AlCIA111 Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Witam LULU TRZYMAJ SIĘ. naprawde warto, pij duzo płynów i duzo jedz, przyprawiaj ziołami. I tak jak dziewczyny pisały przyjmij 5/5. Dieta białkowa jest naprawdę dobra jesli chodzi o produkty. Jak nie chcesz jeść gotowych wyrobów z drobiu kup sobie pierś z indyka i upiecz. Na obiad zrób rybkę zapiekaną z jajkiem i jogurtem jest naprawdę smaczna. Serek homogenizowany - możesz sobie zrobic na słodko lub lekko posilć - jest naprawdę smaczny i sycący. Pasty z makreli lub tuńczyka. I tak dzień po dniu ani się obejrzysz minie 5 dni. Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Dzień dobry!!!dziś zaczynam 5 niefajnych białkowych dni... :mrgreen: Całkiem nie mam pomysłów na to jedzenie...pierś z kurczaka już mi obrzydła, nie wspomnę o indorze...ciekawe co ja będę jadła? a tu jeszcze tyle sadła do zgubienia... Cytuj
Maruda Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Cześć dziewczynki!! :-? Ale mi się dzisiaj nie chciało wstawać do pracy, ale perspektywa wolnej środy - jakoś lepiej nastawia mnie na ten tydzień :mrgreen: . 100krotko ja też uwielbiam taniec, ale nie mam żadnych suksesów jak Ty, na swoim koncie. Po prostu lubię żeby coś dobrze wyglądało, nawet jeśli jest to tylko 'zestaw kroczków' - bo chodziłam na taniec towarzyski.. Ale też jakoś w końcu dałam za wygraną. Przestało się chcieć dojeżdzać.. A zaczynając nowy kurs - wszystkiego trzeba od nowa się uczyć - bo jednak każda szkoła ma swoje zestawy kroczków, trochę się różniące. Na 'otarcie łez' kupiłam sobie matę do tańczenia. Choć tańcem bym skakanie na niej nie nazwała. Ale myślę, że ładnie można przy tym spalić tłusz.. Muszę się znowu za to zabrać. Może dzisiaj się uda!! :? Ale to straszne, że im człowiek starszy tym mniej mam czasu i ochoty na cokolwiek. Jak pomyślę, że na studiach to miałam kiedy się uczyć, codziennie zaliczyć lodowisko, dwa kursy tańca.. I jeszcze 2-3h na dzień tracić w autobusie - to sama nie wiem jak to wszystko byłam w stanie połączyć. A teraz wracam po pracy i nawet czasu na ugotowanie obiadu nie ma. Narzeczony głodny po pracy i woli jak obiad czeka już u jego mamy gotowy, a nie że dopiero będzie się robić. No ale w środę WOLNE więc będę mogła JA zrobić obiad!! :neutral: Zaproszę tą teściową, żeby nie myślała, że ja nie umiem gotować.. Miłego dnia!!! Cytuj
Maruda Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Dzień dobry!!!dziś zaczynam 5 niefajnych białkowych dni... :mrgreen: Całkiem nie mam pomysłów na to jedzenie...pierś z kurczaka już mi obrzydła, nie wspomnę o indorze...ciekawe co ja będę jadła? a tu jeszcze tyle sadła do zgubienia... Anuuulllllka zrób sobie roladkę - co prawda z piersi kurczaka, ale zawsze inaczej wygląda - a'la devolai z przepisu Jusi. SUPER!! Paróweczki w środku, ja dałam jeszcze ogórek konserwowy - jak do normalnej rolady, posmarowałam musztardą - bo wolno!! Jak dla mnie całkiem normalny obiadek!! Ja chyba sobie przygotuję kiedyś więcej i zamrożę - i będę miała jak znalazł od ręki!! Ale i indyka można tak zrobić!! Smacznego!! Ale nie zazdroszczę Ci - bo mi jeszcze się kurczak nie przejadł - na szczęście. Cytuj
kartofelka Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Witam babeczki :neutral: U mnie dziś 3 dzień warzyw i waga poszybowała w górę jak latawiec ale humor mnie nie opuszcza, bo przejrzałam sobie w końcu dział z przepisami i ... :-? no i wczoraj kupiłam sobie wagę elektroniczną z pomiarem tłuszczu, mięśni i wody :? i w końcu będę wiedziała ile rzeczywiście ważę bo do tej pory waga miewała odchyły przy jednym ważeniu rzędu 0,8kg :-) Miałyście rację z tą siłownią mam o ok. 2% więcej masy mięśniowej niż wskazywałaby na to moja waga (dla przeciętnego grubasa :) ) Dzień dobry!!!dziś zaczynam 5 niefajnych białkowych dni... :mrgreen: Całkiem nie mam pomysłów na to jedzenie...pierś z kurczaka już mi obrzydła, nie wspomnę o indorze...ciekawe co ja będę jadła? a tu jeszcze tyle sadła do zgubienia... anulka, ja miałam ten sam problem... mało zróżnicowane menu... i wiesz co weszłam na to nasze forum kulinarne wczoraj i zaślimaczyłam się cała :D tyle pyszności i w dodatku większość na fazę białkową :o Ja jestem teraz na warzywkach i już planuję sobie co będę jadła na białeczkach :( Pozdrawiam wszystkie przyszłe-i-obecne-laseczki :) Cytuj
