Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dzieki Juggin za podp:) tak tez jaja o wszystko obwinialam:))

mam pytanie co to sa te oslawione rekawy???jak to wyglada i czy mozna je jakos domowym sposobem zrobic???

Sandro - Juggin ma racje, jajka powodują ta twardość ale spróbuj może z 1 jajkiem, albo całkiem bez ....

Rekawu do pieczenia nie można niczym zastapic, ale one nie sa drogie, sa w każdym markecie typu Biedronka, Real czy Tesco, musisz poszukac na stoisku z papierem sniadaniowym folia aluminiowa itp...

Ja też czasem ich uzywam, mięsko jest wtedy bardziej soczyste...

Opublikowano
A i mam jeszcze jedną sprawunię ;)

Mówiłyście żeby nie używać vegety i właśnie z tym wiąże sie mój problem ja używm vegety robionej przez moja Mamuśke robi ją w thermomixie a jej skład jest następujący:

250g suszonej włoszczyzny<li>3 łyzki kurkumy<li>2 łyżki czosnku granulowanego<li>5 łyżek soli jodowanej morskiejczy moge jej nadal używać ???

Amazoneczka - Wg mnie twoja Vegeta domowa jest ok. Na pewno jest zdrowsza niż kupna bo nie zawiera chemii i glutaminianu sodu. Skład naturalnych przypraw i sól i warzywa. Tez bym taką chciała mieć. Używaj jej spokojnie, tylko bez przesady ze względu na sól, która w żadnej postaci w nadmiarze generalnie jest nie wskazana....

Opublikowano
Nutko zastosuj te przykazania Juggin napewno waga ruszy. Mi juz tylko 4 kg zostały.

Olu - gratuluję ci tempa, pamietam jak niedawno zaczynałaś a idziesz jak burza...fajnie... ;)

W jakim systemie robisz zmiany B i B+W ? 3/3 czy 5/5 ?

Opublikowano

Kobietki tak czytam o tych przyprawach i zastanawiam sie nad sosem sojowym, ktorego dosc sporo uzywam do tego beztluszczowego pieczenia,smazenia i duszenia...co o nim myslicie?

i czy uzywacie moze salatkowych sosow knora?te ktore miesza sie np z jogurtem?

Opublikowano

Hej Kochane Protalinki....

Wczorajszy dzień minąl jako tako... poczytałam sobie poźną nocą to wszystko co mi napisałyście i cóż mogę rzec - dziękuję Wam Olu, Sago, MaLiNkO, Maragrete i Babciu Magdo za wsparcie i słowa otuchy...! (jeśli kogoś pominęłam przepraszam, niecelowo). Poczytałam zamieszczone rady Juggin no i... postaram się zjadać więcej mięsa wieczorami w ramach nabiału, i generalnie może ograniczyć desery słodkie, a w zasadzie z nich zrezygnować bo wcale się nimi nie objadalam. Mimo wszystko to naparwdę mało motywujące jak waga zwyczajnie stoi zanim jeszcze w ogóle zaczęła lecieć w dół...

Piszecie o licznych póbach odchudzania... ja już tu pisałam o tym, że tak naparwdę wiosną 2008 zastosowałam dietę gdzie zgubiłam 7kg, i owszem - do teraz je odzyskałam. Przez cały ten okres jednak raz jadłam normalnie, a potem znowu na jakieś 2 tyg wskakiwałam na dietę Dąbrowskiej... próbując zrzucic choc coś.. Ale mało kiedy tak konsekwentnie się jej wtedy trzymałam. Nie wiem... czyżbym przez to stała się taka oporna?! Moja medyczna wiedza niewiele tu pomaga (lekarzowi najtrudniej o obiektywizm w swoich problemach)... wręcz się zastanawiam czy ja w ogóle nie jjem jakoś nie tak jak trzeba... ale jak słucham co Wy wcinacie to jak najbardziej tzrymam się Dukana!

A może za dużo ryb? One chyba mają wiecej tłuszczu niż takie piersi kurczaka czy indycze..

Od wczoraj jem otręby - broniłam się pzred nimi, ale w końcu mnie chyba przekonałyście... mam nadzieje ze nie obróci się to pzreciwko mnie... Dzis na śniadanie zaserwowaam sobie 2 sznycelki z indyka i kubek koktajlu proteinowego (zrobiłam z kefiru + trochę twarogu + trochę mleka + 2 łyżki otrąb) + kawa. Na uczelni jadlam serek wiejski 3% (jest mi go najwygodniej tam zjeść, nie bardzo mam jak kotlety nosić po holach szpitalnych ;) ) i 0,75l wody. Teraz jak wrociłam z uczelni ok. 14:00 też zrobiłam sobie taki koktajl z resztki kefiru z rana i ostatniej mi dozwolonej łyżki otrab + 1 sznycelek wyjęty z lodówki. Postaram się, by to był już koniec nabiału dla mnie na dziś (no chybaże jakiś mały jogurt :)??: ). Własnie teraz skończyłam pić kawę. Idę zaraz oczyścic z łusek dorsza i dziś go zjadam pieczonego na obiad - pewnie koło 16:30. A potem mam jeszcze surimi w lodówce, nowego indyka do smazenia, śledzie w occie (wiem ze może je tez powinnam ograniczyc z racji zatrzymywania soli... ale eh... mam na nie chęć!). Może dam radę...

