Maragrete Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 U mnie tez sie własnie rozpadało....taki mam urlop....do bani.... Ale pocieszam sie dzis że upiekłam pierniczek wg przepisu od Sliweczki, wyrósł, pachnie, stygnie i bedzie super na popołudniowy podwieczorek do zielonej smakowej (waniliowej!) herbatki, albo do kawki bo pogoda taka senna że pewnie skusze sie po południu na druga kawe... Zaraz mimo deszczu ide z psem, potem zakupy dla mnie i dla mamy, odebrać rzeczy z pralni, przetworów ciąg dalszy, potem tylko pranie i sprzątanie w domu, no może jakis obiad dla mnie i dla synka, potem mam do załatwienia poczte, bank, posprzątac samochód w środku, miałam kosic trawe ale deszcz wiec nie będe, ach i spora porcja prasowania czeka na wieczór .......to chyba tyle..................o jak fajnie miec taki w o l n y o d p r a c y dzień........ :) My kobiety to naprawde nie mamy co robic z tym wonym czasem, co dziewczyny ? Pocieszam sie tylko że w tym innensywnym dzni nie bede miała czasu na żadne nieprotalowe pokusy...oby ! Cytuj
Styczniowa Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Broń Boże ! Styczniowa - ideą naszego sposobu odżywiania jest aby przerstawic metaboilzm a białka maja zmusic nasze ciałka do nieustannej pracy, w której oraganiz tez traci kalorie, im wiecej jesz tym wiecej chudniesz a wiec nie wolno doprowadzac sie do stanu głodu, bo cała akcja sie nie uda. Jedz, jedz i sniadanka i inne posiłki w ciagu dnia. Ja zauwazyłam że teraz jem mniej zdecydowanie, może to kwestia diety a może lato na to wpływa, jem wiec mniej ale nie omijam posiłków.. Ja jem generalnie bardzo malo: juz dwa lata temu zapomnialam jak smakuje chleb i makaron. Czasami pozwole sobie na ryz i ziemniaki (te ostatnie tylko z grilla). Tylko u mnie problem lezy chyba w tym, ze do tej pory pierwszy posilek (nie liczac jabka ok. 9:00) jadlam ok. 12 (salatka warzywna) a obiad o 18 (mieso, warzywa). Ale czego sie nie robi dla dobrego samopoczucia i wygladu? Od poniedzialku bede wstawac wczesniej i jadac sniadania przed wyjsciem (w pracy z ranca nie moge, mamy niepisana zasade nie jadania przy biurkach). Cytuj
Styczniowa Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Nie daj się zwariować, jak kupiłaś-zjadaj.Poza tym to jest jogurt o naprawdę dobrych parametrach. Już pisałam, że odtłuszczone jogurty mają często dużo węgli. Warto obejrzeć wszystkie jogurty w sklepie do 5%. Nie martw się, niedługo będziesz dokładnie wiedziała co kupować :) Dziekuje Bozenko, bo juz sie zmartwilam. Nie chce niczego sknocic, nawet kawy dzis nie pomlekowalam, bo byl ten sam problem: za duzo weglowodanow. Ale jak nie znajde innego mleka to pewnie zostane przy tym i dalej bede pic moja ukochana biala kawke. Mam taka nadzieje, ze niebawem bede miec wieksze pojecie, bo inaczej mnie zablokujecie albo zanudze Was na smierc! Cytuj
Maragrete Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Ja jem generalnie bardzo malo: juz dwa lata temu zapomnialam jak smakuje chleb i makaron. Czasami pozwole sobie na ryz i ziemniaki (te ostatnie tylko z grilla). Tylko u mnie problem lezy chyba w tym, ze do tej pory pierwszy posilek (nie liczac jabka ok. 9:00) jadlam ok. 12 (salatka warzywna) a obiad o 18 (mieso, warzywa). Ale czego sie nie robi dla dobrego samopoczucia i wygladu? Od poniedzialku bede wstawac wczesniej i jadac sniadania przed wyjsciem (w pracy z ranca nie moge, mamy niepisana zasade nie jadania przy biurkach). Ja przed praca też nie zjadłabym dużo bo mi rano "nie wchodzi" robie sobie otrębianke na chudym mleku, smakuje mi bardzo i sie do niej przyzwyczaiłam. Zjadam solidna porcje i ma z głowy tym samym codzienną porcje otrebów, można ja jeśc na słodko , na pikantno - jak kto woli. Popijam herbata zielona i do pracy. A tam dopiero około 10-11 zjadam własciwe śniadanie. W wekendy nie jem otrebów rano ale zaczynam od wspólnego śniadfania z rodziną, czasem jem co innego ale razem...często jedyny wspólny posiłek, który udaje nam sie zjeść razem, ha, ha, ha takie tempo dzisiejszego życia u wszystkich ! Cytuj
