Bardzo lubię pasty - bo to trochę taka inna odsłona kanapek :) Inaczej wtedy smakują, wyglądają, są miękkie, ząbki mają mniej do gryzienia, fajnie się zajada i... zachwytów nie ma końca ;)
Ale do rzeczy: tym razem skusiłam się na pastę mięsną. Słyszałam kiedyś od znajomej, że bardzo dobra jest właśnie pasta mięsna, więc postanowiłam to sprawdzić. A zwłaszcza, że miałam trochę mięsa z niedzielnego rosołku, a pomysłów na jego wykorzystanie za dużo nie było... to powstała pasta ;) Czytaj więcej
Ja, jako miłośnik czosnku,to dodałam właśnie to zdrowe i aromatyczne warzywo do pasty, i jako, że po Wielkanocy ciągle widzę jeszcze jajka ;) to dodałam też jajka, i na koniec oczywiście składniki sklejające i dodające smaku.
Efekt był super! Pasta aromatyczna, smaczna i wyszło jej dużo. Serwowałam ją na małych apetycznych bułeczkach, ale można też na krakersach, ciepłych tostach i od razu podawać na stół - palce lizać ;)
Polecam i życzę smacznego!
Mięso i wędzony boczek pokroić w małą kostkę i przełożyć do miski, a następnie zmiksować blenderem na gładką masę. Czosnek obrać z łusek, opłukać i pokroić w kosteczkę. Dodać do mięsa i jeszcze raz zmiksować blenderem. Jajka ugotować na twardo, ostudzić, obrać ze skorupek, opłukać i zetrzeć na tarce o małych oczkach.
Do masy mięsnej dodać jajka, musztardę, chrzan, majonez, jogurt grecki, szczyptę rozgniecionego w palcach majeranku oraz sól i pieprz do smaku. Całość razem wymieszać i schłodzić w lodówce.
Przełożyć do miseczki, można posypać zieleninką - szczypiorkiem, pietruszką lub rzeżuchą - i podać na stół.
Smacznego.