Gość Tashi Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Witajcie! U mnie spadlo 400 gram...ehhh....ale co tam nie poddamy sie bez walki :) Od dzis moja corka zaczyna protala....a juz jak z miasta szlysmy to jeczala ze zjadlaby to a moze tamto...hehehe Czytalam ta zalinkowana historie Basi i jej mamy ...masakra!Osoboscie nie wyobrazam sobie siebie w takiej sytuacji.... Cytuj
Ivonka35 Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Witam Was Protaleczki, a szczególnie gorąco Iris, która ma przed sobą to co ja za sobą, a co nie jest takie straszne jak się nam wydaja, zawłaszcza gdy ma się przy boku wsparcie i męskie ramię. Przecież Irysku to tylko formalność. Jestem z Tobą i wiem jak się czujesz, ale naprawdę z perspektywy czasu stwierdzam, że nie warto się tak stresować. Miało to oczywiście swoje plusy w postaci spadków wagi, bo teraz mniej nerwów, ale kilogramki przybywają, dziś 53 kg, a było już 49... To chyba ta jesień tak na nas wpływa, że nie możemy sie opanować z tym jedzeniem, bo widzę ,że ten przyrost nie tylko u mnie, ale nie wyobrażam sobie powrotu do ścisłej diety, więc dajcie kopa i się ogarniam. W życiu prywatnym za wiele się nie zmieniło, eksik mieszka choć pewnego razu już był spakowany, ale sie rozmyslił, a ja biorę wszystko na klatę i staram się widzieć pozytywne strony tej sytuacji, np to ,że przyniesie ciężkie zakupy, naprawi coś itp. itd, a jak mi się trafi jakiś porządny facet to eksio pewnie sam się wyniesie. Za tydzień wyjeżdża, więc będę mioała trochę upragnionego spokoju, choć nie ma dramatu - eksio jest grzeczny i uprzejmy.Ostatnio nawet pracowałam w jego nowo założonej firmie i zarobiłam jakiś dodatkowy grosik na "nowe buciki", a nie pamiętam już czy Wam pisałam , że dostał wymówienie z pracy i pracuje tylko do końca roku, a potem będzie musiał radzić sobie sam, może coś go to życie nauczy w końcu. Pozdrawiam Was WSZYSTKIE i lece oglądać zdjęcia Iriski z Meksyku.:) Cytuj
Jolcia Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Elkamelka zrób pieczarki a goście będą zachwyceni. Powiem Ci ,że proporcja to 1kg pieczarek a 1/2 kg mięsa. Jeśli chcesz swoich gości uraczyć czymś dobrym to podaj im Kurczaka na słodko kwaśno .Znajdziesz go w przekąskach na drugiej stronie ,mojego autorstwa. Nie było jeszcze osoby której by to nie smakowało. Gdy pierwszy raz zrobiłam to sama zjadłam całą porcję. Dziś nie ma imprezy bez tego kurczaka. Przepraszam ,że narobiłam ochoty wszystkim zgłodniałym dukanką. Tashi dopinguj córcię to będzie jej łatwiej.Tobie gratuluję 400g. Zawsze to coś. Iza 66 na II fazie możesz chlebek. A białeczka nie różnią się niczym od fazy uderzeniowej. Tylko od II fazy jemy otręby. Iriss może odpuść sobie na trochę dukana. Takie zaczynanie,przerywanie nie jest dobre. Pozałatwiaj swoje sprawy,uczcij sukces rozwodowy, porozkoszuj się świętami i z Nowym Rokiem do dzieła. Tylko już wtedy konsekwentnie i do końca wszystkie fazy. Cytuj
Gość Tashi Opublikowano 27 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Października 2010 Jolcia a dziekuje!Moja corka zaczyna od 70kg wg kalkulatora BMI ma 15kg do zrzucenia.....juz sie mnie zapytala niby zartem czy ja sie orientuje ze jej organizm do normalnego funkcjonowania potrzebuje codziennej dawki czekolady.....jesoooo...:) Cytuj
