Rafal Opublikowano 2 Grudnia 2011 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2011 Cześć dziewczyny. Jestem po badaniach krwi i po wizycie u lekarza. Spadło mi ciśnienie, cholesterol też, hemoglobina w porządku ale poziom kreatyniny nie do przyjęcia. Ja się czuje bardzo dobrze ale lekarz trochę zreformowal mi dietę i teraz już nie wiem czy jeszcze mogę tu przychodzić. Dowiedziałam się że: Nie wolno używać oleju parafinowego w celach spożywczych , doustnie wyłącznie sporadycznie w celu wywołania wypróżnienia. W żadnym wypadku nie wolno tego przetwarzać w wysokich temperaturach.Tu nastąpił wykład z chemii ale ja miałam z chemii 3 i to tylko dzięki temu że wzorowo prowadziłam zeszyt dlatego nie powtórzę Wam o co kaman. Ale chodziło o to że takie traktowanie własnego organizmu prowadzi niechybnie do choroby nowotworowej - a ja jestem w grupie ryzyka. Jest szkodliwe systematyczne cykliczne jedzenie samych białek bez udziału warzyw, całkowita rezygnacja z jedzenia owoców na tak długi czas i to do tego o tej porze roku jest podobno głupotą. Pozostałe sprawy są ok. Trochę zreformował mi dietę i wygląda na to dobrze zrobił. Zamiast tej nieszczęsnej parafiny olej lniany tłoczony na zimno, do picia 8 szkl dziennie wody z sokiem żurawinowym bez cukru, reszta woda, jeden owoc dziennie obowiązkowo ale przed południem i tez nie każdy. Warzywa codziennie , im częściej tym lepiej ale nie wszystkie. Dieta nazywa się Plan Wypłukiwania Tłuszczu. Czuję się bardzo dobrze, nie mam problemów z wypróżnianiem, znikł gorzki smak w ustach. Waga leci na łeb na szyję. Czy ja jeszcze jestem w tym klubie czy już nie? Co do oleju lnianego tłoczonego na zimno - to tak trzymaj :) Cytuj
ostatnia szansa Opublikowano 5 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 5 Stycznia 2012 Dawno mnie tu nie było :cool: Mam nadzieję, że mnie pamiętasz Marudko - w końcu dyskutowałyśmy jak zaplanować syna :cool: Od wtorku przeszłam na dietę, a mam co zrzucać :biggrin:. Mam nadzieję, że wytrwam jak najdłużej. Pozdrawiam Cytuj
Maruda Opublikowano 10 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2012 Cześć Ostatnia Szanso!! Dawno to tu nikogo nie było.. Chyba wszystkie przestałyśmy dietować.. No ale i mi przydałby się powrót na łono Dukana.. ale tak strasznie mi się nie chce.. Bo po ciąży, jak maluch pił tylko moje mleczko to wszystko ładnie znikło, ale niestety dzidziuś już aż tak mamy nie potrzebuje, więc kiloski znowu zaczęły piąć się w górę.. Ale jakoś nie umiem się za to zabrać, stresów mam trochę, więc chociaż pojeść sobie nie chcę odmawiać.. Mam nadzieje, że Tobie jednak się uda.. No i może znowu coś ruszy na naszym forum i odezwą się wszystkie PROTALINKI!!! Pozdrawiam. Cytuj
justys21 Opublikowano 19 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 19 Stycznia 2012 WITAM! Zaczełam stosowac diete Protal 2 dzien.Nie wiem czy dobrze ja stosuje Czy zna ktos objawy podczas tej diety? Czekam na jakies wiadomosci... Cytuj
