Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dopiero dopadłam kompa i witam wszystkich serdecznie

.....My tu jesteśmy wszystkie młode piękne i powabne, bez wyjątku....

Maho żyje, bo czasami wychodzi z pośród tych książek....

Maliszko, ciesz się tą drugą młodością, bo młodość szybko mija…. Ja jeszcze daleka do tej drugiej młodości, mimo przekroczonej 40 to mam jeszcze w domu pięciolatkę także jeszcze daleko mi do drugiej młodości.

Z pierwszym się zgodzę fajniejszych lasek ze świeecą szukac.

Z drugiego to Ty się Kobieto ciesz - ja młodszego musiałam uziemic, bo do szkoły nie docierał :?

W sprawie dzieci mogę Ci tylko zazdrościc. Wiesz ja taka wychowana na kilkunastu książkach o Ani z Zielonego Wzgórza, planująca drużynę piłkarzy i team damskiej siatkówki z jedego łona bardzo nie mogłam się pogodzic, że po drugim dziecku musiałam zamknąc produkcję. Teraz to ja fikam, że niby taki luzik, bo dzieci duże i druga młodośc, ale córci się nie dorobiłam niestety. Pocieszam się siostrzeniczką w wieku lat dwóch, co ma włoski, jak pierścionki :o I czekam na nowe córki w ormie odchowanych synowych - ale może jeszcze nie w tym tygodniu.

Kochane spotkałam się przypadkiem z moja ciotką dziś i była zdziwiona moim wyglądem. Mnie się wydawało że to tak nie widać bo to tylko 12 kg nie to co Wasze 18 czy 20kg. A ona była zdziwiona, mówiła ze ładnie wyglądam i wogóle. I znów mam motywacje!!!! :-? .

Jusiu to miłe, prawda, gratuluje Ci musi byc u Ciebie wielka zmiana, ale jak pisała Saga często spotykamy się raczej z brakiem gratulacji lub wręcz ze ślepotą otoczenia na nasze wspaniałe osiagnięcia dlatego same nie doceniamy tego, co sie zdarzyło.

Mój Mżonek mówi do mnie Laska nawet kiedy przypominam z wyglądu pachołek cumowniczy, ale ostatnio zauważył, że już nie jestem jego Kaczuszką, co oznacza, że przestałam się kiwac przy chodzeniu w celu osiagnięcia momentu obrotowego do przesunięcia masy w linii prostej. Takie zaowaalowane komplementy trzeba nauczyc się też cenic :(

Witam serdecznie :neutral:

Piszę pierwszy raz , choc czytam forum od kilku dni...

Witaj Lula, super, że się objawiłaś. Ja też się czaiłam kilka dni ; )

jak się zowie to boskie stworzenie??

Pisze o kocie łoczywiście :-)

Dzisiaj rano zobaczyłam na wadze 75kg, więc to są moje połowinki,

Zdrówka Bożenko i serdeczne gratulacje.

Ale i tak dzieje się ze mną coś dobrego. Nie wiem czy to przez dietę, ale mam zdecydowanie więcej energii i jakąś moc w sobie. Szok.

Widzisz Madi opanowała Cię Protalowa moc. A Ty nie zastanawialaś się czemu my przypominamy sektę - właśnie z tego powodu. Na tej diecie wszystko się poprawia.

Jak pierwszy raz przeczytałam tutaj " niech moc twarogu będzie z Wami" to sie lekko przelękłam, ale potem dałam się wciągnąc na amen.

Pozdr

Dzięki wszystkim za gratulacje. Z tą utratą wagi to jakoś tak dziwnie u mnie jest. W niedzielę skończyłem część P+W i w poniedziałek waga pokazała ok. 1kg w górę. A dzisiaj rano ponad 2 w dół - nic nie kumam :mrgreen: ale się cieszę.

Lekarz ostatnio mi powiedział, że trochę za szybko to gubię ale wyniki mam ok. Chcę zejść poniż setki i trochę zwolnić choć droga jeszcze przede mną długa....

trzymam za Was kciuki

Gratulacje za męską konsekwencje i planową gospodarke zasobami :D

Też trzymam kciuki

Opublikowano
Maliszka .....Muszę przyznać że zazdroszczę Ci tych ćwiczeń.Ja też kiedyś chodziłam na step,jogę i pilates.Do domu wracałam padnięta,ale naprawdę szczęśliwa.A jak to kształtuje sylwetkę!Teraz nie mam możliwości,ale za niedługo lecę do domku na dłużej to pewnie też się znowu zapiszę :mrgreen:

[LINK NIEAKTUALNY]

Ja też bym chciała rozpocząć jakieś grupowe ćwiczenia - areoby.

