Tylda Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Dziewczyny, a jak to jest tak na prawdę (tzn. w życiu, a nie w teorii) z tymi rybami? Mam na myśli ryby puszkowe/słoikowe, bo ciężko dostać coś tylko w sosie własnym... Cytuj
Bozena66 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Kochana Balbinko Współczuję Ci bardzo ze względu na to, że nie wiesz co tam w środku się narobiło. Z drugiej strony jestem pewna, że biopsja da optymistyczny wynik. :-D Ja w zeszłym roku miałam guza pod pachą. Miejsce i wygląd(duży) były tak nieszczególne, że lekarze zapisywali mnie na wizyty poza kolejnością. Okazało sie, ze jest to zwykły tłuszczak. Nawet się nie zdążyłam porządnie pomartwić, a wszystko było za mną. U Ciebie też będzie wszystko ok, szybciej niż przypuszczasz :lol: Cytuj
benek Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Dziewczyny, a jak to jest tak na prawdę (tzn. w życiu, a nie w teorii) z tymi rybami? Mam na myśli ryby puszkowe/słoikowe, bo ciężko dostać coś tylko w sosie własnym... Tylda nie mam pojęcia, bo w sosie własnym kupowałam tylko tuńczyka. wprawdzie smakuje jak karton ale z dodatkami jest smaczniejszy. Osobiście wolę kupić rybkę i zrobić w galarecie lub tylko gotowaną bo na patelni mi się rozwala. Cytuj
zielona_ona Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Zielona-ona jeśli masz gdzieś w pobliżu Lidla to daj znać, podam Ci kilka produktów, które warto kupować. Benek - mam i Lidla i wszystkie inne markety w pobliżu. Wczoraj przeszukałam "Piotra i Pawła" - udało mi się kupić colę light, ogórki konserwowe i rybę wędzoną. To chyba kiepski wynik jak na godzinę poszukiwań Będę bardzo wdzięczna za pomoc w sporządzeniu listy zakupów. Pozdrawiam cieplutko Cytuj
Tylda Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Tylda nie mam pojęcia, bo w sosie własnym kupowałam tylko tuńczyka. wprawdzie smakuje jak karton ale z dodatkami jest smaczniejszy. Osobiście wolę kupić rybkę i zrobić w galarecie lub tylko gotowaną bo na patelni mi się rozwala. Pytam dlatego, że oprócz tuńczyka w sosie własnym i sardynek w sosie własnym nie spotkałam innych. Za to kilka razy zdarzyło mi się zjeść filety śledziowe i inne tego typu, bo jak porównałam z owym tuńczykiem proporcje białka a tłuszcze/węgle, to znajdywałam śledziki o lepszych proporcjach, więc stwierdziłam, że nie zgrzeszę tym, ale postanowiłam i tak zapytać :lol: Cytuj
greta10 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Dziewczyny mam pytanie, czy w pierwszej fazie można jeść parówki drobiowe wędzone z Biedronki? Cytuj
kasias Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Dziewczyny mam pytanie, czy w pierwszej fazie można jeść parówki drobiowe wędzone z Biedronki? ja bym wogole nie polecala parowek, no chyba ze od czasu do czasu w fazie 2 i to jako dodatek do warzywek ,bo parowki maja bardzo duzo tluszczu nawet te drobiowe, a fazie 1 lepiej nie jesc parowek , tylko czyste bialka Cytuj
Do-Do Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 W sosie własnym kupowałam tylko tuńczyka. wprawdzie smakuje jak karton ale z dodatkami jest smaczniejszy. Osobiście wolę kupić rybkę i zrobić w galarecie lub tylko gotowaną bo na patelni mi się rozwala. Wydaje mi sie, ze w sosie wlasnym mozna tez kupic makrele w puszce. Jest o niebo lepsza od tunczyka, ktory faktycznie bez dodatkow smakuje tak sobie. Ja do tej pory mieso i ryby tez raczej gotowalam, ale stwierdzilam, ze tak przygotowane piersi z kurczaka czy filet z ryby jest jakis taki mdly, bez smaku i malo