazyc ale cudow sie nei spodziewam... no ale, oby tylko nie szlo w gore.

ja wogole zauwazylam ze moj humor psuje sie jak waga idzie w gore. chyba mam jakis problem psychiczny. bo tak mi zalezy zeby stracic kilogramy ze jak one dluzej stoja w miejscu albo ida w gore to mnie depresja dopada.

AZ na nowej drodze wszystkiego co najlepsze i najpiekniejsze. oby Wasze dni byly dlugie, sloneczne i szczesliwe.

lece myc glowe, pozniej obiad robic i do pracy, trzymajcie sie slicznoty :)

Opublikowano

Halo Halo !

Witam dziś, u mnie miło, ciepło, słonko wychodzi, liście juz co prawda jesienne sie robią ale to ma swój urok. Na płocie przed domem mam winobluszcz, który po woli zaczyna sie robić kolorowy, ciemnoczerwony w tym już jesiennym niestety słoniu... ślicznie.

Marudko - pewnie że zrobię fotkę jak zakwitną azalie i rododendron. Póki co mam jeszcze żywopłot dp obciecia i rozpoczyna sie coroczna walka z liścmi w ogrodzie... ale i tak lepsze to niz odśnieżanie przed domem... ha, ha, ha.. ale perspektywa przed nami...

Co do przedstawienia to cena za bilet była 80 zł, ale przedstawienie super, warte tej kasy, ale masz racje przredstawienia normalne, nie gościnne sa w łódzkich teatrach trochę tańsze. Jak lubisz musicale to to moje przedstawienie by sie ci na pewno podobało.

Ivonka - trzymaj sie, dzioałaj bezwzglednie w kwesti wyeksmitowania eksia i uodpornij sie na złośliwosci z jego strony. Duzo wytrwałości !

AZ- na nowej drodze życia miejcie wobec siebie duzo wyrozumiałości, miłosci i ciepła ! A w waszym wspólnym zyciu niech czekaja na was same pogodne i szczęsliwe chwile !

Miłego, ciepłego dnia !

Opublikowano

Witam wszystkich serdecznie!

AZ-najserdeczniejsze życzenia dla szczęśliwych małżonków.

U mnie właśnie zaczęło na niebie pojawiać się słoneczko,moze wyciągne rodzinkę na grzyby po południu. Ja też ostatnio tak jak Maragrete spędzam duzo czasu na działce.Co prawda nie znam się za bardzo na kwiatach krzakach itp ale moi rodzice postanowili zrobić działkę rekreacyjną dla swoich wnuków także ostatnio nic tylko sadzimy dzrwewa krzewy robimy skalniaki .wiosna ma tam pojawić się plac zabaw altanka ławki i takie różne.w tym tygodniu też pewnie będziemy przygotowywać miejcse na ognisko i kto wie może trzeba będzie je wypróbować heh.pozdrowienia.

Opublikowano

Dziendoberek!!

not to by bylo na tyle jesli chodzi o wyspanie sie w tym tygodniu.....od jutra mam na rano i to w tej rzezni 40 km stad:(

z pozytywnych rzeczy...motywacja wrocila:)kupilam na carbootsie sukienke Jane Norman za....0.70 funta...smiech na sali:)no ale mam maly problem z dopieciem sie....zalozylam z Konradem moim o torebke,ze do wyjazdu do Meksyku zapne sie w nia bez problemu:)i nie zamierzam przegrac!!!!bo torebek nigdy dosc:)

Ivonko- przytualm Cie mocno!!!!nie bede Ci narazie zawracac glowy:)napisze, jak juz poczujesz sie lepiej!!

sluchajcie; moja siostra kupuje mieszkanie i nie moga sie zdecydowac...ktore Waszym zdaniem lepsze??

https://osiedleroz.pl...n,1,0,77,pl.htm

https://osiedleroz.pl...n,1,0,83,pl.htm

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.