Gdy macie ochotę na inne placuszki to polecam kwiaty czarnego bzu w cieście :)
Wspaniale smakują, wczesnym latem można się skusić! Warto poznać smak tych drobnych kwiatuszków.
Pracy przy nich jest bardzo mało. Trzeba tylko odnaleźćźródło tych pięknych białych kwiatów, najlepiej rosnących daleko od ruchliwych dróg. Czytaj więcej
A gdy zostanie nam kilka baldachimów, to kwiatki można oberwać i ususzyć na talerzyku. Potem schować do słoików i szczelnie zakręcić. Zimą rozgrzeją nas aromatyczną herbatką - pycha!
Smacznego :)
Kwiaty czarnego zrywać w słoneczny dzień z krzewów położnych daleko od ruchliwych dróg (jeśli to możliwe). Rozłożyć na papierze, aby wszyły z nich przebywające tam „żyjątka”. Imbir obrać ze skórki, opłukać i zetrzeć na tarce o małych oczkach.
Do miski wlać mleko. Dodać jajko, mąkę pszenną, cukier, imbir, cukier waniliowy, cynamon i szczyptę soli. Całość razem zmiksować na gładką masę i odstawić na około 10 minut, aby ciasto odpoczęło.
Następnie maczać w cieście kwiaty czarnego bzu i kłaść na rozgrzany tłuszcz na patelni. Gdy strona z kwiatkami ładnie się usmaży, nożyczkami odciąć ogonek, delikatnie odwrócić i smażyć na złoty kolor.
Usmażone kwiaty w cieście wykładać na ręcznik papierowy. Posypać cukrem pudrem i podać na stół.
Podane składniki wystarczą na około 3 porcje.
Smacznego.