Maragrete Opublikowano 26 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2010 Dzień dobry! Narzekacie na pogodę za oknem a tu u mnie bez deszczu, bez wiatru i nawet przed chwilka zza chmury przebijało się słońce, całkiem całkiem jak na prawie listopad :-) Ale to dobrze bo ja nie tęsknie za szarugami jesiennymi......... Bożenko - dzięki za troskę, mam nadzieje że wydobrzałam całkiem a ruch na świeżym powietrzu dobrze mi zrobił. Przesyłam ci trochę słonka ode mnie bo juz całkiem smiało wyjrzało zza chmur... :) ..tak aby i Tobie było raźniej. Marudko - cieszę się, że podobało ci sie w Łodzi. Te na nowo zrobione lofty w starych pofabrycznych obiektach z takiej czerwonej ale odnowionej cegły sa naprawdę imponujące, zresztą podobnie jak i cały teren Manufaktury. A sama Łódź jest smutna i szara poza wyjątkami takimi jak Piotrkowska czy jakieś odnowione "perełki" architektury. Ten Pałac obok Manufy to Pałac Poznańskich, takich największych łódzkich fabrykantów żydowskiego pochodzenia. Jest imponujący na zewnątrz ale jeszcze ładniejszy w środku, mnóstwo ozdób,rzeź, złoceń, stiuków, przepychu, witraży itp. Czy opowiadała wam przewodniczka, że ten fabrykant Izaak Poznański jak budował ten pałac to chciał wybić podłogę w sali balowej złotymi jedno-rublówkami, aby zamanifestować jeszcze bardziej swoje bogactwo i napisał w tej sprawie do cara Rosji ( bo Łódź była wtedy pod zaborem rosyjskim) z prośbą o zgodę i o instrukcje czy układać wizerunkiem cara czy orłem rosyjskim do góry, a car mu odpisał, że wyraża zgodne ale tylko pod warunkiem że ułozy te podłogi z tych monet ustawionych tak bokiem, jedna koło drugiej "na sztorc"..... no ale az tak to Poznański nie był bogaty... ale i tak secesyjne wnętrza tego pałacu ale również i innych willi sa piękne. Cieszy mnie, że Łódź ogólnie zrobiła na Tobie miłe wrażenie, szkoda, że nie miałyśmy okazji sie spotkać ale może następnym razem... Iriss - tobie tez dla wzmocnienia ducha i poprawy nastroju przesyłam słonko od nas z Łodzi :P . Nie załamuj sie perspektywą sprawy rozwodowej i nieprzyjemnościami jakie to ze sobą niesie. Musisz przez to przejść, mówi sie trudno i "połknąć" to jak gorzkie lekarstwo albo kolejną życiowa lekcję... Idź na to spotkanie z eksiem z podniesionym czołem świadoma swojej wartości i pewna swoich racji... A swoja droga ciekawe jak tam w nowej sytuacji układa sie naszej Ivonce.... Szyszunia, Elkamelka - wracajcie do zdrowia :-) Sandro - ja tez poległam z dieta na całej linii, wyżeram jakieś słodycze które miałam pochowane po kątach, jem dużo białek i warzyw, mało pije i nie mogę zmobilizować sie do powrotu do II fazy a kilosy zamiast spadać to mi przybywają, suwak dawno nieaktualny.........nie wiem czy to będzie dla ciebie pocieszenie ale........ja tez się wstydzę i sama mam pretensje do siebie a z drugiej strony nie mogę się opanować.... :) Powodzenia ci życzę w twoich egzaminach. Wszystkim czytającym pogodnego, miłego popołudnia i samozaparcia w diecie ! Cytuj
sandra33 Opublikowano 26 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2010 Ajc dziewczyny kochane jestescie, dzieki za wsparcie:)Dokladnie tak jak Maragrette napisalas ''ja tez nie moge sie opanowac''.Jak juz zaczne to jem wszystko co popadnie i co pyszne.Mysle elkamelka, ze ja juz i to bardzo odpoczelam od diety ale prawda taka ze zarcie to dla mnie nalog.W koncu innego zadnego nie mam. Cos nim chyba musi byc:)Ajjj i powoli sprawa naszego slubu sie zaczyna rozjasniac.Mialo byc tu i po cichu i zwyczajnie ale sprawa dzieki tesciowce poszla w eter:)wiec bedzie tak jak ja na poczatku w ogole chcialam.Zrobimy w Pl ale tez po cichu tylko z najblizsza rodzina w sensie rodzenstwo i rodzice i pojdziemy na uroczysty obiad.Wiec do slubu to juz MUSZE schudnac!!!! wiadomo:) Wczoraj ogladalam program na mtv o slawnych grubasach, ktore zrzucaly po nawet 250 funtow.Niestety nie wiem jaki jest przelicznik na kilogramy ale efekty byly niesamowite.Z tym, ze im pomagaly operacje zmniejszania zaladka...moze i mi by sie to przydalo:) Cytuj
