Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Khalidek - nic doprawdy nie rozumie, 9 miesiecy, z tego co piszesz o jedzeniu raczej wszystko prawidlowo, i tylko 2 kg?. Czy w ciagu tych 9 m-cy stosowalas diete non-stop? czy moze byly jakies dluzsze przerwy?

Jezeli chodzi o picie to tego nigdy za wiele - Ducan pisze co najmniej 1,5 l, ale ograniczen powyzej nie robi.

Czy robilas badania w kierunku tarczycy? - problemy z tarczyca powoduja klopoty z chudnieciem. Napisz prosze cos wiecej , bo pierwszy raz spotkalam sie z takim problemem na forum.

No Dziewczeta widze , ze ostro do roboty sie bierzecie.

Maragrete - jak zdolalas sie wbic w spodnie z " okresu chwaly" to jeszcze nie jest tak zle.

A Ty Jolciu swiec nam dalej przykladem, bylas zawsze tak niezlomna na II , to i III pociagniesz wzorcowo!!!!.

Olinka - milo ze wpadlas , dobrze przeczytac, ze jednak Dukan daje efekty na dluzsza mete, to bardzo podnosi na duchu!.

Iris - sorki wielkie, ze tak Cie nie docenilam odnosnie paczkowego postu. Cos mi sie pomylilo szalenstwo zakupowe z paczkowym.

Sloneczko dzisiaj boskie - zwierzyna miala wyjatkowo dlugi spacer, a ja spore dotlenienie i troche spalonych kalorii ( mam nadzieje).

Na wage nie wlaze, bo juz wiem z doswiadczenia, ze jak poszalalam z paczkami, to co najmniej tydzien z glowy.

Pozdrawiam.

Opublikowano

poszlam do pracy, ale wrocilam, przed samym wyjsciem mialam juz 39 stopni. szefowa nie byla zadowolona i powiedziala ze jak musze to moge isc. a ja sobie pomyslalam ze jak o 14 mialam 39 goraczki to wieczorem moge miec jeszcze wiecej. Marcin powiedzial ze zdrowie najwazniejsze i nawet jak mi nie zaplaca to lepiej zebym zostala w lozku. siedze teraz w polarze pod grubym kocem. popijam herbatke z cytryna. wzielam wszystkie mozliwe leki jakie byly w domu i dostaje odlezyn. strasznie bola mnie miesnie.

zjadlam 2 kotleciki z quorna i zostal mi jeszcze wedzony losos. a z kuchni dochodza takie zapachy ze mnie zaraz skreci. Marcin robi pikantne babeczki z ciasta francuskiego.... mmmmm... pyszne sa... ale moge sobie pomarzyc tylko ... :razz: a ponoc choremu sie nie odmawia...

Khalidek ja mysle ze wlasnie szyszunia ma racje i to serduszko jest z cukrem. wiec zakazane dla nas... teraz widzialam ze reklamuja jakis deser ktory ma niecaly 1% tluszczu i zero cukry. chyba z bakomy. satino czy cos takiego. moze lepiej zebys jadla taki rodzaj deserkow zamiast tych jogurtow. ja bym sprobowala to zmienic i zobaczyla czy bedzie jakis efekt. no i rzeczywiscie moze nie jedz na noc otrebow, lepiej zjesc je rano na sniadanie. zamien kolacje ze sniadaniem i powinno byc dobrze.

Jolus kochana jak ja sie za Toba stesknilam :)

Opublikowano

Ja też dłączam się do grupy "postująco-dietującej". Trzymam sie diety raczej rygorystycznie, tylko ten tłusty czwartek i ostatki tak wypadły... Od dziś tylko dozwolone produkty. Był czas na grzeszki, teraz czas na dietkę :razz:

Magdzik - mam nadzieje, że wrócisz szybko do zdrowia i bardzo się cieszę, że zasmakowałaś w quornie! Jest kila odmian, więc pewnie tak prędko Ci się nie znudzi.

Zmykam zrobić sobie budyń i spać, bo jutro znów do pracy :)

Trzymajcie się!!!!

