m_a_r_g_o_t Opublikowano 15 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2009 właśnie odebrałam pocztę........ :D :D :D Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci w powietrzu, koziołkuje, w tumanie śniegu wali z impetem prosto w drzewo... Kijki w jedną, narty w drugą, gość totalnie rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi i ręce poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga głęboko górskie powietrze i mówi: - No i chujjjj, i tak lepiej niż w pracy !!! -Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem. -Proszę brać te czopki, są bardzo mocne. Przy następnej wizycie pacjent prosi: -A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę rano to mam jeszcze palec w duuuupie Pani Kowalska, czy pani wie, że mój mąż to 300 procentowy impotent? - 300 procentowy? - Ano tak, Do wczoraj to on był 100 procentowy, ale wczoraj spadł z drabiny, złamał sobie palec i zębami odgryzł język :grin: :D :-D :D :D miłego wieczoru, dobranoc Cytuj
doris806 Opublikowano 15 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2009 Dla Ciebie Margot pociechą są lody,a dla mnie były bułeczki otrębowe,które dziennie zjadam na śniadanie,bez nich nie wiem jak bym sobie poradziła.Piekę w mikrofalówce 3-4 szt na raz i mam na 3-4 śniadania pyszną bułeczkę(czasem dodaję np.kminek lub inne ziółka ),do tego drobiowa wędlinka i serek wiejski light plus np.pomidorek i super !!! Cytuj
doris806 Opublikowano 15 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2009 Ale się uśmiałam ,Dobranoc!!!! Cytuj
m_a_r_g_o_t Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 teraz na dzień dobry. czas obudzić towarzystwo :D Adwokat pyta swojego klienta: - Dlaczego chce się pan rozwieść? - Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach! - Pije? - Nie, łazi za mną! Rozmowa w pracy: - Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki. - A po co gumowe rękawiczki. - Żeby wygodniej mi się myło naczynia Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy: - Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć! - Po co te twoje głupie komentarze? - Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy samochodem. Młoda mężatka kupiła sobie składana szafę, ale jej radość nie trwała długo. W okolicy przejechał tramwaj i szafa się rozleciała. Zadzwoniła więc do sklepu i poinformowała o tym sprzedawcę. Sprzedawca zareagował natychmiast i przysłał pracownika, aby sprawdził co jest z tą szafą. Gość przyszedł złożył szafę i powiedział, że on wejdzie do niej i sprawdzi, co się stanie gdy nadjedzie tramwaj. W tym czasie wrócił mąż: - Co pan tu robi? - Jak powiem, że czekam na tramwaj to i tak mi pan nie uwierzy. :D :D :grin: :D :-D :D :D :D :lol: Cytuj
Maruda Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 Cześć nasza kochana śmieszko MARGOT Jakoś dzisiaj reszta chyba zapracowana... Ja zaraz będę sobie obiadek robić. Po wczorajszym basenie i małym grzeszku.. waga nie skoczył do góry - i całe szczęście. :D Może wieczorkiem trochę poćwiczę.. ale do wieczora tak daleko.. że obawiam się iż mogę się rozmyśleć. Jeszcze ta pogoda taka senna, jesienna.. Ale przynajmniej trawka będzie w końcu pięknie zielona!!! Pozdrawiam i buziaczki!!! Cytuj
dam radę Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 Hej Protalki! Upieklam wlaśnie herbatnika- trochę mi opadł, ale nic to fajnie smakuje i dobrze zapycha, kremy mi jakos nie podchodzą a słodkiego mi sie chce. Śliweczki nie ma ........ale ja ją bardzo dobrze rozumiem bo j dopiero od czwartku normalnie funkcjonuję- znaczy dopiero odpoczęłam- majowki, rozwożenie pozyczonych naczyn..itp Nieźle wam idzie z tymi wagami kukam i kukam i coraz niżej..u mnie po komuni dopiero wczoraj wróciłam do swojej wagi, jeszcze kilo i "3"/wcale mi do niej nie spieszno/.Buźka... Cytuj
zuza125 Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 Witajcie!!! Ja dziś też mam ciągoty na słodkie, więc piecze się "Sernik jak prawdziwy". Przed chwilą zajrzałam do piekarnika i nie uwierzyłam oczom, bo wyrósł ponad tortownicę!!! No ale niestety ma to do siebie, że po wyłączeniu opada :D Za to jest pyszny. Pogoda szara bura i nijaka, waga stoi, ale co tam. Jutro niestety małe grzeszki będą bo idę na komunię. Pozdrawiam cieplutko :D Cytuj