Maruda Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Witam miłe Panie!!! :) Ale fajny był ten wczorajszy spektakl - smieszny od początku do samego końca!!! Ale nie powiem.. dopiero drugi raz widziałam mojego brata w sztuce - więc jeszcze się nie przyzwyczaiłam.. :P A dużą miał tą rolę - aż się zdziwiłam.. Bo ja jak to siostra, go nie doceniam.. :-) albo jestem bardziej wymagająca.. Ale to wczoraj podobało mi się nawet bardzo!!! Fajnie gra, że tak powiem twarzą, mimiką! Nie no, mogłabym jeszcze raz na to pójść - bo naprawdę warta obejżenia sztuka. A dziś za to do pracy od rodziców jechała - no i kolejny zachwyt - ALE TO BLIZIUTKO!!! Choć byłabym bardziej wyspana gddyby godzinę przed moim budzikiem nie obudził mnie budzik taty.. A tata w łazience.. i nie zdążył go za szybko wyłączyć.. No i to czekanie w 'kolejce' aż się wygrzebie z łazienki, żebym ja mogła się umyć.. HAHAHA W moim nowym domu to nie ma na to szans.. bo to ja wstaję najwcześniej!!! Zapiekanka się udała.. chyba - ale nawet jak mi prawdy nie powiedzieli, to i tak się cieszę :-? Mama tylko powiedziała, że mało słona.. Ale wolę tak - niż gdyby miała być przesolona.. Ona za to zrobiła nam żur.. chyba dawno nie jadłam jej produkcji, ale jakoś dziwnie mi smakował.. ale chyba to kiełbaska którą do niego wrzuciła jakoś zmieniła jego smak! Dziś chyba czeka mnie zmywanie tego całego bajzlu.. Adam pewno wczoraj tego nie zrobił.. :) Mam nadzieje, że nie zpaomniał chociaz szczurzynek nakarmić!!! A mama choć narzekała, że fotel bujany jest nam "bardzo potrzebny".. to się wczoraj na nim pobujała też :-) Miłego dzionka - jak dobrze, że zbliżamy się wielkimi krokami do weekendu :? Cytuj
Maragrete Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Dzień dobry! Jak tylko mogę to dzień zaczynam od podejrzenia wiadomości na forum, nie wiem ale już się chyba uzależniłam.... :) Tashi - gratki za spadki ! Wspieraj córcie, musisz teraz byc bardziej konsekwentna i stanowcza iż sama byłas na diecie, za dwie osoby ! Jolciu -o jakim kurczaku, o jakiej stronie mówisz ? gdzie szukać tego przepisu ? Marudko - no to fajnie, że masz brata ze zdolnościami artystycznymi... :-) Iza66 - chlebek i placki dukanowe można od II fazy, juz ci dziewczyny odpowiedziały co i jak.. a ile masz do zrzucenia ? Witaj Ivonko - dobrze,ze wpadłas i napisąłas co u ciebie. Czekałam na wieści od ciebie kolezanko :-) Cytuj
Gość Tashi Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Witam! Pozdrowienia w pochmurny dzien. U nas tendencja spadkowa...corka 1 kg,ja 200 gram,powoli wracam do wagi suwaczkowej....fajnie tak razem dietowac :) Cytuj
Maruda Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Witam! Pozdrowienia w pochmurny dzien. U nas tendencja spadkowa...corka 1 kg,ja 200 gram,powoli wracam do wagi suwaczkowej....fajnie tak razem dietowac :-) Fajnie się tak z mamą odchudzać :) Cytuj
Jolcia Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Witam! Marudka gratuluję braciszka :) Tashi tobie i córci też wielkie gratki :-) Maragrete na forum smaczny trzeba wejść w przekąski a potem na stronę nr 2 i tam jest przepis na kurczaka.Polecam. Ja właśnie wstałam po 2 godzinnej drzemce. Po nocce pojechałam na targ za kozakami z mężem.Trochę połaziliśmy ale kupłam takie krótkie do spodni i na wygodnym obcasie. Są ze skórki i 2 lata gwarancji więc myślę ,że pochodzę. Teraz trzeba się brać za obiadek. Ja mam proteinki. Cytuj
Jolcia Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Ivonko witam Cię cieplutko. Fajnie ,że u Ciebie dobrze się układa. Wagą się nie martw na pewno wróci do upragnionej. Cytuj
iza66 Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Dzień dobry! Jak tylko mogę to dzień zaczynam od podejrzenia wiadomości na forum, nie wiem ale już się chyba uzależniłam.... :) Tashi - gratki za spadki ! Wspieraj córcie, musisz teraz byc bardziej konsekwentna i stanowcza iż sama byłas na diecie, za dwie osoby ! Jolciu -o jakim kurczaku, o jakiej stronie mówisz ? gdzie szukać tego przepisu ? Marudko - no to fajnie, że masz brata ze zdolnościami artystycznymi... :-) Iza66 - chlebek i placki dukanowe można od II fazy, juz ci dziewczyny odpowiedziały co i jak.. a ile masz do zrzucenia ? Witaj Ivonko - dobrze,ze wpadłas i napisąłas co u ciebie. Czekałam na wieści od ciebie kolezanko :-) Ok, 20kg:lol: Cytuj