Herbata zielona mi nie pzreszkadza, nawet ją lubię - pijam liściastą bez dodatku zadnych aromatów. Może faktycznie powinnam zwiększyć jej spożycie.

Kurczę... choc żeby poniżej 70kg już zejść...! mam 2gi dzień białek dziś.... 2 tygodnie mija jutro a tu takie marne wyniki... :)

Nutko - dla Ciebie szczególne wyrazy uznania. Kilka moich koleżanek nie dotrwało do ostatniego roku medycyny, to chyba najtrudniejszy i najbardziej wymagający kierunek, zwłaszcza w pierwszych latach studiów.

Jesteś naprawdę przebojową dziewczyną i proszę, nie zniechęcaj się powolnym spadkiem wagi.

Nosiłaś po prostu w sobie mniej wody, bo w pierwszych dniach tylko jej się pozbywamy - chyba nikt w to nie wierzy, że od razu topi się w nas tłuszcz:)

Na wszelki wypadek wyklucz jednak przez kilka dni nabiałowe desery.

Ah 100krotko to prawda, na tym kierunku trzeba się niekiedy nagimnastykować by przetrwać. Tak jak na każdych studiach sa pzredmioty, które zdają się całkiem zbędne... i owszem - pierwsze 2-3 lata wydziału lekarskiego można powiedziec, ze w nie obfitują. W pewnym sensie później na VI okazuje się, ze JEDNAK DO CZEGOŚ TO BYŁO POTRZEBNE, no ale... człowiek wtedy nie wiedział...

Teraz to juz ostatnia prosta prawie że... coraz częściej myślę o tym, ze w następne wakacje jak będzie się mnie ktoś pytał czym się zajmuję będę "musiała" (no bo co... kłamać mam? ;) ) odpowiadać, że "jestem lekarzem", i jakoś tak to poważnie i zobowiązująco brzmi :D - to o czym człowiek marzy całe studia w pewnym momencie staje sie czymś w rodzaju "brzemienia"... bo OD LEKARZA SIE WYMAGA, a my w pewnym sensie jesteśmy takimi samymi ludźmi jak i reszta świata. Choc ja uważam, że medycyna jak żaden inny zawód uczy człowieka pokory wobec świata i natury - nie ma 2 takich samych pacjentów i 2 takich samych przebiegów tej samej choroby...

Mam nadzieję, że znajdę swoje miejsce w tym medycznym świecie, i osiągając spełnienie zawodowe będę też prawdziwie dobrym lekarzem dla moich pacjentów...

Nutko nie martw się,ja też mam duże przestoje.

Czy może któraś z was miewa zawroty głowy?Ja mam od tygodnia i się zastanawiam,czy to nie z powodu diety.

Esperantia - te zawroty głowy są może wywołane u Ciebie niskim ciśnieniem, hm? Nie masz z tym problemów? może jeśli masz możłiwość pomierzyłabyś sobie je trochę w najbliższych dniach... Ta dieta, a raczej jej skład pokarmowy, nie powinny wywoływać osłabienia jako takiego, więc może po prostu zamień sól dietetyczną na zwykłą morską/spożywczą... i spróbuj trochę więcej solić (jeśli masz tendencję do zatrzymywania wody, wtedy możesz zauważyć niewielki przyrost wagi). Teraz ta aura jesienna sprawia, że są duże wahnięcia ciśnienia atmosferycznego więc układ mikrokrążenia (ten z głowy :shock: ) może to w ten sposób odczuwać jeśli minimalnie ma to swoje systemowe ciśnienie na dolnej granicy normy, bądź po porstu poniżej 90/60 mmHg.

mam pytanie co to sa te oslawione rekawy???jak to wyglada i czy mozna je jakos domowym sposobem zrobic???

To są one ;) -> https://polki.pl/pub/07_2007/07_02/indyk01.jpg Domowym sposobem to bym raczej nie próbowała :shock:.

Można je kupić na stoiskach z folią spożywczą, aluminiową, woreczkami etc. [ https://www.gotujmy.pl/rekawy-do-pieczenia,artykuly,1034.html ]

Co do sosu sojowego - ja też używam, dodaję do niego trochę wody, czasem mleka, ziól i robi mi się fantastyczna marynata na mięsko - może w niej stać nawet 2 dni. Do tego sos jest słony więc przeważnie juz nie dosalam mięska.