Opublikowano

Witam Was Dziewczyny :)

Wracam na łono serków! Sięgnęłam dna! Odrobiłam juz każdy stracony kilogram masakra! Nie chciałam na wagę wchodzić, bo wiedziałam że jest tragicznie. Nota bene ja mam chyba wage w tyłku zamontowaną. Precyzyjnie określiłam ile ważę, bo po zważeniu się moje przypuszczenia okazały się prawdziwe, choć do końca miałam nadzieję, że może się mylę. Próbowałam kilka razy odchudzać się bez ważenia, ale na mnie to nie działa 2 dni diety potem zaś sie kusiłam na zakazane rzeczy, od słodkiego nie potrafiłam się oderwać! Katastrofa!!! W końcu bratowa mnie namówiła żebym się zważyła i tak zrobiłam i teraz w chwilach zwątpienia przypominam sobie ekran mojej wagi i wyświetlone na nim cyfry! 80 kg

Dziś jestem drugi dzień na diecie i mam 1 kg mniej, czyli wolniej mi ubywa niż za pierwszym razem. Nie załamuje się tylko walcze!!! Z drugiej tez strony teraz od poniedziałku dziennie ćwiczę. Mam orbitreka, takiego taniego sobie kupiłam z biedronki i on naprawdę nieźle daje w tyłek do tego postanowiłam zrobić Aerobowe 6 Weidera i od poniedziałku jade z koksem. Zakwasy już mam i to całkiem niezłe! Mam tylko nadzieję, że mi starczy samozaparcia! Chciałam chodzić na aerobik, ale mam ciągle z tym problem z jednej strony ciągłe problemy z kasą, z drugiej strony brak auta, a że mieszkam w dziurze to bez auta się nie da. Także uświadomiłam sobie, że jak sama nie zacznę czegoś robic no to nigdy nic mi się nie uda. Zobaczymy! Trzymam mocno za siebie kciuki Oczywiście już w ciągu tych 3 dni mi się nie chciało, ale se sama zasadziłam kopy i powiedziałam że jak już teraz sie poddam to bede mega do niczego i tak zrealizowałam swój dzienny plan ;P

Jestem pod wrażeniem Iriss też mega poległa i w zasadzie w krótkim czasie udało ci się znowu wszystko stracić! Gratulacje :razz:

Magdzik co to są te kotleciki z quorna? Co to jest? A tak w ogóle to życzę ci wytrwałości w odchudzaniu ale przede wszystkim zdrowia! A ty kiedyś pisałas że Twój Marcin Ci kupił platforme, czy taki pas wibrujący.Używasz tego? Działa to?

Dobra biorę się do robot!

Życzę wszystkim silnej woli i oby tym razem się udało ;p

Suwaczek mam nieaktualny ale też jak Iris sobie go zostawie ;p

Opublikowano

Próba mikrofonu

Cześć dziewczynki

Pisałam wczoraj, ale coś mi wszystko zjadło..

To ja już rozpakowana :razz: i jestem już z Wojtuśkiem w domu - jest o wiele grzeczniejszy niż w szpitalu. W końcu mleczarnia mi się rozkręciła, więc dziecko jest najedzone - choć nie łatwo jeszcze nam idzie przystawianie, ale bywa spokojny - więc chyba jest dobrze. Ważymy się codziennie, żeby nam waga nie zaczeła spadać. Bo w szpitalu musieliśmy się dokarmiać.. Przez to z tym przystawianiem kłopot, bo za nim poznał smak butelki nie było tak źle.

Ponadto pojawił się roblem z położną środowiskową. Bo ja przy przeprowadzce nie zmieniłam przychodni (i nie mam zamiaru ego robić - bo z jakiej racji ma się mnie do tego zmuszać - tylko przez to, że sie przeprowadziłam..), a tutaj położna przychodzi nie jak się dzidzię zapisze w przychodni, tylko położna tutaj przychodzi stąd skąd mama jest zdeklarowana. I tak zostałabym bez nawet jednej wizyty. Ale na szczęście tata mi załatwił z mojej przychodzni położną, przywiezie ją dziś wieczorem - raz - zawsze cos... Ale mnie zezłościli - bo u taty w przychodzni położna przychodzi właśnie jak się dzidzię do nich zapisze.