Gosiulek Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 Cześć laseczki :) i znowu miałam się odzywać i nie wyszło... zalatana jakaś jestem ostatnio... No ale wieczorkami staram się na raty czytać i jakoś jestem na bieżąco - chciałam też kilka razy coś odpisać, ale już uciekło... Generalnie to widzę, że coś cichutko tu ostatnio... stara ( stara jak na moje czasy) gwardia to już widzę, że malutko osób... Dziewczyny powiedzcie mi co się z nami dzieje?? Jeśli chodzi o dawanie ciała z dietką ?? Ja to sobie przez pół wakacji tłumaczyłam, że nawet jak mi waga skoczy to jesienią będzie łatwiej, bo nie będzie już tyle owocków - w dodatku tańszych.. a tu psikus... Mi generalnie jest strasznie ciężko wsiąść się za siebie... tzn waga moja na dzisiejszy poranek to 62 kg, ale.. Jakoś nie mogę wsiąść się za siebie jeśli chodzi o białeczka... moja 'dieta' ostatnio jest bardziej węglowodanowa :] Jakoś z rana nie chce mi się prawie wcale jeść, czasem w sklepie skubnę jakiegoś orzeszka lub kulkę winogrona... potem robię mojemu Mężusiowi obiadek, gdzie przy smakowaniu skubnę kawalątek ziemniaka i kawalątek kotleta... a sama na 'obiad' jem sobie owocka, żeby chociaż trochę witamin dostać.. poza tym, co jakiś czas podjadam sobie jakieś słodkości... No ale przez to, że ilość spożywana przeze mnie w ciągu dnia raczej nie jest zbyt duża, to waga jakoś sobie tam powolutku raczej spada... i tak standardowo od weekendu do weekendu na ogół - bo jeśli nawet w weekend nie ma mega obżarstwa i gości u nas, to chociaż idziemy do rodziców na obiad, gdzie jest co tu ukrywać 'normalny' obiad.. Ale mam plan... od przyszłego wtorku MOŻE postaram się wsiąść za białeczka - nie ukrywam, że fajnie byłoby mieć na wadzie z powrotem 58kg :-) Albo chociaż na razie 60 :-) aaa.... i wiecie co?! Stare bywalczynie może pamiętają jak rozpaczałam o moich łydkach !!!! Wiecie, że mam wrażenie, że co jak co, ale właśnie one zaczęły mi trochę chudnąć?! to znaczy jak podniosę nogę - tak że łydka jest w poziomie, to kurcze cały ten tłuszczyk ( którego nadal jest z resztą nie mało) wisi w worku zwanym skórą - ale od góry ta nóżka zaczyna jakoś wyglądać, bo wcześniej to jakby nie patrzeć z każdej strony była ogromna!! Tak więc - jest szansa, że kiedyś - może za sto lat będą lepiej wyglądać. IRISS Ty się kochana tak nie przejmuj - ja już z mojej minimalnej wagi 57.7 miałam w między czasie ze dwa razy koło 64.5 kg !! ALe jakoś sobie powolutku spada.. Powiem ci też, że tak jak za pierwszym razem, jak mi waga poszła do 62 kg, to wydawało mi się, że jest masakra, a teraz jakoś w miarę się akceptuję taka jaka jestem ( co nei zmienia faktu, ze fakjnie byloby miec mniej :)) Męża ( niedługo eks...) i tak powalisz swoim wyglądem - będzie sobie w brodę pluł :P A Ty już niebawem będziesz miała wszystko z głowy i może wtedy się weźmiesz za siebie - poza tym , może tak jak któraś z dziewczyn ci radziła - odczekaj sobie okres świąteczno noworoczny i wtedy weź się za siebie - jak to mówią z nową motywacją na kolejną wiosnę za pasem :P SANDRA może to dobry pomysł odliczać wstecz :-? Bo do przodu to zawsze można uciąć, a tak trzeba dążyć do zera :?:) POWODZENIA życzę MARAGRETKO - normalnie nie wierzę, że Tobie też jakoś zawzięcie dietowe odeszło... Słuchajcie - może weźmiemy się wszystkie w garść - częściej będziemy tu zaglądać i zdawać relacje ze swoich postępów - co jak co , ale jak poprzednio co dziennie zaglądałam tutaj, to jakoś tak bardziej zmobilizowana byłam ;> A głupio było mi grzeszyć, bo potem trzeba było jak na spowiedzi do wszystkiego się przyznać, a kopniaki od was też