m_a_r_g_o_t Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 marudko, nie tylko Ty grzeszyłaś.... ale dziś zaczynam czysty protal wiec i grzechów będzie mniej (bo i mnie dopadł syndrom głodu na warzywach) gdyby jednak chęci na grzeszenie nie minęły mam w zapasie lody i sernik wiedeńsko-prawdziwy. nastepnym razem zrobię z samych serków homogenizowanych... bo jakoś te moje 2 wypieki nie były za smaczne..wiec czas na własne modyfikacje (myslę o dodaniu budyniu do serków) lody w smaku ekstra, tężeją właśnie...ale nie wiem, czy doczekają...:D zuzka i dam radę- udanych wypieków :D Cytuj
bogi Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się sło�, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy: - Mamo, mamo, co to jest? Zaskoczona pytaniem mama odpowiada: - To jest ogon słonia. Syn jednak wykrzykuje dalej: - Nie! Pod spodem. Zakłopotana mama odpowiada: - Tooo... nic takiego. Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, więc idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu. - Tato, tato, co to jest? - To jest ogon, synu. - Nie, pod spodem. - To jest siusiak słonia. Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi: - A mama powiedziała, że to "nic takiego". Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu: - No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił Cytuj
bogi Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego: - Można palić? - Da się. - Można pić wódkę ? - Jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło. - A dziewice są ? - Czyś ty zgłupiał? Co Ty, W żłobku jesteś ? Mówi dziadek do wnuczka: - Nie wiesz jak nazywa sie ten Niemiec co mi wszystko chowa? - Alzeheimer dziadku. Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do restauracji francuskiej staje na środku sali rozgląda się i mówi z wyrzutem: - I co smakowały? Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek talerzy. W końcu myje tarkę. Myje myje nagle odkłada i mówi: Kurde jeszcze w życiu takich głupot nie czytałem. Blondynka wykupiła wakacje w Tunezji. Znajomy ją pyta: - To kiedy wyjeżdżasz? - No właściwie to jestem już jedną nogą w Polsce a drugą w Tunezji. - To Włosi mają fajny widok... Cytuj
m_a_r_g_o_t Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego: - Można palić? - Da się. - Można pić wódkę ? - Jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło. - A dziewice są ? - Czyś ty zgłupiał? Co Ty, W żłobku jesteś ? Mówi dziadek do wnuczka: - Nie wiesz jak nazywa sie ten Niemiec co mi wszystko chowa? - Alzeheimer dziadku. Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do restauracji francuskiej staje na środku sali rozgląda się i mówi z wyrzutem: - I co smakowały? Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek talerzy. W końcu myje tarkę. Myje myje nagle odkłada i mówi: Kurde jeszcze w życiu takich głupot nie czytałem. Blondynka wykupiła wakacje w Tunezji. Znajomy ją pyta: - To kiedy wyjeżdżasz? - No właściwie to jestem już jedną nogą w Polsce a drugą w Tunezji. - To Włosi mają fajny widok... dobreee, o Tunezji nie słyszałam :D Cytuj
bogi Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 no i po co mi to bylo???/ zjadłam banana i jest mi niedobrze, ale nabralam takiejn ochoty na niego, ze nie moglam sie oprzec:(, ciasta u teściowej odmówiłam a też lubie, a banana nie:) ech zycie.... Cytuj
Maruda Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 no i po co mi to bylo???/ zjadłam banana i jest mi niedobrze, ale nabralam takiejn ochoty na niego, ze nie moglam sie oprzec:(, ciasta u teściowej odmówiłam a też lubie, a banana nie:) ech zycie.... Upsss... Bogi, a w książce pisze, że bananów to do końca życia nie!! Ale to nic.. w porównaniu z moim wczorajszym hamburgerem.. :D Tak mnie ten mój namawiał.. i klops - zjadłam. A to baba w raju kusiła, a nie facet - masakra - świat staje na głowie... :D Przed chwilą poćwiczyłam sobie, żeby jakoś to odpokutować. To naprawdę kiepska sprawa - gdy coś zjesz, a waga na szczęście na to nie zareaguje - bo niestety tych grzeszków jest przez to coraz więcej :D Gdy wydaje się, że nic się nie dzieje jak się coś 'przemyci' do organizmu.. Oj - żebym tylko nie poległa na tym - bo moja figurka coraz bardziej mnie cieszy, a nogi zaczynają wyglądać jak nogi.. Nie mogę tego zaprzepaścić. Cytuj
bogi Opublikowano 16 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 16 Maja 2009 mam nadzieje ze to dlatego że jestem przed @ i tak mnie naleciało na tego banana:), zrobilam sobie krem kakaowy oczywiscie protalowy, jeszcze tylko jutro warzywka a potem protal:) mam nadzieje ze przez tego banana nie przytyje :D :D :D .ale cóż nie bede płakac nad rozlanym mlekiem. Postaram sie więcej nie grzeszyć. Śliweczko, trzymam kciuki za jutrzejszy bardzo ważny dzień dla Twojej pociechy jak i dla Ciebie:) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.