soczysty. Zmienilam wiec technike i teraz gotuje na parze. Nie mam specjalnego garnka, ale robie to w ten sposob, ze na duzy garnek wypelniony do 1/3 woda klade duze metalowy durszlak (na razie nie jest mi potrzebny do odcedzania makaronu, hi, hi), na to klade piers z kurczaka (indyka) lub filet ulubionej ryby, dorzucam kilka calych zabkow czosnku i galazki swiezych ziol, takie jakie akurat mam w domu,zeby mieso przeszlo ich aromatem. Przykrywam duza pokrywka (mozna tez uzyc duzy talerz) i gotuje przez kilka minut, az wszystko ladnie dojdzie. Jak mam faze B+W to jeszcze dorzyce garsc pokrojonej cukinii czy fasolki i wszystko razem sie gotuje wrecz blyskawicznie. Ryba po takim potraktowaniu wrecz rozplywa sie w ustach, kurczaczek jest soczysty. Polecam. Cytuj
Bozena66 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Pytam dlatego, że oprócz tuńczyka w sosie własnym i sardynek w sosie własnym nie spotkałam innych. Za to kilka razy zdarzyło mi się zjeść filety śledziowe i inne tego typu, bo jak porównałam z owym tuńczykiem proporcje białka a tłuszcze/węgle, to znajdywałam śledziki o lepszych proporcjach, więc stwierdziłam, że nie zgrzeszę tym, ale postanowiłam i tak zapytać :lol: Tylda, zawsze najważniejsze są proporcje białka, tłuszczy i węgli. Śledzie są jak najbardziej ok, kazda ryba jest ok, to jest najzdrowsze jedzenie pod słońcem :-D Cytuj
Bozena66 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Dziewczyny mam pytanie, czy w pierwszej fazie można jeść parówki drobiowe wędzone z Biedronki? W I Fazie z parówkami bym się wstrzymała, zawsze parówki maja duzo tłuszczu, nawet odtłuszczone :lol: Cytuj
Bozena66 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Wydaje mi sie, ze w sosie wlasnym mozna tez kupic makrele w puszce. Jest o niebo lepsza od tunczyka, ktory faktycznie bez dodatkow smakuje tak sobie. Ja do tej pory mieso i ryby tez raczej gotowalam, ale stwierdzilam, ze tak przygotowane piersi z kurczaka czy filet z ryby jest jakis taki mdly, bez smaku i malo soczysty. Zmienilam wiec technike i teraz gotuje na parze. Nie mam specjalnego garnka, ale robie to w ten sposob, ze na duzy garnek wypelniony do 1/3 woda klade duze metalowy durszlak (na razie nie jest mi potrzebny do odcedzania makaronu, hi, hi), na to klade piers z kurczaka (indyka) lub filet ulubionej ryby, dorzucam kilka calych zabkow czosnku i galazki swiezych ziol, takie jakie akurat mam w domu,zeby mieso przeszlo ich aromatem. Przykrywam duza pokrywka (mozna tez uzyc duzy talerz) i gotuje przez kilka minut, az wszystko ladnie dojdzie. Jak mam faze B+W to jeszcze dorzyce garsc pokrojonej cukinii czy fasolki i wszystko razem sie gotuje wrecz blyskawicznie. Ryba po takim potraktowaniu wrecz rozplywa sie w ustach, kurczaczek jest soczysty. Polecam. Jak już jesteśmy przy kurczaku, to ja polecam fileciki z udźca kurczaka z dodatkiem curry, smażone na patelni grillowej, oczywiście bez grama tłuszczu. Ja ostatnio chodzę podomu i wszystkich informuję, że wynalazca patelni grillowej powinien dostać Nobla :lol: Cytuj
Śliweczka Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Greto,widzę że Ty jesteś z Podlasia,skąd dokładnie? Cytuj
greta10 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Greto,widzę że Ty jesteś z Podlasia,skąd dokładnie? Jestem z Łomży. Cytuj
greta10 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Dziękuję za odpowiedź w sprawie parówek. Tak myślałam że są za tłuste i nie wskazane przy diecie Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.