Maragrete Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Dziekuje Bozenko, bo juz sie zmartwilam. Nie chce niczego sknocic, nawet kawy dzis nie pomlekowalam, bo byl ten sam problem: za duzo weglowodanow. Ale jak nie znajde innego mleka to pewnie zostane przy tym i dalej bede pic moja ukochana biala kawke. Mam taka nadzieje, ze niebawem bede miec wieksze pojecie, bo inaczej mnie zablokujecie albo zanudze Was na smierc! Coś ty ! Pytaj ile chcesz zawsze któras z dziewczyn ci podpoewie, poradzi, od tego tu jesteśmy zeby sie wspierać ! Cytuj
Styczniowa Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Ja przed praca też nie zjadłabym dużo bo mi rano "nie wchodzi" robie sobie otrębianke na chudym mleku, smakuje mi bardzo i sie do niej przyzwyczaiłam. Zjadam solidna porcje i ma z głowy tym samym codzienną porcje otrebów, można ja jeśc na słodko , na pikantno - jak kto woli. Popijam herbata zielona i do pracy. A tam dopiero około 10-11 zjadam własciwe śniadanie. W wekendy nie jem otrebów rano ale zaczynam od wspólnego śniadfania z rodziną, czasem jem co innego ale razem...często jedyny wspólny posiłek, który udaje nam sie zjeść razem, ha, ha, ha takie tempo dzisiejszego życia u wszystkich ! No nie pomyslalam, a to calkiem niezly pomysl! Tylko co z tymi otrebami? Mam je w I fazie tez jesc? Cytuj
juggin Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 U mnie tez sie własnie rozpadało....taki mam urlop....do bani.... Ale pocieszam sie dzis że upiekłam pierniczek wg przepisu od Sliweczki, wyrósł, pachnie, stygnie i bedzie super na popołudniowy podwieczorek do zielonej smakowej (waniliowej!) herbatki, albo do kawki bo pogoda taka senna że pewnie skusze sie po południu na druga kawe... Zaraz mimo deszczu ide z psem, potem zakupy dla mnie i dla mamy, odebrać rzeczy z pralni, przetworów ciąg dalszy, potem tylko pranie i sprzątanie w domu, no może jakis obiad dla mnie i dla synka, potem mam do załatwienia poczte, bank, posprzątac samochód w środku, miałam kosic trawe ale deszcz wiec nie będe, ach i spora porcja prasowania czeka na wieczór .......to chyba tyle..................o jak fajnie miec taki w o l n y o d p r a c y dzień........ :roll: My kobiety to naprawde nie mamy co robic z tym wonym czasem, co dziewczyny ? Pocieszam sie tylko że w tym innensywnym dzni nie bede miała czasu na żadne nieprotalowe pokusy...oby ! I kto to mówi ;) Pamietam, gdy pytalas mnie jak ja znajduje czas na gotowanie- a ja jedynie gotuje i czasem 'wyliżę' mieszkanko z kotków, ktore czają sie na rogach ;) :) A nasza Maragrete i sprzata i gotuje i piecze i jeszcze przetwory po nocach robi :) :) Oj Kochana ja rozumiem, ze jestes skromniutka, ale az tak :) Od dzis witam Cię w szeregu matek - polek- siatkarek- sprzateczek - mistrzyń garów :) Dziekuje Bozenko, bo juz sie zmartwilam. Nie chce niczego sknocic, nawet kawy dzis nie pomlekowalam, bo byl ten sam problem: za duzo weglowodanow. Ale jak nie znajde innego mleka to pewnie zostane przy tym i dalej bede pic moja ukochana biala kawke. Mam taka nadzieje, ze niebawem bede miec wieksze pojecie, bo inaczej mnie zablokujecie albo zanudze Was na smierc! Nie daj sie zwariowac. Ja od poczatku diety bywam z psiapsiólka lub ukochanym w kafekjach i zawsze pije kawę latte- a jestem pewna, ze mleka odtłuszczonego w niej nie ma :) I chudłam zgodnie z planem. A ja dziś na czystych białeczkach.. mniam. Styczniowa na śniadanko polecam koktajl proteinowy- najprostszy: wieczorem to wrzucić do blendera pół kostki twarogu, troche mleka i słodzik , zmiksować i przelac do szklanki lub miseczki. Do tego dorzucić otreby i do lodowki na noc. Rano otreby napecznieją i powstanie pyszny deser jogurtowo- otrebowy. Otrebów nie mieszam w blenderze, bo mi sie rozdrabniaja i potem koktajl nie jest juz taki napęczniały otrebami. Rano przed praca połykasz taki koktajl i sprawy masz załatwione trzy na raz: 1. śniadanie zjedzone 2. otreby zjedzone 3. porcja super białek dostarczona. W wersji urozmaiconej mozesz dodać do koktajlu łyzke odtłuszczonego mleka w proszku lub kakao lub oba te składniki :) Smacznego śniadanka. Otreby jemy od pierwszego dnia diety do końca życia, codziennie!! Cytuj