Ciąża niestety musiała zostać rozwiązana cięciem, bo mały tracił tętno.. Szczegółów Wam nie opowiem, ale nie jestem zadowolona do końca z tego wszystkiego. A potem to zamiast na salę pooperacyjną, to trafiłam na salę mam z dziećmi - bo na pooperacyjnej nie było miejsca. Byłam zła, sfrustrowana, denerwowało mnie, że one mają dziecio przy sobie, a ja leże goła jak święty turecki, sama, bo mąż nie mógł przy mnie zostać, bo niby nie ma odwiedzic, a przy jednej po naturalnym to jak nie mąż to jakaś ciotka siedziała - ryczałam całe dwa dni.. Bardzo źle będę wspominać te przeżycia. I do trzech dni po cięciu mówiłam, że nigdy wiecej dzieci.. Ale.. chyba już mi przeszło, terazk jak patrzę na Wojtusia, to można to wszystko jakoś znieść, byle by mieć takiego słodkiego szkraba!!!

pozdrawiam Was serdecznie, póki co dzień zalezny - i noc - jest u mnie od tego małego stworzonka :) Dobrze, że jesteśmy ju w domciu. A.. urodziliśmy się 4.03.2011r. o godzinie 7:10, 3,070 kg, 54 cm.

Opublikowano

Próba mikrofonu

Cześć dziewczynki

Pisałam wczoraj, ale coś mi wszystko zjadło..

To ja już rozpakowana :razz: i jestem już z Wojtuśkiem w domu - jest o wiele grzeczniejszy niż w szpitalu. W końcu mleczarnia mi się rozkręciła, więc dziecko jest najedzone - choć nie łatwo jeszcze nam idzie przystawianie, ale bywa spokojny - więc chyba jest dobrze. Ważymy się codziennie, żeby nam waga nie zaczeła spadać. Bo w szpitalu musieliśmy się dokarmiać.. Przez to z tym przystawianiem kłopot, bo za nim poznał smak butelki nie było tak źle.

Ponadto pojawił się roblem z położną środowiskową. Bo ja przy przeprowadzce nie zmieniłam przychodni (i nie mam zamiaru ego robić - bo z jakiej racji ma się mnie do tego zmuszać - tylko przez to, że sie przeprowadziłam..), a tutaj położna przychodzi nie jak się dzidzię zapisze w przychodni, tylko położna tutaj przychodzi stąd skąd mama jest zdeklarowana. I tak zostałabym bez nawet jednej wizyty. Ale na szczęście tata mi załatwił z mojej przychodzni położną, przywiezie ją dziś wieczorem - raz - zawsze cos... Ale mnie zezłościli - bo u taty w przychodzni położna przychodzi właśnie jak się dzidzię do nich zapisze.

Ciąża niestety musiała zostać rozwiązana cięciem, bo mały tracił tętno.. Szczegółów Wam nie opowiem, ale nie jestem zadowolona do końca z tego wszystkiego. A potem to zamiast na salę pooperacyjną, to trafiłam na salę mam z dziećmi - bo na pooperacyjnej nie było miejsca. Byłam zła, sfrustrowana, denerwowało mnie, że one mają dziecio przy sobie, a ja leże goła jak święty turecki, sama, bo mąż nie mógł przy mnie zostać, bo niby nie ma odwiedzic, a przy jednej po naturalnym to jak nie mąż to jakaś ciotka siedziała - ryczałam całe dwa dni.. Bardzo źle będę wspominać te przeżycia. I do trzech dni po cięciu mówiłam, że nigdy wiecej dzieci.. Ale.. chyba już mi przeszło, terazk jak patrzę na Wojtusia, to można to wszystko jakoś znieść, byle by mieć takiego słodkiego szkraba!!!

pozdrawiam Was serdecznie, póki co dzień zalezny - i noc - jest u mnie od tego małego stworzonka :) Dobrze, że jesteśmy ju w domciu. A.. urodziliśmy się 4.03.2011r. o godzinie 7:10, 3,070 kg, 54 cm.

MOJE GRATULACJE MARUDKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czekamy na fotke tego skarba no i zycze duzo zdrowka dla was obojga!!!!