Maruda Opublikowano 20 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 20 Stycznia 2012 WITAM! Zaczełam stosowac diete Protal 2 dzien.Nie wiem czy dobrze ja stosuje Czy zna ktos objawy podczas tej diety? Czekam na jakies wiadomosci... Justys21 Ja do Ciebie dołączę od poniedziałku :-) Ostatnia Szansa słyszała!!! No to ruszamy znowu!!! Więc proszę się meldowac jak tam idzie.. i nie znikac na tak długo!!! Justynko pytasz o objawy.. szkoda, że nie napisałas jakie masz, to może umiałabym zweryfikować. Bo ja - choć tak się nie powinno podchodzę do diety po raz trzeci chyba.. Możliwe, że jesteś osłabiona, ale to mija, bo organizm w końcu się przyzwyczaja! Ale nie należy zapominać i piciu!!!!!! To jest naprawdę ważne, żeby sobie nie rozwalić nerek - bo niestety przeciwnicy diety nie kłamią, mówiąc o tym, że wyniszcza ona ten narząd. No ale rezultaty diety widać dość szybko, dlatego jest ona taka fajna! Trzymajcie się dziewczyny, ja dołącze od poniedziałku! Cytuj
Maruda Opublikowano 23 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2012 Widzę, że zostaję sama na polu bitwy!!! A może jednak jeszcze ktoś się zmobilizuje, wsparcie zawsze mile widziane. Śniadanko już wszamałam mała protalowa bułeczka i pasta a'la jajeczną, choć mogłam ją bardziej zmiksować. Dla kolorytu kupiłam szczypiorek.. ale nie wiem czy go ze sklepu zapomniałam czy co.. więc nie mogłam go dodać.. Teraz jeszcze kubeczek mleczka 1,5% - nie będę przesadzać z tym 0,5% A potem do drugiego sniadania WODA ;-) Nie pozwolimy się zepsuć naszym nerkom. Pozdrawiam i mam nadzieje, że się ktoś odezwie, bo nie chciałabym tak pisać sama do siebie.... Cytuj
szyszunia Opublikowano 23 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2012 cześc marudko ja do ciebie dołącze bo mimo, że walczyłam w zeszłym roku z kg to przez okres świąteczno moworoczny poległam i dwa miesiące walki na darmo przeciesz ty pisałaś , że po ciąży waźyłaś mniej niż przed to z czego ty się odchudzasz Cytuj
szyszunia Opublikowano 23 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2012 suwaczek zaktualizowany Cytuj
Maruda Opublikowano 23 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2012 cześc marudko ja do ciebie dołącze bo mimo, że walczyłam w zeszłym roku z kg to przez okres świąteczno moworoczny poległam i dwa miesiące walki na darmo przeciesz ty pisałaś , że po ciąży waźyłaś mniej niż przed to z czego ty się odchudzasz Oj tak PISAŁAM :-( ALE.... wróciłam do pracy, maluszka już karmię sporadycznie, a obrzerałam się jak dawniej i kilogramy wróciły. Choć niby nie powinnam dietować, ale mały już dostaje inne rzeczy też, więc myślę, że mu nie zaszkodę. Miło mi Szyszuniu, że do mnie dołączasz, bo samemu nudno. W pracy też kolega i koleżanka zaczęli diete, ale jakąś Norweską - podobno nie ma efektu jojo.. Podobna do naszej, ale niby trwa tylko dwa tygodnie, zobaczymy ile schudną, a ile ja na Dukanie i czy serio nie będą mieli efektu jojo. Cytuj
justys21 Opublikowano 24 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2012 WITAM! Czy podczas fazy I mozna jesc budyń ? Cytuj
szyszunia Opublikowano 25 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia 2012 cześc dziewczyny justyśka ja bym nie jadła budyniu na uderzeniówce ona powinna byc jak najbardziej białkowa marudka jak ci idzie Cytuj