Maragrete Opublikowano 26 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 26 Października 2010 Ajc dziewczyny kochane jestescie, dzieki za wsparcie:)Dokladnie tak jak Maragrette napisalas ''ja tez nie moge sie opanowac''.Jak juz zaczne to jem wszystko co popadnie i co pyszne.Wczoraj ogladalam program na mtv o slawnych grubasach, ktore zrzucaly po nawet 250 funtow.Niestety nie wiem jaki jest przelicznik na kilogramy ale efekty byly niesamowite.Z tym, ze im pomagaly operacje zmniejszania zaladka...moze i mi by sie to przydalo:) No coś ty Sandra, to jest wbrew pozorom ciężka i droga ( bo płatna!!) operacja i to kwalifikuje się na nią osoby naprawde otyłe, a poza tym niesie z sobą wiele powikłań, zapaleń otrzewnej i innych - śmiertelnych. Aktualnie jest w naszej TV głośno o takim przypadku młodej kobiety która zmarła wskutek powikłań i prawdopodobnie błędów lekarzy przy tej operacji ale właśnie to jest taka operacja... jak chcesz to wejdź na inna stronę o diecie Protal na której ja w ubiegłym roku znalazłam całkiem przypadkiem historie o dwudziestokilkuletniej kobiecie, której mama o nicu Telepeters odchudza sie na protalu a córka, też była mocno otyła i zdecydowała sie na operacje i niestety wskutek nieprawidłowości zmarła............ to jest jak pamiętnik tej kobiety o tym jak sama sie odchudzała a potem jak sekundowała córce, jak to czytałam o walce tej matki o życie córki a teraz o walce z ta kliniką o sprawiedliwość i karę dla nich to łzy mi same leciały z oczu : [LINK NIEAKTUALNY] Cytuj
Bozena66 Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Witajcie:grin: Dzisiaj rano taka sama pogoda jak wczoraj rano, więc nieciekawie. Wczoraj byłam taka zaspana, że zapomniałam, ze jest wtorek i nie poszłam na fitness. Byłam wściekła, bo jak nieczęsto mam okazję chodzić rano, gdy jest mniej osób i zajęcia są przez dużo przyjemniejsze. Maragretko po południu zaświeciło u mnie przysłane przez Ciebie słoneczko, bardzo Ci dziękuję. Ja natomiast przesyłam Ci wirtualnego kopniaka, bo jak się kiedyś spotkamy to chcę zobaczyć szczuplutką Małgosię, takie mam życzenie więc proszę się brać do roboty. Jeśli masz przesyt białek może spróbuj z inną dietą? Szyszuniu i Elkomelkozdrowiejcie dziewczyny, szkoda czasu na choroby. Elkomelko ja już kiedyś grałam w Olsztynie więc nie jest wykluczone, że w nowej sali też wykonam jakiś koncert. Sandro ciezę się, że na odwiedziłaś. Nawet nie myśl o operacji zmniejszenia żołądka, bo żaden lekarz o zdrowych zmysłach przy Twojej nadwadze Cię na taką nie wyśle. Robi się ją tylko w przypadkach beznadziejnych. jestem pewna, że gdy będziez miała dobrą motywację(ślub?) to na pewno schudniesz. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego dnia:grin: Cytuj
kostka20 Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Witam wszystkie protalowe koleżanki, pytam co słychać ciekawego? i odradzam nawet myślenie o jakichkolwiek operacjach to zawsze ingerencja, która nie wiadomo jaki może mieć koniec. Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie i też muszę napisać, że tylko same grzechy i nie ma co mieć pretensji do wagi. :-) A tu jeszcze w sobotę wesele kuzynki och!!!! :) Cytuj
Maragrete Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Dzień dobry! U mnie za to dziś od rana jest buro, ponuro, mglisto i do tego temperatura na minusie.Ale perspektywa najbliższych dni jest znów słoneczna więc to mnie cieszy. Bożenko - kopniaka przyjmuje z godnością, bo zasłużony....... :-) Za wagę się biorę znów intensywnie, słodyczy juz w domu nie ma żadnych, okazji do balangowania tez w najbliższym czasie nie przewiduję, poza tradycyjna kolacja u rodziców po wizycie na grobach w poniedziałek, ale będę jadła protalowo, obiecuje.... :) A Tobie juz tylko 3,5 kg do celu brakuje... fajnie.... :-) Kostko - witaj dziś z rana ! Trzymaj sie i nie grzesz a co do wesela to może tylko na jakis mały grzeszek sobie pozwól a tak to trzymaj sie diety , choć wiem że to trudne...... A co z nasza Marudką, nieobecna dzis w pracy.. ? albo dowalili jej roboty... bo nie odzywa sie , a zawsze od rana była na posterunku... Na przekór pogodzie za oknem zyczę wszystkim słonecznego nastroju i spaaaaadków......... :) Cytuj