Przyznam się Wam, że jedynym wysiłkiem fizycznym, który mi sprawia frajdę jest taniec. Dochrapałam się kiedyś tytułu instruktora salsy i...zaprzestałam tańczyć, może do tego wrócę, gdy lepiej zorganizuję się w pracy.

Polazłam co prawda we wrześniu szukać jakiejś fajnej siłowni, ale zniechęciłam się.

Trafiłam na szczupłe, wytapetowane panienki w różowych dresach, w pobliskim Pruszkowie :neutral:

A chciałabym nie czuć się wyalienowana jak stara, nieporadna baba wśród samych Barbie :-?

Zaimponowałaś mi 100Krotna mistrzyni Salsy. Toż to jest szalenie zmysłowy taniec!!!

Ja myślę, że musimy się wszystkie zmobilizowac wzajemnie, do wiczeń, jak do diety, bo to nam bardzo dobrze zrobi.

Dukan obiecywał cos tam wydac o wiczeniach zaraz po 350 przepisach, które kupiłam i nie korzystam, bo jakos mi własna inwencja starcza plus wasze porady.

Faktycznie warto szukac miejsca, w którym będziemy się czuły dobrze. Czasem lepiej wybrac osiedlowy klubik niz coś z górnej półki, bo tam spotykają się takie babeczki, jak my bez ambicji zagrania w Słonecznym Patrolu.

Pozdrawiam serdecznie i łączę się z pozostałymi dziewczynami w oczekiwaniu na upragnione cyferki z przodu... mojej szósteczce ostatnio brakowało już tylko 400 g i znów się cofnęło :? ale nic czekam dalej.

Ps. Życzę zdrówka dla Bożenki i 100krotki

Szósteczka wystapi niedługo jestem tego pewna. Sama skakałam z radości, jak ja zobaczyłam, a teraz czekam dalej tym razem na 5 :o Człowiek jest nienasycony z natury swej !!!

Ale też i skłonny do upadku w zaspokajaniu tych nienasyceń. Ostatnio nasyciłam się karpatką i mam potworne wyrzuty sumienia. Teściowa z kolei nakarmiła nas pierogami, z których miałam zamiar zrezygnowac, ale diabeł mnie skusił i tak po dwóch miesiącach zaliczyłam drugie dno.

Muszę przyznac, że czytając o Waszych grzechach miałam zamiar ich nie naśladowac. ZAMIAR . Oczywiście wina jest tylko MOJA. Martwię się, że jak zaszła ZBRODNIA będzie tez KARA i nie wchodze na wagę taki ze mnie tchórz.

Proszę mnie zbesztac!!!

Nutko przykro mi z powodu Twojej kici. Mam nadzieje, że udało Ci się załatwic ten lek.

Jusiu nie martw się na spotkaniu bedziesz wyglądała ślicznie, bo taka ładna z Ciebie kobitka i naciesz się swoim babińcem.

Anulko waga ruszy. Z całą pewnością.

Może waż się rzadziej będą większe spadki za każdym razem. Pewnie tłuszczyk się broni przed wygnaniem : )

Marudko jesteś w trudnym momencie. Ale to moment. Nie daj się opanowac złym emocjom, bo zatrujesz sobie te wszystkie nowe rzeczy, z których tak się cieszyłaś. Ciesz się, bo jak zrobisz rachunek okaże się, że wiekszośc spraw idzie dobrze, a tylko kilka źle i to tylko na krótko, bo albo się same ułożą, albo sama je jakoś ułożysz :( Powiedz Facetowi, że lubisz, jak Cię wspiera, bo to dla Ciebie trudny okres wielu zmian. Jesteś bardzo samodzielna, powdziwiam Twoja pracowitośc, ale męskie ramię każdej się przyda.

No to chyba zanudziłam Was na śmierc. Dobranoc

Opublikowano
A ja bidosia 2 dzień białkowy-a waga stoi jak zaklęta... :mrgreen: :neutral: :-?

Anuullllka, jaka bidosia. Straciłaś ponad 8kg w niespełna miesiąc, tylko faceci maja takie osiągnięcia, a Ty marudzisz. Ciesz się, Dziewczyno, nikt Ci nie obiecywał, że bedziesz chudła codziennie.