Opublikowano

Marudko ja również gratuluję!! ;* :razz:

dobrze, że już jesteście w domku bo to zawsze już lepiej i jeszcze jak już wszyscy jesteście razem!! :) odpoczywaj póki tylko możesz jak Wojtuś pozwala a do nas oczywiście zaglądnij za jakiś czas pochwalić sie tym kochanym ,,stworzonkiem" :) zdrówka!! :)

Opublikowano

marudko kochana bardzo się cieszę że wszystko się udało i jesteście już wszyscy razem

teraz ciesz się swoim malutkim skarbem bo one tak szybko rosną

mam nadzieje ze niedługo pokażesz nam swoje szczęście

Opublikowano

hej dziewczyny. Baaaaaardzo dawno tu nie zagladalam, jakos tak te mojeciagle walki z sama soba o kilogramy podzialaly, ze nie chcialam zagladac na forum dopoki nie zacznie sie cos u mnie zmieniac, i tak wypadlam z obiegu no i widze, ze Maruda urodzila:))) Pamietam, jeszcze Wasze starania Marudka, ech jak czas zlecial, gratulacje kochana:)

Widze, ze wiekszosc z was dalej ciagnie dukana. Ja mam straszna awersje do tej diety. Generalnie przytylam baaardzo duzo, wazylam w punkcie kulminacyjnym o kilogram wiecej niz przed rozpoczeciem dukana i w koncu sie kolejny raz wzielam za siebie. W tej chwili jestem miesiac na diecie bazujacej glownie na warzywach, owocach, otrebach, siemieniu, ziarnach, orzechach itp a w weekendy robie sobie tzw diete weekendowa, moze slyszalyscie o niej, no i udalo mi sie 5 kg zrzucic, ze dieta smakowo mi bardzo odpowiada to mysle, ze wytrzymam i zrzuce przynajmniej jeszcze 3, moze uda sie wiecej:)

Nie wiem coby tu wiecej napisac:) pozdrawiam Was serdecznie:))))

Opublikowano

Witam Wszystkie Protalinki :razz:

Jednak głównie Witam nasza Marudkę z Wojtusiem :),jak fajnie ,że już jesteście z nami cali i zdrowi.Gratulacje i trzymajcie się.Jak by co ,to pisz Marudko na meaila,jeżeli tylko będę mogła służę radą.Buziaki i pozdrawiam.

Opublikowano

aaaaaa!!!! MARUDKO kochana. gratuluje malenstwa oby zdrowy byl maluszek i grzeczny :razz: mamy Dukanowego bobasa :)

Malinak na ja mam platforme wibracyjna i powiem szczerze ze jak uzywalam jej regularnie to napewno cialo robilo sie gladsze i cellulit malal w oczach. co do quorna to takie bezmiesne wyroby. kotleciki, mieso mielone i roznego rodzaju inne jedzonko. nie wiem czy w polsce dostepne, ale jest smaczne.

a ja leze w lozku i juz wszystkie cieple ubrania mam mokre, poce sie jak dziki chomik... mam dosyc... a Marcin krzyczy ze mam nawet palca u nogi nie wystawiac spod koldry... i ciagle popijam goraca herbate z cytryna.

nie mam pomyslu na jutrzejszy obiad... poradzcie cos... co wy bedziecie jesc???

trzymajcie sie :)

Opublikowano

Marudko kochana!

Z okazji narodzin waszego synka

który swoim przyjściem na świat

uradował tak wiele osób,

życzye Wam, aby rósł duży

silny i zdrowy, i żeby był dla Was

źródłem nieustającej radości.

Czytajac Wasze wczesniejsze posty to tak jakbym siebie slyszala,jak mowilyscie o grzeszkach i nowych postanowieniach.Ja tez ponownie sobie obiecalam,ale jak narazie nic z tego.Najpierw @,wiec wiecznie bylam glodna,teraz tyle slodyczy po 8 marca wiec leza i sie do mnie śmieja,i jak ich nie zjesc?Gratuluje Wam kobietki spadeczkow ,mam nadzieje ze wytrwacie w postnych postanowieniach.Ja tez nadal bede probowac.Teraz chodze tez na rechabilitacje,wiec jak wracam to juz sie nie chce gotowac obiadko.ale jeszcze jutro i od poniedzialku moze dietka.Zdrowko tez mi szwankuje chodze przeziebiona i z wiecznym katarem i kichaniem.Zycze wszystkim spokojnej nocy i spadeczkow wagi.

Ps.Witam na naszym forum Nowe kolezanki nie wymieniam z nicka bo juz dawno mnie nie bylo i nie chce kogos pominac.Zycze dobrych wynikow :razz:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.