mobilizowały !!! MARUDKO jak tam samopoczucie?? Mdłości poranne ustały?? Z tego co kojarzę to już prawie na pewno chłopiec, tak? czy coś mylę?? GRATULACJE :oops: i Trzymaj się tam cieplutko. aaa i jak tam twoja szczurzyczka? ;> Zdrowiutka już?? Jolcia gratulacje, bo ty chyba już 3 faza, prawda?? ja to chyba nigdy do niej nie dojdę... a tak poza tym.. to ostatnio stwierdziłam, że tak naprawdę nasza 3 faza - to odżywianie, które nam już na stałe powinno pozostać we krwi... Po to raczej taki już model zdrowego odżywiania :lol: Aaaa i musze się chyba kiedyś za tego Twojego kurczaka wziąść 8-) Ogólnie jakoś mi się ostatnio pomysły na potrawy (przede wszystkim dla gości i mężusia) skończyły... A przecież do czego mamy 'smacznego' :) Zastanawiam się jescze gdzie nasza IZA ( I26 ) jest - chyba dawno jej nie było, prawda?? Nutki tez coś malutko, nie wspomnę o Gochnie, śnieżynce, śliweczce... Bo reszta to choć czasem coś skrobnie (saga, grazzia, malenstwo, ...) Aaaaa właśnie AZ KOCHANA !!! Ty też się odezwij - jak tam po weselu ? Bo to już po prawda?? Pozdrawiam was gorąco :) Życzę wielkich spadków podczas snu :) i do usłyszenia ( sczytania) jutro :cry: Buziaki :P Cytuj
Gosiulek Opublikowano 28 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Października 2010 ... no i znowu jak zobaczyłam długość swojego posta, to chyba na tydzień wystarczy :-) Żartuję :) Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie :-) Cytuj
Maruda Opublikowano 29 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2010 Cześć dziewczynki!!! Dziękuję Gosiulku za miłe słowa :-) Tak, tak - ma być chłopak jak nic - i ja nie chcę słyszeć o jakiejś niespodziewanej 'zmianie płci' :-) A Nileczka ma się bardzo dobrze - dzisiaj mija tydzień od operacji i choć w tamten piątek miała wolne.. To wolałabym już nie powtarzać tego dnia!!! Tylko jeszcze wczoraj zauważyłam.. nie wiem czmu wcześniej tego nie widziałam.. Na pupci jej się taki strupek zrobił.. Myślę, że to od zastrzyków na uśpienie które dostała.. Teraz się nie dziwię, że ją bolało. Ale juz skóra w miejscu szycia wygląda lepiej, a ona nabiera ciałka, bo sama sobie je posiłki, a tak jakoś chyba jedna drugiej podkradała.. Ale i tak mała była chudzina i jest.. Ale mam nadzieje ją trochę podtuczyć!!! Co do samopoczucia.. to jakoś mdłości nie mijają.. Choć to koniec piątego, a początek 6 miesiąca już.. :)??: Do tego boję za bardzo zginać, przekręcać itd. żeby malucha nie 'połamać' :? Może to raczej nie możliwe, no ale lepiej chuchać na zimne. I nie wyobrażam sobie, że ten brzuszek może być jeszcze większy!!! Wczoraj byliśmy w kibicowskim sklepie - i kupiliśmy klubowe śpioszki dla maleństwa :-? Wzięłam rozmiar większe od tych najmniejszych - czyli 62cm - bo się boję, że dzidziuś może być duży, tym bardziej, że według pomiarów jest tydzień starszy niż jest w rzeczywistości :) Zresztą podobno przez witaminki dzieci rodzą się duże.. Ale każą je brać - to biorę!!! Jak pięknie, że dziś piątek - i mocne postanowienie wybrania sie do ZŁOBKA - żeby mieć jakąś alternatywę, niz tylko babcie.. Juz mama Adama narzeka, że ona by nie miała sumienia.. Przeciez ona może siedzieć z małym.. To jej powiedziałam, ze ona juz się nasiedziała ze swoim synem - przeszło 6 lat!!! i teraz moja kolej jak już!!! :P??: Tylko, że Adam by musiał zacząć zarabiac, bo niestety kredyt sam się nie spłaci.. Gdyby nie to - to może jakoś dalibyśmy radę!!! Ale ten żłobek to teylko jedna z alternatych - jak nas nie przyjmą, to trzeba będzie się pogodzić z opieką babci.. Choć wolałabym moją mamę - widziałam jak wychowała chrzesniaka.. a ta druga babcia to może mi z dzidzi ciapkę zrobić, a tego chciałabym uniknąć!! Miłego dnia!!! Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.