Maliszka, co ja widzę: pierogi i karpatka, same węglowodany. Po prostu zgroza :o

[ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

Uważaj kochana, bo ja tylko czekam, żeby sobie tę bombkę odpalić :?

Opublikowano

Dziś jest smutny dzień... przykry dzień...

Kicia Moja Najkochańsza odeszła dziś koło 14:00.... "zasnęła" w domu, leżąc na kanapie w salonie na puchatym kocyku... :-?

...niestety nie było mnie przy tym, nie zdążyłam wrócić z uczelni... już całą noc z nią przesiedziałam nasłuchując jej oddechu (spałam ledwie niecałe 2h), ale rano musiałam się z nią rozstać...

...i nie zdążyłam wrocić... a moj Aniołek już udał się do krainy Wiecznych Łąk

post-16566-1257885588_thumb.gif

....i nie zdążyłam podać leku... który w czw będę musiała odebrać w aptece...

Pod osłoną nocy pojechaliśmy pochować ją w lesie, gdzie przed 6 laty spoczęła tam już nasz sunia i nasz króliczek.... przepraszam, jesli kogos urażę, ale... naprawdę nie rozumiem, dlaczego w Polsce nie ma jeszcze cmentarzyków dla naszych milusińskich... :mrgreen:

Dziś jest smutny dzień... przykry dzień :neutral:...

PS. Tak szybko umieraliby ludzie na białaczki gdyby nie chemioterapia...

Opublikowano
Dziś jest smutny dzień... przykry dzień...

Kicia Moja Najkochańsza odeszła dziś koło 14:00.... "zasnęła" w domu, leżąc na kanapie w salonie na puchatym kocyku... :?

...niestety nie było mnie przy tym, nie zdążyłam wrócić z uczelni... już całą noc z nią przesiedziałam nasłuchując jej oddechu (spałam ledwie niecałe 2h), ale rano musiałam się z nią rozstać...

...i nie zdążyłam wrocić... a moj Aniołek już udał się do krainy Wiecznych Łąk

post-16566-1257885588_thumb.gif

....i nie zdążyłam podać leku... który w czw będę musiała odebrać w aptece...

Pod osłoną nocy pojechaliśmy pochować ją w lesie, gdzie przed 6 laty spoczęła tam już nasz sunia i nasz króliczek.... przepraszam, jesli kogos urażę, ale... naprawdę nie rozumiem, dlaczego w Polsce nie ma jeszcze cmentarzyków dla naszych milusińskich... :mrgreen:

Dziś jest smutny dzień... przykry dzień :neutral: ...

PS. Tak szybko umieraliby ludzie na białaczki gdyby nie chemioterapia...

Droga Nuto, bardzo ale to bardzo Ci współczuję i rozumiem. Aż sama mam łzy w oczach jak to przeczytałam :-? Też mam kotkę i traktuję ją jak najbliższą rodzinę, na pewno bym rozpaczała po jej stracie.

Twoja kicia już śpi spokojnie i nic jej nie dolega, ale czuję Twój ból, jakby to była moja niusia. Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy.

Opublikowano
Dopiero dopadłam kompa i witam wszystkich serdecznie

Z pierwszym się zgodzę fajniejszych lasek ze świeecą szukac.

Z drugiego to Ty się Kobieto ciesz - ja młodszego musiałam uziemic, bo do szkoły nie docierał :neutral:

W sprawie dzieci mogę Ci tylko zazdrościc. Wiesz ja taka wychowana na kilkunastu książkach o Ani z Zielonego Wzgórza, planująca drużynę piłkarzy i team damskiej siatkówki z jedego łona bardzo nie mogłam się pogodzic, że po drugim dziecku musiałam zamknąc produkcję. Teraz to ja fikam, że niby taki luzik, bo dzieci duże i druga młodośc, ale córci się nie dorobiłam niestety. Pocieszam się siostrzeniczką w wieku lat dwóch, co ma włoski, jak pierścionki :-? I czekam na nowe córki w ormie odchowanych synowych - ale może jeszcze nie w tym tygodniu.

Jusiu to miłe, prawda, gratuluje Ci musi byc u Ciebie wielka zmiana, ale jak pisała Saga często spotykamy się raczej z brakiem gratulacji lub wręcz ze ślepotą otoczenia na nasze wspaniałe osiagnięcia dlatego same nie doceniamy tego, co sie zdarzyło.