Irmin Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Koktajl brzmi zachęcająco:) Jutro na sniadanko wybróbuje:) A poza tym jutro ukochane warzywka!!! Też sie nie mogę doczekać:):) juz mam plan zeby zrobić pizze z waszych przepisów:):roll: Kto by pomyślał że można pizze:P:P Cytuj
Styczniowa Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 I kto to mówi ;) Pamietam, gdy pytalas mnie jak ja znajduje czas na gotowanie- a ja jedynie gotuje i czasem 'wyliżę' mieszkanko z kotków, ktore czają sie na rogach ;) :) A nasza Maragrete i sprzata i gotuje i piecze i jeszcze przetwory po nocach robi :) :) Oj Kochana ja rozumiem, ze jestes skromniutka, ale az tak :) Od dzis witam Cię w szeregu matek - polek- siatkarek- sprzateczek - mistrzyń garów :) Nie daj sie zwariowac. Ja od poczatku diety bywam z psiapsiólka lub ukochanym w kafekjach i zawsze pije kawę latte- a jestem pewna, ze mleka odtłuszczonego w niej nie ma :roll: I chudłam zgodnie z planem. A ja dziś na czystych białeczkach.. mniam. Styczniowa na śniadanko polecam koktajl proteinowy- najprostszy: wieczorem to wrzucić do blendera pół kostki twarogu, troche mleka i słodzik , zmiksować i przelac do szklanki lub miseczki. Do tego dorzucić otreby i do lodowki na noc. Rano otreby napecznieją i powstanie pyszny deser jogurtowo- otrebowy. Otrebów nie mieszam w blenderze, bo mi sie rozdrabniaja i potem koktajl nie jest juz taki napęczniały otrebami. Rano przed praca połykasz taki koktajl i sprawy masz załatwione trzy na raz: 1. śniadanie zjedzone 2. otreby zjedzone 3. porcja super białek dostarczona. W wersji urozmaiconej mozesz dodać do koktajlu łyzke odtłuszczonego mleka w proszku lub kakao lub oba te składniki :) Smacznego śniadanka. Otreby jemy od pierwszego dnia diety do końca życia, codziennie!! Dzieki! To swietny pomysl, bo rano to ja wole jednak piec minut dluzej pospac, zamiast sniadanie robic. A tak: zrobie wieczorem i rano jak znalazl! A jak mi sie skonczy "polski" zapas twarogu (mam jeszcze 4 kostki zamrozone, hurra!) to sprobuje z serkiem homo, mam nadzieje, ze tez bedzie dobre. A teraz uciekam na zakupy, mam nadzieje, ze znajde gdzies otreby. No i musze auto umyc, bo od niedzieli mam cmentarz na przedniej szybie :) A nie, jeszcze cos: wyczytalam gdzies, zeby w pierwszej fazie unikac duzego wysilku fizycznego, bo moge byc slaba. Czy to prawda? Bo ja bez dziennej porcji nordic walking to ciezko funkcjonuje. To wprawdzie zaden wysilek (tylko 5-6km), ale nie chcialabym pasc gdzies w szczerym polu i czekac na zbawienie. Cytuj
Śliweczka Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Tylko co z tymi otrebami? Mam je w I fazie tez jesc? Właśnie sobie pomyślałam że czasem piszę sama do siebie...Styczniowe nie czyta postów :) Na poprzedniej stronie pisałam to samo co napisała wyżej Juggin.Powtórzę jeszcze raz : OTRĘBY JEMY OD PIERWSZEGO DNIA DIETY DO KOŃCA ŻYCIA!!!!!!! Cytuj
Śliweczka Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 No nie pomyslalam, a to calkiem niezly pomysl! Tylko co z tymi otrebami? Mam je w I fazie tez jesc? No i z tego wszystkiego mój komp zwariował... Cytuj
Śliweczka Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Tylko co z tymi otrebami? Mam je w I fazie tez jesc? Właśnie zrozumiałam że czasem piszę sama do siebie...Styczniowa nie czyta postów :) Na poprzedniej stronie napisałam to co napisała wyżej Juggin.Powtórzę jeszcze raz: OTRĘBY JEMY OD PIERWSZEGO DNIA DIETY DO KOŃCA ŻYCIA!!!!!!! Cytuj
Styczniowa Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Właśnie sobie pomyślałam że czasem piszę sama do siebie...Styczniowe nie czyta postów :roll: Na poprzedniej stronie pisałam to samo co napisała wyżej Juggin.Powtórzę jeszcze raz : OTRĘBY JEMY OD PIERWSZEGO DNIA DIETY DO KOŃCA ŻYCIA!!!!!!! Sliweczko, przepraszam, przeoczylam! Albo tempo dla typowej blondynki za szybkie narzucilyscie :) Cytuj
Śliweczka Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Zgłoś Opublikowano 13 Sierpnia 2009 Sliweczko, przepraszam, przeoczylam! Albo tempo dla typowej blondynki za szybkie narzucilyscie :) Hehe :roll: Czasem można przeoczyć jakieś ważne informacje ,bo tempo żeczywiście szalone ;) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.