Ściskam Kobitki... do potem być moze! Dziś srodowa aquagymnastique u mnie...

pap!

Opublikowano

Witam wszystkie Panie!chcialam sie z Wami przywitac i gonie do nadrabiania zaleglosci w czytaniu.Mialam troche wiecej pracy w domu i opuscilam sie w czytaniu ,a tu tyle do czytania,wiec do uslyszenia pozniej.

Opublikowano

Sandra ja się zaopatrzam w Biedronce. Ser tez tam kupuję. Jest taki w kostce ser chudy. I właśnie z niego piekę sernik. Czasem daje 2 a czasem 3 kostki sera,mniam........ 

Opublikowano

Nie przejmuj sie ze się zapadł. Zawsze się zapada. Jak się upiecze to nie wyciągaj go odrazu z piekarnika tylko otwórz drzwi i wtedy mniej opadnie. Ale ten Twój to niczego sobie, śliczny a jak samkuje? Rewelacja prawda?!

Opublikowano

Nuto!!!!glowa do gory!!!! nie od razu ''krakow zbudowano'';))))u mnie to tez dziwnie wyglada...w sobote mialam juz 4 kg mniej od startu ,na warzywnej znowu kilogram do przodu co w rezultacie znowu(na dzien dzisiejszy)daje mi wynik jaki mialam tuz po uderzeniowce...tylko ze ja naprawde zbieram sporo wody i mam nadzieje,ze te 3kg ktore mam teraz mniej sa juz faktycznymi kilogramami a nie takimi ''wodnymi''ktore mi ubyly po uderzeniowce wlasnie.Tez chcialabym zeby to szybciej szlo, lub zeby przynajmniej nie bylo kilogramowych podskokow na warzywnych.Coz, widac taka moja ''uroda'' i cierpliwie trzeba czekac na osiagniecie celu.Dasz rade, badz cierpliwa to musi sie udac.Mysle, ze o wiele trudniejszym wyzwaniem sa cale Twoje studia niz ta dieta:)))my Ci tu nie pozwolimy ''dolowac'':shock:)))

Nie wiem czy dostane tutaj te rekawy, Irlandia to strasznie''ubogi''kraj jesli chodzi o roznorodnosc tego co na polkach.Jak jade do siebie(jestem z Tczewa) wchodze do sklepu to w glowie mi sie kreci od roznorodnosci i wielorakosci produktow a tu wszedzie to samo.Gdyby nie polskie sklepy i lidl to chyba z glodu umarlabym bo irlandzkie jedzenie jest okropne.

Dziewczyny tak sobie analizowalam jak to u mnie jest z tym przybieraniem wagi i doszlam do wniosku, ze w sytuacjach stresowych stres po prostu zajadam.Wiekszosc moich znajomych chudnie ze stresu a ja tyje...I tak na poczatku roku moje zycie b sporo sie pozmienialo, zerwalam dlugoletni zwiazek, ktory mnie wykanczal psychicznie, stracilam na skutek kryzysu stala prace, siedzialam w domu i sie objadalam glownie slodyczami i tak dobralam jakies 6kg w przeciagu moze 2-3 miesiecy.Teraz juz wyszlam na prosta i wzielam sie za siebie wraz z postanowieniem, ze schudne ale tym razem madrze by juz nigdy spowrotem nie dobrac tych utraconych kilogramow.Niech to nawet potrwa troszke dluzej ale niech jest trwale i niech nauczy mnie na przyszlosc madrego odzywiania sie.

No nic rozpisalam sie:)))czekam na wasze posty coby sobie poczytac:)

Opublikowano
Sandra ja się zaopatrzam w Biedronce. Ser tez tam kupuję. Jest taki w kostce ser chudy. I właśnie z niego piekę sernik. Czasem daje 2 a czasem 3 kostki sera,mniam........

no wlasnie ja nie mam biedronki:((((

w polskim sklepie tylko twarog tlusty i poltlusty...

a co tam jak przejde za 5 dni na warzywna to zrobie z poltlustego.

A czym smarujecie blache?wczoraj jak pieklam marchewkowe wysmarowalam ja parafina+maka kukurydziana.Ale i tak sie przykleilo.

Jak myslicie moge sobie narobic bezy na bialkowej? w koncu to tylko bialko+slodzik...;)

Opublikowano
Nie przejmuj sie ze się zapadł. Zawsze się zapada. Jak się upiecze to nie wyciągaj go odrazu z piekarnika tylko otwórz drzwi i wtedy mniej opadnie. Ale ten Twój to niczego sobie, śliczny a jak samkuje? Rewelacja prawda?!

Tak właśnie go trzymałam, może troche za krótko ale to nie ważne jest po prostu niebo w gębie, dodałam jeszcze aromatu rumowego przez to jest jeszcze bardziej aromatyczny i pyszny (zjadłabym go całego na raz ;) )

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.