saga Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Własnie ciągle o nim myslę i na tym sie kończy. Mam nadal swoje gruszeczki i winogrona, a własnie owoce przerwały mi II fazę i trwa modyfikowana trzecia. Chciałabym wreszcie zacząć :mrgreen: na nowo chudnąć. Solennie obiecuję, że nie będę kupowała owoców, jak mi sie skończą swoje. Będę miała zatem czas na chudnięcie do truskawek w maju :neutral: Pozdrawiam Witam wszystkich serdecznie. To do maja troszkę czasu Ci zostało, byle by Twoich owoców do maja nie starczyło. Pozdrawiam. Weź się w garść dziewczyno. Bożenko zdrówka. Balbinko - żadna tajemnica teraz warzywka to stoję. Faktem jest że nic nie piekę, żadnych mufinków, serników, czy biaej owcy. Nic a nic. I tak jakoś leci. Podobno im wyższa "półka" tym atiwej spaść tym bardziej, że ostatni raz się odchudzalam chyba 13 lat temu, więc mój organizm już cyba tego nie pamięta i daje się omamić. Cytuj
saga Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Serdecznie dziękuję Wam za wsparcie i rady. Spróbuję teraz 3/3 - może wytrzymam, niestety od nadmiaru białka mam niesmak i suchosć w ustach. Ale teraz wiem , że z Wami pójdzie mi łatwiej. Już zresztą poczytałam sobie przepisy i na pewno wykorzystam z przyjemnością. Nie musze głowkować :mrgreen: Waże teraz 72 kg a chiałabym 65 kg. Przynajmniej! Pozdrawiam Was i do następnego spotkania na forum. Wg Dukana takie objawy na białkach to normalne. Niesmak - to znaczy że chudniesz. Cytuj
saga Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Dzień dobry!!!dziś zaczynam 5 niefajnych białkowych dni... :mrgreen: Całkiem nie mam pomysłów na to jedzenie...pierś z kurczaka już mi obrzydła, nie wspomnę o indorze...ciekawe co ja będę jadła? a tu jeszcze tyle sadła do zgubienia... Co Ty czemu niefajne - na biaeczkach waga spada, a to przecież fajne. Może przerzuć się na rybkę. Kupiam w sobotę ser 12% a co mi tam raz jeden. Zrobilam sobie taką jakby pizze z patelni. Pierwszy raz użyam mąki kukurydzianej - jedzonko bylo by super, ale z wrażenia nie użyłam żadnej przyprawy, ani soli ani ziół, cay urok prysł. (przepis Juggin) gdyby dać przyprawy to by była pizza rewelacja. Marudko święta prawda człowiek im starszy tam bardziej leniwy. żeby ten Twój luby u mamusi nie zostal na stałe, niech lepiej wraca co do obiadków jak zrobisz wieczorem to po pracy tylko odgrzać i jest. A z tą matą to swietny pomysł, mialam od października chodzić na aerobik i co i nic - głupia siedzę wieczorami przed kompem zamiast poskakać. Cytuj
saga Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Witam babeczki :mrgreen: U mnie dziś 3 dzień warzyw i waga poszybowała w górę jak latawiec ale humor mnie nie opuszcza, bo przejrzałam sobie w końcu dział z przepisami i ... :neutral: no i wczoraj kupiłam sobie wagę elektroniczną z pomiarem tłuszczu, mięśni i wody :-? i w końcu będę wiedziała ile rzeczywiście ważę bo do tej pory waga miewała odchyły przy jednym ważeniu rzędu 0,8kg :? Miałyście rację z tą siłownią mam o ok. 2% więcej masy mięśniowej niż wskazywałaby na to moja waga (dla przeciętnego grubasa :o ) Pisałam Ci że pewnie zamieniasz tuszczyk na mięśnia, a oe są zdecydowanie cięższe. POWODZENIA Cytuj
Anula1978 Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Witam was wszystkich po weekendzie ....trochę grzesznym.... Waga utrzymuje sie na poziomie 58,1 to mnie cieszy bo pozwalam sobie na więcej Witam nowe protalki i życzę sukcesów w dietkowaniu. Najważniejsze to się nie załamać. Mnie tylko dołuje mój brzuch i dlatego od dziś zaczynam brzuszki. Widziałam się w lustrze jak byłam lekko schylona to brzuch zrobił mi się taki pomarszczony - jak stoję to nie tylko jak się schylę lekko a tego wcześniej nie miałam i dlatego muszę ćwiczyć bo dietą już tego nie zlikwiduję a ja jestem leń do ćwiczeń.... Wyjścia nie mam. Tym co waga spadła gratuluję. Jestem z Wami. Pozdrawiam. Cytuj