Maruda Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 To fakt Margaretko - zawalili mnie.. Ale skończyłam jedno i zrobię sobie teraz trochę przerwy!!! Oni są nienormalni - wszystko na odwal jest tu robione.. Aż wstyd!!! Jedno popraw, drugie zostaw bez zmian, bo się nie chce nikomu przeliczyć, a przecież przeszło - to już nie ma znaczenia.. A za jakiś czas znowu trzeba będzie wszsytko powyjmować z archiwum i znów to samo czego nie zmienimy teraz, będziemy zmieniać później. Od wczoraj jestem bardzo cięta na moją pracę!!! :) A co do historii o Poznańskich - opowiadała nam pani.. i ja tam żałuję, że go nie był stać na taki kaprys.. Bo bym miała choć raz w zyciu przejśc się po takiej wartościowej podłodze :-) Te wszsytkie rzeźbione meble bardzo mi się podobały - chciałabym mieć dom na taki styl urządzony, tzn. taki antyczny!! Ale wczoraj przyszły kolejne mebelki - bynajmniej nie antyczne.. Co najważniejsze w tym mój fotel bujany - pięknie - cały wieczór na nim przesiedziałam :-) A mebelki nie wiem kiedy się poskładają.. Te chyba będą trochę trudniejsze od tamtych bo dochodzą szufladki i w witrynie szyba - bez ramy jest do zamontowania. Panowie nas postraszyli żeby bardzo z tym uważać, bo łatwo pęka.. A dziś - mama z sąsiadką moją byłą przyjeżdzają, a raczej aj ich zaworzę do mnie do domu. Ta sąsiadka to dużo nam dała takich szklanych rzeczy - więc wypada ją choć na kawie ugościć. Ale zahaczą i o obiad - mam nadzieje, ze zapiekanka mi wyszła, bo już czeka na przygrzanie.. A ta pani to w gastronomiku uczyła kiedyś.. Więc na pewno gotuje lepiej niż ja.. A wieczorkiem na występ mojego brata do akademika - "Noc w Wenecji". I spowrotem do mamy do domu żeby je odwieźć, ale i jak zostanę już u rodziców, żeby tak tam i spowrotem nie jeździć. Jutro dzięki temu pośpię dłużej - bo do pracy od rodziców mam bardzo blisko :) To tyle ode mnie.. Wstyd się przyznać, ale ostatnio to nie jestem na bierząco z forum.. Wrrrr... Muszę ponadrabiać!!! Buziaczki!!! Cytuj
sandra33 Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 hej dziewczyny:) Maragretee i bozenka to z ta operqacja to byl zart!!!! ja wiem co to takiego i ze tylko prawdziwe grubasy moga miec taka operacje:)w glowie mi zadne operacje.Moze gdybym miala kase to myslalabym nad odessaniem tluszczu- bo to akurat wiem, ze tylko dla malej nadwagi sie nadaje, bo jednorazowo mozna odessac 3 litry- to nawet nie sa 3 kilogramy.Ale ze kasy na takie glupoty nie mam i pewnie jeszcze dlugo miec nie bede tak wiec pozostaje mi tylko walka z sama soba i swoja miloscia do jedzenia.Wczoraj jakos przetrwalam, wymyslilam sobie nowa metode, wiem , ze gora miesiac potrzebuje na to by sie pozbyc 4-5 kilogramow wiec chyba bede odliczac od tylu kalendarz:)wczoraj byl 30 dzien wiec od dzis zostalo mi tylko 29!!!!:)juz sama nie wiem co wymyslec byleby tylko sie wziac w garsc i nie przestac po tygodniu.Latwiej tez byloby mi gdybym nie musiala przygotowywac posilkow dla narzeczonego, a tak zawsze cos kusi:(No nic trzymam kciuki i za Wasze boje i za swoje:) Cytuj
kasias Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Witajcie, wróciłam ja córa marnotrawna, która miała do końca 4 kilo i poległa.... Maragretko i Sandro ja was rozumiem, ale od dziś się zawzięłam i walczę i za was trzymam kciuki, na wagę też nie wchodzę, bo nie chce się załamywać więc jak tylko zrobią mi się luźniejsze ciuchy to wejdę i sprawdzę ile zaprzepaściłam. Iriss piękne zdjęcia z Meksyku...podziwiam, 11 godzin lotu, dla mnie byłoby to 11 godzin paniki hihi... Marudko pozdrawiam Ciebie i Twój brzuszek. Cytuj