Mój Mżonek mówi do mnie Laska nawet kiedy przypominam z wyglądu pachołek cumowniczy, ale ostatnio zauważył, że już nie jestem jego Kaczuszką, co oznacza, że przestałam się kiwac przy chodzeniu w celu osiagnięcia momentu obrotowego do przesunięcia masy w linii prostej. Takie zaowaalowane komplementy trzeba nauczyc się też cenic :?

Witaj Lula, super, że się objawiłaś. Ja też się czaiłam kilka dni ; )

jak się zowie to boskie stworzenie??

Pisze o kocie łoczywiście :o

Zdrówka Bożenko i serdeczne gratulacje.

Widzisz Madi opanowała Cię Protalowa moc. A Ty nie zastanawialaś się czemu my przypominamy sektę - właśnie z tego powodu. Na tej diecie wszystko się poprawia.

Jak pierwszy raz przeczytałam tutaj " niech moc twarogu będzie z Wami" to sie lekko przelękłam, ale potem dałam się wciągnąc na amen.

Pozdr

Gratulacje za męską konsekwencje i planową gospodarke zasobami :(

Też trzymam kciuki

Witaj Maliszko, dziękuję za serdeczne przywitanie na forum. Na zdjęciu to moja Sonieczka - rosyjska kotka, trochę kapryśna jeśli chodzi o jedzenie i domaga się zabawy niezależnie od pory dnia i nocy, ale to nasza pieszczoszka :mrgreen: Pozdrawiam

Opublikowano

jusia25-myślę że i tak świetnie wypadniesz na spotkaniu, wiesz jak to jest MY-kobiety nigdy nie mamy co na siebie włożyć czy kg jest za duzo czy w sam raz :neutral: Napisz nam jak było, jak wrażenia

Nuto- strasznie mi przykro z powodu Smierci Twojego przyjaciela-kota. Takie chile dla niekogo nie są łatwe :mrgreen:

Na koniec mam pytanie od siebie. Dlaczego ważycie sie codziennie?? Ja z reguły przy każdej diecie stawałam na wagę raz na tydzień...hm....

Opublikowano

Witam wszystkich Protalowców

Beniu jak ładnie teraz zrobiłaś sygnaturkę, i suwaczek taki słodziutki.

Anulkas po co aż 15kg to chyba lekka przesada. Nie masz aż takiej nadwagi.

Kartofelko moja waga też stoi. Jesteśmy razem

Marudko skoro już formalności kościelne to kiedy …. Ten dzień. Oj Marudko skoro taka zabiegana jesteś to po czym te 3 kg przybrałaś. Zresztą co to jest 3 kg przecież to tak nie wiele. Nie lepiej utrwalać.

Balbinko nareszcie ktoś mnie słucha. Myślę że bez tych serniczków, owiec, pierniczków szybciej dotrę do 3 fazy.

Anuuuuulllka waga ruszy bez końca stać nie może. 8 kg w miesiąc to bardzo dużo, za dużo to nie jest zbyt zdrowo. Daj organizmowi odpocząć

Witaj Olu81 tak cichutko i szybciutko mkniesz do 3 fazy.

Maliszko bombę już dostałaś i wyrzuty sumienia masz. Chyba starczy tej kary. Weź się w garść.

Nutko bardzo mi przykro z powodu kici. Strata przyjaciela …. To bolesne. Bardzo Ci współczuję.

Witaj LULA powodzenia w dietkowaniu.

Opublikowano
jusia25-myślę że i tak świetnie wypadniesz na spotkaniu, wiesz jak to jest MY-kobiety nigdy nie mamy co na

Na koniec mam pytanie od siebie. Dlaczego ważycie sie codziennie?? Ja z reguły przy każdej diecie stawałam na wagę raz na tydzień...hm....

Ważymy się codziennie bo to taka babska ciekawość tym bardziej że Dukan zapewnia spektakularne spadki wagi, to też bardzo pomaga określić jakie jedzenie jest najbardziej wydajne (jeżeli chodzi o spadek wagi). Każdy z nas jest inny. Ja np chudnę po jajkach, ktoś pisał na forum, że po nich ma zastój. Fajnie widzieć na wadze spadek.

Opublikowano
Ważymy się codziennie bo to taka babska ciekawość tym bardziej że Dukan zapewnia spektakularne spadki wagi, to też bardzo pomaga określić jakie jedzenie jest najbardziej wydajne (jeżeli chodzi o spadek wagi). Każdy z nas jest inny. Ja np chudnę po jajkach, ktoś pisał na forum, że po nich ma zastój. Fajnie widzieć na wadze spadek.

aaa....to poprostu zwykła babska ciekawość z ta codzinną wagą :mrgreen: juz rozumiem

co do moich kg to założenie mam na 15kg, ale jeśli po zgubieniu 10kg zmieszczę się w rozmiar ubran 38, to poprzestane na 10kg, potem będę je pól roku utrwalała:) Najważniejsze to zacząć

Opublikowano
Dziś jest smutny dzień... przykry dzień...