Maruda Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 .. święta prawda człowiek im starszy tam bardziej leniwy. żeby ten Twój luby u mamusi nie zostal na stałe, niech lepiej wraca co do obiadków jak zrobisz wieczorem to po pracy tylko odgrzać i jest. A z tą matą to swietny pomysł, mialam od października chodzić na aerobik i co i nic - głupia siedzę wieczorami przed kompem zamiast poskakać. Sago tak tylko wtrące, że w dozwolonych produktach wstawiałm zdjecie sera żółtego 6% z biedronki!! Tyle, że opakowania są gigantyczne, bo po 500 dkg. Ale powiem Ci, że nawet w dwie osoby - jak u mnie - to jakoś się zjada i nic się nie marnuje. A miałam takie obawy ze wzgledu na duże opakowanie. Ale nie namawiam do częstrzego grzeszenia!! :mrgreen: Cytuj
benek Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 witam ! kochaniutkie dobre Duszki! Dzisiaj brzydka, ponura, nie zachęcająca do wstawania pogoda brrr... U mnie waga na stałym poziomie, więc żeby nikogo nie wprowadzać w bląd że niby 1,5 kilo mi zostało, zmienię suwaczek na aktualny. Benek jak ty mozesz mowic o zawieszeniu diety? Ty kochana "stara" protalka? juz nie chce czytac takich rzeczy !!! prosze brac sie do roboty i swiecic nam tu przykladem !!! :( hihihi...Balbinko, bo ja zawsze należałam do długodystansowców i wiesz.. tak jakbym chciała i w tej dziedzinie pobić rekord, może jakiś medal dostanę? albo forum przejmę przez zasiedzenie.....hihihi Panie Marcinie żartuję! :mrgreen: Dziękuję za doping! witam :) Czuję się trochę lepiej, ale słaba jestem po tych litrach wody, które ze mnie wyszły wczoraj i w nocy. :-) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę miłego dnia :D Bożenko nadrób tych kilka litrów, no może chociaż litr...nawodnienie jest ważne. Benku drogi jakieś przyjemności w życiu trzeba mieć (nie mówię tu o jedzeniu truskawek tylko o wspaniałej robocie przy plewieniu i obcinaniu rozłogów :) ) Wiem Kochaniutka, wiem ile radości daje plewienie, kopanie, ale i zbieranie a o jedzeniu już nie wspomnę, też nie mogłam się oprzeć :neutral: Dzień dobry!!!dziś zaczynam 5 niefajnych białkowych dni... :o Całkiem nie mam pomysłów na to jedzenie...pierś z kurczaka już mi obrzydła, nie wspomnę o indorze...ciekawe co ja będę jadła? a tu jeszcze tyle sadła do zgubienia... Anuuu....ka dasz radę, musisz sama siebie przekonać do tego jedzenia, wmów sobie że ta pierś to..... co tam chcesz. Ja już 10 miesięcy na diecie i też jem tego kuraka bo jem, bez specjalnej satysfakcji, ale jem bo innego wyjścia nie ma tzn jest, zrezygnować z diety ale wtedy te wszystkie dodatkowe kiloski zostają. Sago tak tylko wtrące, że w dozwolonych produktach wstawiałm zdjecie sera żółtego 6% z biedronki!! Tyle, że opakowania są gigantyczne, bo po 500 dkg. Ale powiem Ci, że nawet w dwie osoby - jak u mnie - to jakoś się zjada i nic się nie marnuje. A miałam takie obawy ze wzgledu na duże opakowanie. Ale nie namawiam do częstrzego grzeszenia!! :? Marudko ser można zamrozić (tak twierdzi mój sąsiad), więc nie musisz go na siłę zjadać, pamiętaj tylko żeby przed zamrożeniem podzielić go na odpowiadające Tobie części. no teraz chwila przerwy bo muszę na jutro (impreza) zrobić sobie paznokcia, bo mi odpadł.... :-? Pozdrawiam! Cytuj
benek Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Muuchu! gdzieś Ty była jak Cię nie bylo? napisz coś! Za późno już uciekła Pozdrawiam PA! Cytuj
anuuulllllka Opublikowano 9 Listopada 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Listopada 2009 Dzięki dziewuszki za rady. Właśnie wróciłam z zakupów nakupiłam tych różnych części kuraka, jakąś cielęcinę i będę wytrzymywać!!! Dziś upiekę udka w piekarniku z jakimiś ziołami-to mam nadzieję będzie smaczne :mrgreen: . Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.