Potrzebne nam będą ekologiczne jabłka (najlepiej z własnego ogrodu lub od sadownika, czy z targu), np. papierówki, antonówki. Te jabłka bez oprysków będą miały plamki, robaka, narośla na skórce, a to wszystko można odkroić, później umyć, osuszyć i obrać jabłka ze skórek (wykorzystamy tutaj same skórki, a z jabłek można zrobić szarlotkę, kompot lub dżem). A najlepiej zrobić to w odwrotnej kolejności: piekąc szarlotkę, można zrobić ocet jabłkowy, żeby nic się nie zmarnowało ;)
Same skórki przełożyć do czystego i wyparzonego, dużego słoika i zalać letnią przegotowaną wodą. Słoik zakręcić i odstawić np. do szafki lub pod stół kuchenny (tam gdzie jest ciepło i nie za jasno) na około 1-2 miesiące, aż woda przestanie się pienić. Później ocet należy przecedzić i rozlać do mniejszych, wyparzonych wcześniej słoiczków lub butelek i dobrze zakręcić.
Ocet jabłkowy się nie psuje, bo on sam jest konserwantem, a więc można go przechowywać latami ;)
Stosuje się go przede wszystkim jako składnik dressingu do sałatek i surówek.
Jak widać przygotowanie domowego octu jabłkowego jest bardzo proste, należy tylko na niego trochę poczekać ;)
Gotowy ocet jabłkowy ma jasny, złoty kolor, charakterystyczny jabłkowy zapach i cenne wartości odżywcze (witaminy, minerały i enzymy). Przypisuje mu się szereg właściwości zdrowotnych, m.in.: oczyszcza organizm z toksyn, odgrzybia, poprawia krążenie, obniża cholesterol, usprawnia pracę jelit, hamuje apatyt (a to cenna wskazówka dla odchudzających się!), ułatwia przyswajanie wapnia i korzystnie wpływa też na układ nerwowy.
Zwolennicy octu jabłkowego proponują, aby na czczo wypić 1 łyżkę octu jabłkowego rozcieńczonego w 1 szklance wody.
Ocet jabłkowy może być też stosowany zewnętrznie np. do okładów na bóle głowy, przy zwichnięciach, żylakach, oparzeniach słonecznych, niedoskonałościach skóry (trądzik).
Zachęcamy do domowej produkcji :)