Kicia Moja Najkochańsza odeszła dziś koło 14:00.... "zasnęła" w domu, leżąc na kanapie w salonie na puchatym kocyku... :-?

...niestety nie było mnie przy tym, nie zdążyłam wrócić z uczelni... już całą noc z nią przesiedziałam nasłuchując jej oddechu (spałam ledwie niecałe 2h), ale rano musiałam się z nią rozstać...

...i nie zdążyłam wrocić... a moj Aniołek już udał się do krainy Wiecznych Łąk

post-16566-1257885588_thumb.gif

....i nie zdążyłam podać leku... który w czw będę musiała odebrać w aptece...

Pod osłoną nocy pojechaliśmy pochować ją w lesie, gdzie przed 6 laty spoczęła tam już nasz sunia i nasz króliczek.... przepraszam, jesli kogos urażę, ale... naprawdę nie rozumiem, dlaczego w Polsce nie ma jeszcze cmentarzyków dla naszych milusińskich... :mrgreen:

Dziś jest smutny dzień... przykry dzień :neutral:...

Nutko kochana, bardzo mi przykro że musisz to przeżywać. Dla kici to jednak lepiej, już nie cierpi. Myślę, że nikt ni e poczuje się urażony tym co napisałaś. Gdzie człowiek ma pochować ukochane zwierzę jeśli mieszka np. w bloku? Powinny być takie miejsca, gdzie człowiek mógłby pogrzebać swojego wieloletniego przyjaciela! Zgadzam się z Tobą w zupełności i szczerze Ci współczuję. To, że malutka już jest po drugiej stronie tęczy może być dla Ciebie jedyną pociechą. Trzymaj się!!!

Opublikowano

Dziś jest smutny dzień... przykry dzień...

Kicia Moja Najkochańsza odeszła dziś koło 14:00.... "zasnęła" w domu, leżąc na kanapie w salonie na puchatym kocyku... :-?

...niestety nie było mnie przy tym, nie zdążyłam wrócić z uczelni... już całą noc z nią przesiedziałam nasłuchując jej oddechu (spałam ledwie niecałe 2h), ale rano musiałam się z nią rozstać...

...i nie zdążyłam wrocić... a moj Aniołek już udał się do krainy Wiecznych Łąk

....i nie zdążyłam podać leku... który w czw będę musiała odebrać w aptece...

Pod osłoną nocy pojechaliśmy pochować ją w lesie, gdzie przed 6 laty spoczęła tam już nasz sunia i nasz króliczek.... przepraszam, jesli kogos urażę, ale... naprawdę nie rozumiem, dlaczego w Polsce nie ma jeszcze cmentarzyków dla naszych milusińskich... :mrgreen:

Dziś jest smutny dzień... przykry dzień :neutral: ...

PS. Tak szybko umieraliby ludzie na białaczki gdyby nie chemioterapia...

Droga Nutko Cynamonu!

Strasznie mi przykro z powodu straty Twojego przyjaciela.

Doskonale Cię rozumiem. Sama straciłam psa i dwa koty. Obiecałam sobie, że nigdy już żadnych zwierząt. Ale nie dałam rady. Teraz mam 2 psy- 1 owczarka niemieckiego o dumnej nazwie Mimi, labradora Eliota, kota Lupka i królika Stefana.

Wiesz, nie byłam przy śmierci naszego psa. I w sumie się cieszę. Chyba bym się zapłakała...

Trzymaj się!

Opublikowano

Witajcie!

Nie mogę spać. Wszystkim gratuluję spadków. A ja teraz nie wiem ile ważę. Ta moja głupia waga ciągle pokazuje inaczej. Oddam ją. Po co mi taka waga???

Zrobiłam sobie dzisiaj serek gotowany. Pyszny i bardzo protalowy. Chudy biały ser z dodatkiem jednego jajeczka ugotowałam na parze. Dodałam kminek. Mniam, mniam.

Pozdrawiam,

Magda

Opublikowano

Hej dziewczyny, widzę, że jestem sama. Dzień u mnie taki sobie, pochmurny, ale wolny i to jest piękne. Mam jednak tyle zaległości że wpadłam tylko na chwilkę się przywitać.