Maruda Opublikowano 26 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2012 Dołączam się do zdania Szyszuniu, Justynko, budyń to może na uderzeniówce sobie odpuść, ale otem to juz spoko, nawet w fazie samych białek - tak myslę.. Kurcze, Kobietyki.. w pierwszy dzień pięknie -0,7kg.. ale na drugi dzień już poleglam i na trzeci też - wiec na wagę nie weszłam, dziś nawet nie miałam możliwosci bo u rodziców spałam, a mama nie ma wagi.. Za to jestem wyspana, bo Wojtek nie dał tak w nocy w kość, a jak wychodziłam to jeszcze słodko spał. No i do pracy o 20 km bliżej!!! :mrgreen: Więc już w ogóle można było się zwlec z łóżka trochę później. Ale co by nie było mimo podknięć na samym starcie, nie mam zamiaru się poddawać, może i będę wolniej chudła, ale i tak jakiś tam ograniczeń się trzymam :wink: 'Bułeczki' własnej roboty wcinam, wraz z pastą jajeczną z tego samego źródla ;-) I nawet mi smakuje. Choć przyznam się Wam, że w pierwszy dzień przeżywałam horror, strasznie bolał mnie brzuch, mój organizm całkowicie odzwyczaił się od otrębów, no i może jajek (było 6!!!) też za dużo jak na pierwszy dzień. Ale na drugi już wszystko wróciło do normy!!! To tyle u mnie, fajnie, że jesteście :-) Miłego dnia Justynko i Szyszuniu!!! :biggrin: Cytuj
szyszunia Opublikowano 26 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2012 cześc dziewczynki ja na razie się trzymam zasad i już mam mniej 1,40 kg ale to tylko początek bo z tego co pamiętam to opornie mi waga zchodzi teraz to przypuszczam, że po tych szaleństwach świąteczno noworocznych ze mnie schodzi bo wstyd się przyznac ale przybrałam w tym okresie 5 kg justyś a co u ciebie miłegoo dnia wszystkim jak tu ktoś jeszcze zagląda to napiszcie co u was bo się stęsknilam Cytuj
Maragrete Opublikowano 26 Stycznia 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2012 Witajcie Marudko, Szyszuniu...miło mi znów Was tu spotkać ale z drugiej strony nie chciałabym już tu m u s i e ć z a g l a d a ć bo chciałabym sie cieszyć stała, niska wagą, śliczną sylwetka itd.. itd... ale niestety rzeczywistość jest inna, przerwałam dietę, na dobra sprawe nie przebrnęłam przez III fazę, nie mówiąc o IV. Pewne nawyki mi zostały, kupuje nisko tłuszczowe produkty, bez otrębów nie wyobrażam sobie poranka ale zdecydowanie za mało piję, nie robię dni białkowych, zajadam sie słodyczami a od czasu do czasu pozwalam sobie na frytki , chipsy czy inne tego typu niezdrowe i kaloryczne wspaniałości. :wacko: :wacko: :wacko: Nabrałam masy, choć nie jest to jojo ale niewiele brakuje żebym osiągnął moja wyjściowa wagę sprzed pierwszego podejścia do diety. ...... i tan brzuch mam taki ogromny, i tyłek... szkoda gadać... i patrzeć nie mogę. :angry: :angry: :angry: :!: Po poprzednim schudnięciu wiele ciuchów spakowałam do worków i dałam do piwnicy albo dla biednych a tu znów w bieżących ciuchach ciasno sie robi.. nie chce już wracac do tamtej grubej figury.... ale nie chce iść ponownie ostrym kursem proteinowej diety, obawiam sie o moje nerki ( mam tylko jedna nerkę funkcjonującą bo druga niestety nie działa od lat) więc będę szła sobie swoim torem jakiejś innej diety ale będę do was dziewczynki zaglądać bo udział aktywny w forum bardzo mnie mobilizował i pomagał mi. Szukam jakieś racjonalnej diety, choć moja wiedza w tym zakresie jest juz tak duża że na dobra sprawę wystarczy odżywiać sie racjonalnie, ograniczyć węglowodany, zwiększyć warzywa, wprowadzić więcej ruchu i efekt powinien byc szybko widoczny, choć może nie tak jak przy Dukanie. Życzę Wam wytrwałości i sobie też. Będę tu zaglądać po wsparcie oraz po to by sie chwalić osiągnięciami w spadkach wagi - byle by było czym.... :biggrin: :biggrin: :biggrin: Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.