To moje tegoroczne uszka z maślaną nutką - mniam :)
W tym roku masło dodałam i do ciasta i do grzybów - efekt super! Smak uszek delikatny, niebiański... po prostu pycha!
Trochę obawiałam się tego ciasta - jak to masło tam się w nim odnajdzie, ale wszystko wyszło super, gdy wałkowałam jedną partię ciasta, pozostałe było w woreczku. Nic mi tutaj nie wysychało, ani nie było za mokre. Podczas wałkowania nie użyłam do podsypywania ani grama mąki pszennej. Czytaj więcej
W przypadku grzybowego farszu, jak masło ostygło to były widoczne takie białe "dodatki" - wiadomo - zimne masło, ale to w niczym nie przeszkadzało, bo uszka i tak serwowaliśmy na ciepło! :)
Pozdrawiam wszystkich miłośników uszek :)
Suszone grzyby wypłukać kilka razy w wodzie, a następnie zalać zimną wodą i pozostawić w niej przez całą noc. Następnie dodać listek laurowy i gotować na średnim ogniu przez około 1 godzinę. Na koniec grzyby odcedzić i ostudzić. Cebulę obrać z łusek, opłukać, osuszyć i pokroić w dużą kostkę. Na patelnię przełożyć masło i roztopić. Przełożyć cebulę i zeszklić. Na koniec przełożyć odciśnięte z wody grzyby (wody nie wylewać, bo można ją dodać do czerwonego barszczu, do kapusty wigilijnej lub po Świętach do rosołu, a na koniec słodką śmietankę i mamy fajną grzybową, którą serwujemy z makaronem). Grzyby z cebulą razem wymieszać i chwilkę smażyć. Na koniec dodać szczyptę tymianku, majeranku, lubczyku oraz soli i pieprz ziołowego do smaku. Wymieszać i ostudzić, a następnie zmielić w maszynce do mielenia mięsa. Ewentualnie jeszcze przyprawić solą i pieprzem do smaku, jak będzie taka potrzeba.
Mąkę pszenną przesiać na stolnicę. Dodać wrzącą wodę i wymieszać drewnianą łyżką. Masło roztopić, dodać do ciasta i wymieszać. Gdy lekko ostygnie dodać jajko, ponownie razem wymieszać, zagnieść ciasto i włożyć do woreczka, aby nie wyschło.
Następnie ciasto rozwałkować cienko i literatką (moja miała 5 cm średnicy) wykrawać kółka. Małą łyżeczką nakładać na środek kółka farsz grzybowy, sklejać boki i zlepiać końce powstałego pierożka - formując uszka.
Gotowe uszka układać na tacy i włożyć do zamrażalnika. Na drugi dzień, gdy dobrze zamarzną zsypać je do woreczka (takim sposobem uszka nam się nie posklejają).
A tuż przed Wigilią zamrożone uszka wrzucić do wrzącej, osolonej wody i gdy wypłyną pogotować około 1-2 minutki. Wykładać łyżką cedzakową na talerze i zalewać czerwonym barszczem.
Z podanych składników wyjdzie około 200 małych uszek.
Smacznego.