Nutko, mam nadzieję, że dziś już czujesz się lepiej. Mam też nadzieję, że uszczęśliwisz jakiegoś kolejnego, potrzebującego domu, kociaka, choć na razie wydaje Cis ię, że to niemożliwe, że nikt inny nie może zająć miejsca Twojej ukochanej kici. Ja też tak zawsze mam po stracie małego przyjaciela. Ale czas leczy rany, a w okół tyle kocich nieszczęść!!!!

Pozdrawiam Cię najgoręcej jak potrafię.

Witam weekendowo!!

U mnie dziś radocha(pomimo statusu bezrobotnego..).Waga pokazała o..60dag mniej niż wczoraj!!!KOCHAM TĄ DIETĘ!!! :mrgreen:

Zaraz przesuwam suwaczek!

Witam Panią Polę i zakuwającą Maho (matura!ehhh..kiedy to było!!:-?)

Malllinko, co prawda jestem starsza ale proszę mów mi tak jak wszyscy, po imieniu, bo czuję się jeszcze starzej :?. Gratuluję spadków wagi, tak trzymaj. A status się zmieni. Mieliśmy już taką, załamaną, bezrobotną, która po straceniu kilku kilogramów odzyskała pewność siebie, szybciutko znalazła pracę i chyba o nas ostatnio zapomniała, albo jest zapracowana :o.

Witam :)

Dopadło mnie jakieś choróbsko i postanowiłam dzisiaj spędzić dzień w łóżku. Mam nadzieję, że w domu to wytrzymają, a ja stanę na nogi. Nie mam na nic siły, na jedzenie też nie, więc na suwaczku 0,5kg mniej, ale chyba bym wolała stać z wagą i nie chorować :neutral:

Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego i bezgrzesznego dnia, bo w niedziele zawsze z tym jest problem.

Bożenko mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. Gratuluję też spadku wagi.

Kiedyś, jak będę z wizytą u córci, wpadnę na Twój koncert. Buziaki :(.

Juggin, niewiele nam już zostało do końca utrwalania, zaczęłyśmy mniej więcej podobnie, prawda? Widzę, że też trzymasz się dzielnie i nie schodzisz z jedynie słusznej drogi.

Pozdrawiam Cię serdecznie, nasz ty kuchciku.

Maho, Ty się dobrze zastanów, czy aby na pewno chcesz być nauczycielką. Ja jestem belfrem z 30 letnim stażem, tylko że zaczynałam, kiedy nauczyciel miał jeszcze jaki taki szacunek w społeczeństwie. Dziś prawie każdy rodzic, nawet ten po zawodówce, 'wie lepiej ' jak się powinno uczyć. W domu rozmawia się z dziećmi o 'niedostatkach' (czytaj brakach w wykształceniu) nauczycieli więc i dzieci zachowują się podobnie jak rodzice. No chyba, że jesteś jedną z 'siłaczek', które za marną pensję będą ślęczeć po nocach, tracić wzrok i odreagowywać na bliskich stresy ze szkoły. To już Twój wybór. Oczywiście, są momenty, w których jesteśmy dumni ze swojej pracy, bo na szczęście zawsze trafi się grupka uczniów, z którymi warto pracować, bo oni tego naprawdę chcą. Mój syn, grafik komputerowy ( o tym też wspominałaś) na okresie próbnym dostał pensję o wiele wyższą niż ja mam po 30 latach pracy. No chyba, że liczysz na bogatego męża, albo będziesz pracować jak ja, na 3 etatach.

Wbrew temu co piszę, jestem nauczycielką z powołania i ciągle jeszcze lubię swoją pracę, ale obserwuję co się dzieje i żadnemu ze swoich dzieci nie doradzałabym nauczycielskiego zawodu, co również czynię w stosunku do dziecka swojej przyjaciółki, Benek :-). Naprawdę, dobrze się zastanów. Jesteś wszechstronna, więc świat stoi przed Tobą otworem!!! :D

Witam kolejną kociarę w naszym gronie, Lulę. Ja mam ich już 5, ostatnio przybyła mi koteczka podobna do tej, którą trzyma na zdjęciu Maho. Jak już się oswoi to zrobię jej zdjęcie i Wam ją pokażę.

Pozdrawiam wszystkich, których pominęłam w swoich postach. Nie sposób zwrócić się do każdej z Was, choć wszystkie pamiętam :) i wszystkim życzę jak najlepiej.

Wracam do odrabiania zaległości, pa pa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.