Jolcia Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Witajcie kochane protaleczki :-) . Słuchajcie co się z Wami dzieje ,że tak polegacie w dietce. Może przypomnijcie sobie te zwały tłuszczyku które były do Was przyczepione. Co chcecie ,żeby powróciły. Szybciutko się mobilizujcie i do dietki. Każda wybiera taką jaką woli i zdaje piękne relacje. Marudko na pewno zapiekanka będzie pyszna :) i odwiedziny miłe. Ja też "podobno dobrze gotuję " a chętnie wcinam to czym mnie poczęstują. Z tymi mebelkami też sobie poradzicie.Najważniejsze przeczytać dobrze instrukcję. Pozdrawiam cieplutko. Cytuj
Jolcia Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Elkamelka jeśli chodzi o pieczarki to danie nie protalowe. Wybieram małe pieczarki ,troszkę wydrążam środek który razem z korzonkami i cebulą przesmażam. Mięsko np łopatka mielę dodaję pieczarki ,trochę bułki tartej ,przypraw i tym nadziewam kapelusze.Potem maczam w jajku,bułce tartej i na głęboki olej. Efekt końcowy pyszotka.Smakują na zimno i na ciepło. Cytuj
iriss1 Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Słuchajcie co się z Wami dzieje ,że tak polegacie w dietce. Może przypomnijcie sobie te zwały tłuszczyku które były do Was przyczepione. Co chcecie ,żeby powróciły. z przykroscia stwoerdzam,ze moje zwalki powrocily...z szybkoscia blyskawicy!!! nie najlepszy to teraz dla mnie czas na cokolwiek;mam jakas obsesje ! z tego stresu ciagle mysle o jedzeniu!!!dzis ostatni dzien warzyw od jutra bialka;mam nadzieje ze jakos dam rade......choc nie wiem czy jest sens wogole;zaraz moj wyjazd do PL;nie obejdzie bez grzechow...potem swieta;sylwester......moze sobie odpuscic i zaczac na nowo w nowym roku.... ech;ciezko mi ogolnie ze wszystkim....bardzo mnie to meczy chcialaby zeby juz bylo po wszystkim.. ale wiem....dam rade;wyjscia nie ma przeciez... Kasias- a nie lecialas nigdy samolotem??tylko przezpierwszych kikla razy troche sie panikuje a potem tu juz jak ze wszystkim;rutyna pozdrawiam!! Cytuj
elkamelka Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Dzieki Jolcia - no tak danie zdecydowanie antyprotalowe, ale i tak zrobie dla gosci (bedzie rodzina przez 10 dni), pewnie sama tez skubne - nie jestem tak twarda jak Ty. W ogole to zawsze mnie szokowalo jak dziewczyny dajecie rade gotowac obiadki calej rodzinie, a same dietkowac. Ja korzystam z nieobecnosci meza, bo przy nim to nie bylo mowy, zeby zachowac "cnote". To naprawde wymaga charakteru. No, no Maragrete - ladnie ze wymiotlas wszelkie slodkosci z domu, to jedyny ratunek. Ilez to razy zalowalam - szczegolnie wieczorem, ze nie nabylam chocby kawalka czekoladki, ale za to rano waga potrafila sie odwdzieczyc. Gdybym miala cos w chalupie to jak w banku, ze bym pozarla. Najczesciej ratuje sie budyniem, lub jogurtem z kakao i slodzikiem. Ach zostalo mi 3 nedzne kilogramy, a tak jakos miotam sie od pieca do sciany - pare dni rezimu, a potem luz blus. Faktycznie koncowki sa najgorsze - musze sie wziac na powaznie ( no, ale dopiero po wyjezdzie rodziny), a jak nie dam rady to przechodze na III, ogranicze co najwyzej uczty krolewskie i desery. Dobrze Sandra, ze to tylko zarty z tym pomniejszaniem zoladka - mnie zawsze ten zabieg wydawal sie dosyc makabryczny, a teraz po tylu smiertelnych przypadkach lepiej zapomniec!!! Niestety na zaden nalog nie ma cudownego lekarstwa, tak samo i zarciomania wymaga poprzestawiania w psyche jak przy kazdym innym uzaleznieniu. Gratuluje decyzji o slubie, to teraz bedziesz miala troche rozterek sukienkowo-bucikowych itp., ale to raczej fajne rozterki. Alez Ty Maruda jestes aktywna kobitka, tylko podziwiac. Ja to w ciazy szukalam tylko kata do polezenia, a Ciebie roznosi. Poki co serdecznie pozdrawiam! Cytuj
iza66 Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Witam wszystkich :) Jestem w II fazie 5/5 od jutra zaczynam 5 dni protein i mam pytanie czy w tych dniach mogę jeść chlebek Dukana i czy etap protein w II fazie różni się od etapu uderzeniowego gdzie też są same białka, pozdrawiam Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.